Nie chcą, abyśmy pamiętali, że niezależnie od nominacji i wyniku wyborów, ostateczny prezydent zostanie osobiście wybrany przez te same siły, które sfałszowały wybory w USA w 2020r., a jego lub jej zadaniem będzie kontynuowanie tej samej antyludzkiej agendy, realizowanej przez niemal wszystkie rządy na całym świecie.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Od „zamachu” na Trumpa po zniknięcie Bidena… wszystko to teatr
Remake’i i sequele niemal zabiły hollywoodzkie produkcje filmowe, zamieniając każdy film w zbiór meta odniesień i nostalgicznych przynęt… „hej, pamiętasz, jak to się stało w tamtym filmie! To było fajne, prawda!”
Teraz, jak się wydaje, próbują tej samej taktyki w polityce. To właśnie mamy w „próbie zamachu” na Trumpa, przeróbce starego klasyka – zamachu na JFK – dla współczesnej publiczności.
Hej, ludzie, pamiętacie drugiego strzelca? Pamiętacie tego kozła ofiarnego? Pamiętacie, jak Secret Service dostało rozkaz wycofania się?
Hej, wy wszyscy libertarianie i foliarze – zobaczcie, Donald jest jak JFK, jest po WASZEJ stronie. Sprzeciwia się temu podłemu, staremu Deep State, którego nie lubicie. Naprawdę.
Remake jest oczywiście tańszy, bardziej tandetny i dostosowany do małych, poobijanych i zdezorientowanych współczesnych umysłów, które nie są już w stanie w pełni pamiętać, jak wygląda prawdziwa rzeczywistość i które łatwo mogą jej nie zauważyć. Mianowicie
a) Trumpowi nie odstrzelono głowy,
b) w ciągu poprzednich 4 lat urzędowania nigdy nie sprzeciwił się Deep State, i
c) Komisja Warrena nie była zbiorem wyreżyserowanych pytań zamieszczanych na Twitterze przez zespoły PRowców, które chciały przedstawić swoich kandydatów jako twardzieli.
To zdecydowanie najmocniejsza i najbardziej istotna wymiana zdań podczas całego przesłuchania @RepPatFallon
To samo w sobie wystarczy, aby uzasadnić zwolnienie Kim Cheatle, oskarżenie Kim Cheatle i uwięzienie Kim Cheatle.
Pierwsza z wielu osób, które muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za próbę zamachu na Donalda Trumpa.
This is hands-down the most powerful and relevant exchange of the entire hearing from @RepPatFallon
This alone is enough to warrant firing Kim Cheatle, charging Kim Cheatle, and jailing Kim Cheatle.
The first of many who need to be held to account for the attempted… pic.twitter.com/sxmKfZIyzZ
— Viva Frei (@thevivafrei) July 22, 2024
Pseudogniew Republikanów został skierowany przeciwko Kimberly Cheatle, szefowej Secret Service – wyraźnie obsadzonej w roli czarnego charakteru w tym zamieszaniu i zmuszonej do uczestnictwa w coraz bardziej nasilających się rytuałach upokarzania, które zakończyły się wczoraj jej rezygnacją.
Na Twitterze roi się od klipów, na których Republikanie zadają jej pytania, a ona odmawia odpowiedzi.
Tylko wspomniane wcześniej zbrutalizowane i zdezorientowane umysły współczesnego człowieka mogą to pomylić z rzeczywistością.
Podobnie było z wystąpieniem Cheatle na niedawnej Konwencji Narodowej Republikanów, gdzie „przypadkowo nagrano ją na wideo”, gdy kongresmeni z Partii Republikańskiej „wściekle się z nią skonfrontowali”.
Sens. Barrasso and Blackburn confront USSS Director Cheatle at the RNC. Good for them. pic.twitter.com/893FFR0LNe
— Mirthful Moments (@moment_mirthful) July 18, 2024
Mamy więc miły układ fałszywej alternatywy: prawica chce wiedzieć, jak ona do tego dopuściła, a lewica jest oburzona, że urzędniczka państwowa jest traktowana w taki sposób.
I oczywiście nikt nie zadał jedynego właściwego pytania:
Dlaczego ona tam w ogóle była?
Dlaczego szefowa USSS wzięła udział w konwencji republikańskiej tuż po tym, jak jej agencja rzekomo niemal doprowadziła do śmierci kandydata Partii Republikańskiej?
Oczywiście, na filmie może się to wydarzyć. Więc dostaniemy klipy akcji na TikToku dla pokolenia złotych rybek, aby się nimi dzielić i oklaskiwać.
To jest performatywne. Wszystko jest performatywne. Cały czas.
Tymczasem w Zespole Niebieskich [Demokraci –tłum.], Upiorny Wujek Joe wycofał się z wyścigu… obwieszczając to tweetem, z jakiegoś powodu. Nikt go nie widział przez kilka dni aż do wczorajszego wieczoru, co spowodowało spekulacje, że gdzieś już umarł, co z kolei dało początek jeszcze bardziej wymyślnemu teatrowi politycznemu, kiedy Kamala Harris rzekomo zmusiła Joe do rozmowy telefonicznej w trybie głośno mówiącym podczas konferencji prasowej, aby przedstawił dowód na to, że żyje.
NOWE: Kamala rozmawia z Bidenem przez telefon w sztabie kampanii: „Tak dobrze jest usłyszeć głos naszego prezydenta. Joe, wiem, że nadal jesteś na nagr… na telefonie… i rozmawiamy codziennie
NOW – Kamala speaks to Biden over phone at campaign HQ: “It is so good to hear our President’s voice. Joe, I know you’re still on the reco… on the call… and we’ve been talking everyday…”pic.twitter.com/i6MyVAB9M3
— Disclose.tv (@disclosetv) July 22, 2024
To jest tak sztuczne, że aż mnie skręca. Ale czy to tuszowanie było niekompetentne? Czy też była to udawana niekompetencja, żeby wyglądało, że jest coś do ukrycia i żeby utrzymać wrzenie w tym reality show?
