Żądanie natychmiastowej dymisji Trzaskowskiego po kolejnym skandalu jakim niewątpliwie było spotkanie z Alexandrem Sorosem, byłoby logiczną konsekwencją. Niestety, jak zauważyłem, większość mediów w ogóle o tym nie napisała, a inne ledwie musnęły temat.
O co chodzi?
Pomyślmy: gdyby któryś z polityków spotkał się z wysokim funkcjonariuszem dajmy na to służb specjalnych Rosji lub… lub… i tu spis person non grata nagle urywa się w tajemniczy sposób. Okazuje się, że od pewnego czasu źli terroryści, źli złodzieje, źli zboczeńcy, źli czarodzieje i źli mordercy… masowo przeszli na dobrą stronę.
Albo inaczej: szkody, które nam wyrządzają są… dobre.
W skrócie: Wszystko dzieje się w interesie postępu, demokracji lub obrony wspólnych wartości:
- faszystowskiej Unii – ooo…
- rasistowskiego Izraela – uuu…
- banderowskiej Ukrainy – aaa…
/Dodałem efekt dźwiękowy pochodzący od wyznawców, gdy słyszą o swoich idolach/
Nie zapominajmy też o zmianie klimatu. Nie chodzi w tym przypadku o naturalną emisję CO2, lecz o emisję pogardy i nienawiści wydzielaną przez instytucje antykultury.
Alexander Soros przyjaciel czy wróg?
Zgodnie z ględą – gawędą, Alexander Soros to przyjaciel. Ojciec tego urokliwego młodzieńca założył swoją fundację w Polsce w roku 1988. Ach cóż to był za rok! Rok w którym dopiero były ćwiczone etiudy teatralne reżyserowane przez starszych i mądrzejszych, a działo się to przed uroczystą premierą „Okrągłego Stołu” przy którym kanalie i zaprzedani zdrajcy zamieniali się w „ludzi honoru” (1), a komunistyczni przestępcy i ich konfidenci przygotowywali się po kryjomu wraz z komunistycznymi służbami do „obalenia komuny”. Wiadomym jest, że na budowę nowego ustroju, na efekty specjalne, szkolenia w nowym duchu, potrzebne są pieniądze. Dużo pieniędzy. Do tego potrzebna była fundacja. Fundacja dobrego człowieka jakim był miliarder George Soros.
I tak mamy już grubsza omówiony rodowód dobroci oferowanej nam przez spadkobiercę tego przedsięwzięcia, Alexandra – spadkobiercę i spadkobiorców. Oczywiście, ta druga nazwa “nie przechodzi do żadna rubryka. Mądrzejsze jest nie wspomnieć o tym”.
Alexander Soros jest nie tylko dziedzicem fortuny George’a Sorosa, ale co nas w tej chwili najbardziej interesuje, przewodniczącym tzw. Fundacji Społeczeństwa Otwartego (Open Society Foundations). W tłumaczeniu, uwzględniając efekty działania jaczejek ideologicznych związanych z tą fundacją – należy użyć nazwy: społeczeństwa ogłupionego, zdemoralizowanego i bezbronnego – nie potrafiącego określić i pilnować swoich granic. Chodzi o prawdziwe granice na naturalnych obszarach wolności, które są zajmowane przez agresywnego pasożyta jakim jest ideologia neomarksistowska, globalistyczna.
Warto przypomnieć, że były dyrektor tej fundacji publicznie przyznał się do prowadzenia nieuczciwej, stronniczej kampanii przeciwko Węgrom i Polsce. Wyznanie to zostało udzielone w długim wywiadzie przeprowadzonym przez Skype’a i opublikowanym przez węgierski dziennik “Magyar Nemzet”. /Polskie Radio/
Podsumowując: Soros jest po stronie wrogów niepodległej Polski. W takim razie dlaczego nikt nie wzywa do dymisji Trzaskowskiego? Co na to słomiani patrioci z PiS i niezłomni Konfederaci na czele z Mentzenem i Wiplerem?
_____________________________________________________________________
Przypisy
1. L u d z i e h o n o r u – określenie, którym wybitny przedstawiciel żydokomuny w Polsce, Michnik obdarzył liderów frakcji chamów, Kiszczaka i Jaruzelskiego po zawartym porozumieniu w 1989 roku z dawniejszą frakcja żydowską odstawioną od koryta w 1968 roku.
No nic Konfederaci z Mentzenem, Wiplerem i Braunem na to.
Coś tam smęcili o WHO, problemach branży transportowej, strefach czystego transportu ale o Sorosu nic.
