Bardzo polecam. Warto na chwilę odłożyć wszelkie prace, przymknąć oczy i wsłuchać się w słowa tego wspaniałego pasterza.
https://gloria.tv/post/q3KnvWQ3H8Rj1gUKZnxgpNBgv
Bardzo polecam. Warto na chwilę odłożyć wszelkie prace, przymknąć oczy i wsłuchać się w słowa tego wspaniałego pasterza.
https://gloria.tv/post/q3KnvWQ3H8Rj1gUKZnxgpNBgv
Copyright Legion Św. Ekspedyta. All Rights Reserved.
Dzięki serdeczne Szanowny Pokutujący za ten film.
Wspaniały ,mądry kapłan, wspaniałe mądre rozważania.
Jakże brakuje takich duszpasterzy…
Amen
Może nie wszystko stracone, skoro Polska ma wciąż jeszcze takich kapłanów…
1. Najważniejsze. Zgadzam się z zasadniczymi tezami ks. Marka Bąka. Z jego rozważaniami mieliśmy okazję nie raz się zapoznać na naszych łamach. Znam również niepolityczne i bardzo wartościowe inne refleksje tego kapłana, warte wysłuchania, mające duszpasterską wartość.
2. Jest jednak coś, co nie przekreślając powyższego może niektórym wydać się jak łyżka dziegciu. Tym czymś jest wzmianka o dziadku Andrzeja Dudy, pełniącego dziś kompromitującą go rolę rzecznika prasowego prezydenta dawnej sowieckiej republiki, Ukrainy.
Dla czystości naszego przekazu oraz wyprzedzająco uważam, że powinno to wybrzmieć. To o czym powiedział, nie do końca konkretnie ks. Marek Bąk, prawdopodobnie jest plotką kojarzącą się z tym:
Nie będę przytaczać innych informacji i linków ponieważ jest to element poboczny, a zasadniczą częścią jest ocena aktualnej sytuacji Polski, z którą z przykrością muszę się zgodzić. Jednym z kluczy jest zrozumienie procesu depopulacji Polski wraz z motywami autorów tego planu. Ksiądz o tym wspomina.
Mam nadzieję, że ten komentarz wystarczy i ten wątek nie będzie przyczyną trollowania. Wojna na Ukrainie stworzyła doskonałą okazję do realizacji antypolskiej i globalnej polityki, którą intensywnie zaczęła uprawiać ponadpartyjna koalicja polityczna z podjudzenia zewnętrznych strategów.
_____________________________________________
V kolumna
A kto ich tam wie. W normalnym kraju, w przypadku osób politycznych publikowane są szeroko i oficjalnie dane rodzinne do paru pokoleń wstecz. A w Polsce trudno się dowiedzieć nawet czyjegoś miejsca urodzenia i imion rodziców , nie mówiąc o panieńskim nazwisku matki. W Wikipediach biografie polityków zaczynają się zazwyczaj od ukończenia studiów takich to a takich, i dobrze, jeśli choć to jest. W pełni bizantyjskie tajności. No więc mają oni (politycy) za swoje, że rodzą się plotki. Człowiek prawy i z uczciwego domu, pewny swych racji, nie bawi się w chowanego, zwłaszcza gdy kandyduje na wysokie stanowiska w państwie.
Prawdopodobnie, to ukrywanie faktów z biografii ma związek z ogromnym zakresem fabrykowania tzw. “polskich” biografii różnej agenturze sowieckiej, żydowskiej i wszelkiej innej, obficie zwożonej do Polski i asymilowanej jako “Polacy” od czasów represji carskich po Postaniu Styczniowym. Polegały one na wywożeniu na Sybir całych rodzin, aby ślad nie pozostał, i podszywaniu pod ich papiery rodowe różnego agenturalnego kundelstwa.
