– Od czego by tu zacząć? Pomogłeś wprowadzić na świecie maseczki, dystansowanie się, lockdowny, dewastację ekonomiczną, wysoce toksyczne szczepionki.
– Przecież była pandemia.
– Anthony, nie ma co ściemniać. Jesteś w piekle.
−∗−
W menu na dziś danie weekendowo odmienne. Trochę humoru z refleksją. Domniemany przebieg rozmowy Antony’ego F. w recepcji pewnego hotelu w Pandæmonium. Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń są prawdziwe gdyż… powstały w głowie autora.
Zapraszam do lektury.
____________________***____________________
Fauci: a conversation in Hell
Wkrótce po swojej śmierci Fauci znalazł się w małym biurze. Biurko, dwa krzesła, lampa stojąca. Dywan był zużyty. Farba na ścianie łuszczyła się. Młody mężczyzna w białym tropikalnym garniturze wszedł i usiadł za biurkiem. Wskazał Fauci’emu krzesło.
– Gdzie ja jestem?
– To jest piekło, Tony.
– Dzięki Bogu.
– Naprawdę?
– Oczywiście. Więc to stąd bierze się ta cała impreza, tak?
– Można to tak określić.
– Od lat prowadzę prywatne eksperymenty na sierotach. Próbuję wytworzyć antyciała przeciwko Niebu. Wyniki wydawały się obiecujące, więc każdego ranka robiłem sobie zastrzyk. Wiesz, z czego tylko się dało.
– Z niecierpliwością czekaliśmy na twoje przybycie.
– To dobrze. Mogę zameldować się w hotelu?
– Mamy dla ciebie pokój w Twierdzy. Z okien roztacza się widok na jezioro.
– Tylko jeden pokój? Wolałbym apartament. Jaka jest obsługa hotelowa? Potrzebuję też doradców. Chcę założyć laboratorium.
– Spędzisz dużo czasu w laboratorium, Anthony. Jako przedmiot.
– Przedmiot? Czego?
– Prowadzimy eksperymenty przez całą dobę.
– W celu poprawy? Przedłużenie życia?
– Nie potrzebujesz nic przedłużać. To jest już na zawsze.
– To co w takim razie?
– Mamy harmonogram dla tutejszych mieszkańców. W poniedziałki przeprowadzamy próby z dużymi dawkami AZT. Obliczamy tempo rozpadu ciała. Jak wiesz, lek powstrzymuje wszystkie komórki przed replikacją.
– Pomagałem w pionierskich pracach nad tym lekiem. Tam musi być jakiś błąd. Prowadzę i organizuję badania. Nie biorę w nich udziału jako wolontariusz. To byłoby szaleństwo.
– Druga opcja poniedziałkowa to sześć godzin na stojaku. Rozciąganie ciała. To ekstremalna forma Pilatesu. Dostaniesz jedną przerwę na wegański posiłek, dwie porcje trawy pszenicznej i dziesięć minut intonowania prowadzonego przez nieudaną hollywoodzką aktorkę w leginsach.
– Coś tu jest nie tak.
– A może to ty się myliłeś.
– W czym?
– Zobaczmy. Od czego by tu zacząć? Pomogłeś wprowadzić na świecie maseczki, dystansowanie się, lockdowny, dewastację ekonomiczną, wysoce toksyczne szczepionki.
– Przecież była pandemia.
– Anthony, nie ma potrzeby ściemniać. Jesteś w piekle.
– Odmawiam zeznań. Był plan. Pomogłem tylko to przeprowadzić. Byłem ledwie administratorem. To była moja praca. Wykonywałem rozkazy.
– Nieźle zarobiłeś.
– Nawet nie masz pojęcia ile. Niczym Rockefeller.
– Wiemy, Anthony. Nie rozpraszają nas półprawdy ani historie przykrywkowe.
– Nie mam zamiaru zostać przedmiotem ani ofiarą. To poniżej mojej rangi i statusu. Porozmawiaj z Hillary. Porozmawiaj z Billem Gatesem.
– Mamy tu program przygotowany specjalnie dla Hillary. Bill to inna sprawa. Jest jednym z naszych aktywnych agentów na Ziemi. Kiedy w końcu zawinie do naszego portu wraz ze swoim aroganckim ego, które przerosło wszelkie rozsądne standardy przyzwoitości, będzie potrzebował procedur obniżania poziomu, zaprojektowanego przez Markiza.
– De Sade?
– A któż by inny?
– To zaczyna brzmieć jak koszmar. To MUSI być jakaś pomyłka. Zasługuję na moje nagrody.
– Masz pojęcie, ile razy słyszałem to w tym pokoju, Anthony?
– Jestem mistrzem projektowania procedur i badań. Mogę wam pomóc.
