Moje dzieci, dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszych sercach, gdzie są moje inne dzieci! Módlcie się i pośćcie, świat pokrywa skorupa tak wielu grzechów, zaczynając od aborcji, pychy, pogardy, braku szacunku dla własnego ciała, świątyni Ducha Świętego, nieokiełznanej żądzy, wojen, konfliktów i materializmu. Władcy są porywani przez zło, kapłani nie mają już szacunku dla Mojego Syna Jezusa. Pochwyciły was sprawy tego świata i nie troszczycie się o swe dusze. Dotykam ziemi, aby was ostrzec, gniew Boży będzie wielki, szczególnie dla Włoch i Rzymu, Stolicy Piotrowej. Moje dzieci, jestem tu i wyciągam ramiona w oczekiwaniu na skruchę i nawrócenie tych dzieci, którym przebaczono by wszystko, gdyby wróciły do Boga. Umiłowane dzieci, teraz błogosławię was w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, amen.
Wstyd promować te zwiedzenia szatańskie i to na tak zacnym portalu.
tu trochę argumentów
https://dakowski.pl/objawienia-absolutnie-falszywe-trevignano-romano-cytaty/
i tu również
Pozdrawiam
A panu powinno być wstyd za cytowanie na naszym portalu jakichś anonimowych autorzyków z dyskusji na forach społecznościowych. I nie ma tu znaczenia (a nawet pogarsza sprawę) że posłużył się pan w tym celu autorytetem przytaczającego to u siebie prof. Dakowskiego, którego obowiązuje dyscyplina akademicka i powinien zauważyć, że przytacza tekst anonimowego autora, bo nie zauważyłem tam niczyjego imienia i nazwiska, poza jakąś blogerką.
Prosimy o poważne artykuły teologiczne oparte o oryginalne teksty tych orędzi (dostępne są w sieci na jedno kliknięcie) a nie o tłumaczenia wzięte z you tube, zazwyczaj marnej jakości. I wyłuszczenie zarzutów poważnej natury, skoro ma pan odwagę nazwać te przekazy “szatańskimi”. Odsyłanie nas do popisów jakiejś panienki o pseudonimie Maja występującej na na portalu gloria, proszę pozostawić tamtej publiczności.
Audycja Krajskiego zaczyna się od reklamy jogurtu! Natomiast wartość produktu zawodowego katolika celnie podsumował jeden z komentatorów:
Jeżeli ten tekst jest autorstwa pana Krajskiego, to gratuluję obu panom, zwłaszcza prof. Dakowskiemu posługującemu się autorem, który swe źródła “naukowe” do wieloletniego, ofiarnego tropienia masonerii polskiej i zagranicznej, ma głównie w internetowej Wikipedii i podobnych stronach. Wiem, co piszę, bo walają się gdzieś u mnie jego książki, w których jak na lekarstwo jest odnośników do poważnych światowych dzieł na ten temat, za to w tekście i u dołu stronic aż czarno od linków internetowych – zapewne już w znacznym stopniu nieaktualnych.
Tym razem, pan Krajski swe wywody rozpoczyna od wyjątkowo obrzydliwego, pełnego ukrytych szyderstw prześledzenia drogi kapłańskiej jednej z ofiar niedawnego tragicznego wypadku autobusowego pielgrzymki do Medjugorie, jej organizatora i zarazem członka stowarzyszenia Misjonarzy Jezusa Miłosiernego, aby przejść potem na równie ohydnawe śledzenie samego Stowarzyszenia, któremu imputuje “zakaz sprawowania działalności pasterskiej” choć został on wydany przez Watykan bez podania powodów i tylko dla diecezji radomskiej, gdzie ordynuje autor dekretu bp. Wątroba. Następnie zabiera się za osobę obrońcy Orędzi z Trevignano, ks. Grzegorza Bliźniaka, oskarżając go o wyciąganie pieniędzy na utrzymanie siedziby stowarzyszenia przy pomocy ich strony internetowej (- zarzut ten podnosi osoba nader obrotnie krzątająca się od lat w swych audycjach wokół sprzedaży własnych “dzieł” o masonerii, nader wątpliwej wartości naukowej) aby przejść do widzącej Gizeli i cudownej figurki Matki Bożej, zakupionej przez nią w Medjugorie. Figurki, wokół której – jak z drwiną w głosie przyznaje – zaczęły się potem dziać “różne cuda”. Zamykając taką klamrą swą sensacyjną opowieść, śledczy Krajski zdaje się sugerować związek, jaki zachodzi pomiędzy działalnością “sekty” – jak już bez osłonek nazywa osoby wierzące w prawdziwość Orędzi z Trevignano – a “zjawą z Medjugorie” i “słuszną karą”, jaka wobec tego musiała spotkać pielgrzymów tam zdążających.