Po 1szej wojnie światowej, na polecenie Piłsudskiego wydano paszporty polskie 600 tysiącom Żydów z Rosji. A po 2 wojnie światowej kolejne dziesiątki a może raczej setki tysięcy polskich paszportów znowu wydano Żydom, na zasadzie strategii Bermana, obsadzania przez agenturę prosowiecką kluczowych posad zajmowanych dotąd przez inteligencję polską w sądownictwie, prokuraturze, wojsku, kulturze, oświacie. Również ogromny był wtedy napływ do Polski zbrodniarzy banderowskich, uciekających przed Armią Czerwoną, którzy wiedzieli, jak w Polsce zmienić sobie pochodzenie, powołując się na wsie, które unicestwiono i świadków już nie było.
Fałszowanie trwa po dziś dzień i nie ma co besztać księdza, że dał posłuch krążącym informacjom, innym niż to, co sam pan D. twierdzi o sobie. Gdyby politycy od początku startowali w pełnej jawności, i to nie na zasadzie pogawędek u jakiegoś Klarenbacha czy Stokrotki, ale poważnych rozmów popartych opowieściami rówieśników, kolegów szkolnych itp. oraz oficjalnych biogramów, to nie byłoby takiej sytuacji. Dotyczy to też żony prezydenta, której brata, zdolnego poetę Jakuba Kornhausera, próbującego publicznie wyrażać własne i niekoniecznie pochlebne zdanie o swym szwagrze, prędko uciszono.
Zenon Komender i Jaruzelski, tak naprędce.
Ks.Marek Bąk to niezwykły i wyjątkowy kapłan.
Warto go nie tylko słuchać ale i uczyć się jego codziennych katechez, przez nagrywanie i spisywanie. To skuteczny ,stary i wypróbowany sposób.
Katechezy są nadawane codziennie o godz.9.00 i powtarzane o 16.00.
O godz. 21.00 ks. Marek prowadzi Apel Jasnogórski.
To wszystko w Radiu Chrystusa Króla, które polecam.
http://www.radiochrystusakrola.pl/
Pozwolę sobie przypomnieć, że każdy z nas ma dwoje dziadków od strony ojca i od strony matki.Co do prezydentury tego Pana to nie ma czym się chwalić.
Mamy do czynienia z zaplanowaną akcją przesiedleńcza, pod pretekstem wojny na Ukrainie, mówił o tym prof.Bartyzel cytuję działania warszawskiego rządu to nie jest pomoc uchodźcom, ale „wielka akcja przesiedleńcza”, którą można porównać „do tej po 1945 roku”.
Mi.in. dlatego wprowadzono tzw RODO. Bo na stronach genealogów (głownie amatorów) można było znaleźć dane o przodkach wielu znanych osób.
Tylko czy ludzie będą ich słuchać,a ich zwierzchnicy…np ex (niestety) ks. Międlar, ks. Guz, ks. Koczwara itp.
Jest faktem, że za okupacji sowieckiej Polska moralnie chyba bardziej się trzymała i co najważniejsze był przyrost naturalny i jednolitość etniczna.
Za komuny wciąż jeszcze żyły – w pokoleniu moich rodziców – niedobitki przedwojennej inteligencji, jako antidotum na zalew ćwierćinteligencji Maliniaków i “czterdziestolatków” (mówię o serialu TV). Dzisiejsza młodzież już tego nie miała. Ich mózgi zostały spustoszone przez agenturę neomarksistowska i masońską w rodzaju Urbana, Michnika i całego legionu ich wychowanków profanujących wszystko co polskie i święte, budując fałszywy “katolicyzm” i zatruwając młode serca tandetnymi snobizmami na “nowoczesność” i “Zachód”. Taka młodzież potem masowo pakowała plecaki i wyjeżdżała skubać kurczaki w Anglii, Niemczech, Holandii. Już są dla Polski straceni, mówi o tym ks. Bąk. Ich słowiańskie geny zasilać będą zdychające, sflaczałe pule genowe Zachodu.
A nasze geny będą zasilać dzieciątka z zaśpiewki o Batce Banderze. I cykl się domknie.
