Aktor Jim Caviezel, który w “Pasji” Mela Gibsona grał Jezusa, ostrzega przed fałszywym chrześcijaństwem, za którym, niestety, “idziemy jak muchy na lep”. Kiedy przed rokiem mówiłem konferencję o fałszywych prorokach, od razu zaczął się atak na mnie, chociaż nie wypowiedziałem ani jednego nazwiska. Ja tylko ostrzegałem przed wilkami, które w owczych skórach wchodzą do naszego kraju, Kościoła, wspólnot i wnoszą do nich jad.
Współcześnie nie brakuje mówców i kaznodziejów, którzy chcą być nauczycielami i kierownikami dusz. Jak rozpoznać pochodzących od Boga od fałszywych proroków? Ks. Piotr Glas radzi: Jeśli 90% tego, co mówi jakiś człowiek jest dobre, a 10% szkodliwe, oznacza to, że nie należy iść za tym człowiekiem. To fałszywy prorok.
Jeżeli ktoś np. mówi: 90% super, a 10% daje ci trucizny, pamiętaj, to nie jest prawdziwy prorok. Bądźcie ostrożni!
Film/4 minuty dla Ciebie/
Ks. Piotr Glas: nie bój się zła. Oddaj się Niepokalanemu Sercu NMP!
Nikt nie może zaprzeczyć, że żyjemy w bardzo interesujących, ale zarazem trudnych dla Kościoła i chrześcijan czasach. Żyjemy i funkcjonujemy w kulturze, którą w najlepszym wypadku możemy nazwać obojętną̨ na chrześcijaństwo, a w najgorszym antychrześcijańską. Wielu z nas, kapłanów, pracuje wśród „ochrzczonych pogan”, czyli ludzi będących nominalnie chrześcijanami, ale prowadzących zupełnie niechrześcijański styl życia.
Dla wielu z nas wielkim znakiem tych niepokojących czasów był ostatnio pożar katedry Notre Dame w Paryżu, symbolu chrześcijaństwa zachodniej Europy. Tradycjonalista John Horvat II podkreśla, że pożar ów stanowił memento dla całego Zachodu. Zachodu symbolizowanego przez Francję, najstarszą córę Kościoła.
Jeśli sami mamy się uratować, jeśli mamy uratować nasze rodziny i dzieci, to musimy uchwycić Matkę Bożą za rękę. Nie ma innej drogi. Maryja na czasy ostatecznych wyborów i dramatycznych wydarzeń daje nam niezastąpioną metodę walki. Jest nią, o czym już wspominałem, akt całkowitego od-dania się w niewolę Jezusowi Chrystusowi poprzez konsekrację Matce Bożej według św. Ludwika Marii Grigniona de Montfort.
Sam odkryłem tego świętego dzięki Ośrodkowi Pomocy Duchowej dla Księży, do którego kiedyś mnie zaproszono. Tam nie było wyboru: każdy, kto chciał wejść na drogę uzdrowienia wewnętrznego, musiał oddać się w niewolę Panu Jezusowi przez Niepokalane Serce Maryi. Kto tego nie chciał zrobić, musiał po prostu odejść. Ta droga niewoli paradoksalnie czyniła wielu z nas ludźmi całkowicie wolnymi, pozwalała wyjść na prostą wielu poranionym osobom, które często przez podwójne życie, świętokradztwo spadły już na samo dno i które tylko Maryja mogła z tego wyprowadzić. Jeśli ktoś poddał się Jej terapii i nie zrezygnował w połowie, przechodził ozdrowieńczą drogę.
Terapia z Maryją
Pomocą w tej terapii, oprócz najważniejszego dzieła – Biblii – były dwie książki: „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grigniona de Montfort i „Do Kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej 1973–1997”, czyli księgi lokucji ks. Stefano Gobbiego. Te dwie pozycje zawsze występowały razem, bo – używając porównania z dziedziny sportu – św. Ludwik tłumaczy, czym jest piłka nożna, a ks. Gobbi wyjaśnia zasady gry: jak grać, żeby strzelać́ gole, żeby wygrywać. Jeśli ktoś potrzebujący pomocy z wiarą i pełnym zaufaniem skorzystał z tych pozycji, zwycięstwo przychodziło szybko.
Ochrona przed demonem
Uczestniczyłem kiedyś w procesie walki o kapłana, który zajmował wysokie stanowisko w swojej diecezji. Do wspomnianego ośrodka przyjechał w zasadzie przypadkowo, zobaczyć tylko, co tam się dzieje. To był naprawdę wykształcony ksiądz, doktor teologii. Sprawiał wrażenie człowieka bardzo duchowo rozwiniętego i solidnego. Nic nie wskazywało na to, że mógłby mieć jakiekolwiek problemy duchowe.
Pewnego wieczoru, kiedy odpoczywaliśmy po długim dniu, ten kapłan nagle zaczął rozmawiać sam ze sobą. Wyglądało to tak, jakby były w nim dwie osoby mówiące różnymi głosami. Człowiek siedzący obok mnie, który prowadził ten ośrodek, od razu zrozumiał, co się dzieje, i krzyknął:
„W imię Jezusa – rozkazuję ci, zamknij się!”.
Na te słowa aż podskoczyłem. Miła atmosfera prysła, zaczęliśmy się zastanawiać, co tak naprawdę się działo z tym człowiekiem. On sam – gdy jakiś czas później rozmawiałem z nim na ten temat – nie pamiętał, co się wtedy wydarzyło.
„Co wy wymyślacie – mówił do nas. – Nic takiego się nie działo!”.
