Orędzie Anioła Stróża Polski dla Adama Człowieka z 12 października 2009 r. (fragment)
Anioł Stróż Polski: Pisz, Człowiecze. Dawaj świadectwo wszystkim tym, którzy zatroskani są o losy Ojczyzny i bądź świadomy swojego powołania.
Drogie polskie dzieci, ofiarujcie wasze modlitwy za waszą Ojczyznę i bądźcie prawdziwymi obrońcami wiary, ponieważ Bóg pragnie od was świadectwa, abyście mogli je przekazać innym narodom.
Polska stała się teraz polem walki, która toczy się pomiędzy Wschodem a Zachodem. Nie bądźcie naiwni i nie wierzcie w to, co chce wam wmówić propaganda przeciwna waszej suwerenności, a przede wszystkim wiary. Z jednej strony wasz kraj został wciągnięty w liberalny nurt walczący z prawdziwą wolnością i ustanawiający sobie cele w walce przeciw Bożym prawom i przykazaniom, a z drugiej — wy sami coraz bardziej ulegacie wszystkiemu, co pozbawia was godności dzieci Bożych.
Nie spoglądajcie ani na Wschód, ani na Zachód. Ameryka chce sprzedać was i oddać pod wpływ Rosji, która dąży do militarnej ekspansji. By wprowadzić jeden światowy rząd, słudzy bestii opracowali plan, który został już ściśle dopracowany i który ma podzielić świat na dwie strony konfliktu. Zadaniem Ameryki jest doprowadzić do kryzysu światowego, by osłabić ekonomicznie państwa Europy i by w ten sposób Rosja mogła dyktować warunki sprzedaży surowców naturalnych. To wszystko zostało zaplanowane, aby powstały tylko dwa obozy wpływów na świecie, ponieważ w ten sposób można łatwiej doprowadzić do jednego światowego rządu i wprowadzić kontrolę nad światem. Ten plan realizuje się właśnie teraz. Jedynym krajem, który stoi jeszcze na przeszkodzie tego zaplanowanego podziału, jest wasz kraj. Pomimo, że wasi rządzący okazali się zdrajcami Ojczyzny i wkrótce sami uznają się oszukanymi, to potężną bronią, a zarazem tym, co jeszcze powstrzymuje globalne działanie bestii, jest wasza wiara.
Aktualność intronizacji Chrystusa Króla w waszej Ojczyźnie jest bardzo nagląca. Siły ciemności czynią wszystko, by nie dopuścić do niej, ponieważ skazałoby to ich na klęskę. Niestety, wielu hierarchów lekceważy tę sprawę, ponieważ są zaślepieni i nie chcą widzieć niebezpieczeństwa w wymiarze nie tylko religijnym, lecz również społecznym. Intronizacja, poza aspektem religijnym, ma przecież ogromne konsekwencje społeczne. Wielu biskupów zachowuje się właśnie tak, jak tego życzą sobie wrogowie Kościoła, którzy tak wiele mówią o tolerancji i wolności. Pamiętajcie jednak, że to BÓG jest Panem narodów. To ON prowadzi was przez historię i pośród dziejów wszystkich narodów. Dlatego musicie pamiętać o waszym powołaniu i dać przykład wiary — szczególnie w Europie, która duchowo umiera. Waszą mocą jest krzyż, który zawsze wskazywał drogę do zwycięstwa. Dlatego w obecnej chwili dziejowej musicie głosić narodom wiarę w Chrystusa Zmartwychwstałego i Tryumfującego ponad narodami. Tak umocnicie waszą wiarę.
(…)
Podał: Pokutujący Łotr
Obraz konfliktu światowego pochodzący z 2009 r. Mamy to w tej chwili przed oczami. Przejmująca głęboko analiza, z obrazem rządu, który nie chce naszej suwerenności. I biskupów, którzy nie chcą Chrystusa jako Króla w Polsce. I kolejne dramatyczne wezwanie do tej Intronizacji – jako jedynego ratunku dla Polski, miażdżonej przez siły wewnętrzne i z dwu stron przez dwie bestie.
Zdaje się intronizacja miała miejsce w 2016 r.
Słaby, krótkowzroczny politolog z tego Adama Czł., czy jego rozmówcy. O Chinach nie słyszeli?