Któż to jeszcze może wiedzieć? Czy to w ogóle ma znaczenie?
Jestem wystarczająco stary, żeby pamiętać, jak trzy miesiące temu wielu ludzi było absolutnie pewnych, że Kate Middleton nie żyje od świąt Bożego Narodzenia, a ona nagle pojawiła się uśmiechnięta w dużym kapeluszu i sprawiła, że wszyscy „zwolennicy teorii spiskowych” wyszli na głupców.
To tylko kolejny przekręt. Kolejna rzecz, która jest robiona dla samej siebie lub dla gry.
Można argumentować, że w tym momencie to wszystko to tylko szum. Błyszczące światła i kolory, które nas zajmują, podczas gdy Wielki Reset wszystkich nas okrąża.
W miarę zbliżania się wyborów wir tego zaaranżowanego teatru staje się coraz bardziej histeryczny – w każdym tego słowa znaczeniu – a kolejnym popisem klownów będzie wybór następcy Bidena na liście Demokratów. Harris jest domniemaną następczynią, ale dużo mówi się o Michelle Obama, Gavinie Newsom, a nawet powrocie Hillary… czyżby kolejny remake był w drodze?
Osobiście z niecierpliwością czekam na Krajową Konwencję Demokratów w przyszłym miesiącu. Jeśli będzie choć trochę przypominała ostatnie dwa tygodnie, to będzie niezła zabawa…
Być może będzie jeszcze więcej zwrotów akcji – emocjonujący finał sezonu od scenarzystów, którzy tak bardzo chcą utrzymać wysokie wyniki oglądalności, że robią wszystko, co możliwe.
Spektakl i teatr zaprojektowany tak, by utrzymać nas w amnezji co do faktu, że niezależnie od wygranej czy przegranej, dobrzy i źli bohaterowie są po prostu aktorami pracującymi dla tych samych ludzi i dostają zapłatę niezależnie od tego, czy ich bohaterowie dożyją napisów końcowych.
Nie chcą, abyśmy pamiętali, że niezależnie od nominacji i wyniku wyborów, ostateczny prezydent zostanie osobiście wybrany przez te same siły, które sfałszowały wybory w USA w 2020r., a jego lub jej zadaniem będzie kontynuowanie tej samej antyludzkiej agendy, realizowanej przez niemal wszystkie rządy na całym świecie.
I tak naprawdę jest to jedyna rzecz, która ma znaczenie.
Ale do licha, jeśli chcą nadal rozpowszechniać coraz bardziej absurdalne narracje polityczne dotyczące ich rzekomej demokracji, to równie dobrze możemy wyjąć popcorn i się bawić.
Dopóki pamiętamy – zakończenie zawsze będzie takie samo.
_________________
−∗−
Warto porównać:
Sytuacja w USA, a sytuacja w III RP. Podobieństwa i różnice – Marek T. Chodorowski
Sprawca nazywany jest Deep State, albo amerykański Deep State. Twierdzę, że dużo bardziej poprawną nazwą będzie, że sprawcą jest jednak ta struktura, którą ja nazywam Bestią, dlatego, że jest to […]
−∗−
Wg słownika Collinsa to:
‘pokolenie ludzi, którzy dorastali ze smartfonami i innymi technologiami cyfrowymi, co oznacza, że skutkuje to krótkim czasem koncentracji i słabą pamięcią‘
LINK
A w dawnych czasach mówili, że to teledyski na MTV doprowadziły do sytuacji, w której młodzi ludzie nie potrafili skupić uwagi na niczym, co trwało ponad 3 minuty.
_____________
Dla zainteresowanych:
Nasze życie online ma szkodliwy wpływ na nasz czas koncentracji, Aileen C. O’Reilly, 05 Aug, 2019, [ang]
pokolenie złotych rybek
Z szumnie obwieszczonego, zapłakanego wskutek zbiorowych uniesień i śpiewającego po nocach “Barkę” Pokolenia JPII – wyłoniło się przez jedną noc, wkrótce po ustaniu wzruszeń (śmierć obiektu ich westchnień) najgłupsze w historii Polski pokolenie lemingozy (“młodzi wykształceni z wielkich miast”). To oni wpili się ustami w usta tfuska i nadal są przekonani, że to był dla Polski “najlepszy wybór”. A po nich – Czy może być jeszcze gorzej? – pytaliśmy siebie – niż te zdziczałe watahy obściskujących się, wytatuowanych Julek atakujących kościoły, pod banerami z vaginą przebraną za Matkę Chrystusa?
Otóż, okazuje się – może być. Julki wciąż jeszcze są pokoleniem, które można by nauczyć gotować. Co prawda są głupie i cwane, ale instynkt dzikiego zwierza trzyma im pyski wciąż nad wodą i można do nich mówić, gdy tatuażami okryły już wprawdzie uda, ręce i plecy, ale jeszcze nie do końca oczy i mózg. Za to ci najnowsi, zwani “pokoleniem złotych rybek” są już pokoleniem cieni. Są cisi i właściwie martwi, istnieje dla nich tylko ekran. Są wypełnieniem szatańskiego zwiedzenia i hipnozy. Ostatnim stopniem przed wkroczeniem w Wielką Nicość.
Przecież jeszcze mają być promocje :-)