Jego reakcja bardzo mnie zastanowiła, bo przecież widzieliśmy to zdarzenie na własne oczy. Zaczęliśmy więc robić rozeznanie duchowe. Ono nas upewniło, że coś jest nie tak; kapłan z każdą chwilą stawał się coraz bardziej agresywny, zmieniał się. Coś się zaczęło dziać, jakiś potężny bunt i złość owładnęły jego serce. Zaczęliśmy szukać przyczyn tego zachowania w jego przeszłości. Stopniowo wychodziły bardzo nieprzyjemne rzeczy, które się działy dawno temu, kiedy on był dopiero co wyświęconym młodym księdzem. Miał wtedy kobietę, świętokradzko odprawiał Msze Święte, a potem było już tylko gorzej.
„Cały czas żyłem w totalnym zakłamaniu. Doszedłem do stanowisk i zaszczytów. Zrobiłem karierę w Kościele. Byłem nawet egzorcystą” – wspominał.
Na szczęście zrozumiał, że ma problem, zaczął współpracować, ostatecznie przysłano go do mnie na leczenie duchowe – mieliśmy na nie tydzień. Zacząłem się nad nim modlić, odprawialiśmy egzorcyzmy. Przez trzy dni nic się nie działo: tak bardzo zło było zakamuflowane. Myślę, że w normalnych warunkach każdy egzorcysta po dwóch dniach by się poddał, ale ja, będąc w łączności z ośrodkiem walki duchowej, walczyłem dalej. Ten kapłan sam spędzał noce na modlitwie, od- dał się w niewolę Maryi. I myślę, że to go uratowało.
Odrodzenie tylko przez Maryję!
W czwartek nastąpił przełom. W pewnym momencie, kiedy rozpocząłem modlitwę, pojawiły się u niego straszne drgawki i manifestacje. Później kapłan został całkowicie uwolniony. W piątek jeszcze raz zrobiliśmy próbną modlitwę, żeby mieć pewność, że wszystko się udało. Widziałem, jak do tego starszego człowieka wracają prawdziwe szczęście i radość duchowa. Sam przyznał, że był niewolnikiem Szatana przez większość lat swojego kapłańskiego życia. Gdy wrócił do domu, przysłał mi piękny list. Pisał, że po raz pierwszy od bardzo dawna czuje się księdzem, nie żyje w zakłamaniu.
Jego uwolnienie to był właściwie cud. Cud Maryi, bo ten kapłan oddał się Jej w niewolę, zaczął żyć „Traktatem…” św. Ludwika. Gdyby nie to, już byłoby po jego duszy. Dla mnie to było niezwykłe doświadczenie, bo Matka Boża pokazała nam wszystkim, że z Jej pomocą możliwa jest każda zmiana. Ona, Matka, zawsze jest gotowa pomóc swoim dzieciom.
Historia tego księdza, a później historie bardzo wielu ludzi świeckich zachęciły mnie do przestudiowania „Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”, do oddania się całkowicie w niewolę Jezusowi przez Maryję i do życia tą duchowością. Odtąd czytam „Traktat…” nieustannie i coraz bardziej jestem przekonany, że zawarty w nim program jest wielkim drogowskazem dla każdego z nas, żyjących w obecnym kryzysie wiary, a także dla Kościoła i świata.
Odrodzenie musi przyjść przez Matkę Bożą, przez Jej Syna. Nie ma innej opcji. W desperackich czasach potrzebne są desperackie metody. Matka Boża nawraca i zmienia życie wielu osób za sprawą „Traktatu…”. Otrzymuję mnóstwo listów i maili ze świadectwami i podziękowaniami za to, że wskazałem komuś drogę do oddania się w niewolę Maryi, do odnalezienia po latach prawdziwego życia w Bogu.
„Matka Boża nas uratowała”, „Postanowiliśmy się konsekrować Matce Bożej, zmienić swoje życie”, „Świat nam się zmienił”, „Uratowało to nasze małżeństwo i dzieci” – piszą często do mnie ludzie.
Szczególnie wzruszającym momentem jest dla mnie, kiedy słyszę, że Maryja uratowała czyjeś kapłaństwo czy życie zakonne. Te doświadczenia naprawdę nie są łatwe, każde jedno okupione jest wyrzeczeniem, cierpieniem, ofiarami, ale z czasem pojawiają się owoce.
Tekst jest fragmentem książki „Ostatnie wołanie Maryi” autorstwa ks. Piotra Glasa.
Książka dostępna TUTAJ
Ksiadz Glas. Jak lubie sluchac jego konferencji.;)
Polecam każdemu oddanie się w niewolę
Jezusowi przez ręce Maryi świadomie
Codzienne Modlitwy poprawią nam niedolę
Nasza Dusza już nie będzie cierpieć w pogromie
33 dni przygotowania – Niewolnicy Maryi
Ofiarujemy się w niewolę miłości Jezusowi Chrystusowi przez Maryję
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/niewolnicy-maryi/
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Przypadek Liczba pojedyncza Liczba mnoga
Mianownik (kto? co?): kaznodzieja kaznodzieje
Dopełniacz (kogo? czego?): kaznodziei kaznodziejów
Celownik (komu? czemu?): kaznodziei kaznodziejom
Biernik (kogo? co?): kaznodzieję kaznodziejów
Narzędnik (z kim? z czym?): kaznodzieją kaznodziejami
Miejscownik (o kim? o czym?): kaznodziei kaznodziejach
Wołacz (hej!): kaznodziejo kaznodzieje
Dziękujemy, poprawiono.
