Bolszewickie kto kogo lub kto komu więcej zabierze z koryta jest nieprzemijającym modus vivendi, panującym w politycznym głównym ścieku. Największym poszkodowanym przez ten stan rzeczy, wbrew pozorom, nie są wcale politycy jednej lub drugiej koterii, lecz jest nim dojone ponad miarę, społeczeństwo.
Jarosław Cyniczny, wielu przydomków, zwany dobrym, genialnym, prawym i sprawiedliwym, a przeze mnie rozpoznanym jako gnom sromotnik (od sromoty i promila trucizny) „płaci frycowe” z powodu zaniedbania swoich obowiązków m. in. postawienia przed Sądem osobnika, którego rozpoznał swego czasu jako niemieckiego agenta.
Podobno nie mógł tego zrobić z powodu… sojuszniczych zobowiązań od czasu pamiętnej ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, a potem z powodu koalicji. Jakiej koalicji? – zapyta niejeden oburzony słomiany patriota. Jakiej? Chanukowej.
Antyrasistowski happening Grzegorza Brauna polegający na zgaszeniu gaśnicą świec chanukowych w Sejmie, po raz kolejny obnażył koalicyjną jedność ponad podziałami. Przemysław Czarnek nazwał wydarzenie skandalem i chwalił byłego Marszałka, panią Witek za czujność dzięki której żaden podobny, gorący patriotyczny incydent nie miał szans się wydarzyć.
Okazało się, że wrażliwym tolerastom z PiS i KO wcale nie przeszkadzają ani żydowska nietolerancja ani też rasistowskie poglądy niektórych rabinów w stylu: “Bóg jest stworzycielem Żydów i reszty ludzkości, która po to tylko została powołana do istnienia, by służyć Żydom”.
Dwa dni temu, wspomniany przeze mnie Czarnek zaczął biadolić nad zabranymi przez KO dotacjami i nad planem wstrzymania subwencji. To co mówił na swoim kanale filmowym o KO odnosiło się prawie w całości również do PiS.
Jedno trzeba im przyznać, są niesamowicie bezwzględni w łamaniu konstytucji, ustaw i w ogóle wszelkich reguł praworządności w Polsce. Odbije się to im czkawką już niebawem, ale dziś są bezwzględnie w tym skuteczni. Skuteczni w łamaniu prawa. Zabrali nam część dotacji i planują zabrać całą subwencję.
W dalszej części wywodu Czarnek zarzucając KO łamanie demokracji, konstytucji i praworządności, zaapelował o wpłaty na konto PiS.
Raz sierpem, strzykawką i młotem, padają ludzie i kładą się paragrafy pokotem
Jednym z intelektualnych mentorów Jarosława Kaczyńskiego był żydowski komunista, specjalista od prawa i polityki, Stanisław Ehrlich, promotor pracy magisterskiej i doktorskiej prezesa PiS. Stanisław Ehrlich był postacią podobną pod względem życiorysu do Zygmunta Baumana.
Pewny swego Gnom Sromotnik zapomniał o jednym. Łaska ogłupionego ludu na pstrym koniu wierzga. Wiadomym było, że po bezprawiu i niesprawiedliwości, w tej sytuacji, może być tak samo lub gorzej.
Słomianym patriotom przypominam, być może na próżno, uniwersalną prawdę, że „mniejsze zło” zabija tak samo skutecznie jak „zło większe”.
Warto przypominać piosenkę – proroczą – dwóch braci K., gdy jeszcze byli “genialnymi dziećmi” w 1962 r. (film “O dwóch takich co ukradli księżyc”). Kto im napisał te słowa? Jakiś prorok (a dosłownie: Jan Brzechwa, prawdziwe nazwisko Lesman). No i wszędzie te małe czapeczki, jeśli tylko dobrze poskrobać… https://www.youtube.com/watch?v=cL2v0B0d3jE
“Jam jest zuch i tyś jest zuch
Jest nas razem zuchów dwóch.
Mamy wielkie używanie
przewidziane w naszym planie.
Gdy złowimy Księżyc w sieć
dużo złota będziem mieć.
A że złoto jest dziś w cenie
wzbogacimy się szalenie.
Bo my jesteśmy tacy bliźniacy
którzy szukają życia bez pracy.
(…)
Gdy ma się złoto wszystko się kupi
Księżyc jest złoty więc się go złupi.
(…)
My jesteśmy tacy dwaj
tacy dwaj na cały kraj.
A odważnym dzielnym zuchom
wszystko musi ujść na sucho”.
I co, czy nie zostaliśmy już wtedy lojalnie ostrzeżeni, jaki desant na Polskę szykowany jest w postaci tej parki? Która wyskoczy w odpowiednim momencie, już dokładnie wyszkolona… Jak i tyle innych “wybitnie utalentowanych dzieciątek” szkolonych od kołyski do publicznych działań po linii i po myśli, jak już od zarania obecne w programach dla “dziecięcych geniuszy” małe Justynki Pochanke, Hanie Kedaj (po mężu Lis), Basie Nowackie czy małe Kraśki.
A potem pobożna pani Mama opowiada nam bajdy w wywiadach, że “całkiem przypadkiem” wpadła na to, żeby swych synków zgłosić do filmu. I też “całkiem przypadkiem” wygrali casting wśród 70 par bliźniaków, które tam przybyły.