Trevignano Romano, 28 sierpnia (2021)
Moje drogie dzieci, ukochane przez niebiosa, dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszych sercach. Dzieci moje, czuję wasz strach i wasze cierpienie, ale czy to wszystko nie zostało już zapowiedziane w świętych pismach? Moje dzieci, Jezus od dawna was przygotowywał, a jednak ci z was, którzy nie byli mocni w wierze, teraz są przerażeni. Zawsze pamiętajcie, że powołuję was pojedynczo i tak przygotowuję swój lud, aby wiele moich dzieci zakładało rodziny z matkami, ojcami i braćmi. Prześladowania będą wielkie, zwłaszcza gdy kościoły są niszczone przez nieczyste istoty, ale bądźcie zjednoczeni a ja was obronię. Teraz grzech jest ogromny, tak wielki, że tylko modlitwa i zaufanie mogą was uratować. Pozostawiam was z moim matczynym błogosławieństwem, w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, amen.
Jezus od dawna was przygotowywał, a jednak ci z was, którzy nie byli mocni w wierze, teraz są przerażeni
W tym zacytowanym zdaniu wyraźnie postawiono znak równości pomiędzy stopniem zalęknienia u człowieka, a brakiem mocy w jego wierze.
I to jest chyba największe obecnie zaskoczenie i rozczarowanie – poziom lęku nie tyle u staruszków zapatrzonych w telewizory, ale u “ludzi wiary” (biorę w cudzysłów, bo jak widać, z tą wiarą różnie bywa) a nawet u poświęconych Bogu.
Masowo szczepią się nie tylko szarzy obywatele, ale też księża i zakonnicy. Czyniąc to zapewne ze strachu, bo u nich nie ma aż tak silnej motywacji “swobodnego wyjeżdżania na wczasy” jak u osób świeckich, pozostaje więc lęk jako główny motyw. Potwierdzają to zresztą moje prywatne obserwacje.
A dalej mówi Maryja: że obecnie grzech jest już ogromny, “tak wielki, że tylko modlitwa i zaufanie mogą was uratować”. Nie szczepionki, nie maseczki – ale Bóg, w Nim pokładana nadzieja i oddanie Jego Opiece jest najlepszym, jedynym lekarstwem i zabezpieczeniem w ten czas sterowanej z piekła “pandemii”. Zaklejanie twarzy oplutym gałganem i szprycowanie się jakimś niesprawdzonym świństwem “wystruganymi z banana”, jak mawia nasz ulubiony felietonista, przypomina zaklinanie deszczu przy pomocy tam-tamu.
Czyli to, co z założenia miało być “racjonalne”, “naukowe” – staje się magią, zaklinaniem. Zaś to, co ci “racjonalni”, ci “naukowi” uważają za nasze “oszołomstwo” – nasza religia i wiara – jest najbardziej skutecznym i wręcz racjonalnym środkiem ocalenia wobec tak spiętrzonej i wielopłaszczyznowej tyranii, jaką wobec nas zastosowano. I całkowicie wyłącza lęk, tę ich główną broń przeciw nam.
Postscriptum: Aby ubiec krytykantów, zaznaczam, że wszystko, co powyżej napisałem nie odrzuca, oczywiście, codziennej dyscypliny higienicznej i zdrowotnej, jaką nakazuje wiedza i zdrowy rozsądek.
ad przedmówca:
Religia sanitarna – pisał o niej Agamben, notabene kojarzony z lewicą autorytet z Włoch – musi prowadzić w przypadku katolików do herezji covidowej. Pełno takich w naszych kościołach. A może to już kapłani religii sanitarnej, a nie księża Kościoła Katolickiego tam posługują? Z tą komunią na rękę? Myślę że u podstaw religii sanitarnej leży bliski ludziom, utrwalany niemal od dziecka zabobon że “zdrowie jest najważniejsze”. Jeśli zdrowie jest najważniejsze można było spodziewać się że czart przyjdzie na świat jako doktor medycyny, z pełnymi kieszeniami cyrografów do podpisania przez ludzi oczywiście dla zdrowia, bo “zdrowie jest najważniejsze”.
