Pani M. Gudzińska-Adamczyk, reinkarnowana Judyta i Estera (Chabad wierzy w reinkarnację) rzuciła się na posła trzymającego otwartą gaśnicę. Zaczęła go kopać po kostkach, dwoma rękoma chwyciła go za rękę trzymającą wężyk zakończony dyszą wylotową szarpiąc nią na wszystkie strony. Naraziła tym samym jego i siebie na nieprzewidziane skutki. Poseł Braun zapewne podejmie odpowiednie kroki związane z
- naruszeniem nietykalności cielesnej (Art. 217. KK: Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku).
- narażeniem człowieka na niebezpieczeństwo (Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3).
Pani M. G-A dwoma rękoma chwyta i szarpie lewą rękę posła Brauna trzymającą wąż z dyszą wylotową gaśnicy.
CHRONOLOGIA
I faza ataku – M. G-A rzuca się od tyłu na posła Brauna gaszącego właśnie menorę (menora po lewej stronie)
II faza ataku – chwyta go za ramię i kilkukrotnie szarpie
III faza ataku – kilka razy kopie w kostkę
IV faza ataku dwoma rękoma chwyta i szarpie rękę posła Brauna trzymającą wąż i dyszę wylotową gaśnicy
Jak widać nie ma tu mowy o odruchowej, nieświadomej reakcji p. Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk. Jest to długa, kilkuetapowa akcja fizycznej agresjii na posła Brauna w celu obrony – jak to sama powiedziała – symbolu religijnego.
====================================
ANEKS
Pieśń o pewnym pośle z gaśnicą
Autor: Beret w akcji, @blogerka Salon24
Miało wreszcie być normalnie,
Nowocześnie, kulturalnie.
Huczny powrót demokracji –
W najpiękniejszej Sejm kreacji!
Pan Marszałek to ogłosił,
I widownię liczną sprosił:
– Nowe tu wprowadzę prawa,
Bierzcie popcorn, jest zabawa!
Zasiedliśmy przed ekrany.
Uff – już koniec bicia piany!
Wreszcie jakość będzie nowa,
Demokracji odbudowa!
Prawią posły… mózgów burza…
Nowa jakość się wynurza…
Ta erupcja demokracji
Zalewa lawą oracji.
Aż się widzom mózg lasuje
I popcornu już brakuje;
A tymczasem – w korytarzu…
Świec menory blask się jarzy…
Zapomnieli demokraci,
Że są też Konfederaci:)
Przyszło nowe – każdy czuje…
Jednak Poseł Braun grasuje…
No i przyszła ta godzina!
Nowe w Sejmie się zaczyna…
Do akcji wkracza gaśnica –
Zamiera Sejm – i ulica.
Dużo dymu, świecznik gaśnie,
Za to w glowach się rozjaśnia!
Gdy świece płonąć przestały,
Emocje eksplodowały.
Natychmiast czyn Brauna zdrożny
Potępia w głos Sejm nabożny.
Oburzeni – zgodnym chórem –
Za menorą stają murem!!!
Wespół, w zespół, w okamgnieniu
Stoją ramię przy ramieniu:
Duda, Nitras i Czarzasty…
Obok mężów też niewiasty.
I Nowicka i Nowacka,
Postępowa brać lewacka;
I Hołownia i Kidawa –
Wszystkich łączy wspólna sprawa!
Gdy pojawia się gaśnica,
Krzyczy z lewicą prawica:
– Wszak do jednej bramki gramy –
I menory nie oddamy!!!!
Cały świat jest oburzony
Światłem przez Brauna zgaszonym.
Rasiście z zaścianka biada!!!
Niech szur z parlamentu ten spada!
Potępia Brauna Europa,
USA wymierza kopa.
Gniew się gotuje w Gabonie
Sri Lanca też gniewem płonie!!!
Któż szura Brauna przytuli?
O zgrozo – to vox populi!!!
Na nic mainstreamu nastroje –
Lud ciemny i tak wie swoje!
Z historii tej morał płynie,
Nie tylko w polskiej krainie:
Sejm menory kultu szpicą –
Naród murem za gaśnicą!
