Oto kolejne pisowskie „jestem za a nawet przeciw” wobec prawa do zabijania dzieci. W poniedziałek 12 czerwca 2023 r. w Warszawie odbyła się konferencja prasowa min. Niedzielskiego na temat standardów opieki nad pacjentką w sytuacji konieczności przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży (aborcji). Konferencję zorganizowano m.in. w kontekście śmierci 33-letniej kobiety z Bochni, która w piątym miesiącu ciąży trafiła do szpitala w Nowym Targu, zaś lekarze nie zdecydowali się na przeprowadzeniu aborcji inaczej, jak jedynie w przypadku stwierdzenia śmierci płodu. Wywołało to w Polsce g-o burzę medialną z dominującym wyciem lewo-szczujni o „łamaniu praw kobiet”.

2 lutego 2023 roku w szpitalu Sacred Heart w Montrealu zabito dziecko w 38 tygodniu ciąży, czyli w terminie porodu.
Minister publicznie powiedział podczas konferencji, że każda Polka ma „prawo do aborcji”. Podkreślił, że zasadnicze znaczenie w tej sprawie ma decyzja kobiety. Potwierdził tym samym to, o czym fundacje pro-life alarmują od dawna – że mamy obecnie w Polsce de facto aborcję na życzenie. Dotąd była bezkarna, teraz będzie legalna. “Powołam dziś zespół, który będzie dopracowywać wytyczne w sprawie aborcji, wydane w 2021 roku.” – dodał Niedzielski. https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/8731793,niedzielski-powolam-dzis-zespol-ktory-bedzie-dopracowywac-wytyczne-w.html
Jego słowa potwierdził dzień później Mateusz Morawiecki, który na konferencji prasowej powiedział, że zabicie dziecka poprzez aborcję „czasami jest po prostu koniecznością” i nikt nie powinien zasłaniać się obawami prawnymi.
Zielone światło dla rozwoju tego procederu już w 2021 roku dał Jarosław Kaczyński, mówiąc w mediach, iż: „Wśród możliwości dopuszczania aborcji jest furtka w postaci zdrowia psychicznego. Dla jednych jest to być może nie do przyjęcia, ale można z tego skorzystać.”
Na podstawie obecnych przepisów można więc legalnie zamordować zdrowe dziecko na późnym etapie ciąży na życzenie matki. Wystarczy zaświadczenie od psychiatry. W niektórych polskich szpitalach wszystkie aborcje dokonywane są z formalnego powodu „zagrożenia zdrowia psychicznego”. Aktualne prawo nie pozwala także na skuteczne ściganie przestępców aborcyjnych, którzy odpowiadają za dziesiątki tysięcy nielegalnych aborcji w Polsce dokonywanych każdego roku przy pomocy pigułek poronnych. W Holandii czy Hiszpanii rzeź dzieci na ogromną skalę dokonuje się właśnie dzięki psychiatrom, którzy bez problemów wypisywali kobietom zaświadczenia, że ciąża stanowi zagrożenie dla ich zdrowia psychicznego. Doszło nawet do tego, że istniały specjalne ośrodki aborcyjne, które zatrudniały własnych, pro-aborcyjnych psychiatrów!
Tymczasem w Polsce sondaż przeprowadzony w dniach 27–28 października 2022 r. przez Instytut Badań Pollster na 1022 dorosłych Polaków wykazał przerażającą statystykę stopnia ogłupienia narodowego przez nihilistyczną i lewacką propagandę. 67 % katolickiego rzekomo narodu jest za prawem do przerwania ciąży z powodu wad lub schorzeń genetycznych płodu, a tylko 6% przeciw (trochę więcej bo 19 % jest „raczej przeciw”).
Traci się dech na widok takich proporcji w katolickim rzekomo narodzie, nawet biorąc pod uwagę takie czy inne manipulacje sondażowni, zapewne sprzyjającej lewactwu (badanie wykonano na zlecenie Super Ekspresu).
Pozostaje nam już tylko gorąca modlitwa ostatnich sprawiedliwych w tym narodzie, o jego opamiętanie się i zawrócenie z drogi do samobójstwa.
Nawiązując do bardzo rzadkich tragedii polegających na śmierci matki przed lub po porodzie oto statystyki:

Degeneraci, którzy to nagłaśniają, a są to przypadki (ostatnie) najczęściej z powodu błędu lekarskiego, otóż owi degeneraci postulują prawo do zabijania bez ograniczeń czyli na tzw. życzenie. W przypadku zagrożonego zdrowia i życie ratuje się matkę, chyba, że matka dokona heroicznego wyboru i rodzi kosztem swojego zdrowia lub nawet życia.
Znany jest przypadek Agaty Mróz, która zrezygnowała z przeszczepu, bo zaszła ciąże i urodziła córeczkę. Jest to inny przypadek, bo o przyczynie jej śmierci powiedział jej mąż:
“Osiem lat po śmierci Agaty Mróz, jej mąż, ukrócił wszelkie spekulacje na temat okoliczności jej śmierci, które rokrocznie były przez wielu podnoszone. – To nie przez Lilkę umarła, tylko przez brud w szpitalu” /niektórzy mówili, że gdyby nie urodziła to by żyła, bo przeszczep odbyłby się wcześniej
Dlaczego nie lubię degeneratów? Dlatego, że jak umierały tysiące ludzi niechorujących na “covid” nie protestowali ani razu. Nie protestowali i nie domagali się nigdy ukarania osób odpowiedzialnych za śmierć ponad 200 tys. ludzi. Zamiast tego nieustannie domagają się “zabijania bez granic”
Czy czytelnicy tego artykułu zdają sobie sprawę, że tak na prawdę ten artykuł bije w lekarzy-zbrodniarzy. Bo gdyby nimi nie byli, to nawet mordercze przepisy nie zmusiłyby ich do mordu. Co do brudu w szpitalu, to jest prawda i to też bije w lekarzy i służbę(?) medyczną.
Historia kiedyś osądzi ten okres, jako bezprzykładną zdradę przysięgi Hipokratesa przez lekarzy. Ujawniła się cała nędza umysłowa tego stanu. Jak są uzależnieni od “głosu autorytetów” i nie ma w nich krytycznego samodzielnego myślenia – co jest postawą tego zawodu. Są gnuśni i zarozumiali, choć słabo znają języki i nie szukają wiedzy tam, gdzie jest dostępna na dwa kliknięcia. Jak zapomnieli podstawowe wiadomości np. czym jest szczepionka, jak długo należy testować lek przed wypuszczeniem na rynek itp. To są podstawowe wiadomości ze studiów i nie trzeba było wielkich specjalizacji, żeby się do tej wiedzy zastosować. Zwyciężył oportunizm, a niejednego zapewne pozyskały firmy farmaceutyczne. Niejeden powinien oddać dyplom, bo nie zasługuje już na tytuł lekarza.
Pomijając rządowe przepisy, lekarzy i tę całą narrację, to kobieta koniec końcem zrobi tak jak będzie chciała, jak nie w Polsce to poza naszymi granicami. Jeśli ma Boga w sercu i wrażliwe sumienie, to nawet takiej myśli o zabiciu własnego dziecka nie dopuści do serca. Obecnie widać jak na dłoni kto jest za życiem a kto nie.