Też tak z początku pomyślałem. Ale być może chińscy socjaliści są jakoś podlegli deep state, które działa w USA. W końcu ktoś tych socjalistów tam zamontował jak kiedyś niemieckie spec służby Lenina w Rosji i być może jakaś kontrola nad tym jest. Nie wiem jakie może być prawdopodobieństwo takiej wersji (biorę też pod uwagę możliwość, że nawet bliskie zeru).
Chyba ma pan na myśli Anioła Stróża Polski jako “słabego politologa”, bo to nie są orędzia Adama Człowieka, ale otrzymywane przez niego.
Nie była pełna. Prezydent Duda oświadczył, że jest tam “jedynie prywatnie” a pani premier Szydło za ważniejsze od Intronizacji uznała powitanie delegacji Izraela w Krakowie.
TAK…
…a co P.T. Panowie na przykry i dla niektórych zaskakujący koncept( fakt) ,że gracz jest tylko jeden…?
Kręci planszą…przewraca figury, ale…jest tylko jeden…tylko jeden…
W tym sensie, aspekcie, obszarze jest tylko jeden główny ekspert, prof. Diabelski, główny i doceniany przez obydwie strony, doradca.
W sferze duchowej z pewnością.
Ale ja o piętro niżej.
To jest UKŁAD.
Służący trzymaniu w karności plebsu obecnie wprost nazywanego useless eaters, który ma zostać poddany eksterminacji (epidemie,wojny/wojna, głód).
Pozostała resztka social credit.
Global human resources management.
Sowiety (głód,syf,antycywilizacja,AIDS,gruźlica,łagry,praca przymusowa, brak własności prywatnej)
Klaus szfap (głód,syf,antycywilizacja,pandemie,”szczepionki”, depopulacja,social credit,brak własności prywatnej).
Mam tłumaczyć dalej…?
Prawdopodobieństwo jest chyba dość duże i kto wie czy nie co najmniej już od pierwszej wojny światowej (jako pozornej walki za pomocą mięsa armatniego) a grunt przygotowany już wcześniej.
Mam małą dużą prośbę do redakcji.
Ponieważ żyjemy w Erze Znikających Internetów, może by tak redakcja przygotowała archiwum tekstów.7Z , żeby każdy mógł zabezpieczyć je sobie przed Zniknięciem?
Websajt Kopiery to szmelc jest. No i niepotrzebnie obciążają serwer.
PS. Jakby co, wiedziony niezawodnym przeczuciem, zrobiłem archiwum RAMa z Neonu, tuż przed Zniknięciem XD
Ten jeden gracz, to jest ideologia państwa centralnie zarządzanego z ogłupionym materialistycznym społeczeństwem podatnym na śpiew chóralny pod batutą “starszych i mądrzejszych” i oznakowanie bydlęce. Takie matryce ideowe w skali makro są tylko dwie: kapitalizm (materializm zasobny) i komunizm (materializm ubogi). I ich reprezentantami są: USA (Czarna Pantera) i Rosja (Czerwony Smok). Wszystkie inne to formacje pochodne, w rożnym stopniu zmaterializowane, złagierowane, opieczątkowane itd.
Licząca się globalna rozgrywka dotyczy bardzo poważnego pytania: kto jest i będzie hegemonem świata. Do odpowiedzi na nie są historycznie powołane jedynie Stany Zjednoczone i Rosja, choćby z racji rozmiaru, potencjału ludnościowego, gospodarczego, militarnego, zasobów surowcowych itd.. I podział świata na strefy wpływów będzie więc obracał się jedynie wokół: Eurazji pod dowództwem neo-ZSRR i Anglo-Ameryki pod dowództwem USA. Nie wnikam – z racji ogromu tematu – kto pociąga za sznurki w nich obu. Oczywiście „starsi i mądrzejsi”, choć oni też się żrą między sobą, jak to wściekłe psy (wielopokoleniowy konflikt między żydami rotszyldowymi a Chabad Lubawicz, wyraźny choćby podczas 2 wojny światowej, kiedy to wysłańców z getta warszawskiego, nie chciano wysłuchać w Londynie ani w Nowym Jorku – bo wyrok na ubogie „lisie czapy” był już wydany. Dlatego wynik ich swarów nigdy nie jest – na nasze szczęście – w pełni przewidywalny).
