***
Dnia 5. listopada 2018 r.
Bogdan Czajkowski
Były działacz antykomunistycznej
niepodległościowej opozycji.
OŚWIADCZENIE O ZWROCIE KRZYŻA OFICERSKIEGO OOP.
Panie Prezydencie!
W środowisku ludzi przyzwoitych, niedopuszczalną byłaby sytuacja, w której łajdak jest traktowany identycznie – i to z równymi honorami – jak jego… ofiara. Dokładnie tego samego wypada oczekiwać od przyzwoitego, praworządnego i suwerennego państwa! [Oczywiście pod warunkiem, że takim jest ono w istocie..?!]
Dnia 5 marca 2008 r. zostałem odznaczony – przez śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego – Krzyżem Oficerskim OOP, za działalność antykomunistyczną (zapoczątkowaną już w 13. roku życia), która skutkowała wyrzucaniem mnie z pracy i łamaniem kariery zawodowej (co „zaowocowało” także emeryturą, w poniżającej – dla godności człowieka – kwocie).
Dnia 3 sierpnia 2015 r. to samo odznaczenie otrzymał – z rąk b. prezydenta B. Komorowskiego – Zbigniew Niemczycki; wieloletni (od 1972 r.) konfident SB, o pseudonimach: „Jarek” i „Jarex” (który po latach przeszedł pod „opiekuńcze skrzydła” WSI). Jak już Panu wiadomo – z mojego listu i doręczonych Panu niepodważalnych dowodów (z zasobów IPN) – Z. Niemczycki donosił także na mnie, podczas wieloletniego rozpracowania operacyjnego, któremu byłem poddany przez SB. W tych okolicznościach, odznaczenie go tym samym orderem, odczułem jako kolejne „splunięcie mi w twarz”, przez III RP!
Przez ponad 2 lata (w trakcie już Pańskiej prezydentury) zabiegałem – poprzez członków Kapituły OOP – o to, aby pozbawił Pan odznaczeń (bo także Krzyża Kawalerskiego OOP; otrzymanego od b. prezydenta A. Kwaśniewskiego) człowieka, który przez 20 lat działał na szkodę wolności Polski i Polaków! Jedyne co „osiągnąłem”, to wykrętne – i kłamliwe wręcz – pisma z Biura Odznaczeń i Nominacji w Pańskiej Kancelarii. Zdesperowany tą sytuacją, w dniu 15. 08. 2018 r. zwróciłem się z listem, adresowanym już osobiście do Pana, w którym zażądałem odebrania tych odznaczeń wyżej wymienionemu, mając w pamięci (i w nadziei) Pańskie ślubowanie, które złożył Pan na Zamku Królewskim (w dniu swojej inwestytury); gdy przysięgał Pan – jako Wielki Mistrz Orderu – że będzie stał niezłomnie „na straży godności Orderu OP”! Przedstawiłem w tym liście oczywistą alternatywę, z której – spośród dwóch, wykluczających się – musi Pan wybrać jedną tylko opcję:
• Odebrać odznaczenia donosicielowi służb specjalnych PRL, jako osobie niegodnej tego Orderu, lub
• Pozbawić Krzyża Oficerskiego OOP moją skromną osobę! [Alternatywnie – ja sam to uczynię!]
Ponieważ: tertium non datur! – na gruncie elementarnej uczciwości.
W odpowiedzi na mój list do Pana, otrzymałem kolejne, wykrętne – a nawet kłamliwe – pismo, z Pańskiego Biura Odznaczeń. Wynika stąd ostatecznie, że nie zamierza Pan odebrać tych oznaczeń konfidentowi. A to oznacza, iż sprzeniewierzył się Pan złożonemu ślubowaniu, akceptując okoliczność, że jemu podobni „kawalerowie i oficerowie”, nadal poniewierają – w wolnej rzekomo Polsce – godnością Orderu Odrodzenia Polski.
W zaistniałej sytuacji, nie pozostaje mi nic innego, jak – zgodnie z zapowiedzią w liście do Pana – sam siebie „pozbawić odznaczenia”! Co niniejszym czynię, zwracając Panu (w załączeniu) mój Krzyż Oficerski OOP i protestując w ten sposób, przeciwko wielu Pańskim działaniom i zaniechaniom, jako Prezydenta RP!