Chyba przestanę im kibicować
Panie PIKO szanuję Pana, za wkład w dekodowanie Zdarzenia Okołosmoleńskiego.
Czyżby, jednak i nawet Pan, pokładał nadzieje w osobnikach startujących w konkursie na kandydatów do zwykłego zarządu podmiotem, co do którego nie znamy, ani rady nadzorczej, ani tym bardzie zgromadzenia wspólników, a nawet nie wiemy, czy ustanowiono komisję rewizyjną.
Choć, być może jesteśmy, w tej układance na tyle istotni, że Zgromadzenie Wspólników, w istocie, to Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, ale tak, czy siak do księgi akcji i tak nie mamy dostępu.
Jestem prostym inżynierem i już nie zmierzam się komplikować, więc proszę o prostą odpowiedź:
Dobrze że jest Konfederacja w Sejmie czy niedobrze?
Oprócz odpowiedzi tak, nie są jeszcze dwie:
– bez znaczenia
– wisi mi to kalafiorem.
Proszę wybrać jedną z czterech i ewentualnie uzasadnić.
Ja uważam że nawet przy tech błędach i potknięciach dobrze że są.
Braun czasem powie prawdę, reszta to mamienie określonego segmentu gawiedzi, według wcześniej opracowanego schematu oszustwa.
Powiem tak, od 1989 roku, w moim odczuciu, było 2,5 osoby wartej szacunku.
1. Zyta Gilowska,
2. prof Szyszko
3 (0,5 osoby) Gabriel Janowski.
Na ocenę Leppera nie jestem w stanie się zdobyć, bo za mało wiem.
Być może byli i inni, ale ja też jestem tylko skromnym osobnikiem pracującymi nie wszystko przetwarzam.
ps
był jeszcze ten Wójcikowski z ruchu Kukiza, co to zginął na Gierkówce pod Rawą, a tam wielu dokonało żywota. O nim zapomniałem.
Myślę, że panowie rozpętają burzę w mediach i w sejmie
A całkiem poważnie: ten przykład pokazuje, że narracji patriotycznej i merytorycznej często brakuje. Żądanie natychmiastowej dymisji byłby to naturalny odruch niestłamszonej opinii publicznej oraz świadomych rzeczy polityków. Twój adwersarz Nietytus twierdzi, że dwie strony narracji są kontrolowane. Czy nie można tam wcisnąć nawet okruszka normalności? Wszyscy się boją, są głupi lub ustawieni w chórze?
Czarna Limuzyno
onegdaj, Alter Cabrio raczył był odpisać na mój wpis o “wypłukiwaniu jaźni z człowieczeństwa”, że po prostu – głupiejemy.
Innymi słowy napisał, co ja “eufemistycznie” ująłem.
Oczywiście, że głupota idzie w parze z ustawką.
Proszę się rozejrzeć w Pańskim środowisku.
Jacy W A R T O Ś C I O W I ludzie są posadowieni w jakichkolwiek, istotnych strukturach decyzyjnych i co w istocie mogą?
Na moje oko to rozgrywa się ostatni akt tragedii w naszym kraju.
Pomiot neomarksistowski śmieje się mam prosto w twarz bo wie,że
Polacy nic nie zrobią w intencji suwerenności. To koniec ,klapa.
Jesteśmy w czarnej doopie.Niech Bóg najwyższy zlituje się nad nami.
Wiem, ale ja czuję pewien rodzaj niezbyt ciężkiego obowiązku pisania do tych czytelników, którzy mało wiedzą i są zaprogramowani. Robię swoje również i w tym zakresie. Blogerzy i starzy, doświadczeni komentatorzy na portalu (m.in. Piko) do tych się nie zaliczają. Dlatego pisząc, mam świadomość, że ktoś może po raz kolejny nie wiedzieć ile to jest 2×2, stąd przypominam, nie wywyższając się. Im młodsi tym bardziej mają skopaną bazę danych i kiepskie algorytmy.
No ja to pojmuję, ale:
– do nich nie ma co pisać, bo i tak nie pojmą,
– można “aktywizować” tych ostatnich, co jeszcze mają potencjał zrozumienia, ale i tu orka na ugorze.
Na Boga, jest totalna pustynia, oby tylko błędowska, bo jak dotknie nas Sahara, to już i sił zbraknie.
Wartość dodana.
Magistrala Węglowa, którą tak szczycą się apologeci II RP, została w całości oddana do użytku latem 1939r. Dalej, najistotniejszym jej elementem była linia Maksymilianowo – Gdynia (nr 201 w obecnej nomenklaturze kolejowej).