Straszne
Szanowny Łotrze. Ja też byłem uczestnikiem spotkań Prawdziwej Inteligencji. Każdy kto mógł się fizycznie wtrącić, a nie miał potencjału, nawet nie próbował. I na tym polega siła oddziaływania tego, co uporczywie nazywam Jaźnią.
Z tymi genami to jedna z najbardziej pesymistycznych informacji.
Kto wie czy pewnym sposobem na podział Polaków nie jest też działalność tzw. tradycjonalistów. Kiedyś w necie była informacja, przed laty, że taką Mszę odprawił bp Pieronek i bp Życiński (może gdzieś jeszcze jest w czeluściach internetu). Sami z siebie raczej na pewno by na to nie wpadli. Jakiś prowadzący musiał im to nakazać, albo życzliwie podpowiedzieć.
To by nawet było logiczne. Polska jest wyznaniowo dość jednolita a na tzw lefebryzm najczęściej dają się złapać jednostki aktywne religijnie i nie obojętne wyznaniowo. Wśród patriotów i katolików polskich mogłoby to doprowadzić do podziałów nie takich jak np na Bałkanach, ale w pewnej perspektywie zauważalnych.
Może by tę wypowiedź jakoś rozszerzyć? Sądziłem, że jesteście tradycjonalistami.
Mszę św., zwaną dziś “trydencką” pamiętam z dzieciństwa, gdy była odprawiana wciąż tak samo od tysiąca lat w każdym polskim mieście, miasteczku i wsi. O Lefebvrze nikt wtedy nie słyszał, więc proszę nie mówić o jakichś “podziałach”, które “wprowadzają tradycjonaliści”. To Sobór wprowadził podział swymi reformami, które podsuwali katolickim kapłanom uczestniczący nie wiadomo po co w obradach, duchowni protestanccy. W ten sposób usunięto święty język kościoła powszechnego: łacinę, ustawiono kapłana tyłem do krzyża, żeby kłaniał się zamiast Chrystusowi – paniom w pierwszych ławkach, rozbito zwartą, świętą liturgię o niepowtarzalnym Bożym dynamizmie Męki Pańskiej odwzorowywanej w każdej tej Ofierze, a zastępując to “spotkaniem w Wieczerniku”, jak robią protestanci w swoich zborach, itd, itd.. To od tego rozpoczął się podział, bo dopuszczono ich do mieszania w sprawach dotyczących naszego Kościoła rzymskiego. Z pewnością nie taki był zamysł Boży, aby katolik słuchał sekciarza.
Zarzut jest kuriozalny,ale…bardzo dużo mówi o autorze.
To dobrze.
Drogi Pokutujący Łotrze. Znowu żeruję na Pańskiej dobroci. Chodzi jednak o historyczne tło do Pańskiego artykułu. Jeśli uzna Pan, że ów Post jest za długi i nie na temat, proszę usuwać bez litości…
Aby na serio zacząć rozmawiać o polityce potrzebne są trzy rzeczy:
1. Znajomość struktur tajnych stowarzyszeń: Masoneria, Iluminaci itp.
2. Znajomość technik operacyjnych służb specjalnych.
3. Znajomość autentycznej i prawdziwej historii.
Ta druga kwestia jest aktualnie najważniejsza, gdyż wszyscy prominentni politycy bez wyjątku są tajnymi współpracownikami różnorakich agentur (nie wszyscy jednak należą do tej samej kliki i o to chodzi). Kto tego nie wie, sam eliminuje siebie jako poważnego uczestnika dyskusji.
Prawdopodobnie 90%, a nawet 95% tego, co uznajemy za historyczną prawdę jest fałszem. Gdybyśmy wzięli historię świata z ostatnich 500 lat i skondensowali ją w 100-stronicowej książce historycznej, 50 stron byłoby pustych. Z pozostałych 50 stron 45 było by w części fałszywych, przerobionych w Photoshopie, niejasnych, zmiękczonych, z pominiętymi wieloma podstawowymi szczegółami.
