Zgodnie ze znanym dowcipem wyróżnia się trzy etapy rozwoju seksualnego człowieka: chuligan seksualny, koneser seksualny i gaduła seksualny. Podobnie jest w polityce. Tusk niewątpliwie dawno już osiągnął ten trzeci etap rozwoju politycznego.
W zdrowym społeczeństwie grupa środkowa powinna liczebnie przeważać nad pozostałymi. Przewaga liczebna gaduł i chuliganów nad koneserami, szczególnie, gdy gadulstwo seksualne pojawia się w wieku młodym, zagraża demograficznej strukturze populacji.
Podobnie jest w polityce. Jeżeli gadulstwo polityczne pojawia się w wieku starczym możemy traktować to jako stan naturalny i liczyć, brutalnie mówiąc, na nieubłagane prawa przyrody. Jeżeli jednak tak zwana klasa polityczna kraju składa się prawie wyłącznie z chuliganów (Jachira , Kierwiński, i wielu innych) oraz gaduł (Tusk, Nowak, Sikorski, i wielu innych), a koneserów politycznych można ze świecą szukać i jeżeli, co gorsza, rozwój polityczny decydentów jest zupełnie nieadekwatny do ich wieku, nie najlepiej to wróży temu krajowi.
Gadulstwo seksualne jest groźniejsze dla populacji niż umiarkowane liczebnie chuligaństwo. Podobnie jest w polityce. Wybryki parlamentarzystów – w umiarkowanej liczbie – mogłyby być atrakcją obrad. Nie mogą jednak ich zastępować. Albo być tylko przerywnikiem w morzu bezsensownego gadulstwa. Sól dosypywana w nadmiarze do mdłej zupy działa jak emetyk. „Rzygać mi się chce, gdy tego słucham”– to najczęstszy komentarz do obrad sejmu i dyskusji polityków w mediach.
Skład normalnej czyli zdrowej populacji powinna opisywać tak zwana krzywa rozkładu normalnego – krzywa dzwonowa Gaussa. Na przykład: w skali kraju czy w większej populacji najwięcej jest ludzi wzrostu średniego, a wielkoludy i karły to na wykresie „wąsy” tej krzywej. Jeżeli w jakiejś populacji maksimum przypada na około 2m znaczy, że jest to na przykład grupa koszykarzy. To samo dotyczy rozkładu inteligencji czy wyników egzaminu. Odstępstwo od krzywej Gaussa świadczy o tym, że egzamin był źle pomyślany. Jeżeli najwięcej jest ocen bardzo dobrych – był zbyt łatwy, jeżeli niedostatecznych – zbyt trudny. Każdy rozsądny nauczyciel wyciąga wnioski z rozkładu ocen przeprowadzanego egzaminu czy klasówki. Krzywą Gaussa deformują kataklizmy dziejowe. Trudno na przykład oczekiwać rozkładu normalnego w populacjach powojennych.
Kataklizm, jakim były wieloletnie rządy komuny, a potem postkomunistyczna transformacja ustrojowa, zdeformowały w Polsce krzywą Gaussa prawie we wszystkich dziedzinach. Jak ma dobrze funkcjonować społeczeństwo, w którym ludzi biednych jest o wiele więcej niż średnio zamożnych, oportunistów o wiele więcej niż średnio odważnych, bezmyślnych lemingów o wiele więcej niż średnio rozsądnych.
Właśnie liczebność tej grupy średniej decyduje o jakości życia społeczeństwa. Nie bez przyczyny największym wrogiem wszelkich dyktatur i oligarchii jest klasa średnia a nie biedni. Klasa średnia złożona jest z ludzi, którzy radzą sobie sami dzięki swej inteligencji, zaradności i pracowitości , których nie da się przekupić zasiłkami czy kiełbasą wyborczą. Wydaje mi się również, choć rzecz nadaje się do dyskusji, że o jakości życia społecznego decyduje duża liczba ludzi o średnim IQ wystarczającym jednak aby potrafili sprostać zadaniom rozwijającego się świata i utrzymać mniej licznych ludzi nie przystających do tego świata z racji braków intelektualnych, a także sponsorować jeszcze mniej liczną grupę geniuszy będących motorem przemian czy jak to ktoś chce nazwać postępu.
Fatalny jednak jest fakt, że w kulturze i dyplomacji naszego społeczeństwa jest zdecydowana nadreprezentacja byłych agentów, albo potomków byłych agentów, a w parlamencie chuliganów i gaduł. Jak długo można się bawić bredniami które opowiada poseł Józefaciuk, jak długo mogą bawić nawet najwytrwalszych wybryki Jachiry którą zaliczyć można tylko do chuliganów politycznych. Gadułą politycznym jest niewątpliwie marszałek Hołownia i co gorsza sam król Europy, słoneczko Peru, Donald Tusk. Tusk zawsze kłamał jak pies.
Przypomnijmy sobie choćby jego szumne zapowiedzi na temat umów z inwestorami katarskimi w sprawie polskich stoczni, które zdementował katarski rząd. W swoich kłamstwach Tusk starał się jednak o elementarną logikę. Teraz popłynął jak staruszek, który opowiada o swych miłosnych podbojach, choć nikt go nie chce już słuchać. Tuska nie krępuje, że zmienia z dnia na dzień zdanie, że sobie sam co chwila zaprzecza, że jego polityczne obietnice to czyste gadulstwo bez jakiegokolwiek związku z rzeczywistością. Tusk, który wolałby być postrzegany jako dyktatorek ( dyktatusek) z jego napadami wściekłości, groźnymi minami i pogróżkami wobec politycznych oponentów, jest po prostu śmieszny.
Udało mu się skutecznie prześladować ciężko chorego człowieka oraz wsadzić do więzienia niewinnego księdza i dwie niewinne kobiety. Udało mu się łamiąc wszelkie prawa i konstytucję przejąć telewizję, prokuraturę i spółki skarbu państwa skazując je na bankructwo. Przypomnijmy sobie, że za poprzedniej kadencji udało mu się sprzedać świeżo wyremontowaną kolejkę na Kasprowy Wierch bliżej nieokreślonej grupie kapitałowej czyniąc Kasprowy Wierch i Myślenickie Turnie obszarem eksterytorialnym. Ochroniarze spółki przeganiali turystów, którzy mieli ochotę odwiedzić Myślenickie Turnie. Nie jest to teren interesujący turystycznie lecz wypadł z władania Parku Narodowego. Kolejkę na Kasprowy Wierch odkupiono jak pamiętamy za rządów PiS.
Posunięcia Tuska są groźne przez swoją bezgraniczną głupotę. Tusk podobnie jak Hołownia nie potrafi oprzeć się swemu gadulstwu politycznemu. Gdyby miał trochę rozumu nie wypowiadałby się na przykład na temat zagrożenia powodziowego na Dolnym Śląsku. Mógłby zasłonić się opinią ekspertów. Nie zmieniałby zdania co dwa dni.
Jeżeli mówimy, że tęsknimy do normalności oznacza to że chcielibyśmy żeby w naszym kraju zjawiska społeczne, polityczne i ekonomiczne opisywała krzywa rozkładu normalnego, czyli krzywa Gaussa.
Dodaj komentarz