Dawno nie słuchałem czegoś równie odrażającego.
Myślę, że do objawień prywatnych trzeba podchodzić ostrożnie a szukając prawdy raczej bez emocji. Faktem jest, że zarówno Medjugorie jak i Trevigano zatwierdzone nie są. Dlatego warto przyglądać się argumentom zarówno zwolenników jak i przeciwników. W tych akurat sprawach każdy może wyrobić sobie swoje własne zdanie ważąc argumenty obu stron.
Taaa… święta racja, mocium panie. I do tego, podobno, dwa dodać dwa jest cztery.
Dla kogoś podobno inni są tego pewni. To akurat jest matematyka a nie czyjeś poglądy i dlatego tacy jak ja tego są akurat pewni.
Spotkałam kiedyś Krajskiego w Giwtrzwałdzie i wywarł na mnie złe wrażenie. Zadufany w sobie, pełen pychy i buc.
Gdzie w klipie Krajskiego ma pan argumenty? Tam jest tylko kpina i szyderstwo. Czasy ostateczne: maski spadają.
No a z czego kpili i szydzili (jeśli ktoś tak to odbiera)? Pisałem też o argumentach w innych postach na blogu Prof.Dakowskiego.
Czy uważa Pan, że cytaty z artykułu , który przytaczam, są nieprawdziwe?
Sprawdziłem. Tu są cytaty: https://dakowski.pl/objawienia-absolutnie-falszywe-trevignano-romano-cytaty/
Czy oner sa sfałszowane? Bo jesli nie – to żadne dodatkowe argumenty nie sa potrzebne.
Na początku przypomnę, że od samego początku twierdziłem, że nie wiem czy te objawienia są prawdziwe. “Nie wiem” oznacza nie wiem. I dlatego jest mi na pewno łatwiej zabrać głos bez emocji. Emocje stron przeciwnych często utrudniają chłodną analizę, skrzywiają percepcję.
Film wysłuchałem wczoraj przed pojawieniem się komentarza, potem przeczytałem wpis na “Glorii”. Prof. Dakowski wspomniał o cytatach. Niestety, nie ma tam konkretnych linków. jest tylko link ogólny, tak wiec nie mogłem i nie miałem czasu szperać – sprawdzić ich autentyczność. Powinny być cytaty w oryginale i linki do tych konkretnych fragmentów.
Przy okazji zwracam uwagę, że na naszym portalu są zamieszczane katechezy i wykłady ks. Tadeusza Guza, ks. Piotra Glasa, ks. Marka Bąka, a także sporadycznie innych kapłanów. Ci wspaniali kapłani przekazują nam depozyt wiary i nauki Kościoła w zasadniczych kwestiach odnosząc się do Słowa Bożego i to powinno nam wystarczyć. Równocześnie Kościół włączył do swojego nauczania żywoty świętych ich refleksje również filozoficzne oraz objawienia.
Jeżeli ktoś chce dociekać w sposób spokojny w kontekście teologicznym – żarliwym to możemy to robić, ale jeżeli przerodzi się to w pyskówkę lub kłótnie, która jest ogniem to poniesiemy straty w sensie wspólnoty katolickiej.
Jak znajdę czas i zapoznam się z oryginalnymi cytatami, sprawdzę wierność polskich cytatów to zabiorę głos na miarę swojego rozeznania.
… i ks. prof. Stanisława Koczwary.
Oczywiście, mea culpa, zapomniałem o tym wybitnym kapłanie
Tymczasem: “…jak do tej pory jedynych objawieniach maryjnych na ziemiach polskich oficjalnie uznanych przez Kościół, musi nasunąć się pytanie – dlaczego właśnie Gietrzwałd?”