Aby posprzątać ów bałagan, należałoby wrzucić wsteczny bieg i wrócić do czasów Egiptu, Mezopotamii i innych archaicznych kultur. Kiedyś pewnie ktoś napisze „Prawdziwą Historię Świata”… aktualnie nie ma to sensu. Skrócimy nieco dystans i ruszymy do moich ukochanych Włoch.
Już dawno temu cała Italia stała się zamorską filią Syjonu. Stamtąd owa ośmiornica promieniowała na Europę. Republika Wenecka dla przykładu, w rzeczywistości powinna była nazywać się Republiką Żydowską. “Kupiec Wenecki” Szekspira nie wziął się z przypadku. Współczesna „lucyferiańska” władza wywodzi się właśnie z Wenecji. Są to rody żydowskich bankierów, skoligacone z europejską arystokracją.
Bogate rodziny weneckie wżeniały się w szlachtę niemiecką i dokonywały cichej ekspansji na północ Europy. Wenecki kardynał Contarini wyciągnął z nicości Martina Lutra, który stworzył reformację oraz… Ignacego Loyolę, który stał się ostrzem kontrreformacji, (to nasza stara gra, gdzie najpierw tworzymy konflikt a później kontrolujemy obie jego strony). Thun und Taxis i Wittelsbachowie są Wenecjanami pod niemieckimi nazwiskami i tytułami. Sama rodzina Contarini to ścisła elita Wenecji, jedna z 12 (dwanaście plemion, sic!) rodzin, które zakładały to państwo. Unikalność tworu, napiętnowanego odwróconym, szatańskim ”S” Canale Grande polega na jego „międzynarodowym” charakterze. Tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak narodowość wenecka (tak jak narodowość amerykańska) co oznacza, że nie ma potrzeby bronienia własnej ziemi. Niczym pasożyty można się więc przenosić z miejsca na miejsce, osiadając tam, gdzie jest wystarczająco dużo krwi do utoczenia. Liczą się tylko stare związki rodzinne (a te jak się okazuje, mają niezwykłą trwałość).
Na głównym placu każdego miasta Najjaśniejszej Republiki (nie tylko w samej Wenecji) stały dwie kolumny, ozdobione figurami lwów… Jachim i Boaz. Takie jerozolimsko-masońskie kolumny można odnaleźć także w pobliskiej Vicenzy. Ich kapitele mają nietypowy, wręcz unikalny dla architektury Europy, bo… sześciokątny przekrój poziomy (ewidentne nawiązanie do Gwiazdy Dawida). Większość arystokratycznych włoskich rodów należy do grona potomków pustynnych koczowników. Rody Sforza i Medici to Kryptożydzi. Truli i mordowali wszystko co się ruszało. Wpiszcie w necie: Galeazzo Maria Sforza i popatrzcie sobie na unikalny profil nosa tego dżentelmena (tak, przyznaję, to jeszcze o niczym nie świadczy…). Katarzyna Medycejska była mamusią biseksogeja Henia Walezego, tego co przez cały czas pobytu u nas zabawiał się z chłopcami… stąd wzięło się ówczesne określenie homoseksualizmu w Polsce: “Ohydne włoskie nałogi”. Bona Sforza za to, o ile pamiętam, faworyzowała na swoim dworze wywodzący się z niemieckiego Żydostwa ród Firlejów (stroi baba Firlejów, było nawet takie porzekadło). To właśnie ci Firlejowie założyli słynne na całą Polskę miasto LUBARTÓW (pamiętamy skecz “SĘK”?). Od czasów Bony zaczyna się powolny upadek Rzeczypospolitej. A jak wiemy, trwa on niestety po dziś dzień. Mordechaj „Lolo” Marks, wywodzący się z szeregu rabinackich pokoleń, wychyla w piekle łeb z kotła i zaciera łapska.