Dlatego też Chiny, nie są tu wymieniane jako licząca się formacja polityczna (są powtórką komunizmu, co widać choćby z przemycanych w świat filmików, jak przebiega kolejna operacja “kovid” w Szanghaju). Zapewne ich rola – na razie ograniczona (stoją na boku i się przyglądają, jak Rosja siłuje się na rękę z USA) może się wkrótce uaktywnić. Wygląda na to, że zostaną sprowokowane przez USA (narasta sprawa Taiwanu) a wtedy, z właściwym sobie brakiem umiaru napadną na cały świat, począwszy od najbliższej sobie Rosji. Co wcale nie znaczy, że staną się “trzecim partnerem” (tych będzie nadal dwóch) a jedynie wepchną się na trzeciego i źle się to dla nich skończy. Ale też dla tej części świata, który zdążą rozdeptać miliardową armią (zwłaszcza ucierpi Rosja).
Podobnie, wpychać się na trzeciego wciąż próbuje Deutschland. Lecz oni w tym starciu także nie są pełnokrwistym koniem wyścigowym ale mieszańcem (zwyrodniała kultura łacińska, która zaczęła wspaniale, ale została zakażona bizantynizmem). Do tego zżera ich irracjonalizm, zakorzeniony w narodowej pysze, więc zawsze w końcu przegrywają. Tym razem też tak się stanie, choć próbują fikać. Tyle moich uwag. Pozdrawiam.
Rzeczowa analiza. Też uważam, że taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny.
“Rzeczowa analiza.”
50 lat temu.
Buntownik np. Jutra nie jest nieomylny. A zmienne cywilizacyjno-kulturowe nie zawsze podążają, w kierunku jak nam połechcą jaźń. A zatem troszkę wstrzemięźliwości polecam. Pokutujący Łotr trzeźwo myśli, idąc za jego wpisami.
Co to jest 50 lat dla planu istniejącego od wielu stuleci. Obawiam się, że patrzy pan zbyt przyziemnie i doraźnie. Oni myślą pokoleniami naprzód. Na tym polega tajemnica ich sukcesu, że zawsze wygrają z myślącymi tak jak Pan. To, co dzieje się dziś na Ukrainie, było przygotowywane od czasu rzezi Wołyńskich co najmniej, gdy banderowcy szkoleni w ośrodkach Abwehry w Pradze i Wiedniu oraz NKWD w Kiszyniowie (tak, tak) byli uczeni według wzorców rzezi w Meksyku i Hiszpanii, jak mordować całe wsie i także zabezpieczać dokumenty pod nowe rozdanie (w tym przypadku: aby mogli potem ewakuować się do Polszy jako Polacy). Nacjonalizm ukrów był tylko zapalnikiem. Istotą, była czystka etniczna terenu dawnej Chazarii z elementu polskiego i przygotowanie gruntu pod państwo, które chazarstwo będzie mogło znów przejąć dla siebie. Widzimy to obecnie.
Umowa między USraelem a Rosją właśnie tego dotyczy. Czy nie widzi pan, że ani metra linii kolejowej na Ukrainie nie zbombardowano? Oszczędza się drogi? Przemysł w znacznej mierze pracuje jak dawniej, bo gaz Rosja wyłącza Polsce, ale nie Ukrainie. Taka to jest “wojna”.
Ale zarazem USA ostro gra na wyeliminowanie Rosji z dominacji na rynku światowym. To jest wątek nr. 1
Pierwszy podręcznik “języka ukraińskiego” powstał we Wiedniu. W XIX wieku. Cóż więcej pisać.
Ponoć podręczniki “języka słowackiego” w tym samym czasie powstawały. Dajmy spokój. A kiedy pojawiło się pojęcie pn. Estonia, Łotwa i współczesna Litwa? Była Kurlandia, były Inflanty i naraz rach, ciach i nowe słóweczka.
Powtarzam jeszcze raz – Joachim von Besseler, to nazwisko może, choć nie musi stawiać na równi Dumny Naród Polski w chwili restytucji z kundelkami Estońsko, Łotewskimi z zaprawieniem fałszu pojęcia Litwy.
Należy B E Z W Z G L Ę D N I E, samodzielnie i z dystansem do, li tylko emocjonalnego aspektu martyrologii dociekać, czemu Niemcy zafundowali nam taką rzeź pomiędzy 1939r., a 1945r., będąc tak spolegliwymi w latach 1914-1918r. Bo i tak ich bestialstwo, mimo wszystko, nie dosięgało skali i bestialstwa Wołynia.
czemu Niemcy zafundowali nam taką rzeź pomiędzy 1939r., a 1945r.
