Nie ma co się nasładzać. Kościół jest w kryzysie. Kryzys Kościoła to jest kryzys duchowieństwa. I w tym skryzysowanym Kościele do czegoś doszło z powodu czego? Błędu, tchórzostwa, koniunktury, zdrady czy innych czynników oddziaływania. Myślę, że wszystkie one występują w sytuacji trudu i tego, co mamy w dniu dzisiejszym. Nie jest łatwo stać się przeciwnikiem przeciwko wszystkim, ogółowi czy tzw. większości. Potrzebujemy ludzi sumienia a nie kariery…
−∗−
Sukcesem Kościoła jest człowiek zbawiony – ks. Marek Bąk
−∗−
Warto porównać:
“Święci kapłani uratują świat…” – ks. Marek Bąk
W dzisiejszym świecie (a kiedy było inaczej?) nie jest łatwo być kapłanem, dlatego, że nawałnica światowa jest wroga kapłanom. Dlatego teraz kapłani dzisiaj mają szczególny powód i szczególną okazję by […]
−∗−
Kościół* de facto milczy, neomarksistowscy łajdacy szaleją, delegowana na front ideologiczny Basia Lewacka uprawia destrukcję szkolnictwa/młodych głów w komsomolskim stylu. Gdzie gromy rzucane na “ministrę”, gdzie publiczne, głośne piętnowanie, gdzie księża na czele wzburzonego diabelskimi herezjami tłumu? Mają nas (ci wykolejeńcy z antypolskiego “rządu”) załatwić krok po kroku, obkrajać taktyką salami? Czy “zabrakło w Rzymie, Rzymian” i to już jest koniec projektu “polska kultura rozwijająca się na obrzeżach zachodniego chrześcijaństwa”? Czy post-Polacy są tak krańcowo zobojętniali i gotowi na rezygnację z resztek atrybutów Polaka-katolika na rzecz statusu homo sovietikusa w brukselskim obrządku, żrącego, kopulującego, wydalającego zwierzęcia wegetującego jak w półśnie bez uczuć wyższych? Tak niewiele trzeba by oddać wszystko za chwilowo pełne (paszy GMO…) koryto?
*Kościół w moim mniemaniu powinien być instytucją równoległą do okupacyjnego państwa, gotową do przejęcia (do wyłonienia jakiegoś normalnego Nowego Porządku) steru w stosownym momencie jak ongiś “prymas interrex”. Powinien być twardy i aktywny, co mają hierarchowie do stracenia, dzieci nie mają, służą Bogu, zamiana biskupiego pałacu na przejściowe uwięzienie (b. mało prawdopodobne) to żadna szykana w porównaniu do męki Chrystusa ciskania pierwszych chrześcijan lwom na pożarcie.
“w porównaniu do męki Chrystusa ciskania pierwszych chrześcijan lwom na pożarcie.”-miało być: “w porównaniu do męki Chrystusa, czy ciskania pierwszych chrześcijan lwom na pożarcie”.
Tak, ale pamiętając, że Kościół to MY i niezłomni kapłani, reszta, w tm hierarchowie- śpi albo się łajdaczy modernizując- demolując – będąc antykościołem. To nie My powinniśmy go opuścić tylko heretycy typu Franciszek oraz zdegenerowani moderniści typu Ryś et consortes ( dodałem na wszelki wypadek dla chwiejnych i zagubionych)