Rada Ks. Piotra Glasa wydaje się dobra…
Z całym szacunkiem dla Ks. Piotra Glasa, jednak kto zechce, rozważmy, proszę… ILE% jest “dobre”, a ile “szkodliwe” w powyższym zdaniu. Czy jest możliwe, aby jakikolwiek % był “szkodliwy”…?
1. “iść za tym człowiekiem” – ten fragment, jakby myśl/pułapka (?!) dla pod/świadomości słuchacza/czytelnika… myśl jakby oparta na innej myśli:
(???!)
2. i przede wszystkim – według tradycyjnego nauczania Kościoła Katolickiego – człowiek powinien iść za Panem naszym i Królem, Jezusem Chrystusem.
.
Czas walki, czas próby
za KIM się opowiesz
za KIM pójdziesz…
.
Gdyby Pani uważnie, a to oznacza ze zrozumieniem, przeczytała i odsłuchała, zrozumiałaby Pani, że rzecz dotyczy FAŁSZYWYCH PROROKÓW. Taki jest nawet tytuł filmu.
Gdyby Pani znała ks. Glasa wiedziałby Pani, że jego credo to:
IŚĆ ZA JEZUSEM CHRYSTUSEM. Do tego właśnie wzywa od wielu lat ks. Glas.
Tymczasem jak widzę, swoim tradycyjnym zwyczajem, szuka Pani dziury w całym -szuka Pani na siłę sprzeczności tam, gdzie jej nie ma. Jeżeli chce Pani coś napisać na temat nauczania JPII, proszę bardzo, ale nie pod tą notką, bo to nie dotyczy nauczania ks. Glasa, który przecież mówi wyraźnie:
Tak więc Pani insynuacja:
oraz
w zdaniu księdza Glasa jest kolejnym przykładem mącenia.
Muszę Panią rozczarować. Nie uda się Pani wywołać kolejnej awanturki. Proszę nie trollować tej notki swoimi “deliberacjami”.
Do wolności wzywa nas Chrystus – ks. Piotr Glas
Proszę wysłuchać w całości
Zgodnie z Pani prośbą rozważyłem zdanie ks. Glasa i wyszło mi, że jego zdanie jest prawdziwe w 100% i ma 100% dobra.
Jaki rezultat dały Pani rozważania? Ile % dobrego, a ile % złego jest wg Pani w zdaniu ks. Glasa?
Większą pułapką od zdania ks. Glasa są dla czytelnika Pani niejasne i ciemne insynuacje, że ks. Glas zastawił w swoim zdaniu jakieś pułapki.
Proszę przeczytać ze zrozumieniem encyklikę Jana Pawła II – Redemptor Hominis – którą Pani w podstępny sposób kwestionuje, atakując autorytet Jana Pawła II i ks. Glasa. Papież pisze jednoznacznie:
Jezus Chrystus jest tą zasadniczą drogą Kościoła. On sam jest naszą drogą „do domu Ojca” (por. J 14, 1 nn.). Jest też drogą do każdego człowieka. Na tej drodze, która prowadzi od Chrystusa do człowieka, na tej drodze, na której Chrystus „jednoczy się z każdym człowiekiem”, Kościół nie może być przez nikogo zatrzymany. Domaga się tego doczesne i wieczne dobro człowieka. Kościół ze względu na Chrystusa, z racji tej tajemnicy, która jest własnym życiem Kościoła, nie może też nie być wrażliwy na wszystko, co służy prawdziwemu dobru człowieka — jak też nie może być obojętny na to, co mu zagraża.[…] Kościół nie może odstąpić człowieka, którego „los” — to znaczy wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie lub odrzucenie — w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem.
Papież wyjaśnia przystępnie, co oznacza bulwersujący Panią termin “człowiek drogą Kościoła”. Nie ma tutaj sprzeczności z faktem, że wszyscy idziemy za Jezusem Chrystusem, gdyż On jest zasadniczą drogą Kościoła. Pani cytuje (J 14), aby podważyć wyrwane z kontekstu słowa JPII, podczas gdy JPII odsyła nas do tego samego fragmentu Pisma Świętego, tłumacząc swoją myśl. Czy Pani naprawdę uważa, że JPII w tej encyklice sam podważa własne słowa? Sam sobie przeczy? Czy prawdziwa jest alternatywa stawiana przez Intix: albo Chrystus, albo człowiek?
Właśnie, za kim się opowiesz. Kto ma rację – Papież, czy Intix? Ks. Glas, czy Intix? Coraz lepiej rozumiem, dlaczego Chrystus powołał 12 mężczyzn na apostołów i ani jednej kobiety.
We wpisie “…idę, Panie” pisze Pani tak:
Tak długo Pani już idzie i jeszcze nie odnalazła na swojej pustyni żadnego człowieka. Czy Pani jest w Kościele, czy idzie jego drogą, czy poza nim? W Kościele jest pełno ludzi! Ecclesia to jest wspólnota osób! Jako uczniowie Chrystusa wychodzimy też do ludzi, którzy są poza Kościołem, aby głosić im Ewangelię, łowić ich w sieci Jezusa Chrystusa. Niech Pani otworzy oczy na tych ludzi.
Jezus Chrystus posłał apostołów do pogan, do wszystkich narodów, do ludzi z krwi i kości, samemu spotykając się z ludźmi, nauczając ich, głosząc im Królestwo Boże. Gdyby szedł tą samą drogą, którą Pani opisuje, zapewne musiałby powiedzieć swemu Ojcu w niebie – Ojcze, z miłości do człowieka posłałeś mnie na ziemię, bym zbawił ten świat, ale idę… idę… chcę głosić Dobrą Nowinę, lecz nie odnajduję tutaj żadnego człowieka. Pani wydaje się kroczyć jakąś inną drogą, pustynią bez ludzi. Proszę iść za Jezusem Chrystusem, a wtedy spotka Pani tych wszystkich ludzi, których i On spotykał.