==============
źródło: https://www.salon24.pl/u/beret-w-akcji2/1346390,piesn-o-pewnym-posle-z-gasnica
Menorę?menora to w syngodze…to jest chyba jakiś świecznik chanukowy, proszę policzyć ilość ramion
Racja, menora ma siedem ramion. A to jest chanukija z dziewięcioma, na pamiątkę jakichś tam 9 dni, w których rzekomo paliły się ogarki świecznika w Świątyni, choć oliwy było na jeden. Takie tam talmudyczne “cuda”, które do dziś tak wielką zadumą mistyczną przepełniają panią dr. dwojga nazwisk, że rzuciła się na posła Brauna by bronić świętych lampek, a przy okazji wydrapać mu oczy.
Drogi Panie, nie dołączę do Pana w liczeniu diabłów na końcu dyszy :).
Pozdrawiam
“siedem ramion”
Menora wg Biblii ma 6 ramion, siódmy jest trzon (za: Wiki).
Ex 37,32 “Sześć ramion będzie wychodzić z jego boków; trzy ramiona świecznika z jednego jego boku i trzy ramiona świecznika z drugiego jego boku.”
“Chanukija ma osiem lub dziewięć ramion lub świeczników (niemiecka Wiki), z dziewiątym uchwytem na świecę pośrodku, zwanym „sługą” (hebr. szamasz )”.
Samo słowo chanukija to stosunkowo późny, sztuczny (niestarohebrajski) termin. Powstało w kręgu “rekonstruktorów” żydowskich i “osiedleńców” na terenach Palestyny.
Słowo Chanukija powstało w Jerozolimie dopiero w 1897 roku wymyślone przez Shirtę Ben-Jehudę, drugą żonę Eliezera Ben-Jehudy , “rekonstruktora” języka hebrajskiego.
To taki sam (re)konstrukt jak rzekoma “gwiazda Dawida” będąca średniowiecznym symbolem magicznym i późniejszym symbolem osmańskim i islamistycznym a nie żadnym symbolem rzekomo związanym z biblijnym Dawidem.
Sądzę, że dla treści notki późne dystynkcje syjonistyczne nie mają żadnego znaczenia. Ważne, że Braun gasił kilkuramienny obrzędowy świecznik żydowski. A ile tam płomieni tych diabłów trzeba było zagasić – mniejsza z tym :). Ważne, żeby ugasić wszystkie.
Pozdrawiam
PS
1. W powszechnym użyciu jest zwrot “menora chanukowa” (używają go gminy żydowskie). Załóżmy, że autorka wiersza skraca “menora chanukowa”, do “menora”.
2. Myślę, że wiersz blogerki Beret w akcji jest bardzo zgrabny i sensowny. Poza tym zdaje mi się, że nawet ze względu na rytm chanukija by w tym wierszu nie pasowała. Zgódźmy się więc, że licentia poetica bierze górę nad licentia sionistica ;).
Zupełnie nie rozumiem czemu tak skromnie.
Na ołtarze !!!
Na ołtarze !!!
Oczywiście jedynie słuszne chabadnicze/chabadskie.
Aż nie chce się wierzyć…
W polskiej Wiki na temat menora-chanukija jest takie zdanie:
“Formą odstępstwa jest używanie nazwy menora także dla chanukii, czyli świecznika chanukowego.”
Przyznam się, że nie rozumiem co to znaczy: “forma odstępstwa”. Czy znaczy to, że jest to występek, czy że jest to dozwolone odstąpienie?
Chyba najlepiej będzie skwitować te nasze dylematy Pańskim podsumowaniem:
“Takie tam talmudyczne “cuda”. :)
Ależ piorunem się zlecieli i uchwalili! Chyba na skrzydłach demonów.
Kiedyś się mówiło “na wyprzódki”.
NIKT nie chce dać się wyprzedzić w gorliwości i wierności.
Oni WIEDZĄ co dzieje się z ambicjonerami nie dość aktywnymi w odgadywaniu życzeń PANA.
Niesamowite.