Dziękuję za wskazanie tego problemu. Zaklęcie o “najważniejszym zdrowiu” słyszałem od dzieciństwa. Zresztą ten zabobon ma głębokie korzenie w przeszłości, patrz choćby toaścik “no to zdrówko”. Temat godny eseju a nawet większej rozprawy. Tylko przypomnę sławne zdanie Lenina “człowiek to brzmi dumnie” odwracające porządek Bożego Wszechświata i stawiające człowieka, jego cielesny byt, w centrum. Co sprawia, że najważniejsze staje się zdrowie, zdrowie, zdrowie. Wszelkie ateistyczne tyranie rozwijały kult zdrowia, choćby w 3ciej Rzeszy czy u Mussoliniego, i też w komunizmie z tym sowieckim hasłem niesionym na transparentach “fizkultura i sport”. Ale pod lękiem o zdrowie ergo lękiem przed śmiercią, ukrywają się też często poważne problemy duchowe.
To świństwo jest wystrugane niestety nie z banana tylko z aborcji bo wszystkie cztery forsowane u nas preparaty są z nią w taki czy inny sposób związane. Nie jest to szeroko reklamowane, ale tego “znamienia zła” nikt też jakoś specjalnie nie ukrywa.
Nikt ze szczepiących się nie zna pełnego składu ani technologii produkcji tego paskudztwa. Niestety, lekarze też tego wie wiedzą, a sami siebie szczepią i zalecają to pacjentom. Pogwałcenie głównej zasady z przysięgi Hipokratesa “po pierwsze nie szkodzić” jest tu wręcz krzyczące. Ale oni tego nie widzą – lub nie chcą widzieć.
Cała ta operacja to w ogóle pogwałcenie nie tylko przysięgi Hipokratesa, ale również rozumu.
Można powiedzieć, że oprócz znamienia zła jest w tym też i znamię szaleństwa.
W międzyczasie sobie uświadomiłem, że jest jeszcze trzeci element – znamię kłamstwa bo to wszystko jest w nim zanurzone po uszy.
Mamy więc w jednym miejscu zło-szaleństwo-kłamstwo, iście piekielną triadę.
Dokładnie to samo dostrzegam. Nie zapomnę wyrazu oczu mojej dobrej koleżanki od dzieciństwa, emerytowanej adiunkt w klinice interny. Tak, interny! Spotkaliśmy się przypadkiem, pierwszy raz od ponad roku. Zresztą, nomen omen, wychodziłem z wieczornej mszy. Ona też pobożna, nawet śpiewa w chórze kościelnym. I właśnie wzięła szczypawkę, nie mogłem w to uwierzyć. Czy choć przeczytała ulotkę, spytałem. Nie. Czy wie, że tam jest grafen, białko kolcowe, czort wie co jeszcze. Jak mogła sobie dać wpuścić do organizmu preparat, o którym nic nie wie? Nie wykonano testów szkodliwości, nawet nie 2-go stopnia, żadnych badań na zwierzętach, czas obserwacji 6 miesięcy i już masowe szczepienia? Słuchała tego co mówię uprzejmie, nie przerywając. Ale w oczach jakby lekki strach i znak zapytania. Czy to ja może zwariowałem. Nawet odruchowo oddaliła się ode mnie o krok. No trudno, już się zaszczepiłam, mówi. Zresztą chce jechać wreszcie na wyczekiwane wakacje. A dokąd? Do Antalyi w Turcji, jeszcze tam nie była. Na moje wiadomości, że tam pożary, że całe tamtejsze wybrzeże w ogniu, szybko się pożegnała. Uznała, że jednak jestem wariat.