Ależ ja nie wyłączyłam rozumu, ani podczas czytania, ani podczas pisania komentarza, pierwszego jak i tego, który teraz ponownie piszę, bo pierwszą jego publikację Pan skasował i wyłączył możliwość komentowania. Po czym zmieniał Pan treść swojego komentarza kilkakrotnie. (Daruję sobie wklejanie dowodów).
Nie zamknęłam też “Oka Wiary”, które to – według tego, co Pan pisze – powinnam zamknąć z tego tylko powodu, że czytam, słucham Ks. Piotra Glasa.
Nie wiem też, czy Ks. Piotr Glas życzyłby sobie, aby rozum i “Oko Wiary” wyłączać podczas Jego wykładów…
Mój komentarz, jest bardzo osadzony w temacie, o którym mówi Ks. Piotr Glas. (proszę nie zarzucać mi trollingu! jak robienia “kolejnej awanturki”, są to kolejne oszczerstwa! z Pana strony).
W Pana “robienie awanturki” dalej nie wchodzę i z “rozmowy” z Panem już wychodzę, dziękując za przywrócenie (wszystkim) możliwości komentowania.
TO, CO kwestionuję – nie “podstępnie” ale w sposób JAWNY! – jest widoczne w moim pierwszym komentarzu.
W odpowiedzi na Pana zarzut, pozwolę sobie przytoczyć “pokłosie” myśli Jana Pawła II:
(Kard. Tarcisio Bertone)
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/inne/bertone_gniezno_15062007.html
Oto, herezja posoborowia:
A N T R O P O C E N T R Y Z M…(!!!)
Tu należy – m.in. szukać przyczyny “Kryzysu Kościoła”
i galopującej WIELKIEJ APOSTAZJI…! ogólnoświatowej…:(
Stąd też moje rozważanie “jednego zdania” z wypowiedzi Ks. Piotra Glasa, w moim pierwszym komentarzu.
_ _ _
Jest widoczne w wielu “rozmowach” pomiędzy nami, że zawsze opowiadałam się (i opowiadam nadal) za Chrystusem Panem, co w sposób wyraźny tłumaczyłam Panu, ale Pan tego nie rozumie nadal… tak, jak nie rozumie, bądź nie chce zrozumieć, moich rozważań, których fragment przekopiował Pan tutaj z mojego bloga.
(Korekta komentarza: DODAJĘ LINK, bo Pan – cytując mnie – TEGO nie zrobił : https://ekspedyt.org/2019/07/27/ide-panie/ )
Czy tym razem Pan mnie zrozumie – w tym komentarzu – nie wiem, i już w to nie wnikam, dziękuję tylko za kolejną wymianę zdań pomiędzy nami i oddalam się już od tej dyskusji…
Proszę sobie dobrze zapamiętać, bo nie będę tego powtarzać: Pani działania destrukcyjne motywowane obsesją wynajdowania w rzeczach dobrych czegoś złego nie będą tolerowane. Bardzo często mówi Pani nieprawdę. Pisałem, że pani kłamie, lecz powinienem używać słowa nieprawda, bo nie wiem jaki jest Pani stan świadomości.
Określenie: dyskusja jest nieadekwatne, bo Pani wrzuca jakiś absurd, insynuację, a potem nie odpowiada na pytania swoich adwersarzy. Jest to nieuczciwa postawa.Proszę się także nie wtrącać do innych blogerów, do tych, którzy sobie tego nie życzą i o tym Pani pisali.
Rzecz dotyczy także pochłoniętej przez nienawiść heretyczki Serafińskiej, piszącej na ogół rzeczy pozbawione logiki i atakującej ad personam innych uczestników rozmowy.Żenujący jest sojusz Pani, deklarującej się jako katoliczka, z osobą, która kwestionuje podstawowe prawdy wiary katolickiej w formie wyjątkowo chamskiej, często nienawistnej. Z osobą rozpowszechniającą brednie Lutra i jego epigonów.
W pierwszym komentarzu jawnie zakwestionowała Pani dobro, jakie płynie z tytułowego ostrzeżenia ks. Glasa przed fałszywymi prorokami: Jeśli 90% tego, co mówi jakiś człowiek jest dobre, a 10% szkodliwe, nie należy iść za tym człowiekiem. W charakterystyczny dla siebie sposób dwuznacznych insynuacji namawiała Pani do rozważań, ile procent dobra jest w tym zdaniu ks. Glasa.
Rozważyłem i podzieliłem się z Panią moim rozważaniem, prosząc o Pani odpowiedź na zadane przez nią pytanie. Wytłuściłem moją prośbę, aby Pani ją nie przeoczyła. Pani jednak “przeoczyła”, czyli zignorowała. Tak wygląda dyskusja z Panią. Zatem Pani pytanie o procent dobra było tylko podstępem, bo żaden procent Panią nie interesuje i nie zamierza Pani wypowiadać się na ten temat. Interesuje Panią szukanie dziury w całym, a w tej wykreowanej przez siebie dziurze znalazła Pani herezję antropocentryzmu, przyczyny ogólnoświatowej apostazji.
W ten oto sposób ks. Glasa, ostrzegającego owieczki przed fałszywymi prorokami, uczyniła Pani propagatorem herezji i jednym z winnych wielkiej światowej apostazji, bo swoją myśl ponoć oparł na heretyckiej myśli Jana Pawła II.