Proszę prześledzić w tematyce branżowej, jak przebiega modernizacja tej linii wraz z elektryfikacją na przestrzeni ostatnich lat.
Ku rozwadze.
Trzeba uważać na drodze.
LINK Reszta w opisie.
____________________
Spotkanie. Film ustawiony od ok. 53 min i pytania, ale gęste zaczyna się od ok. 58 min. Jak wycisnąć wodę z kamienia, czyli dlaczego socjalistom się [póki co] udaje.
LINK Opis też ciekawy.
Wracając do szacownego gościa, który zawitał w nasze strony, wspominaliśmy o nim jakiś czas temu. Chłop bywały…
„De facto ambasador” czyli sztafeta pokoleń
Alexander Soros spotykał się ze światowymi przywódcami, w tym z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem podczas kolacji w Białym Domu, której gospodarzem była Pierwsza Dama Jill Biden. Dane pokazują, że Alexander […]
Po rozanielonych oczętach i błogim, tęczowym uśmiechu pana prezydenta można się tylko domyślać, jak owocne było to spotkanie.
O czym piszesz Joanno?
Nikt nie odpowiedział na proste pytanie w prosty sposób.
Powodów może być wiele i na ten temat postaram się wysmarować krytyczny tekst.
A poza tym uważam że ekspedyt.org jest ok.
W prosty sposób. Konfederacja jest produktem wadliwym. Produkt służb. Panie PIKO prościej się, moim zdaniem, nie da.
ps
rozgrywają nas jak małe dzieciątka.
I bawią się tym, jak kot bawi się myszą.
Przez wiele długich lat, jako radca prawny prowadziłem wiele ciężkich spraw ustrojowych.
I zawsze na końcu przegrywałem. Mając w zanadrzu opinie biegłych, korzystne, nieważności postępowań – umiałem tych głupich sędziów do tego sprowokować – i w efekcie nic.
W międzyczasie traciłem prace, po wielokroć.
Bo nie legitymowałem się karłowatą umiejętnością wstydliwego “sprytu życiowego”, jak to oni nazywają. Stąd mój pesymizm Panie PIKO.
Czyli walczył Pan z SYSTEMEM za pomocą metod wprowadzonych i akceptowanych przez SYSTEM.
Acha.
I jest Pan zaskoczony…
No tak.
Ale nie jestem zaskoczony.
Jestem, po prostu, po ludzku zmęczony i pobity.
Żadnego zaskoczenia Szanowny Panie. Na zaskoczenie jestem już, po prostu za stary, choć mam tylko 52 lata.
to zdjęcie… i indoktrynacja sodomią/gbt. Niechby jakiś statystyk opracował raport – w której nacji jest najwięcej homosiów. Bo jak się zastanowić to niszczenie cywilizacji chrześcijańskiej prowadzą syjoniści, a jednym z oręży jest sodomia. Więc mielibyśmy tarcze lub narzędzie na swój atak..
“Służby nas rozgrywają konfą jak dzieci”.
Można prosić o wyjaśnienie jak służby nas rozgrywają?
Nie chciałabym wyjść na jakiegoś nierozgarniętego dzieciaka.
Istnieje zapotrzebowanie społeczne na dany rodzaj przekazu.
Są specjaliści od mapowania takich obszarów. I wprowadza się produkt, który to zagospodarowuje.
W tym “dziejowym momencie”, produktem jest Konfederacja.
Są przed nami milowe kroki naprzód.
O to UNYM właśnie idzie.
No i co z tego. Za Młynarskim, róbmy swoje.
No właśnie.
Świadomość bardzo pomaga.
Pomaga. To prawda. A więc, jak gadają żabole “jadymy durś.
A propos W. Młynarskiego.
Ballada o dwóch koniach (Live)
______________
W nagraniu w miejsce ‘bandzior’ usłyszymy ‘tchórz’.
To jest moja ulubiona piosenka z jego repertuaru. Ale Pan trafił.
Co do Pana wyboru osób “wartych szacunku” to zaprotestować nieco muszę. Niestety, Pani Zyta, ślepo i bezmyślnie wpatrzona w Tfuska obejmowała go na wizji nazywając “bratem”, gdy resztka normalsów w naszym kraju już padała z obrzydzenia na jego widok. Pewnie nie robiła tego z jakiegoś podłego rozmysłu, o to jej nie posądzam, acz z płochości niewieściej. A to też wina w tym burdelu politycznym. Trzeba być z nimi twardym, nie płochym, trudno. Zapłaciła za to.