Informację przekazało też ekai.pl na podstawie oświadczenia przesłanego przez Towarzystwo Jana Karskiego:
A tutaj więcej informacji o tym odznaczeniu (Wiki):
Dla uświetnienia rocznicy 75-lecia Misji Jana Karskiego Towarzystwo Jana Karskiego w Nowym Jorku wybiło Medal 75-lecia Misji Jana Karskiego w edycji zaledwie trzydziestu egzemplarzy. Autorem projektu jest wybitny artysta-plastyk Janusz Kapusta z Nowego Jorku, a wykonawcą znany polski medalier Wiesław Kulej. Pierwszy medal został wręczony w Watykanie papieżowi Franciszkowi. Na liście uhonorowanych znajdują się m.in. prezydenci państw, których obywatelem był Jan Karski – Polski, Stanów Zjednoczonych i Izraela identyfikujący się z jego dziełem wojennym, Abraham Foxman z Ligi Przeciw Zniesławianiu (ADL) i dr Maciej Siekierski, dyrektor Kolekcji Europejskiej Instytutu Hoovera.
Z tego wynika, że Braun naruszył jeszcze potężniejsze interesy niż się początkowo wydawało.
Akcja z wykorzystaniem tej pani to hucpa i dezynwoltura.
To jak prowokacje niemieckie przed 1 września ’39.
Chanukasejm – wstęp tylko za okazaniem certyfikatu koszerności!
Gdyby ktoś rozpowszechniałby ulotkę z odpowiednią grafiką i napisem:
“Sejm RP – wstęp tylko dla osób identyfikujących się z Żydami” to byłbaby taka działalność pod co zakwalifikowana?
Albo: “Żądamy zmiany nazwy na Chanukasejm!”
“Duda na rabina Polski!”
“Hołownia na rabina Sejmu!”
…pod działalność gospodarczą.
A tso ?
Hmm… działalność gosp. nierejestrowana, brak opłat, nie trzeba by było z braku dochodu płacić żadnego podatku, ale byłyby koszty wytwarzania… mogę się usprawiedliwić tym, że jestem bezrobotnym?
No i wiem, że to grafomania ale jeszcze takie cuś:
vivat! sejm “nasz” kotłownia
i jego marszałek h.jownia
vivat! wszystkie stany
jedno i dwużydziany
vivat! gładkolicy prezydent “kochany”
a nie każdy wie przez kogo dymany
vivat! premier wszystko obiecujący
wszak nam wiadomo komu służący
itd.itp.
Porobiło się symetrycznie – po jednej męczennicy na każdego. Rude mają panią doktorzycę dwojga nazwisk, poszkodowaną w skomplikowanej i kilkuetapowej akcji “fizycznej obrony talmudycznego symbolu religijnego” a równie pobożne pisiory Męczeństwo Joanny Borowiak. Złe uszkodziło jej rękę prawą, tę samą, którą pobożna posłanka, posłuszna instrukcjom partyjnym, zapewne nie raz przyciskała “tak” podczas głosowań za aborcją. Oczywiście, poza wszystkim to szczerze jej współczuję, bo jest drobną kobietą a przepychały ją draby Tfuska, typy pamiętane przez niejednego z nas z czasów komuny, gdy zebrania opozycyjne pacyfikowały mięśniaki wynajmowane z AWF.
Może stosowna pieśń dla każdej już powstaje, by uświetniać reżimowe akademie (u ryżych) a u pisiorów, w partyzanckich ziemiankach, być w zadumie wykonywaną w postaci mruczanda. Sic transit gloria… Trudno się cieszyć z takiego obrotu spraw, patrząc ze smutkiem i obrzydzeniem, jak na życzenie narodu wcześniej latami pozbawianego władz umysłowych przez te same tłuste koty, jedna szajka zepsutych do cna prowadzi dintojrę wobec drugiej, też zepsutej do cna, choć bez wstydu drapującej się w szaty “obrońców nieodległości i Wiary”. I znów ich dziaduś na czele zagrzewa do boju, więc wiadomo, jakie i tym razem będzie zakończenie.
Leci na Polskę złe, już teraz z każdej nory niezabezpieczonej szczerym nawróceniem i modlitwą.