Powtarzam pytanie: ile procent tej heretyckiej trucizny widzi Pani w jego zdaniu? Pani sposób myślenia jest pozbawiony logiki, czyli prawidłowego wnioskowania i wygląda na niekończącą się obsesję. Niektórzy po otwarciu szafy z ubraniami widzą na wieszakach wiszące trupy, a Pani prawie w każdej szafie widzi herezję i inne zagrożenia, na dodatek przypisuje to “widzenie” Duchowi Świętemu. Czym to się różni od “nawiedzonych” charyzmatyków, którzy swędzenie na plecach i własne emocje mylą z Duchem Świętym?
Tu jest pierwszy błąd w Pani rozumowaniu. Ksiądz Glas ostrzega, aby NIE IŚĆ za fałszywym prorokiem. Pani wycięła z jego wypowiedzi zaprzeczenie (manipulacja wypowiedzią ks. Glasa) i twierdzi, że to pułapka (sic!). Za chwilę przekonuje Pani, że wcale nie należy iść za człowiekiem, lecz “za Panem naszym i Królem, Jezusem Chrystusem”. Brak logiki.
Pani rozważania są dla katolika prawdziwą pułapką, w przeciwieństwie do urojonej przez Panią pułapki ks. Glasa. Nie iść za żadnym człowiekiem oznacza również, aby owce nie szły za swoim pasterzem. Namawia więc Pani, aby wierni, czyli owieczki, porzuciły swoich pasterzy. Po pierwsze, to jest protestantyzm w Pani wykonaniu. Tak, tak, sedewakantyści, jak Pani, są bliżej protestantyzmu niż im się wydaje. Kwestionują nie tylko Papieża, lecz rolę hierarchii i kapłanów w Kościele, w czym nie różnią się od Lutra. Po drugie, jest to sprzeczne ze słowami Pana Jezusa do Szymona (Piotra) – odtąd ludzi będziesz łowił (Łk 5,10) – co byłoby niemożliwe, gdyby ludzie nie poszli za Piotrem (był człowiekiem!), albo sprzeczne ze słowami – Paś baranki moje (J 21,15), w których Pan Jezus oczekuje, że owieczki pójdą za apostołami. Tak wygląda Kościół Chrystusowy, że jest hierarchiczny, z Papieżem na czele, jako widzialnej głowie Kościoła, a my, owieczki, chodzimy za naszymi pasterzami, co Pani jawnie kwestionuje.
Pani alternatywa, czy iść za człowiekiem, czy za Panem naszym i Królem, Jezusem Chrystusem, jest fałszywa. Prawdziwą alternatywę prezentuje ks. Glas: czy iść za prorokiem prawdziwym, czy za fałszywym. Słusznie ostrzega, aby nie iść za fałszywym i podpowiada, jak można go rozpoznać, co Pani nazwała pułapką (sic!). Po tym, że miesza prawdę z fałszem, podobnie do Pani.
Zapewne dla pani intix Jezus Chrystus Bóg-człowiek to też bluźnierstwo:D
Antropocentryzm w czystej postaci!
Nie mozna “mówic knferrencji”. Konferencja w języku polskim jest dokladnie okreslona.
Jesli ktos nie wie co to jest konferencja to reszta jego wywodow to dla mnie bełkot.
Znaczenia słowa “konferencja” w języku polskim możemy nauczyć się, zaglądając do …słownika języka polskiego ;-) Słownik PWN podaje, że słowo “konferencja” oznacza m.in.:
3. «wystąpienie kapłana lub osoby świeckiej w czasie mszy lub poza nią, poświęcone tematyce religijnej, etycznej itp.»
W słowniku prof. Doroszewskiego również czytamy, że drugim znaczeniem słowa “konferencja” jest: odczyt, prelekcja.
Zatem, to, czego słuchamy w wykonaniu ks. Glasa jest jego konferencją, prelekcją do uczestników zgromadzenia. Może zamiast “mówiłem konferencję” zgrabniej brzmiałoby “wygłosiłem konferencję”? Z przykładu prof. Doroszewskiego widać, że konferencję można również dać, czyli ks. Glas mógłby powiedzieć – dałem konferencję. Wszystkie określenia są prawidłowe.
Inni kapłani swoje prelekcje też nazywają konferencjami, np. ks. Pawlukiewicz na swojej stronie: http://www.xpiotr.pl/konferencje.php
Laudetur Iesus Christus et Maria Immaculata!
Mój powrót – na chwilę – do tego wpisu, jest spowodowany moją wewnętrzną potrzebą (przeciwniczka fałszywego, ślepego posłuszeństwa i tzw. “świętego spokoju” – w każdej dziedzinie życia, co zapisałam w krótkiej informacji o sobie na moim blogu), potrzebą przyznania się do popełnienia błędu i dodania ważnego sprostowania..
Od “dyskusji” pod tym wpisem mimęły niemal dwa miesiące, a do mne powracała myśl: czy zabierając głos w tej “dyskusji, czegoś nie przeoczyłam…(?)/
Pomimo, iż od dłuższego czasu jestem zmuszona do “separacji” (od) z komputerem, kilka dni temu weszłam do tego wpsu i… w dniu dzisiejszym przyznaję się do popełnienia błędu, za który przepraszam.
Nie jest to jednak błąd, który jakoby miałabym popełnić według P.Poruszyciela. W jego interpretacj mojej wypowiedzi czytamy:
Pozwolę sobie zauważyć, że to błąd w rozumowaniu P.Poruszyciela.