Miałem tu w pigułce podany skład mieszanki, jaka wytworzyła im się w mózgach. Strach, niewiedza, kłamstwo, na końcu szaleństwo. To wszystko miała w tych wlepionych we mnie oczach, gdy podawałem jej tylko okruch tej wiedzy, którą od dawna powinna mieć i przekazywać ją dalej – aby sama nie zginęła i by uchronić innych, i której posiadanie jest jej lekarskim obowiązkiem…
“Wzywajcie nas…”
Warto zapoznawać się z orędziami otrzymywanymi przez wizjonerkę Luz de Maria de Bonilla w Nikaragui (obecnie mieszka w Argentynie). Zbiór tych orędzi wydany w tomie The Warning: Testimonies and Prophecies of the Illumination of Conscience otrzymał imprimatur Abp. Ramona Arguellesa oraz biskupa Esteli w Nikaragui. https://countdowntothekingdom.com/pl/dlaczego-luz-de-maria-de-bonilla/
Cyt.:
OŚWIADCZAM, że nie znalazłem żadnego błędu doktrynalnego, który byłby sprzeczny z wiarą, moralnością i dobrymi nawykami, dla których udzielam tym publikacjom IMPRIMATUR. Wraz z moim błogosławieństwem wyrażam najlepsze życzenia, aby zawarte w nim „Słowa Nieba” rezonowały w każdym stworzeniu dobrej woli. Proszę Dziewicę Maryję, Matkę Bożą i Matkę Bożą, aby wstawiły się za nami, aby wola Boża się wypełniła
„. . . na ziemi, tak jak jest w niebie (Mt 6:10). ”
IMPRIMATUR
Juan Abelardo Mata Guevara, salezjanin
Naczelny biskup Estelí, Nikaragua
To jest rzeczywiście szokujące, że ludzie nic nie wiedzą i ufają propagandzie praktycznie bez zastrzeżeń. Jednak jeszcze bardziej szokujące, że podobnie postępuje część pasterzy Kościoła, to jest zgroza.
Nikt nikogo nie gwałci. Do wymogu “primum non nocere” dopisano jedynie
“firmom farmaceutycznym” i obowiązuje on nadal.
P.S. W przypadku jednej z wiodących firm tego typu proponuję używać spolszczonego
określenia Picer jako bardziej adekwatnego.
Toksyczne składniki w szprycy?
Naukowiec UJAWNIA szokujące fakty
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Naukowiec, czy geszefciarz medyczny, tworca rewelacyjnej diety, ktory lansuje sie bzdurnymi teoriami, bez żadnego dowodu badawczego?
Stary lekarzu!
Czy mógłbyś podać jakieś polskie badania i nazwiska badaczy, którzy badali wstrzykiwane substancje? Jakieś doświadczenia na szczurach, albo tchórzofretkach, jak onegdaj przeprowadził czeski laborant badając szczepionki przeciw ptasiej grypie, i po których to szczepionkach WSZYSTKIE tchórzofretki zdechły?
A może lekarz sam prowadził badania np. na sobie i swojej rodzinie? Czy lekarz przepisał sam sobie, wykupił i ma amantadynę w ilości “dla całej rodziny”?
Będę wdzięczna za info.
Dziękujemy za głos fachowca. Jak na mój gust zbyt ogólny i dramatycznie krótki, dlatego popierając zadane przez Panią Alinę pytania, dorzucę swoje:
1. Kwestionuje Pan metodę badawczą?
2. Mógłby Pan wymienić skład szczepionki, np. Pfizera?
3. Czy wie Pan, że jak na razie szczepionka nie została zweryfikowana pod względem składu?
4. Czy wyizolowano wirusa SARS-CoV-2?
5. Który rodzaj odporności jest lepszy – naturalny czy szczepionkowy?
6. Dlaczego ludzie w Izraelu chorują po dwóch dawkach?
7. Czy zdarzył się kiedykolwiek w historii przypadek akcji “wyszczepiania” z towarzyszącą mu tak wysoką śmiertelnością i z taką liczbą powikłań?
8. Z jakiego powodu szczepi się dzieci?
Negacja tego rodzaju, której się Pan dopuścił, bez żadnego argumentu, jest nic nie warta.
