Pojawiają się wysiłki by przedstawić taki obraz rzeczy, aby większość przynajmniej zrozumiała to szaleństwo, pozyskała trochę prawdy i uporządkowała absurdy, ale w dzisiejszych czasach nie da się tego zrobić bez skrajnego sarkazmu i rażącej parodii. To naprawdę cyrkowe wydarzenie, jakich mało, a wielu wciąż ma psychotyczne pragnienie nie tylko uczestniczenia i sankcjonowania tego idiotyzmu, ale także oczekiwania innego wyniku tym razem.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
_____________***_____________
I znów to samo: obłąkani wyborcy szukający politycznego zbawiciela
“Oszukasz mnie raz – hańba ci. Oszukasz dwa razy – jestem kretynem. Oszukasz mnie trzy lub więcej razy pod rząd, a zostanę wyborcą”.
~ Jarod Kintz
Mój łaskawy Boże! To zdumiewające, że tylko osiemnaście miesięcy dzieli nas od kolejnych obłąkanych psychicznie „wyborów” prezydenckich, a cyrk szaleństwa już się zaczął. Kto wystartuje? Kto zostanie nominowany? Kto tym razem będzie twoim wybawcą? Kto da ci czek? Kto „naprawi” kraj? Kto będzie miał za zadanie kontynuować to szaleństwo? Który lawirant zostanie powołany do gry przez rządzące „elity”, aby konkurować w tym opartym na selekcji procesie politycznym? Czy znów będzie to Biden, Trump, DeSantis, M. Obama lub nowy chwalony demokrata RFK, Jr., lub ktokolwiek inny w kadrze politycznych szumowin niedoszłych władców walczących o wybrane najwyższe miejsce? To nie ma znaczenia. Bo widzicie, tak długo, jak trwa to szaleństwo głosowania, ten kraj i świat będą trwać w spłukiwaniu wszelkiej wolności w przysłowiowej muszli klozetowej marzeń, podczas gdy pokornie współwinne masy wiwatują na cześć swoich politycznych bogów.
Idiotyczne pojęcie mitu rządu przedstawicielskiego, demokracji i niedorzecznego kłamstwa o „rządach ludu, przez lud i dla ludu” będzie ponownie wykrzykiwane z dachów przez większość zaangażowanych, w tym nieświadomych wyborców. Od 1789 roku odbyło się 59 wyborów prezydenckich, a sytuacja pogarszała się po każdych „wyborach” w historii tego kraju. W przypadku, gdy dla większości ten fakt nadal jest trudny do zrozumienia, ten następny cykl inscenizowanego wybierania władcy zakończy się pozwoleniem by najniższa forma człowieka umieściła go na najwyższym szczeblu władzy nad zniewolonymi ludźmi. Jedynym rezultatem będzie większa dominacja, wyrachowana tyrania i dalsze wyniszczanie [democide] tej populacji. Jak zwykle, to fatum narodu zostanie w całości dobrowolnie zaakceptowane.
To, co jest tak niesamowitym objawem braku rozumu w tym absurdzie, to fakt, że będzie to 60. raz z rzędu, kiedy naród amerykański celowo i z wolnej woli wybierze króla i władcę, aby nimi rządził. Będzie to 60. raz z rzędu, kiedy „głosująca opinia publiczna” pozwoli kontrolować swoje osobiste zachowania, zaakceptuje rządową kradzież swojej własności poprzez przymusowe opodatkowanie, pozwoli na prowadzenie ciągłych wojen agresji przeciwko niewinnym, doświadczy zniszczenia swojej gospodarki i dobrobytu oraz wyrzeknie się wolności. Chociaż jest mało prawdopodobne, aby to Einstein wygłosił lub napisał cytat: „szaleństwem jest robienie w kółko tej samej rzeczy i oczekiwanie innych rezultatów”, ta koncepcja, jeśli chodzi o dobrowolną aprobatę dla rządów totalitarnych, jest prawdziwa. Jak ktokolwiek z odrobiną inteligencji może kiedykolwiek pojąć popełnianie tego samego błędu ponad 60 razy pod rząd? To naprawdę szaleństwo.
Dlaczego ktoś spodziewa się, że tym razem będzie inaczej? Czy może być coś jaśniejszego niż zrozumienie, że rząd przynosi tylko tyranię, dewastację ekonomiczną i śmierć wolności, a zaakceptowanie „najwyższego przywódcy” to nic innego jak otwarte przyjęcie niewolnictwa? Chciałbym, żeby ktoś – ktokolwiek – wyjaśnił mi to zjawisko, ponieważ nie mogę pojąć ignorancji na tym poziomie.