W swojej interpretacji mojej wypowiedzi;
1. POMINĄŁ CAŁE ZDANIE – CYTAT, tytuł tego wpisu, który W CAŁOŚCI wzięłam pod uwagę w swojej wypowiedzi, i od którego zaczęłam swój komentarz, następnie zwracając uwagę na:
2. „iść za tym człowiekiem”. WYBRAJĄC TYLKO – z udzielonej “rady” – FRAGMENT Z “CZYNNOŚCIĄ” i “ZA KIM”,
Gdybym pominęła tylko “NIE” , pozostawiając “NALEŻY”. wtedy można byłoby mnie poądzić o manipulacje…
* * *
Moje sprostowanie – będące głównym powodem powrotu do tego wpisu – pozwolę sobie zacząć od przywołania myśli, którą dane było mi zapisać kilka lat temu:
* * *
Zabierając głos w “dyskusji”, całą swoją uwagę skupiłam na jednym zdaniu, które Szanowna Redakcja przyjęła jako tytuł tego wpisu, które to zdanie- neco rozszerzone – napotkałam też w treści, czytając z uwagą wpis Redakcji:
*
Swój pierwszy komentarz rozpoczęłam od:
Otóż, popełniłam fatalny błąd. 2 miesiące temu NIE WYSŁUCHAŁAM RELACJI Z WYPOWIEDZI Ks. Piotra Glasa, która jest podłączona do wpisu.
Nie wysłuchałam z kilku powodów, o których pisać teraz nie ma potrzeby, natomiast jest potrzeba, aby przyznać się do tego, co niniejszym czynię.
Jest to bardzo ważne, gdyż… kiedy kilka dni temu “idąc za głosem” wysłuchałam relację podłączoną do wpisu, okazało się, że zdanie:
NIE JEST ZGODNE Z RZECZYWISTOŚCIĄ…
czyli NIE JEST PRAWDZIWE…(!)
Jest to CZYJAŚ INTERPRETACJA WYPOWIEDZI Ks. Piotra Glasa, którą – za Szanowną Redakcją – przed dwoma miesiącami przyjęłam jako pewnik, że jest to zdanie wypowiedziane przez Ks, Piotra Glasa.
Ze swojej strony przepraszam Ks. Piotra Glasa za to, że zostały Mu przypisane słowa, których NIE wypowiedział, a pod czym i ja swój “podpis” złożyłam w widocznej tutaj, powyżej “dyskusji”.
*
Pomimo “chwilowych” trudności, spisałam fragment wypowiedzi Ks. Glasa, z załączonej do wpisu relacji:
Około 2 min.:
Około 3.30min. (do końca relacji fimowej):
Tak więc, to zdanie:
jak napisałam wyżej (jeszcze raz podkreślę):
NIE JEST ZGODNE Z RZECZYWISTOŚCIĄ…
czyli NIE JEST PRAWDZIWE…(!)
Jest to CZYJAŚ INTERPRETACJA (!) WYPOWIEDZI Ks. Piotra Glasa.
Domniemanego Autora INTERPRETACJI WYPOWIEDZI Ks. Piotra Glasa, znalazłam kilka dni temu, po wysłuchaniu załączonej do wpisu relacji, po wejściu na kanał YT, w opisie pod filmem:
który to opis Szanowna Redacja zamieściła w treści wpisu (bez zaznaczenia, że jest to opis do fimu),
*
Przed dwoma miesiącami… ośmieliłam się napisać komentarz pod tym wpisem, jako przeciwniczka ANTROPOCENTRYZMU i co za tym idzie: antropocentrycznego sposobu myślenia, czemu nie pierwszy raz dałam świadectwo na tym Forum.
Fragment (który przed dwoma miesiącami zwrócił moją szczególną uwagę) w zdaniu, którego autorem NIE JEST – w całości – Ks. Piotr Glas, aINTERPRETATOR – co wykazałam w tym komentarzu, wskazuje właśnie na antropocentryczny sposób myślenia .
Przede wszystkim (ponownie podkreślę), cytat NIE jest prawdziwy, to NIE jest wypowiedź Ks. Piotra Glasa z załączonej do wpisu relacji – c.b.d.u.
Nie zmienia to faktu, że w zdaniu – błędnie przypisywanym tutaj Ks. Piotrowi Glasowi – występuje problem antropocentrycznego sposobu myślenia.
Pozwolę sobie podtrzymać mój sprzeciw – widoczny w moich komentarzach pod tym wpisem – z tym, że teraz zmienia się, że tak powiem: “ADRESAT” mojego sprzeciwu. Jest nim INTERPRETATOR wypowiedzi Ks. Piotra Glasa i – ośmielę się dodać – i przyjmujący taką – antropocentryczną (co wykazałam) -INTERPRETACJĘ.
P.S.
Bardzo proszę o wybaczenie, jeżeli w tym komentarzu pojawiły się błędy w pisowni.
Uprzejmie proszę też Szanownych Adminów o opublokowanie tego mojego komentarza, za co będę ogromnie wdzięczna. Wydaje się koniecznym, a nie wiem, czy będzie mi dane jeszcze pisać…
Pozostaję z modlitwą…
Pięknie zaczyna Pani swoją wypowiedź, ale proszę o wyjaśnienie, za co Pani przeprasza, bo po tym wstępie przypominającym pokorę następuje z Pani strony seria zarzutów, że to nie Pani, lecz Poruszyciel błądzi w swoim rozumowaniu, że Redakcja popełniła błąd w tytule i tym samym Panią wprowadziła w błąd, że tajemniczy interpretator słów ks. Glasa błądzi, bo cechuje go antropocentryczny sposób myślenia. Pod szyldem własnej pokory i przeprosin wróciła Pani zatem znowu wymienić błędy innych wokół siebie i przedstawić siebie jako ich ofiarę. Jeśli rzeczywiście wszyscy popełnili błąd, a Pani jest ich ofiarą, po co te przeprosiny?
