Nie da się zatrzymać powodzi. To jest żywioł. Ale przygotowania w tym stylu, aby zorganizować ewakuację ludzi starych, chorych, tych, którzy nie będą w stanie uciekać natychmiast, żeby wywieźć część dobytku, zabezpieczyć. I to wszystko było do zrobienia, ale to musi zrobić ktoś, kto chce, kto umie i wie, że to trzeba zrobić, że interes obywateli jest ważniejszy niż interes partyjny.
−∗−
Wielka powódź. Garść refleksji – Leszek Żebrowski
−∗−
https://www.youtube.com/watch?v=FmCMiMClpZA
I jeszcze jeden. Przynajmniej do czegoś przydaje się AI
https://www.youtube.com/shorts/bI-HSqg3VFI
Tfusek dalej gra swój teatrzyk kukiełek, teraz w pląsach przed “upragnionym gościem z Brukseli”, a my wciąż wstrzymujemy wymioty. Reichsfuehrerin przyjechała do Polski z rzekomą pomocą dla powodzian – rzekomą, bo ta “pomoc” to łaskawa zgoda królowej aby polski wasal przeniósł z jednej do drugiej kieszeni pięć miliardów euro, które Polska już od dawna ma w swym budżecie. I gromada głupawych chwalców, różnych ekspertów z ministerstw i innej biurokratycznej hołoty, już jęczy z zachwytu przed kamerami, jaka to łaskawość Unii dla dotkniętej nieszczęściem Polski. Ciekawe, kto się na to nabierze, ufam, że niewielu, bo ten teatrzyk tfuskowy mający pokazać, jaki to on jest zatroskany i “skuteczny” w zarządzaniu jest coraz prymitywniejszy. Teraz przywlókł przed kamery tę babę, przedtem latał w kamizelce ratownika, choć zapomniał zdjąć lakierki od garnituru. W tv nie było prawie nic innego jak wciąż kolejne konferencje zatroskanego o los Polski “sztabu kryzysowego”, też w kamizelkach, (we Wrocławiu zmienionych na czarną bluzę z napisem “Wrocław”, lakierek pod stołem nie pokazano). Zabłysnął też sprowadzając przed kamery starowinkę Owsika (coraz bardziej podobnego do Genowefy Pigwy) – głównego, jak się okazuje, specjalistę od walki z powodzią, którego Fundacja miałaby porzucić chore dzieci (no bo ile można zawracać sobie głowę bachorami) i wesprzeć w zmaganiach z żywiołem państwo polskie… Z czego wynika – że to jest państwo totalnie niewydolne, skoro podpiera się w swej głównej “osi działania” (czy raczej “osi bezwładu”) starzejącym się błaznem od Woodstocka.