Jednakże ta Pańska odmowa odebrania odznaczeń „człowiekowi b. WSI”, potwierdza moje – i wielu Polaków – obawy, z których wynika niezwykłe zagrożenie dla przyszłości Polski! Te mianowicie obawy, że Pańska Kancelaria nadal poddana jest wpływom b. funkcjonariuszy i konfidentów komunistycznych służb specjalnych (w tym zwłaszcza: z b. WSI), pasożytujących na naszej Ojczyźnie, którzy – jak na to wiele wskazuje – stali się obecnie Pańskim „zapleczem politycznym”. Zaprzecza to deklarowanej – przed wyborami – „dobrej zmianie” i jest kontynuacją haniebnej „tradycji” Pańskiego poprzednika. Jestem przekonany, że z inspiracji tego właśnie niejawnego „zaplecza politycznego”, podejmował Pan szkodliwe dla Polski działania i decyzje, które poniżej wyliczam. Przy czym podkreślam, że są to znacznie ważniejsze powody, które skłoniły mnie do dzisiejszego protestu; niż opisana – na wstępie – osobista zniewaga, której doświadczyłem.
A oto najważniejsze – szkodliwe dla Polski – działania i zaniechania, które Panu zarzucam:
1.Jaskrawe złamanie obietnicy wyborczej, przez odmowę odtajnienia i publikacji tzw. Aneksu do Raportu z likwidacji WSI (a także – kliku innych obietnic wyborczych).
2.Poniżenie godności Orderu Orła Białego, przez odznaczenie nim Szewacha Weissa; nieubłaganego “orędownika” bezprawnych tzw. roszczeń żydowskich, więc obłudnego wroga Polski, choć zażywającego fałszywej reputacji “przyjaciela Polski”. [Czym sprzeniewierzył się Pan analogicznemu ślubowaniu, o staniu na straży „godności Orderu Orła Białego”.] A jednocześnie – odmówił Pan uhonorowania Orderem Orła Białego Śp. Gen. Ryszarda Kuklińskiego! [Co szczególnie wyraźnie wskazuje na „mściwy” (wobec Śp. Gen. R. Kuklińskiego) wpływ „ludzi z b. WSW i WSI”.]
3.Działanie na szkodę interesów Polski, poprzez wielokrotne i utajnione – przed Polakami; co do treści oraz złożonych obietnic – rozmowy z amerykańskimi szantażystami żydowskimi (a zwłaszcza: z Abrahamem Foxmanem).
4.Działanie na szkodę godności Polski oraz jej żywotnych interesów, poprzez skrajnie haniebną (w świetle faktów, których byłem osobistym uczestnikiem) prośbę, adresowaną do Żydów (rzekomo – Pańskim zdaniem – “wypędzonych z Polski, po marcu 1968 r.”), aby “wybaczyli Polsce i Polakom”, którą wygłosił Pan w dniu 9. marca 2018 r. w Warszawie. A co zupełnie horrendalne – zwrócił się Pan wówczas także do „rodzin tych, którzy… zginęli”!? [Czym dokładnie wpisał się Pan w haniebną “tradycję” swoich poprzedników; tj. “pedagogikę wstydu”, uprawianą przez A. Kwaśniewskiego i B. Komorowskiego! A przy okazji – wykazał Pan, że nie rozumie określenia: „wypędzenia”, jako międzynarodowej normy!] W tym kontekście należy zauważyć, iż tą wypowiedzią uznał Pan – niejako – PRL za państwo… niepodległe i suwerenne!? Co – skądinąd – może tłumaczyć Pańskie kilkukrotne i kompromitujące lapsusy (a może freudowskie pomyłki?), o… “stu latach niepodległości Polski”, zamiast: „setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę”.