– Wracając, we wtorki oferujemy forsowny marsz przez wspaniałe siedliska agresywnych mrówek i doły z wężami. Wszystko w zacinającym deszczu.
– Ale Jezus jest moim Zbawicielem.
– Wątpię w to.
– Czemu?
– Ponieważ tu jesteś, Anthony. To najlepszy dowód. Pamiętasz badania nad sierotami w Nowym Jorku, w Incarnation Center? Rozrywające ciało leki na AIDS podawane pod przymusem i siłą? Poprzez intubację? Wiele z tych dzieci zmarło. To twoja agencja sfinansowała te badania.
– Okay, słuchaj, dlatego mówię, że mogę ci pomóc. Wiem, jak to zrobić.
– W środy nasi mieszkańcy mogą zdecydować się na obfite śniadanie z metamfetaminą, po którym czołgają się przez ciemne tunele i walczą o dostęp do pokoju, w którym stoją opiekunowie z przeciwdziałającymi zastrzykami Torazyny.
– To okropne.
– Ty robiłeś jeszcze gorsze rzeczy, Anthony.
– Ale to nie ja powinienem za to dostać karę.
– Dawanie, otrzymywanie. Kilku naszych uczonych sugeruje, że w szerszym schemacie rzeczy piekło jest jedynie korygowaniem nierównowagi w Naturze.
– Porozmawiaj z Bidenem. Poręczy za mnie.
– Bidenem? Naprawdę? Nawet gdybyśmy chcieli, jest non compos mentis.
– Czy to oznacza, że nie jest odpowiedzialny za swoje czyny? Pójdzie do nieba?
– A to dobre, Anthony. Lubimy żarty.
– A słyszałeś ten o rabinie wykonującym operację mózgu na księdzu? Mam setki takich medycznych dowcipów, że boki zrywać. Potrzebujecie nadwornego błazna? Umiem tańczyć i śpiewać.
– Och, już ty będziesz tańczyć i śpiewać, Anthony. A teraz czwartek. To proste zanurzenie w jeziorze ognia. Możesz też zdecydować się na przypięcie pasem do krzesła i spryskanie chemikaliami, które wywołują całą gamę głębokich objawów ze strony układu oddechowego. Brak możliwości oddychania powoduje kilka bardzo interesujących reakcji. W trakcie tych zabiegów, będziesz zmuszony oglądać w telewizji prezenterów wiadomości, opisujących te objawy jako wywołane przez wirusa. Przez czternaście godzin. Bez przerwy. To doprawdy smakowite.
– I znów, mówisz o rodzaju operacji medycznych, którymi zarządzam. Pomogę dopracować parametry.
– Mamy swoich specjalistów, Anthony. Zajmują się tym od bardzo dawna. Wierz mi, znają swój fach.
– Jestem lekarzem z prestiżem. Najsłynniejsi ludzie na świecie zwracają się do mnie po porady dotyczące wszystkiego, od eksperymentalnych implantów mózgowych po operacje nosa. Gdziekolwiek się udam, jestem celebrowany. Fetowany. Obsypywany pochwałami i oklaskiwany. Premierzy oddają hołd dla mojego autorytetu. [kiss one’s ring również jako całować kogoś w anus -tłum.]
– I do niektórych z tych premierów ponownie dołączysz w tunelu metamfetaminy, drapiąc, haratając, gryząc i torując sobie drogę w kierunku zastrzyku Torazyny.
– Ja śnię. To po prostu sen.
– Wszyscy tak myślą. Dopóki się nie obudzą. Biorąc pod uwagę twoje katolickie wychowanie, jestem zdziwiony, że jesteś tak zaskoczony przez piekło. Pomyśl: Dante, Piekło. [Boska komedia -tłum.]
– Jeden z moich jezuickich nauczycieli powiedział mi, że piekło było tylko oszustwem, strategią kontrolowania wsioków i kmiotków.
– Nigdy nie wierz jezuicie, Anthony. Podobnie jak CIA, budzą się rano i kładą spać wieczorem kłamiąc.
– A kim ty jesteś? Kim jesteś, żeby skazać mnie na los gorszy niż śmierć?
– Jestem zastępcą dyrektora Działu Zasobów Ludzkich [Human Resources]. Zaczynałem od sprzątania boksów dla koni Jeźdźców Apokalipsy i piąłem się w górę.
– Też mogę piąć się w górę. Jestem bardzo sumienny. Potrafię napełniać fiolki. Przygotować zastrzyki. Pozamiatać klatki dla zwierząt. Wiesz, kiedy byłem dzieckiem, chciałem być portierem w eleganckim apartamentowcu, żebym mógł nosić mundur. Mógłbym być odźwiernym. Trzymać w deszczu parasole osobom, które wsiadają do taksówki.