Znajdą się wierni Trumpowi i wydaje się, że nigdy się nie zachwieją, dopóki ostatni z nich nie otrzyma „szczepionki Trumpa”, nie zostanie wtrącony do więzienia lub okłamany jeszcze z tysiąc razy. Jego tak zwany przeciwnik partyjny, DeSantis, który nie może się zdecydować, co powiedzieć lub zrobić, kogo poprzeć, a kogo nie, ale jest ulubieńcem tłumu zagorzałych „konserwatystów”, „libertarian” i ci, którzy myślą, że naprawdę jest w stanie ocalić Amerykę, ponieważ był gubernatorem stanu, który był nieco lepszy niż Waszyngton podczas oszustwa „covidowego”. Jest też wielu innych, takich jak Haley, Hutchinson, Ramaswamy, (?) i Stapleton, po stronie Republikanów, oraz wiecznie otumaniony Biden, Williamson i Scott po stronie Demokratów, przynajmniej jak dotąd. A następnie zawsze obecny Kennedy, który spowoduje wszelkiego rodzaju zamieszanie, ponieważ libertarian, Demokratów i Republikanów szlag trafi, gdy będą próbować wymyślić, jak poradzić sobie z tą sprzecznością. Może wszyscy złapią się za ręce i zaśpiewają Kumbaya, i połączą się, by rządzić plebsem. Jestem pewien, że wielu innych wejdzie do gry, gdy tylko ich panowie z klasy rządzącej dadzą im zielone światło.
Pojawiają się wysiłki by przedstawić taki obraz rzeczy, aby większość przynajmniej zrozumiała to szaleństwo, pozyskała trochę prawdy i uporządkowała absurdy, ale w dzisiejszych czasach nie da się tego zrobić bez skrajnego sarkazmu i rażącej parodii. To naprawdę cyrkowe wydarzenie, jak mało co, a wielu wciąż ma psychotyczne pragnienie nie tylko uczestniczenia i sankcjonowania tego idiotyzmu, ale także oczekiwania innego wyniku tym razem. Gdyby Mencken żył dzisiaj, prawdopodobnie na zawsze pochłonąłby go szalony śmiech lub głęboka i urojeniowa schizofrenia. To byłby jedyny ratunek dla zdrowego rozsądku w świecie pochłoniętym przez ten kompletny obłęd.
Co u licha ma się z nami stać? Jak ktokolwiek może usiąść i obejrzeć ten teleturniej, nie myśląc, że znajduje się w świecie politycznego fanatyzmu. Gdyby nie było to tak bezwzględnie niebezpieczne, byłaby to przemożna komedia wszech czasów.
Zamiast tego mamy spreparowaną i sterowaną rzeczywistość narzuconą temu niemyślącemu społeczeństwu i zaakceptowaną przez masy jako normalna. Jeśli to jest normalne, to co w takim razie definiuje niedorzeczność i kto mógłby w ogóle pojąć taki stan zamętu i neurotycznej egzystencji? Jak słusznie stwierdził Louis-Ferdinand Celine: „Nigdy w życiu nie głosowałem… Zawsze wiedziałem i rozumiałem, że idioci są w większości, więc wygrają na pewno”. I tak w kółko, w systemie wiecznej głupoty.
„W miarę jak demokracja jest doskonalona, urząd prezydenta coraz bardziej reprezentuje wewnętrzną duszę ludu. Pewnego wielkiego i chwalebnego dnia zwykli ludzie tego kraju w końcu spełnią pragnienie ich serc, a Biały Dom zostanie przyozdobiony jawnym kretynem”.
~ HL Mencken, O polityce: karnawał w Buncombe
_________________
Here We Go Again: Deranged Voters Looking for a Political Savior, Gary D. Barnett, April 21, 2023
−∗−
Mencken: ku swej radości, mogłem dzięki Panu kliknąć w link i przez parę minut delektować się sentencjami tego amerykańskiego Niemca. Zwrócę w przyszłości uwagę na jego pisma, bo odpowiada mi jego bezwzględne szyderstwo z tego marszu osłów ku swym oprawcom, jakim jest najgłupszy antyludzki system “demokracja”. I tylko taki mason jak Churchill mógł na jej temat wygadywać głupstwa w rodzaju “lepszego ustroju dotąd nie wymyślono” a kolejni głupcy za nim to powtarzają. Błyskotliwy i wściekle inteligentny Mencken był niestety zajadłym ateistą i do tego działaczem jakiejś ligi antychrześcijańskiej.