5.Zaniechanie jakichkolwiek kroków dyplomatycznych, przeciwdziałających uchwaleniu amerykańskiej ustawy nr 447, stanowiącej śmiertelne zagrożenie dla bytu Polski; a następnie: ukrywanie przed Polakami – do granicy absurdu – faktu jej uchwalenia przez Kongres oraz podpisania jej przez prezydenta D. Trumpa. [Ponoć sojusznika Polski, co – w tym kontekście – musi przywodzić na pamięć innego jej „sojusznika”, prezydenta Roosevelta oraz traktaty z Teheranu i Jałty!] Wreszcie – kłamliwe zapewnienia Pańskich urzędników, że owa ustawa… nie dotyczy Polski! A co szczególnie oburzające – wręcz torpedowanie (za pomocą urzędników) akcji Polonii amerykańskiej, rozpaczliwie próbującej lobbować – w Kongresie USA – przeciwko tej niezwykle groźnej dla Polski ustawie!
6.Działanie na szkodę obronności Polski, poprzez wymuszenie dymisji min. Antoniego Macierewicza i powstrzymanie reform w siłach zbrojnych.
7.Działanie na szkodę interesów Polski i Polaków, poprzez zapowiedź – po 45-minutowej rozmowie z A. Merkel – a następnie: zawetowanie tzw. ustaw sądowych, w 2017 r.; zaś obecnie – sugestię powrotu do status quo ante, drogą żałosnej “nowelizacji” ustawy o SN. [Wbrew zdaniu przytłaczającej większości Polaków, domagającej się gruntownej naprawy sądownictwa!]
8.Liczne – i kompromitujące, bo wykazujące Pańską ignorancję historyczną – wypowiedzi “pseudo-historyczne”; w tym zwłaszcza: o 1000-letniej “Rzeczpospolitej przyjaciół”. [Z rzekomym 1000-letnim udziałem mniejszości żydowskiej; podczas gdy pierwsza, znacząca imigracja Żydów do Polski, miała miejsce dopiero za panowania Kazimierza Wielkiego! I to ów król wybudował dla nich dzielnicę Kazimierz, w Pańskim rodzinnym Krakowie, więc wydawałoby się, że powinien Pan o tym wiedzieć..?] Wyróżniłem tę wypowiedź, ponieważ – w kontekście moich poprzednich zarzutów – wydaje się ona być próbą „oswojenia” Polaków, z zagrażającą nam rychło katastrofą!
9.Kompromitujące intelektualnie – a w swej istocie: serwilistyczne! – pytania referendalne, proponujące wpisanie do nowej Konstytucji RP “wieczystej” przynależności Polski do UE i NATO; bez względu na zmieniające się – co oczywiste – międzynarodowe okoliczności. A to przywodzi na pamięć haniebną propozycję komunistów, o wpisaniu do konstytucji PRL ”wiecznego sojuszu z ZSRR”
Powyższą listę zarzutów mógłbym rozszerzyć, ale poprzestanę na tych wymienionych. Na zakończenie chciałbym podkreślić, że III RP jest postkomunistyczną „hybrydą”, której korzenie niezmiennie tkwią w PRL-u, co ustanowione zostało haniebnym – i wciąż niewzruszalnym – kontraktem z Magdalenki. [A tego dowodzi także Pańskie – opisane wyżej – „zaplecze polityczne”.] Żyjemy w czasach, które – pod b. licznymi względami – przywodzą na myśl okres przedrozbiorowy, gdy Polska była – podobnie jak jest obecnie – „czołgana” przez wrogie nam „obce dwory”! A przyzwoliły na to serwilistyczne (poza nielicznymi wyjątkami) tzw. elity III RP – bez względu na ich partyjne barwy oraz wygłaszaną retorykę – doprowadzając moją Ojczyznę na skraj przepaści! Bo Polska nie jest ani wolna, ani suwerenna, a Jej przyszłość jest obecnie już śmiertelnie zagrożona!
Nie ma więc Pan rzeczywistych powodów do „hucznego” świętowania – w dniu 11. Listopada – fałszywie posługując się „patriotycznymi frazesami”, którym – niestety – zaprzecza Pańska aktywność, jako Prezydenta RP, co wyliczyłem powyżej. Ja zaś zwracam Panu przyznany mi Order, którego godności nie potrafi Pan nawet strzec, sprzeniewierzając się swojemu publicznemu ślubowaniu. Bo zawołanie tego Orderu: „Polonia Restituta”, to ważny i dumny zwrot, który jednak nie znajduje – niestety – odzwierciedlenia w obecnej rzeczywistości politycznej, do której została przymuszona moja Ojczyzna!”