A święty świecki pisiorski pan Szyszko, na me własne uszy wysławiał w radiu rydzykowym jakiś zjazd eurościeku w Brukseli, na który go zaproszono i gdzie główną agendą było wprowadzanie “zrównoważonego rozwoju”, jak z entuzjazmem parę razy powtórzył. Jego też nie podejrzewam o wszeteczność, ale o płochość (profesorską). I też zapłacił za to.
czuję pewien rodzaj niezbyt ciężkiego obowiązku pisania do tych czytelników, którzy mało wiedzą i są zaprogramowani.
Zawstydzasz mnie, bo we mnie już nie ma tej potrzeby. Smutno patrzę na nich jak na zdezelowane rowery. Rama pęknięta, koła w es, łańcuch w kawałkach. Miazga umysłów przez fachowe przeprogramowywanie latami szamanizmu, technomancji, neurolingwistyki, po magię chaosu i hipnozy. Oni (They) naprawdę od lat dobrze wiedzieli co ludziom robić w głowach i jak, żebyśmy teraz potulnie nosili maski na ryjach i głosowali na laleczkę Chucky w parlamencie.
PS. Bez ogromnego cudu, bez Boga, aby potrząsnął tym ludem “który mało wie i jest zaprogramowany” tego odwrócić się nie da.
Co za skurczony blady pająkopodobny stwór obok lalusia czaskoskiego… I ta następna fota, w obścisku z dwumetrowym czarnym kochasiem. Po prostu pawia w ustach nie starcza.
Dałeś Pan czadu.
Nic dodać, nic ująć. Tych szczegółów nie zaobserwowałem. Patrzyłem całościowo. Ale to jeszcze większy smutek.
Dajemy się nabierać na stare sztuczki. Stare, bowiem już Carska Ochrana i niejaki Stołypin tworzył antycarskie organizacje aby kontrolować opozycję. To jest duże prostsze niż wnikać do jakiejś organizacji, którą tworzą jacyś nieznani ludzie. Wprawdzie da się ale wymaga to dużo więcej zachodu.
Hamas też został stworzony przez “starszych i mądrzejszych” po to aby pod fałszywą flagą robić dobrą robotę dla przyszłych władców świata, a głupi ludzie w naiwności swojej sami tracą życie nie tylko swoje.
A Polacy niczym się nie różnimy ileż to razy daliśmy się nabierać: powstanie Listopadowe, Styczniowe, powstanie Warszawskie. Mówią nam coś nazwiska jak Kronenberg, Retinger? Ileż to razy walczyliśmy za wolność, niestety tylko Waszą.
Wypadałoby wspomnieć bitwę pod Wiedniem ratującą Europę przez zalewem islamu, w nagrodę mieliśmy rozbiory. Bitwa o Anglię, Tobruk, Monte Casino, nie dość że przelano polska juchę to jeszcze musieliśmy spłacać długi za uzbrojenie , amunicję itp. Bodaj zdołano to spłacić polskim złotem zdeponowanym w czasie wojny w Anglii i chyba jeszcze Gomółka coś tam dołożył. W nagrodę sprzedano nas Stalinowi, a w paradzie zwycięstwa w Londynie uczestniczyły siły zbrojne z całego świata, Polacy niestety byli jedynie widzami w tej uroczystości.
Zacytuję z pamięci znanego aforystę ” gdy powiewają sztandary, to rozum znajduje się w trąbie”.
Dziękuję trzem tenorom CzL, AC i pokutującemu łotrowi za uświadamianie i tłumaczenie otaczającej nas rzeczywistości nam prostaczkom tu zaglądającym. Przepraszam tych, którzy nie czują się prostaczkami, ale tu zaglądają. Dziękuję również za obronę naszej Świętej Wiary Katolickiej.
Polecam wszystkim fragment książki “Izrael, USA, Terroryzm Islamski”, Maurizio Blondet, EFFEDIEFFE, 2005, strony 161-171.
z portalu:
https://babylonianempire.wordpress.com/2023/11/13/o-tym-jak-rotschild-stworzyl-izrael-wbijajac-noz-w-plecy-ni
Dedykuję Panu ocenę, jakiej dokonał aberb w odpowiedzi na wcześniejszy i równie “ciemny” Pana wpis, niestrudzenie śledzący agenturalne matryce we wszystkich i we wszystkim, tak w czasach obecnych jak minionych (pod tekstem Redakcji „Wracaj do domu”. Grzegorz Braun wyprasza „żydowskiego piekielnika” z Polski z 13 listop. br).
aberb
16 listopada 2023 godz. 10:43
Po przeczytaniu wpisów Hippony i Sceptyka, a także innych o podobnym charakterze, mam zawsze pewien niedosyt. Brakuje mi w tego typu wypowiedziach załączonej na końcu listy osób, którym -zdaniem tych autorów – jednak moglibyśmy zaufać bez specjalnego ryzyka. Jakoś mam dziwne podejrzenie, że taka lista, jeśliby PT autorzy zechcieli taką stworzyć, byłaby raczej krótka. Stąd też bez zbytnich trudności mogłaby mieć formę listów polecających.