Stary Lekarzu, skoro nie możesz pan zmienić poglądów, to przynajmniej zmień pan nick, bo jak uczy mnie wieloletnia praktyka redaktorska, normalny aktywny lekarz nie przechwalałby się w nicku swoją profesją – zwłaszcza na katolicko-narodowym forum, bo zaraz byłby namierzany. Więc może jest pan tego nieświadom, zatem został pan poinformowany, albo sam namierza.
Wcięło gdzieś naszego “STAREGO LEKARZA” …
Cisza, nie wiadomo czy przeczytał (a) pytania skierowane do niego (niej)?
Nawet żaden inny lekarz nie podjął się dyskusji ani odpowiedzi na zadane pytania. Czyli “trafiony-zatopiony”?
Możliwe, że to był kolejny troll. Trudno przypuszczać, aby miało ich zabraknąć na naszym portalu – jednym z ostatnich takich, jakie jeszcze trwają w sieci. Módlmy się, oby jak najdłużej. I żeby nasz święty Patron i dzielny legionista bronił nas. Nie takich wrogów zwalczał mieczem swego oręża i swej wiary. Pozdrawiam :-)
Tak jak napisał Pokutujący był to zapewne “stary troll”. Moim zdaniem oszołom lub oblatywacz.
Tak sobie myślę, myślę i albo kolebię się na granicy szaleństwa, albo może nieświadomy dostrzegam coś w oddali? Sprawa kowidka jest oczywista, co do tego, że jesteśmy oszukiwani. Pytanie moje jest takie, czy oszustwo służy dobru, czy złu. Co do zasady odpowiedź jest nieubłagana – złu. Ale czy w tym przypadku… Czy oni na prawdę tak nas nienawidzą i pogardzają, czy są tak skutecznie uwikłani w “sidła szatańskie”, czy może jest realizowany jakiś projekt, który może być, czymś a’la arka Noego wobec zagrożenia, o którym oni wiedzą, a my nie jesteśmy poinformowani. Nie mam pojęcia, ale intuicja podpowiada mi, że w 100% nie da się takiej tezy wykluczyć. Może też na tym ułamku prawdopodobieństwa próbują się uwiarygodnić? Nie wiem, choć moje postępowanie wobec tego całego absurdu i jego ocena są niezmienne. Co ma, póki co przynajmniej być ukryte i dlaczego i na kiedy?
Stary lekarz już się nie musi wysilać, bo krecią robotę zrobił sobie sam rząd:
za stroną
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=32101&Itemid=100
w pdf
“Niepożądane Odczyny Poszczepienne po szczepionkach przeciw COVID-19 w Polsce. Raport za okres 27.12.2020 – 29.08.2021”
https://www.pzh.gov.pl/wp-content/uploads/2021/09/Raport-NOP-do-29.08.2021.pdf
Oj jest co czytać, jeśli ktoś jest odporny na ludzkie tragedie, chociaż panu ministrowi “zdrowia” może się wydawać, że to tylko papierowa, albo wirtualna statystyka, która znika, jak tylko wyłączyć prąd, akumulatorki i ups-y.
1. Myślę, że nie są jednolitą grupą pod względem świadomości, uwikłania i demoralizacji
2. Projekt “Arka”? Nie sądzę. Ma pan jakieś pomysły? Proszę mieć na względzie, że są nawet nadgorliwi. Ponad 100 tys. ludzi poszło do piachu. Raczej realizują na zimno taktykę okna overtona + inne
Czytałem kiedyś – jeszcze, hen przed całą “hecą” z tym kowidkiem – że zapewne grozi nam katastrofa geologiczna, skutkiem, której nastąpić może jakiegoś rodzaju zakłócenie naturalnego magnetyzmu ziemskiego i że przeżyją ci, którzy będą posiadać w organizmach podwyższony poziom metali, w tym żelaza. To by korelowało z tym grafenem i innymi metalami, które ponoć w tych szczepionkach są. Ale to jedyny argument przeciw depopulacji i transhumanizmowi. Wydaje się dodatkowo stricte fantastyczny.
Gdyby ktoś miał wątpliwości to całkiem wyraźne znamiona zła jakie towarzyszą samym “szczepionkom” oraz całej akcji z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością pozwalają wykluczyć dobre intencje.