Liczba tajnych związków, jakie nasza ośmiornica wykształciła od tamtych czasów, budzi zdumienie i podziw. Iluminaci, Masoni, Różokrzyżowcy, Czarna Szlachta, Bolszewicy, Zakon Szpitala Św. Jana z Jerozolimy, Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych, Rada Stosunków Zagranicznych, Bilderberg, Komisja Trójstronna, Klub Rzymski, Fundusz Marshalla, Fundacja Giorgio Cini, Fabianiści, Towarzystwo Mont Pelerin, Instytut Tavistock i wiele innych organizacji łączy się wzajemnie i przenika, będąc stojącą poza wszelką kontrolą zdegenerowaną koterią światowych elit.
Cała obserwowana przez nas polityka jest zatem teatrem dla ludu, komedią dell arte, graną na scenie ku uciesze gawiedzi. Zmieniają się wyłącznie aktorzy. Teatr wciąż jest ten sam, a reżyser, scenograf i sufler tkwią na swoich stołkach od prawieków i wierzcie mi… nigdy dobrowolnie nie zrezygnują z powierzonej im fuchy.
P.S. Kiedy dawno temu studiowałem na WAPW, „Historię Kultury i Cywilizacji” wykładał tam… dr arch. WALDEMAR ŁYSIAK. Na jego prelekcje waliło wtedy pół Warszawy. To on, jako pierwszy, pokazał mi kierunek.
Katolik słucha Biskupa Rzymu (papieża) i biskupów, którzy są z nim w łączności. Według sekciarzy każdy sobór powszechny Kościoła katolickiego wprowadzał podział. Jak ma wyglądać liturgia zawsze określał Urząd Nauczycielski Kościoła. Np. jak nakazał wprowadzić manipularz to kapłani katoliccy go stosowali, jak nakazał łacinę to odstąpiono od greki (gdzieś zdaje się w III w. w Rzymie, tak była katolicka wspólnota gdzie ten język przeważał). Jak nakazał od czegoś odstąpić katolicy odstępowali, jak nakazywał coś zachowywać zachowywali. No bo kto w końcu otrzymał władzę kluczy?
Oczywiście, że dla niektórych czytających kuriozalny. To dobrze ;)
Wymiana poglądów przecież w dużej mierze na tym polega, że jedni mają poglądy kuriozalne a inni właściwe i potrafią to uzasadnić.
Rozumiem, że Pan nie dał się nabrać na lefebryzm? W czym jest jego niebezpieczeństwo? Sekciarstwo? Pytanie to nie jest prowokacją, lecz chęcią zrozumienia.
Katolik słucha biskupa Rzymu ,ale nie kolegium biskupów, którzy na soborze Vat.II wraz z protestantami przegłosowali zmiany niezgodne z tradycją ..i tym samym wprowadzili demokrację do kościoła kat.
Owoce są widoczne,gorzkie i cierpkie. Końca nie widać. Synody o nodalności…czyli masło maślane dopełnią reszty.
Bardziej chodzi o to, że mam większe zaufanie do papieży (tzw. lefebryści działają już przez kilka pontyfikatów) i pozostałych biskupów. W jakiejś notce wyjaśniałem Towarzyszu, że chyba po każdym soborze była jakaś grupka jego kontestatorów i zawsze jakieś tam argumenty mieli (być może dla wielu nawet sensowne, zwłaszcza, że jak byli w mniejszości to nawet najprawdopodobniej nie było tam wielu koniunkturalistów).
Jeśli uzna Pan, że ów Post jest za długi i nie na temat, proszę usuwać bez litości
No, niezłe ma Pan wyobrażenie o mnie… :-((( Ale chyba aż tak źle nie jest :-)))
W każdym razie poruszył Pan interesujące wątki. Jest Pan z nami od niedawna i może nie pamięta, że wiele poważnych materiałów na ten mroczny temat zamieszczaliśmy przeszłości m.in. AlterCabrio, Czarna Limuzyna czy również niżej podpisany.
U Pana jednak pojawia się szereg nowych ciekawych tematów, m.in. o tak zwanej “czarnej szlachcie” weneckiej, o czym chyba dotąd nie pisaliśmy. A to jest brudny kojec, w którym osiągnęły dojrzałość różne europejskie wszeteczeństwa, w tym satanizmy, m.in. Różokrzyżowcy i Iluminaci. Warto by o tym szerzej napisać i niekoniecznie w komentarzach. Może pokusiłby się Pan o jakiś większy tekst?
