O świętych wychowawcach, takich jak Jan Kanty, to w ogóle nie ma mowy. Historię się wyrzuciło w Polsce do kosza. Zwłaszcza tę lwią część jej, która przypomina o naszych najchlubniejszych kartach dziejowych. W polityce zajmują się nią, pożal się Boże, no właściwie parweniusze, którzy w niczym nie przypominają mężów stanu dbających o państwo. To barachło. Oni nienawidzą swoich rodaków i uczą nas jak gardzić Ojczyzną. A pełniąca urząd ministerialny w resorcie edukacji osoba, bardzo przypomina niejakiego jenerała gubernatora, który panoszył się tutaj w Wilnie w połowie XIX wieku. Otóż na parę lat przed wybuchem Powstania Styczniowego wiemy, że urządzano w Wilnie bal charytatywny, bo wówczas jeszcze nie funkcjonowały różne świąteczne orkiestry. I otóż, gdy trzeba było rzęsiście oświetlić salę balową, to trzeba było do sufitu podwiesić żyrandol na środku. I ktoś z sali zawołał, że najpierw potrzeba przeprowadzić przekątną, diagonalę. Na co gubernator Nazimow zawołał: czy pan myślisz, że w Wilnie dostaniesz diagonali? Potrzeba ją sprowadzić aż z Petersburga, a na to mało mamy czasu. To zdanie nabiera tym większej wagi, gdy powiem wam, że ten człowiek przez długi czas był coś w rodzaju dzisiejszego ministra, kuratorem okręgu naukowego w Moskwie. Obecna minister edukacji w Polsce wyrosła wprost z duchowych lędźwi owego geniusza. Tylko o wiele go przerasta w genialności swoich pomysłów i czynów.
−∗−
Polityką zajmują się parweniusze a nie mężowie stanu, którzy uczą jak gardzić ojczyzną – ks. prof. Stanisław Koczwara
Kazanie o św. królewiczu Kazimierzu Jagiellończyku
06.04.2025r.
−∗−
Nie parweniusze proszę Księdza a Durnie i Nieuki ! Dlatego Polska wygląda jak wygląda…