Dziękuję Pani na zwrócenie uwagi na to, że tytułowe słowa są cytatem interpretatora, czyli autora kanału na YouTube, a nie ks. Glasa. Mimo, że wysłuchałem załączonej wypowiedzi ks. Glasa, nie zwróciłem na to uwagi. W przeciwieństwie do Pani uważam jednak, że ta interpretacja jest prawidłowa. Nie należy iść za człowiekiem, oznacza tyle, że nie należy słuchać takiego człowieka, a właśnie to chce nam przekazać ks. Glas, aby nie słuchać fałszywych proroków i daje instrukcję, jak ich rozpoznać.
W ostatnią niedzielę (3.11) byłem na Mszy świętej w kościele św. Barbary w Krakowie. Na zakończenie w czasie ogłoszeń parafialnych celebrans, ks. Jacek, wymieniał uprzejmości z zaproszonym ojcem, który wygłosił kazanie. Zapewnił go, że razem spotkają się w niebie, po czym dał obietnicę wszystkim zebranym w kościele (cyt. z pamięci) “wy też wszyscy pójdziecie do nieba i tam się spotkamy”. Cóż za wspaniała wiadomość i zapewnienie! Mam już obietnicę od ks. Jacka, że będę zbawiony! Właśnie takich fałszywych proroków miał na myśli ks. Glas, aby ich nie słuchać, aby nie iść za tym głosem, bo przecież nie chodzi o fizyczne kroczenie za plecami kapłana.
@intix
@Poruszyciel
Miałem wcześniej napisać ten komentarz, piszę dopiero teraz:
Nie widzę sprzeczności pomiędzy bardzo lapidarną wypowiedzią ks. Piotra Glasa a interpretacją jego słów umieszczoną w opisie filmu.
Sprzeczności nie ma, przy czym Intix ma rację, że ks. Glas w rzeczywistości nie wypowiada tych słów, które są umieszczone w cudzysłowie. Proponuję zatem, albo skasować cudzysłów, streszczając tylko wypowiedź ks. Glasa, albo pozostawić cudzysłów i zacytować wiernie to, co powiedział.
.
Modlitwa
†
Maria, Auxilium Christianorum, ora pro nobis!
Maryjo, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium.Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen
Święty Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy; a Ty, Książę Wojska Niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
* * *
Pisząc moje poprzednie sprostowanie myślałam, że będzie ono moim ostatnim komentarzem, tym bardziej , że jak wspomniałam, pisanie sprawia mi obecnie trudność.
Ponieważ sprawa jest wielkiej wagi, gdyż chodzi o Wiarę i o obronę PRAWDY, trzeba pokonać wszelkie trudności i napisać kolejny komentarz z nadzieją,że Szanowna Redakcja okaże dobrą wolę w jego opublikowaniu tak, jak w przypadku mojego wcześniejszego komentarza, za co serdecznie dziękuję.
* * *
I.
„nie zwróciłem na to uwagi”.
Z ubolewaniem przychodzi mi napisać, że Pan Poruszyciel „ nie zwrócił uwagi” także na to, że:
…mych wypowiedzi stał się “tłumaczem”,
“tłumaczem” także mojej postawy…
Tak bardzo wszedł w swoją rolę, że nie zamierza z niej wychodzić,
Pisze „interpretacje… ale czy prawdziwe…?”
Pan Poruszyciel napisał:
„znowu wymienić błędy innych wokół siebie i przedstawić siebie jako ich ofiarę’
???!
Cóż za błędna interpretacja, wprowadzająca zamęt… skrzywiona prawda (!), którą trzeba „wyprostować”..
Trzeba żyć prawdą, walczyć w obronie prawdy.
Ażeby dociec prawdy, bronić prawdy, trzeba:
1. samemu stać w prawdzie, bez względu na to czy jest ona dla nas „wygodna”, czy nie…
2. trzymać się faktów.
W moim poprzednim sprostowaniu przedstawiłam następujące po sobie FAKTY, czyli prawdę (co P.Poruszyciel „zinterpretował” jako „wytykanie” błędów innym i uniewinnianie siebie, jakoby robiąc z siebie ofiarę)),
Przyznałam się przy tym do popełnienia WŁASNEGO błędu, który to błąd zapisałam DUŻYMI LITERAMI:
(teraz dodatkowo podkreśliłam boldem),
czego P. Poruszyciel – czytając mój komentarz – zapewne też NIE ZAUWAŻYŁ (a co podważa interpretację P.Poriszyciela, jakobym innych „obwiniała”, „wytykając” im błędy). Tu jeszcze kilka słów odnośnie błędów.
Przedstawienie ich, nie jest rónoznaczne z „wytykaniem”. Jest to kwestią formy przedstawienia ich i… odbioru z drugiej strony. Natomiast, jeżeli ich nie przedstawimy, występuje duuuże prawdopodobieństwo popełniania ich nadal. Czyż nie „na błędach się uczymy”…?
Pan Poruszyciel NIE ZAUWAŻYŁ także KOGO i ZA CO przepraszam w moim poprzednim sprostowaniu, pomimo, iż podkreśliłam to boldem.