Niestety, nie jest to takie proste, jak by Pan chciał. Bóg od nas wymaga zachowania aktywnego, jak na katolika obdarowanego Łaską przystało, a nie ślepego, jak w wojsku (choć niektórzy tak by chcieli, bo to zwalnia od wyboru).
Owszem, klucze otrzymał św. Piotr i jego apostolscy następcy, poprzez asystencję Ducha Św. Ale słuchać należy przede wszystkim Boga. „Poddanie to jest ziemskim obrazem Jego synowskiego posłuszeństwa Ojcu niebieskiemu”(KKK 532).
Potem – posłuszeństwo w wierze, w tym – tradycji. Posłuszeństwo wierze oznacza “poddanie się w sposób wolny usłyszanemu słowu” (por. KKK 144). To posłuszeństwo wypływa z łaski chrztu św. i utwierdzane jest Łaską Uświęcającą w ciągu naszego życia, dopomagając nam w upodabnianiu się do naszego Mistrza. On pragnie, abyśmy byli święci podobnie jak On jest święty, ale ma to być nasz świadomy i wolny wybór. „Wierni, którzy wybrani zostali według tego, co przewidział Bóg Ojciec, aby w Duchu zostali uświęceni, skłonili się do posłuszeństwa względem Jezusa Chrystusa” (1 P 1, 2).
Potem dopiero są biskupi. Ale i tu jest wciąż margines dowolności, w nim realizuje się nasze powołanie do nieustającego wyboru, natchnionego duchem dwóch wcześniejszych posłuszeństw. Mówi Ojciec Pio: “idź dalej, nie trap się i odpędź wszystko za pomocą świętego posłuszeństwa. Jezus zawsze będzie zadowolony z takiego twojego postępowania. Unikaj tylko tego, o czym jasno wiesz, że jest grzechem. Tylko to nie podlega posłuszeństwu”.
To właśnie co mówił św. o.Pio to chyba istota rzeczy: “Unikaj tylko tego, o czym jasno wiesz, że jest grzechem. TYLKO TO nie podlega posłuszeństwu”.
Głosowanie na soborach to normalna sprawa, przy czym protestanci nie mają prawa głosu, TYLKO biskupi katoliccy.
Skoro wg. Pana są tacy, którzy mają “poglądy właściwe”, to muszą być również tacy, których poglądy “właściwe” nie są. Przypomina mi to trochę czystki partyjne za stalinizmu i mam nadzieję, że nie to ma Pan na myśli.
Nie wolno tu nadużywać, lub lekceważyć, co zdaje się Pan właśnie czyni, pozornie niewinnego słówka “tylko” użytego przez o. Pio. Jest bowiem tylko “tylko” i aż “tylko”. Jak bowiem w swym sumieniu, nazwie Pan namawianie wiernych przez biskupów, aby pozostawali w domach i nie szli na msze św. do kościołów, bo “mogą się zarazić”? Jak nazwie to pan – grzechem czy nie grzechem? Słuchać ich czy nie? – biskupów, namawiających aby nie klękać do Komunii św. i przyjmować ją od szafarzy i, co więcej, na ręce?
Sam Pan widzi, jak trudne są to odpowiedzi i prostym i karnym “tak jest!” wobec biskupa nie załatwi się tego tak, jak szeregowy wobec majora w wojsku. Choć – raz jeszcze podkreślam – wielu katolików marzy o takiej karności, bo to zwalnia z myślenia. Widać to po tym, jak ochoczo opuścili kościoły na rzecz telewizji i jak nadal lecą tłumnie do ołtarza z wyciągniętymi łapami, choć już ich nikt nie zmusza do tego i do szczepienia paskudztwem zawierającym cząstki żywych dzieci, powtarzając sobie z czcią bzdury, rozpowszechnione jako “stanowisko Konferencji Episkopatu Polski”, że “szczepienia przeciwko COVID-19 są ważnym narzędziem ograniczania rozprzestrzeniania się zakażeń”. A skąd biskup to wie? Z telewizji? To pogratulować źródeł.