Dziękuję, Limbo, za niezasłużoną pochwałę (lichy ten mój tenor…) a także (czy raczej przede wszystkim) za Twą aktywność na Legionie. Pozdrowienia :-)
Mój mały eksperyment z puszczeniem tweeta do polityków oraz ich sympatyków na TT dobiegł końca.
Jak widać podało go dalej zaledwie 25 osób /nieliczone 2 konta/
Odpowiedział mi na poczcie wewnętrznej TT znany mi osobiście, sympatyczny redaktor naczelny portalu propisowskiego, pisząc, że nie rozumie o co chodzi z tą debatą
Na koniec: chodzi o to, że większość jest wytresowana, co przejawia się w formie przyzwyczajenia do tego, że nie przekracza się czerwonej linii, nie inicjuje tematów do debaty nieakceptowanych przez mainstream, nie stawia się tez, nie atakuje czegoś, co wżarło się polityczna poprawnością – polityczna nikczemnością, utrwaliło niepisanym tchórzliwym zwyczajem w tzw. dziwnikarstwo i tępą opinię publiczną.
Tematy do debaty oraz linię frontu z zastosowaniem Okna Overtona ustalają degeneraci
Przy okazji, temat wyciszany w debacie publicznej:
CYFROWE NIEWOLNICTWO
większość jest wytresowana, co przejawia się w formie przyzwyczajenia do tego, że nie przekracza się czerwonej linii, nie inicjuje tematów (…) nieakceptowanych przez mainstream, nie stawia się tez, nie atakuje czegoś, co (…) utrwaliło się niepisanym tchórzliwym zwyczajem
Akurat parę dni temu widziałem na You Tube zestaw clipów przedstawiających głupie, jak napisano, zachowania przechodniów w Polsce. Uderzył mnie jeden, na którym bezczelny młodzian wchodzi na pasy, potem się cofa, znów robi dwa kroki w przód, piruet, chwilę duma, powtarza spektakl i trwa to wszystko z półtorej minuty. Ewidentnie drwi sobie ze sznurów aut, które potulnie czekają z obu stron przed pasami, aż kabotyn zakończy popis. Nie było ani jednego gościa z cojones, który by wyskoczył i skopał doopsko temu idiocie. Nie mogłem uwierzyć, jaką już miazgę zrobiono z tak zwanych mężczyzn w Polsce (bo na podobnych clipach np. z Rosji z młodziana na tych pasach zostałyby po paru sekundach skarpetki). A i z kobietami nie jest lepiej, bo założę się, że w co którymś z aut strwożona żonka trzymała kurczowo kierowcę za rękaw powtarzając “nie wtrącaj się, Zenuś, zostaw go, przecież nigdzie nam się nie śpieszy”.
Piszę o prezydencie mojego ukochanego miasta, spędzającego rozkoszny czas w towarzystwie satanisty, który podczas rytuałów okultystycznych dopuszcza się niewyobrażalnie obrzydliwych czynów. Piszę o osobie, która nie brzydzi się stać obok tej kreatury – tak obleśnie się uśmiechając, jakby przed chwilą wciągnęła parę kresek albo przeżyła chwile uniesienia. Piszę o tym, który patrzy z odrazą na Polskich Patriotów a jednocześnie sam ochoczo pląsa razem z pedofilami i innymi zwyrodnialcami na marszach przewalających się co roku przez moje ukochane miasto.
Tej jegomość był od początku prowadzony za rączkę. Pamiętam, jak występował w jakimś serialu dla dzieci i młodzieży z przełomu lat 70 tych i 80 tych i tam istniała hierarchia podwórka i ten chłopiec, co go grał młodziutki Rafałek, w tej hierarchii nie plasował się zbyt wysoko. Ale, pewnego dnia pognał na to podwórko wrzeszcząc wniebogłosy: dostałem kolejkę, kolejkę, elektryczną. I jednym susem, już był na czele.
Także nihli novi sub sole.