Dziś będzie w tematyce wspólnoty do której nie wyczytując należeliśmy z Żoną przez 17 lat. Odeszliśmy, choć na ten czas można powiedzieć, że nie miałem pełnej świadomości, ale raczej przeczucie, że uczestniczymy w czymś, co można nazwać drogą donikąd. Dziś mogę stwierdzić, że nie myliłem się w swojej ocenie, że Ruch Światło-Życie ma korzenie protestanckie, a ja nie mam zamiaru tegoż firmować, ale też podążać taką drogą…
Nie wszystko było złe, uważam, że dzięki rekolekcjom spotkaliśmy wielu dobrych ludzi, którzy poszukują tej drogi właściwej, wiele można się było nauczyć w kwestii komunikacji małżeńskiej, której brakuje wielu małżeństwom, nawet tym, którzy kurczowo trzymają się “litery prawa” zawartej w zasadach Domowego Kościoła. Ale wiele było też dziwactw, które w pełnej krasie odczuliśmy na rekolekcjach z ojcem Knotzem, “ekspertem”, od seksuologii małżeńskiej. Tutaj można byłoby zaśpiewać fragment piosenki Perfectu o klezmerze, który “kazał grać takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd”…
Ale wracając do tematu pełzającego protestantyzmu Kościoła Katolickiego. Otóż ks Franciszek Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie był wielkim orędownikiem tzw “ekumenizmu”. Trudno w ogóle pojąć jak z człowieka, który doświadczył oczekiwania w celi śmierci, głębokiego nawrócenia i który złożył obietnicę kapłaństwa w ciągu kilkunastu lat uległ syreniemu śpiewowi pastoralistów niemieckich, a potem mocno wdrażał wytyczne reformy liturgicznej abp. Bugniniego…
Istotą sprawy jednak jest fakt, że ks Blachnicki mógł sobie pozwolić na wprowadzanie sznytu protestanckiego w oazach rodzin, ponieważ miał mocny “parasol ochronny” rozłożony nad nim przez ówczesnego metropolitę krakowskiego, czyli kardynała Wojtyłę, późniejszego papieża Jana Pawła II.
Żeby się jednak nie rozpisywać, to wkleję fragment z książki Dariusza Cupiała “Na drodze ewangelizacji i ekumenii” w której pokazany jest mechanizm protestantyzacji w ruchu oazowym protestanckiego Campus Crusade for Christ (CCC) późniejszego Ruchu Agape. W zasadzie jest to świadectwo Joego Losiaka, pierwszego misjonarza Campus Crusade for Christ, który dokonał niejako abordażu przy gorącym orędownictwie ks Blachnickiego na pokład Kościoła Katolickiego…:
“Wiele motywów otwierało ruch oazowy na ekumenizm. Ksiądz Blachnicki dawał wyraz braku satysfakcji ze stanu ekumenicznej świadomości wiernych i kapłanów w Polsce; stwierdził brak znaczących przemian mentalności w tej dziedzinie. Problem ekumenizmu w Polsce określał jako abstrakcyjny.
Dalej znajdujemy stwierdzenie: „Kontakty ekumeniczne w ramach ruchu były procesem spontanicznym, bez pośrednictwa Polskiej Rady Ekumenicznej”. Na dalszych stronach pracy dr. Cupiała znajdujemy wielowątkowy opis tych spontanicznych kontaktów, nie znalazłem tam jednak informacji, kto był inicjatorem przyjęcia w katolickim ruchu protestanckich treści. Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w świadectwie Joego Losiaka, pierwszego misjonarza Campus Crusade for Christ (CCC).