Sam Pan widzi, że stajemy dziś wobec potężnych wyborów i to słówko “tylko” wcale nie jest takie sobie “tylko”, a stało się sprawą życia lub śmierci duchowej katolika.
Jak wybrać? Ślepo zdać się na biskupów i profanować Ciało Jezusa, w imię “posłuszeństwa biskupom”? Czy raczej jednak zdać się przede wszystkim na posłuszeństwo Bogu, Który jest obecny Swoim Żywym Ciałem w Eucharystii, a także posłuszeństwo wierze i tradycji, i biskupów tu nie posłuchać.
Nie, to była odpowiedź na zarzuty o kuriozalne poglądy jakich miałem się rzekomo dopuścić. Dlatego odpisałem, że skoro ktoś uważa moje za kuriozalne to pewnie własne za właściwe. Z tym, że jak ktoś uważa swoje za właściwe a kogoś innego za kuriozalne, to warto byłoby to jakoś może uzasadnić. W przypadku mentalności stalinowskiej, jedynym sposobem wyrażania własnych poglądów nie jest argumentacja, ale dążenie do czystek.
Teraz widzę, że zaadresował Pan swe stwierdzenie do samego siebie, a ja myślałem, że stawia mi Pan zarzut. Przepraszam :-)
Następny idiotyzm.
Tym razem już typowy dla zadaniowanych oficerów.
Pan wybaczy,ale nie interesuje mnie Pańskie zdanie w kwestii mojego katolicyzmu.
Zresztą nie tylko w tej kwestii.
I niczego nie będę uzasadniał.
Paszoł won.
My się chyba jakoś nie do końca rozumiemy, jeśli chodzi o ten wątek :)
Uff, “Czarna Szlachta” to akurat bardzo delikatny temat, poniekąd wiążący się ściśle z historią Watykanu. Nie wiem czy nasz portal jest odpowiednim miejscem do poruszania tej kwestii, ponieważ informacje dotyczące owego zjawiska nie pochodzą ze środowisk związanych z Kościołem. Co więcej mogą być po części zmanipulowane, a to… oczywiście w celu szkodzenia Chrześcijaństwu.
Powiem tylko, że historia Watykanu ma (lub może mieć) także swoją tajemną i mroczną stronę. Decyzję o rozwikłaniu tej kwestii składam na ręce “starszych” bywalców portalu.
Nieco spokojniejszym tematem jest historia unieszkodliwienia zakonu Templariuszy. W jednym z moich poprzednich postów pisałem o “magicznej” dla Masonów dacie 18-go marca.
Dzięki Bogu, nic złego (chyba?) się wczoraj nie wydarzyło.
Mam już prawie gotowy artykulik na ten temat i pozostaję w gotowości:)
Pogubiłem się. Już nie wiem, o który watek chodzi, bo teraz są już co najmniej dwa.
To interesujące. Proszę skontaktować się z Czarną Limuzyną, on jest szefem portalu. Ja tu sprzątam :-((
Nie znam się za bardzo na zadaniowanych oficerach. A mnie powinno interesować Pańskie zdanie na mój temat? Albo Pańskie “paszoł won”, charakterystyczne dla niezadaniowanych oficerów? Przecież Pan nic nie musi uzasadniać, a nawet wogóle odnosić się do tego ja piszę. Po co to. Pan wie swoje a ja swoje. Odnosiłem wrażenie, że jak ktoś jest na forum to może chce porozmawiać, ale jak nie to nie nie se “paszoł”. Po co takie nieidiotyzmy? ;)
Ja też. A nie chce mi się śledzić całej historii naszej wymiany myśli. :)
Verizanus, trudno na portalu wyjaśnić tak zawiłą sytuację ,wręcz tragedię, jaka się wydarzyła na Vat.II Abp Lefebvre miał rację.