“Błyskotliwy i wściekle inteligentny Mencken był niestety zajadłym ateistą i do tego działaczem jakiejś ligi antychrześcijańskiej.” To jak myślisz od kogo te przymioty umysłu pochodzą?
Stara zasada 80% na 20%.Ostrożność daleko posunięta…:)
Błyskotliwość i inteligencja mogą być równie dobrze darami od Boga, gdyż są częścią rozumu. Podobnie szatan, jako anioł zbuntowany, nadal ma inteligencję i to wybitną, darowaną mu niegdyś przez Boga jako Jego stworzeniu. I Bóg tego swym aniołom, nawet tym zbuntowanym, nigdy nie odebrał, aby mogła się dopełnić tajemnica nieprawości.
Nie zamierzam, Klaro, zaprzestać czytywania Pan Tadeusza dlatego, że Mickiewicz miał konszachty masońskie. Gdyby tak postępować, nigdy nie powstałby obraz Jezusa Miłosiernego namalowany w Wilnie przez Kazimirowskiego, który był tam znanym masonem. A mimo to przyjaźnił się z nim ks. Sopoćko i on go Faustynie naraił.
Logika wyborów Bożych jest inna od naszej. Przypomina o tym św. Paweł w 1 Liście do Koryntian – jak paradoksalne i niepojęte są dla nas Boże wybory ludzi, uważanych przez nas za głupich lub niegodnych, dla wypełnienia się Planów Bożych.
Ok. Przekonałeś mnie. Dziękuję.
Tak sobie myślę, czy może właśnie tych wiele celnych drwin z demokracji zapisanych i wydanych przez takich jak Mencken, przydaje się w Planach Bożych do przygwożdżenia unijnej pokraki i dla wielu stanowić może doskonały argument do powołania się w dyskusjach. Pozdrawiam serdecznie :-)
Louis-Ferdinand Celine to ciekawa postać.
Ma na koncie różne ciekawe rzeczy w tym pisma wyklęte.
Antysowiecki “Mea culpa” (1936) i antysemickie “Szkoła trupów” (1936),”Bagatelles pour un massacre” z 1937 roku (Przyczynki do pogromu)i ostatniego, z 1941 roku, pamfletu “Les Beaux draps” (W opałach).
Wielkie dzięki, za trud przetłumaczenia i zawieszenia tej publikacji G. Barnetta (odwołującej się także do HL Menckena), którą czyta się z prawdziwą przyjemnością i uznaniem!
Z uznaniem, bo – bez wyjątku – podpisuję się pod szyderstwami z demokracji i sam publikowałem podobne. Choć muszę uderzyć się we własne piersi i przyznać, że w moim życiu zdarzył się taki okres “tępej” naiwności (ok. kilku lat), gdy dałem się otumanić utopią demokracji, degenerującej się obecnie w jawną już tyranię globalnego totalitaryzmu! Skoro globalną, to chyba najbardziej szatańską (najgorszą) ze wszystkich, które dotąd terroryzowały ludzkość?!
Od ćwierćwiecza tedy już nie znam, co to urna wyborcza! Próbowałem więc także tutaj przekonywać – posługując się nie zanadto skomplikowaną, bo elementarną logiką – do bojkotu wyborów; który to bojkot wyborów uznaję za jedyne skuteczne (ale i pozbawione przemocy) narzędzie, do rozmontowania tej piekielnej demokracji! Ale także tutaj wystawiłem się na zarzuty – a nawet: ataki – za wyzucie się z patriotyzmu; co mnie bardzo zaskoczyło (z uwagi na ideowy charakter tego portalu)..?
Za pierwszej komuny nigdy nie głosowałem, zaś za PRL-bis ochłonąłem – z tego amoku – po kilku latach…
Pozdrawiam
Rzeczywiście wspaniały pisarz, znienawidzony wprost histerycznie przez francuskie lewactwo. Jean Paul Sartre – choć wszystko, co najlepszego sam napisał zawdzięczał Céline’owi – domagał się dla niego kary śmierci za rzekomy antysemityzm i kolaborację z Niemcami (skąd my to znamy, te łajdackie apele tzw. intelektualistów). Był też nader oryginalnym człowiekiem. Jako lekarz przez jakiś czas pracował na morzu i tam podczas burzy podawał pasażerom morfinę. Stanął za to przed sądem lekarskim i zapytany, dlaczego, odparł: Bo wszyscy bardzo się bali :-)) Pozdrawiam i dzięki za przypomnienie Céline’a.