Joe Losiak przebywał w Polsce od września 1974 r., nie mając praktycznie żadnych kontaktów zarówno wśród katolików, jak i nielicznych w owym czasie zborów protestanckich. Na początku 1975 r. protestancki misjonarz zaczął występować z programem pieśni negro spirituals15 i świadectwem w kilku kościołach krakowskich. Wtedy spotkał w słynnej „Beczce” u OO. Dominikanów kard. Karola Wojtyłę. Losiak wspomina:
Gdy moja współpraca z Kościołem katolickim zacieśniła się, byłem też pod obserwacją UB. Kilka razy grożono mi. Jednak pomimo tych niesprzyjających okoliczności nadal spotykałem się z najważniejszymi osobami w kościele — kilka razy z kardynałem Karolem Wojtyłą, aby ustalić współpracę z CCC (przemianowanym następnie na Ruch Agape — uwaga J.S.). (…)
Decydująca rozmowa dotycząca działalności ruchu w Polsce odbyła się w Lublinie, gdzie na KUL-u doszło do mojego spotkania z ks. prof. Blachnickim. Byłem wtedy pośrednikiem między dyrektorem Hinksonem w Wiedniu i księdzem Blachnickim, który popierał w Polsce współpracę z CCC. Ksiądz Blachnicki mówił mi o działalności oaz w 1975 r., które modliły się o nowy kierunek w swojej działalności. Liderzy doszli wówczas do wniosku, że Bóg chce ich powołać do większego niż dotychczas dzieła. Nikt jednak nie wiedział dokładnie jak to ma wyglądać. Ja ze swej strony mówiłem o [swoim] ruchu — o jego sposobie działania i możliwościach. Ostatecznie umówiliśmy się, że grupa ludzi z CCC przyjedzie do centrum w Krościenku, w 1976 r., aby dzielić się swoimi doświadczeniami na polu ewangelizacji i szkolenia uczniów. (…)
Kiedy zostałem zaproszony do biura kardynała Wojtyły — byłem tam razem z Andrzejem Sionkiem — przekazałem mu przetłumaczone na język polski Cztery prawa duchowego życia oraz inne materiały szkoleniowe po angielsku. Po jakimś czasie jego księża powiedzieli mi, że kardynał mówił im o tych materiałach i żeby oni tych materiałów używali.
Świadectwo to nie jest zbyt precyzyjne co do kolejności zdarzeń, ale jednej rzeczy możemy być pewni: protestanckie materiały ewangelizacyjne najpierw zaprezentowano kard. Wojtyle, a następnie, już po uzyskaniu jego akceptacji, wykorzystano w formacji oazowej. Nowy program wdrożono już podczas rekolekcji wakacyjnych 1976 r., przy czym zasadniczą rolę zaczęli pełnić protestanci. Oddajmy jeszcze raz głos J. Losiakowi:
Pierwszy rok działalności w Polsce był całkowicie poświęcony na ewangelizację. Bez przerwy byliśmy wysyłani do różnych punktów oazowych, składając świadectwo o swojej wierze i dzieląc się czterema prawami duchowego życia. Na głównych zebraniach w Krościenku byliśmy proszeni o prowadzenie większości spotkań wraz ze śpiewem i wykładami. Po letnich obozach w 1976 r. Ruch Agape miał bardzo dużo nowych kontaktów i pracy po całej Polsce — głównie jeśli chodzi o przygotowywanie spotkań ewangelizacyjnych w różnych kościołach.
A zatem pod wpływem pochodzącej od protestantów formacji ewangelizacyjnej nastąpiło przemodelowanie ruchu oazowego, dotychczas skoncentrowanego na liturgii, w ruch ewangelizacyjny. Jego rozbudowany program trzech stopni miał odtąd prowadzić do tworzenia charyzmatycznych wspólnot przymierza zgodnie z programem odnowy parafii jako „wspólnoty wspólnot”. Całkowity zwrot formacyjny w ruchu dokonał się w latach 1977—1978, a jego kwintesencją stała się rozbudowana wizja „nowego człowieka” według tzw. 10 drogowskazów ruchu.
Kardynał Karol Wojtyła jako pasterz diecezji krakowskiej pełnił wobec dynamicznie rozwijającego się ruchu rolę inspirującą i wspierającą — ostatnie spotkania z kard. Wojtyłą odbyły się trzykrotnie podczas letnich rekolekcji oazowych jeszcze w 1978 r. Wybór kard. Wojtyły na papieża Jana Pawła II postawił ruch w nowej sytuacji, dlatego już w listopadzie 1978 r. ks. Blachnicki wystosował do papieża list, w którym uzasadniał ważność współpracy ekumenicznej z Ruchem Agape na polu ewangelizacji. Przedstawił w nim także krytyczny obraz Kościoła w Polsce, a nadzieję na pozytywne zmiany pokładał właśnie we wprowadzaniu nowatorskich form ewangelizacji „nie tylko w wymiarze polskim, ale ogólnokościelnym””
Tekst, cytat pochodzi z artykułu Jacka Schmidta link pod tekstem…
A jak Autor, odbiera i postrzega aktualnego papieża i jego pełnienie misji ? Jest cząstka dobrej nadziei po JP II ?
…aktualny papież kontynuuje ze zdwojoną energią “dzieło posoborowia”…nadzieja tylko w Bogu…