Jak się chce to można dojść do prawdy.
W Wydawnictwie “Zawsze wierni” bractwa PiusaX jest sporo książek na ten temat.
Któryś z Ojców soborowych sam stwierdzł,że tam się wkradł swąd szatana.
Czcigodny arcybiskup Marcel Lefebvre chyba nie dopuszczał do siebie myśli, że Kościół-Mistyczne Ciało Chrystusa w swej śmiertelnej części musi umrzeć tak samo jak jego Głowa, Najświętszy Zbawiciel. Swoją postawą przypomina św. Piotra Apostoła, który na wieść, że Jezus będzie zabity, zakrzyknął: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie» [Mt 16, 22b] Co mu Boski Mistrz odpowiedział, wiemy. Abp Lefebvre swoim dziełem, zdaje się wołać: “Pani, niech Cię Bóg broni… itd” – Pani, bo odnosi się to do Kościoła.
Mając na uwadze ostatnie enuncjacje ks. Dawida Pagliaraniego odnośnie “szczepionek” kowidowych oraz uznawanie Jerzego Bergoglio jako Najwyższego Pasterza, trudno uniknąć wrażenia, iż SSSPX przeszło drogę krzyżową Kościoła i także jest martwe.
Drogę krzyżową przeżywają wszyscy idący za Chrystusem. Bractwo PX kwitnie, nowych powłań przybywa. Katolicy przecierają oczy …powoli widzą dokąd prowadzą ich moderniści ze swoimi ekumenicznymi nowinkami , charyzmatycznymi “upadkami” i oazowymi pioseneczkami.
Droga krzyżowa kończy się ukrzyżowaniem i śmiercią, także Mistycznego Ciała Chrystusa. Nawet najlepszymi koronkami i nieskazitelną łaciną nie zatrzyma się Boskich wyroków. Kościół współuczestniczy w dziele odkupienia, więc nie może uniknąć krzyża, śmierci i… zmartwychwstania.
Bractwo SPX nie bierze pod uwagę końca epoki Kościoła jaki znaliśmy dotychczas, tak samo jak duchowni Starego Przymierza nie dopuszczali myśli, że Bóg szykuje Nowe Przymierze. Podobnie jest dzisiaj: zmiana epoki, nadchodzi realne Królestwo Boże, o co Kościół wytrwale się modlił przez niemal 2 milenia.
P.S.
Widzę, że temat ks. Pagliaraniego i sodomskiego arcypasterza jest dla Jaspis niewygodny.
Nie podoba mi się taka bezmyślna pomoc Ukraińcom. Na Dolnym śląsku jest ich ok. miliona, jeśli nie więcej. Dotychczas mi nie przeszkadzali, ale jak tydzień temu zobaczyłem na balkonie wynajmowanego wypasionego apartamentu w pobliżu cerkwi (w centrum Wrocławia) flagi banderowskiej, to zacząłem się im bliżej przyglądać.
https://filologi136160802.files.wordpress.com/2022/03/banderafan.jpg?w=1024
Parkuje w pobliżu mnóstwo dość drogich samochodów na ukraińskich tablicach.
W pewnym okresie mojego życia postanowiłem uzupełnić edukację i jakie było moje zdziwienie, gdy nauczycielka geografii wspomniała, ze Ukraińcy wywodzą się od Waregów czyli nie są Słowianami, a bardziej Wikingami. Okazuje się, że te nazistowskie organizacje na Ukrainie są przeciwne wszelkim Słowianom.
Są wspierane od 2014 roku przez CIA. Można to przeczytać u pani Whitney Webb:
Również wspominał o tym Thierry Meyssan, ale jego portal “został zniknięty”.
Co najwyżej część elit dawnych Rusinów, z pochodzenia głownie Antów (z Antów zachodnich wywodzą się Polanie), była pochodzenia wareskiego, ale na pewno nie lud w swej masie. Nie odcinanie się Ukraińców od banderyzmu o czymś świadczy. A przede wszystkim o skuteczności niemieckich SS (spec służb) ;)