Bogdan Czajkowski
______________________________________________________________________________________________________________
Dziękuję za tę notkę. Moim zdaniem powinna wisieć na “pudle”.
Tu jest na razie lepiej widoczna, dla osób nowych odwiedzających portal. Chodzi o to, aby ją rozpowszechnić. Potem na pewien czas, może na pudło. Niech każdy udostępnia, tam gdzie może.
.
O…, gdyby wielu z tych, którzy Ordery otrzymali,
przyjęło TAKĄ postawę…
Pan Bogdan Czajkowski jest wzorem do naśladowania.
Wielki szacunek dla Pana Bogdana Czajkowskiego, dla Jego postawy!
Serdecznie dziękuję za słowa wsparcia, bo nie ukrywam, że są one dla mnie b. cenne, w tych dniach horroru, któremu jestem poddany! Od razu przyznaję się, iż jestem tu po raz pierwszy, więc witam Wszystkich i pozdrawiam serdecznie!
Pozwolę sobie zauważyć, że określenie: “ocenzurowany w pisowskich mediach” jest nieścisłe. Cenzurze – czyli “wykastrowaniu” – poddany byłem tylko na “Do Rzeczy”, bo reszta PiSmideł i stacji, totalnie mój protest zamilczała! Po drugiej zaś stronie totalniactwa, dokonywano niebywałych manipulacji, wyczekując najpierw przez tydzień, zanim nadszedł rozkaz! Cały ten “sabat w dwóch odsłonach” opisałem w szczegółach, łącznie z jego kuriosalnymi skutkami.
Chciałbym więc zaprosić zainteresowanych na mój blog; jakimś cudem “odbanowany” właśnie (choć nie wiem kiedy?), ale po wielu latach…Zostałem tym “ukarany” w 2011 r. – bez żadnych wyjaśnień i bezwzględnie, bo nie mogłem niczego zawieszać – za moją krótką notkę o Geremku, w związku z ujawnieniem jego “kwitów”, które nie uległy programowemu zniszczeniu! “Ukarany” przez znanego orędownika(?) “wolnego słowa”, ówczesnego szefa salonu24, Igora Janke!
Poznają tam Państwo dość szokujące – jak sądzę – okoliczności, na kanwie mojego protestu i późniejszego podpalenia mi piwnicy. Notka – niestety długa, bo wiele było do opisania – nosi tytuł: “Dziennikarskie” hieny, czyli – “prezydent z zapałkami”! A oto link do niej:
LINK
Czytanie “komentarzy” pod tekstem raczej odradzam. Chyba że Państwo zechcą się przekonać o tym, jak dalece zdziczenie mediów odwzorowało się na… zdziczeniu odbiorców!?
Warto byłoby jeszcze tu wkleić posiadany PrintScreen, dokumentujący wyczyn Faktu.pl, ale nie potrafiłem – przyznaję – tego dokonać..? Pozwolę sobie więc skorzystać z uprzejmości ProKapa, któremu zaraz wyślę tego PrintScreena, z prośbą o przekazanie także tutaj.
Redakcję zaś proszę uprzejmie, aby poprawiła formatowanie mojego oświadczenia dla prezydenta. Jestem perfekcjonistą (więc starannie przygotowałem ów tekst) i dlatego drażni mnie to zniekształcenie, psujące przejrzystość tekstu. Wskazuję więc, że 9. punkt oświadczenia, winien kończyć się na słowach: “wiecznego sojuszu z ZSRR!” Potem następuje jednozdaniowy akapit i kolejny, od słów:”Na zakończenie” do słów: “śmiertelnie zagrożona!”. Ostatni akapit jest prawidłowy.