To jest temat rzeka. Bo w tej rzece zbrodni – w wyniku teutońskiej odwiecznej nienawiści do słowiańszczyzny, w tym zwłaszcza do katolickiej Polski, mieści się też nurt chazarski. Trzeba by tu sięgnąć do genealogii 2giej Wojny Światowej: kto tak naprawdę ją finansował i po co, oraz jakim w sumie pionkiem w jeszcze większej grze były szwaby. Na pewno należy jako lekturę obowiązkowa mieć na półce książki prof. Antony C. Suttona: Wall Street i rewolucja bolszewicka czy Wall Street a Hitler. https://www.taniaksiazka.pl/autor/antony-c-sutton
Zgoda, ale ja skupiam się w tym miejscu na samym żywiole niemieckim. Inspiracja z zewnątrz to jedno, a drugie to wewnętrzne przekonanie o zasadności, aż takiego barbarzyństwa. Gwoli uzupełnienia, traktat waszyngtoński z 1922r. był czynnikiem sprawczym dla Rapallo. Nas zawsze uczono, że owo Rapallo wzięło się znikąd, ot tak sobie Niemiaszki i ZSSR wzięli się do tańca i wytańczyli oberka antypolskiego spisanego nie nutami, a literami w ładnym, włoskim miasteczku.
Niemiecką cechą narodową jest pycha i pogarda dla słabszych. Coś wiem o tym, bo moja wielkopolska rodzina podlega pod tzw. fenomen pogranicza (część była szczerze polska i patriotyczna, a druga część, na szczęście znacznie mniejsza – poddana wpływom sąsiedzkim i wynarodowiona).
Moja patriotyczna matka, która urodziła się w Berlinie (w polskiej i patriotycznej rodzinie) dodawała jeszcze niemieckie tchórzostwo. Tchórz jest okrutny wobec słabej istoty, bo mu przypomina o nim samym i chce pokazać, jaki to z niego men. A płaszczy się przed silniejszym- bo właśnie jest tchórzem. Tu mieszczą się te szwaby brane do niewoli przez Iwanów, którzy zapłakani błagali o litość zasłaniając się zdjęciem swojej hausfrau i kinder.
Dodać jeszcze można niezwykły spryt do czynienie wszelakich podstępów i bezwzględność. Tylko dzięki temu w niektórych tematach udało im się do czegoś dojść.
Skłaniam się ku hipotezom księdza Marka Bąka, że o ile intronizacja w ogóle nastąpi to za późno. Polska będzie wtedy obecna w rodzinach ostatnich wiernych Bogu i Ojczyźnie, ale to już będzie inna organizacja polityczna i duchowa planety Ziemia ….
Znam ten “fenomen pogranicza” choć nie z Wielkopolski a ze Śląska. Czyli jednocześnie fakt zwycięskich (bo doskonale przeprowadzonych i dowodzonych czyli prawie “w niemieckim stylu”) powstań, a jednocześnie przekonanie iż nawet najgłupsze zarządzenie kajzera Wilhelma i tak będzie o niebo lepsze niż najmądrzejszy ukaz ruskiego cara lub jego polskich “sanacyjnych”wychowanków (niestety potwierdzone 20-letnim doświadczeniem autonomii Śląska),
PS.
Taki mało znany fakt historyczny – niemieccy cesarscy generałowie przegrali z rosyjskimi carskimi (Dowbór-Muśnicki) nie tylko powstanie wielkopolskie … ale i wiele lat później i na drugim końcu świata w Ameryce Południowej tzw. wojna o Gran Chaco (“boliwijski” gen. Hans Kundt vs “paragwajscy” generałowie Ern i Bielajew). Jak widać przewaga techniczna według najlepszych wzorów z I WŚ (czyli czołgi, samochody i pociągi pancerne, artyleria, samoloty) w warunkach amazońskiej dżungli się absolutnie nie sprawdziła. I to jest ta niemiecka “lepkość myślenia” nazywana przez niektórych tzw. “Polaków” godną podziwu stanowczością i konsekwencją. Zresztą spotykana też w Rosji – w końcu to ta sama cywilizacja bizantyńska (wg Feliksa Konecznego).
Na kremlu przez długi czas Niemcy mieli znaczenie (nie tylko kurlandzcy),a sanacja to po prostu socjaliści, których faktycznie carat na swoją zgubę zaczął w miarę tolerować na początku XX w. i to jeszcze w czasie I wojny światowej (wiadomo czym się ta tolerancja skończyła)