Dziewczynki rozdzielono i izolowano, aby uniemożliwić ewentualną zmowę i oszustwo, ale ich relacje były spójne. Wciąż występowała w nich „Jasna Pani”, niekiedy z Dzieciątkiem na kolanach, w otoczeniu aniołów. Dziewczynki zaczęły zadawać pytania.
– Kto ty jesteś? – chciały wiedzieć.
– Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta – usłyszały.
– Czego żądasz, Matko Boża?
– Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec.
Niepodległość wyszła z Gietrzwałdu
Wielu uznało gietrzwałdzkie objawienia za najistotniejsze wydarzenie w dziejach narodu polskiego między upadkiem Powstania Styczniowego a odzyskaniem niepodległości. Ks. dr hab. Krzysztof Bielawny ujął to słowami: „Niepodległość wyszła z Gietrzwałdu!”.
W stulecie objawień biskup warmiński Józef Drzazga, na mocy dekretu prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, w porozumieniu ze Stolicą Apostolską, uznał objawienia za wiarygodne, nie sprzeciwiające się wierze i moralności chrześcijańskiej. Kardynał Karol Wojtyła pisał wówczas: „Tę prawdę o polskiej kulturze, o jej korzeniach, o jej genealogii, o prawach jej rozwoju trzeba nam uświadomić sobie w dniu dzisiejszym, kiedy przypominamy stulecie Objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Wtedy bowiem, przemawiając polskim językiem do polskich dzieci, Maryja ujęła się za dziedzictwem chrześcijańskim całej polskiej kultury. Potwierdzała w swych macierzyńskich ustach polskie słowo. A ludzkie słowo, polskie słowo, jest tym szczególnym towarzyszem życia i kultury człowieka, życia i kultury narodu”.
Warto przeczytać całość i zostanie w głowie na zawsze.
To jałowa dyskusja. Argumenty obydwu stron są znane i pojawiały się już na stronach Portalu św. Ekspedyta.
Autor będzie publikować tłumaczenia tych orędzi dopóki uzna to za stosowne i koniec kropka.
Nie trzeba w to wierzyć. Zapoznać się można.
Pan Dakowski opublikował kilka materiałów niejako w kontrze. Można również przeczytać. Spróbować wyrobić sobie własną opinię. Ewentualnie poszukać czegoś więcej.
Reszta to nikomu niepotrzebne “wzmożenie religijne” i mielenie na nowo tego samego.
Dziękuję za głos rozsądku. Wiara lub niewiara w prywatne orędzia jest sprawą prywatną każdego z nas. Obrażanie tych którzy wierzą i tych którzy publikują jest poniżej krytyki.
Dziękuję Łotrowi, że tłumaczy i publikuje te orędzia. Daje nam szansę do zapoznania się z orginalnymi tekstami i wyrobienia sobie na ich temat własnych opinii.
re: Mirosław Dakowski wpis z 8:58
Chyba niedokładnie przeczytał Pan to, co napisałem. Mój zarzut polega na tym, że link prowadzi do portalu dyskusyjnego i zamieszczony tam napastliwy tekst jest podpisany przez jakąś blogerkę. Nie jest to poważny artykuł opatrzony imieniem i nazwiskiem autora i z takimi tekstami merytorycznej dyskusji się nie prowadzi. Z pewnością nie trzeba tego tłumaczyć profesorowi z akademickim doświadczeniem.
re: Mirosław Dakowski wpis z 9:15
Kolejny raz upiera się Pan przy zamieszczonym na swej stronie anonimowym tekście krytykującym Orędzie, a zarazem nie podającym ani nazwiska autora ani też tak istotnej informacji, czy krytyka oparta została o teksty oryginalne czy o tłumaczenia. Jeśli tak, to z jakiego języka? Kto tłumaczył? W jedynym miejscu anonimowy autor pisze “tłumaczenie moje”. Czyli – czyje? Żenuje mnie, że musimy rozmawiać o tak oczywistych niedopatrzeniach. Każdy profesor akademicki, studenta, który przyniósłby taki “materiał źródłowy”, wygoniłby za drzwi.