*
Jeszcze raz zwrócę uwagę na słowa P. Poruszyciela:
Pan Poruszyciel kręci się w krzywym kole…
Otóż, NIE jestem n i c z y j ą ofiarą…. świadczą o tym moje komentarze, poczynając od pierwszego, w którym – aby nie ulec (paść ofiarą) a n t r o p o c e n t r y c z n e m u sposobowi myślenia, zauważyłam to, co zauważyłam i co podparłam faktami w kolejnych komentarzach, a wszystko w tym celu, aby – przede wszystkim – OFIARĄ NIE PADŁA PRAWDA:
*
Podkreślam moje przyznanie się do WŁASNEGO błędu, czyli nie sięgnięcie do ŹRÓDŁA, czym – w omawianym przypadku – jest załączona do wpisu relacja, podkreślam jeszcze dlatego, że do winy – za obecny stan Kościoła -poczuwam się także ja, jako wierna świecka…
Nie chcąc, aby ta wypowiedź została NADinterpretowana, wyjaśnię, że chodzi mi o to, iż za obecny stan Kościoła NIE zrzucam całej winy na Hierarchów, Kapłanów, co wielokrotnie można przeczytać na forach internetowych.
Winą obarczam także nas samych, wiernych świeckich.
(Nie jestem gołosłowna. Znajduje to potwierdzenie w wielu moich wypowiedziach. Daleko nie szukając, są to moje ostatnie – przeniesione na mój blog na Ekspedycie – refleksje POWTARZANE, wraz z wpisem o POKUCIE i… o judeo-PĘPOWINIE…).
JESTEŚMY WSPÓŁWINNI.
Jednym z naszych błędów –niestety – często nadal popełnianych, jest błąd, który ja tutaj popełniłam, i do którego się przyznałam, czyli – NIE SIĘGAMY DO ŹRÓDŁA, nie czytamy. W tym przypadku ŹRÓDŁEM dla nas jest TRADYCYJNE Nauczanie Kościoła Świętego.
Ratunek (wskazywany przez Pasterzy wiernych Chrystusowi Królowi):
Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Dziewicy.
POWRÓT do Tradycji Kościoła Świętego i…
POKUTA… i nieustanna modlitwa – RÓŻANIEC św. – w tych intencjach.
* * *
II.
Otóż, to!
Przywołajmy więc zdanie z opisu pod filmem. Podkreślę boldem część mieszczącą się „w granicach” wypowiedi Ks. Piotra Glasa::
Teraz „oryginał” wypowiedzi Księdza Glasa:
Otóż, chodzi oto , że – jak zostało zauważone – wypowiedź Ks. Glasa jest „bardzo lapidarną wypowiedzią” (CL) i dodatkowe – dodane – słowa są całkowicie zbędne.
Dla mnie są one jak „wszczepiona trucizna”, o której mówi – w załączonej do wpisu relacji – Ks. Piotr Glas.
Pozostaję też z nadzieją, że nie nadużyję Słowa Ewangelii Świętej, kiedy powiem, że jest to, to:
Dlatego też, kiedy w moim pierwszym komentarzu – nie wysłuchawszy relacji – – pisałam o „pułapce„ dla podświadomości, wyraziłam też zdziwienie: „czy jest możliwe…?”.
Ten dodany fragment:
a w nim jedno słowo: „TYM”, koduje automatycznie w naszej podświadomości, że za innym, „TAMTYM” człowiekiem należy, bądź można iść…
Otóż NIE! Wszyscy, tak Pasterze jak i wieni świeccy, mamy mieć „zakodowane”, że (Wszyscy) idziemy ZA CHRYSTUSEM PANEM i w rzeczywistości iść powinniśmy (!).
Stąd w moim komentarzu odrzuciłam „nie należy”, skupiając się tylko na „czynności” i „za kim”.
Trzeba pamiętać też o tym, że każdy Pasterz – owszem – jest człowiekiem, ale NIE każdy człowiek jest Pasterzem. Nie każdy Pasterż jest “dobrym” Pasterzem. (“dobrym” z małej litery i w cudzysłowie dla odróżnienia od Chrystusa Pana Dobrego Pasterza).
*
Absolutnie nie posądzam Interpretatora wypowiedzi Księdza o działanie z premedytacją, o złe intencje.
Po prostu nie zdajemy sobie sprawy, jak głęboko tkwimy w ANROPOCENTRYZMIE…:(
Trudno go zobaczyć, jeżeli jesteśmy w jego CENTRUM.
To trochę tak, jak z kulą ziemską.
Ażeby zobaczyć Ziemię, trzeba z niej „zejść” i się oddalić od Niej na duuużą odległość…
Podobnie jest z ANTROPOCENTRYZMEM…
Jeszcze pozwolę sobie przypomieć, że Novus Ordo Missae jest a n t r o p o c e n t r y c z n a.
*
Wiara Katolicka jest zmieniana od dziesięcioleci i często w taki właśnie NIEZAUWAŻALNY sposób, jaki widzimy w omawianym tutaj przykładzie.
„Nie ma sprzeczności” a jednak trucizna jest wszepiona do podświadomości potencjalnego Czytelnika, Słuchacza.
Pozwolę sobie załączyć jeszcze wraz z serdecznym poleceniem:
* * *
Akty strzeliste:
†
Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami!
Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami!
Amen.
* * *
P.S. Tak, jak w poprzednim moim komentarzu, gorąca prośba o wybaczenie błędów, jakie mogły pojawić się w pisowni.
Jeszcze: => ZAŁĄCZNIK
Pozostaję z modlitwą…
…
.
Ks. Piotr Glas. Kryzys w Kościele #1 | Fałszywi i prawdziwi prorocy. Jak ich rozpoznać?
Pozdrawiam Cię.
Intix.
Szczęść Boże Tobie.
(a nie Grzegorzowi Braun)