Kto jak kto, ale były członek pierwszej komuny (grono ruskich onuc pod szyldem PZPR) idiotą na pewno nie jest. Inteligencja i bystrość zawsze umożliwiała Włodzimierzowi Czarzastemu być na czele i w zgodzie z mądrością etapu, którą dziś jest walka o przywileje dla K+ LGBTQ+P-F. Ostatnio lider „Nowej Lewicy” rzucił na szalę los swego potomka, który od wielu lat nie może zarejestrować swojej relacji w żadnym z urzędów.
Władek, Piotrek, dlaczego mój syn, który jest w związku partnerskim ze swoją dziewczyną, a ona z nim od dziewięciu lat, zabieracie im prawo do szczęścia polegające na tym, że w urzędzie stanu cywilnego się zarejestrują, uśmiechną i się przytulą do siebie?
– zapytał na wizji Czarzasty partnerów z zarejestrowanego związku politycznego. /Wprost.pl/
W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że skrót K+ LGBTQ+P-F jest bardzo okrojony. Brakuje w nim wielu liter. Od dłuższego czasu swoich relacji nie mogą zarejestrować przedstawiciele wielu różnych związków, często bardzo intymnych i tajemniczych. Wciąż są dyskryminowani reprezentanci progresywnych fascynacji lub ich zupełnego braku (fleje i abnegaci).
Dlaczego teraz, właśnie teraz, gdy nadarza się szansa na przywrócenie pełnych praw wszystkim, niektórzy pozostaną wciąż wykluczeni? Na rejestrację nie mają szans związki kumpelskie, a nawet przyjacielskie. Eksperci szacują, że liczba związków przyjacielskich w Polsce wciąż spada ze względu na bariery, na które napotykają przyjaciele.
– Pokazują nas na filmach, kręcą o nas seriale, ale gdy przychodzi do podjęcia decyzji w zakresie dodatków socjalnych, zwolnień podatkowych to wciąż nas nie ma. Związek przyjacielski i 1000+ to powinno być standardem – mówi Tomasz będący w wieloletnim związku z kilkoma osobami.
Spor o związki wampirze wciąż nierozstrzygnięty
Nasze związki na pewno nie będą partnerskie…
Na koniec przypomnę wciąż nierozstrzygniętą sprawę związków wampirzych. Po zapowiedzi Kotuli, że wybiera się w tej sprawie do piekła, rzecz nadal nie ujrzała światła dziennego. Wnioskodawcy preferują „czas po zmroku”, co teoretycznie nie powinno być przeszkodą dla minister Kotuli.
Przypomnijmy: w związku musi być zarejestrowana minimum jedna osoba energetycznie dominująca z dowolną liczbą partnerów zgadzających się na taki typ spożycia. Projekt zakłada, że w sytuacji łączenia godzin można dokooptować dodatkową osobę.
Zrównoważone – skrócone życie, limity spożycia oraz picia
Trzeba zaznaczyć, że odsetek aprobaty dla związków wampirzych i jednopłciowych w krajach Unii antyeuropejskiej systematycznie wzrasta, a nawet porasta i zarasta na styku modernizmu i gotyku. Wnioskodawca nie proponuje ścisłych limitów spożycia ani żadnych gabarytów, licząc na consensus.
Zarejestrowany związek z wiadomych i nieskrywanych powodów będzie trwać wiecznie. Zmieniać się będą tylko, od czasu do czasu, państwo młodzi po stronie… po jednej tylko stronie. Ku chwale tężyzny!
A co ze związkami pedofilskimi?
Według posiadanych informacji ustawodawca nie zajmie się w tej kadencji związkami pedofilskimi. Tym zajmują się od pewnego czasu ONZ i WHO za zgodą – bez sprzeciwu krajów członkowskich, w tym Polski. Ten typ związków pojawi się w sposób zrównoważony. Nie za szybko, nie za wolno. Bez ingerencji Ojczyzny!
Dodaj komentarz