A czy na podstawie innych źródeł do których ma Pan dostęp, można stwierdzić, że zamieszczone przez Prof. Dakowskiego cytaty są SFAŁSZOWANE czy nie. Bo o to chodzi czy są PRAWDZIWE. Jeśli ktoś DOKŁADNIE sprawę spenetrował powinien to chyba wiedzieć.
(10573) Oglądajcie wieczorny program modlitewny z kościoła św. Jakuba w Medziugorju – YouTube
Kazanie wygłoszone w dniu 18.08.br przez Kardynała z Albanii, który za wierność Jezusowi przebywał w więzieniu ponad 20 la.(od 1 godz 13 min przedstawienie kardynała, potem Jego kazanie a na końcu Mszy Św egzorcyzm po łacinie.
Dlaczego mnoży pan bałagan, niedokładność, paplanie byle czego? Nikt nie napisał o celowym “fałszerstwie”, pisałem o braku metodologii akademickiej autora anonimowej napaści na Orędzia, którą profesor zamieścił na swym blogu. Nie pierwszy raz proszę pana o większą dyscyplinę w wypowiedziach.
Ja również o to proszę. Ja też nie napisałem o celowym fałszerstwie. I tylko O TO pytam (żeby nie było bałaganu, tylko o to), czy na podstawie danych które Pan posiada (wyciągnąć można wniosek, że jeśli chodzi o np Trevigano jest ich nie mało, bo wypowiedzi “za” są wypowiadane z dość dużą pewnością) można stwierdzić, że wypowiedzi na temat Trevigano na blogu Pana Prof. Dakowskiego są PRAWDZIWE.
Użył pan słowa “sfałszowane” a to co innego niż pytanie, czy coś jest prawdziwe.
“na naszym portalu są zamieszczane katechezy i wykłady ks. Tadeusza Guza, ks. Piotra Glasa, ks. Marka Bąka, a także sporadycznie innych kapłanów.”
Proszę o poproszenie tych Kapłanów o zdanie w omawianej sprawie.Bo to bardzo ważna sprawa.
… i ks. prof. Stanisława Koczwary.
Żaden z wymienionych kapłanów nie został powołany do zespołu zajmującego się badaniem powyższych orędzi. I nie zostanie powołany nikt, ponieważ orędzia nie zakończyły się. O czym pan doskonale wie.
To pan zgłasza wątpliwości, a więc proszę o to pytać. Ja poczekam na oficjalne stanowisko Kościoła w stosownym czasie.
Hi, hi…
Tu nie chodzi o “oficjalne stanowisko” ani o “zespół” wattykański, wyznaczony np. przez zboczonego Przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia Vincenzo Paglia.
-Por. też Medjugorie, gdzie tego stanowiska nie ma od 40 lat,choć sprawa jest jasna teologicznie [zwodzenie szatańskie]…
— a o Prawdę, by Zły nie zwodził katolików.
Kapłani, o których wspomniał CzL i ja uzupełniłem, nie są tu przywoływani ze względu na wypowiedzi o TRWAJĄCYCH objawieniach czy orędziach. Nikt przytomny nie zajmie ostatecznego stanowiska w takiej sytuacji. Może nam się to podobać lub nie, ale tak jest.
Może pan wystąpić do Episkopatu z zapytaniem lub prośbą o chociażby komentarz, jeśli taka jest pańska wola. Osobiście wątpię, aby pan coś uzyskał. Ale zawsze to lepsze niż szarpanie Bogu ducha winnego Blogera za publikację.
Powtórzę: to jałowa dyskusja, która nic nie zmieni.
Ale przecież stanowisko tych kapłanów na temat tych objawień na podstawie tego co do tej pory wiadomo byłoby ciekawe. Ciekawe byłoby ich osobiste zdanie, wiadomo, że tego nie rozstrzygną autorytatywnie, ale mogliby gdyby chcieli ustosunkować się do znanych faktów w tym temacie.
Można zapytać i Episkopat i papieża (raczej nie wiele mają z portalem wspólnego), ale oni w dyskusji nie byli przywołani a owi kapłani tak.
Dziękuję Alter Cabrio, którego zdanie jest zbieżne ze stanowiskiem redakcji. Od tej chwili w porozumieniu z PŁ możliwość dodawania komentarzy pod orędziami zostanie wyłączona.