– Mamy tu kilku byłych badaczy, którzy pracują w klatkach ze zwierzętami.
– Widzisz? Mógłbym to robić.
– Jednak nie nazwałbym tego pracą. Zamykamy badaczy w klatkach ze zwierzętami, których używali do tortur.
– Mój Boże. Czy ktoś kiedykolwiek stąd uciekł?
– Jest kilka takich historii. Według legendy Heinrich Himmler, Reichsführer nazistowskiego SS, prawie dotarł do celu w 2005 roku. Znajdował się kilka mil od Nieznanego Lasu, kiedy natknął się na grupę żydowskich gejów, którzy organizowali imprezę Pride. Jeden z mężczyzn go rozpoznał. W naszym archiwum powinny być nagrania z monitoringu. Zobaczę, czy uda mi się do tego dokopać. A teraz pokażę ci twój pokój. Jak mówię, ma ładny widok na jezioro…
– Mam pieniądze.
– Nie używamy gotówki.
– Mam znajomych. Podam ci numery telefonów do nich.
– Nie bądź głupi. Znajomości mamy po kokardki.
– Oddam ci mój honor. Albo hańbę. Oddam ci moją duszę.
– Jesteś tutaj, Anthony. Mamy cię. Całego. Każdy najdrobniejszy kawałeczek. W każdym wymiarze. A teraz chodź ze mną. To krótka przejażdżka łodzią do Twierdzy wzdłuż rzeki amoniaku. I nie zapomnij założyć maseczki. Zalecam dwie.
____________________
Fauci: a conversation in Hell, Jon Rappoport, November 5, 2021
Uzupełnienia (w podobnej konwencji):
Ocenzurowany wywiad z Ewą Braun, kochanką Hitlera
Jaki naprawdę był Hitler i czy miał poczucie humoru? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć po latach Ewa Braun – kochanka, przyjaciółka i wierna towarzyszka życia światowej sławy […]
____________________
The Pope: A Conversation in…, Jon Rappoport, November 3, 2021 [ang.]
____________________
Hitler i Stalin na Twitterze
Gdyby Hitler i Stalin żyli w teraźniejszości, pisaliby na Twitterze. Wyobraźmy sobie, że obydwaj panowie w przerwie pomiędzy posiedzeniami sztabów publikują swoje tweety. Jak skonstruowaliby swój przekaz dla dzisiejszych Polaków? Zarówno […]
____________________
Drink z noblistą czyli jak przekonać Alberta
Nie myślałem o tym wcześniej w ten sposób, ale jeśli nie ma nic właściwego w cząstkach, co daje początek ‘rozumieniu’ i ‘znaczeniu’, to wtedy wszystko jest bełkotem. Z tym, że […]
____________________
Gdzie diabeł spędził Wigilię?
Profesor Diabelski spędził tę noc w Rzymie. Podobno był widziany w okolicach szopki watykańskiej, gdzie oddawał się kontemplacji, podziwiając wygląd tajemniczych postaci użytych do przedstawienia jednej z najsłynniejszych scen biblijnych. […]
Szukam w internecie burzy po wypowiedzi w DoRzeczy dr Roszkowskiej … cisza :(
Ktoś widocznie uznał, że trzeba zamilczeć…
Gadowski to dla mnie do tej pory zagadka …
Jako oskarżyciel posiłkowy wykorzystałbym to. Zwracam uwagę, że nie powiedział wykonywałem tylko rozkazy, a to oznacza, że dołożył coś od siebie, z własnej inicjatywy, a za coś takiego karze się zwyrodnialców najsurowiej, co się właśnie zdarzyło w felietonie.
Przypomniała mi się moja rozmowa o “szczepionkach” z ks. Tischnerem. Do tej pory jestem pod wrażeniem tej sytuacji, pominąwszy fakt, że w ogóle do niej doszło:-)
Najsłabsze są z tego para-etiudy aktorskie na początku.Dobre pomysły i scenariusz, lecz fatalne wykonanie .
Też jak Gadowski z rok temu zaczął “gwiazdorzyć ” to mnie szlag trafił,
no i te prymitywne propagandowe wstawki, “przeczytajcie państwo sami,
oto podaje tekst na ekranie itp teksty dla jamochłonów …
PS: Z drugiej strony są to podstawowe metody zainteresowania słuchaczy,
ale dla osób znających te “sztuczki” to odstraszający prymitywizm
PS2: no ale tekst ma dotrzeć do powszechnego słuchacza
No i zdaje się miał udział w tym, że Jacka Międlara nie przyjęto do Stowarzyszenia Dziennikarzy. W takiej sytuacji trudno chyba mówić o popieraniu wolnego nie koncesjonowanego dziennikarstwa ;)