Pozdrawiam serdecznie
Szanowny Panie
Dziękujemy za pański komentarz. W odpowiedzi na pana uwagi odpowiadam
1. Nastąpił drobny błąd przy formatowaniu tekstu, który jest już naprawiony. Wkleiłem oryginalne oświadczenie z Pańskiej strony
2. “Ocenzurowany” rozumiany również jako przemilczany
3. Zgodnie z pana sugestią dokleiłem link do pańskiego komentarza
Pozdrawiam Serdecznie w imieniu całej Redakcji
Bogdan Czajkowski
Dziwne. Nie wiem jak to się stało, że ta informacja nie dotarła do mnie w listopadzie. To temat świetnie nadający się do takich sensacyjnych programów jak “Magazyn Anity Gargas”, albo “Alarm”. Ten drugi można powiedzieć nawet nomen omen.
Podsumowanie Szewacha Weissa doskonałe. No i prezydenta Dudy ….
Tymczasem dziś dowiadujemy się, że para prezydencka została zaproszona do Białego Domu.
A ja się pytam, czy “na dywanik’? Czyżby przed wyborami nasz sojusznik miał jakieś wytyczne do obowiązkowego wykonania??
Rozumiem, że to był żart?! Bo chyba nie napisała Pani tego serio..?
B. Czajkowski
Szczerze? Chciałabym, żeby to było poważnie ….
No cóż, ja również chciałbym tego, ale to jest wykluczone w TVKurski.
Byłoby możliwe, gdybym to ja został prezesem TVP, która wówczas – po raz pierwszy od początku jej istnienia! – stałaby się telewizją rzeczywiście publiczną!
Dodam – bo być może to również Pani przeoczyła? – że 2,5 roku temu znalazłem się w czwórce finalistów “konkursu na prezesa TVP”, który – de facto – był “konkursem na… Kurskiego”, więc “wygrać” go nie mogłem, bo nie nazywam się Kurski, za co Bogu dziękuję! Zaś mój konkurent – z owej czwórki – red. K. Skowroński publicznie powiedział (i to jeszcze przed przesłuchaniami), że nikt z owej czwórki nie może się równać – pod względem zawodowych kwalifikacji i doświadczenia – ze mną. I – porzucając fałszywą skromność – wypada mi potwierdzić, że tak było w istocie…
Zaś bezwzględnie najgorszym kandydatem w owej czwórce (i to dopuszczonym do “konkursu” nielegalnie; a ta afera wciąż jeszcze nie jest rozstrzygnięta prawomocnie) był ignorant i notoryczny kłamca, Jacek Kurski! Ale… “faworyt” tzw. naczelnika państwa, wytypowany przezeń do bezprecedensowego okłamywania Polaków!
A jak bardzo jest to wykluczone, niech świadczy przykład dzisiejszy. W TVKurski nawet nie zająknięto się o 20-tysięcznym (a może i większym) Marszu przeciw 447 Just. Pokazano za to… setkę osób, inscenizujących “paradę Schumana”!
Swym totalniactwem Kurski już dawno przebił propagandowe “osiągnięcia” M. Szczepańskiego (gierkowskiego prezesa TV)!
Dlatego gawiedź mówi o tvp “Kurwizja”
Co do konkursu na szefa tvp, to nie tyle “przeoczyłam”, co nie interesowałam się zbyt mocno, bo:
1) nie dotyczyło mnie to osobiście
2) nie miałam żadnego wpływu na wybór prezesa
3) tak jak red. Skowroński realnie oceniałam szanse Kurskiego
Żeby Pana nieco pocieszyć, uważam, że bardzo łatwo jest przejąć władzę w Polsce: wystarczy wejść jednocześnie do największych telewizji i nadawać własny program.
Teraz mamy dziwny podział władzy, który odzwierciedlają poszczególne telewizje tzw naziemne. TVP musi być w tym układzie telewizją rządową i pewnie, gdyby Pan był premierem też nie pozwoliłby sobie, żeby szefował w TVP ktoś niezależny i niesterowalny, albo sterowalny przez siły antyrządowe. To zwykła polityczna logika i niestety wynik obecnie panującej “demokracji”.
Byłby pan szefem TVP tylko wówczas, gdyby w Polsce system wyborczy opierał się na JOW-ach, Tymczasem prezesowi rządzącej partii potrzebny był nie fachowiec, tylko usłużny “żołnierz”, żołnierz w rozumieniu mafijnym. Nie trzeba mieć IQ 200, żeby zobaczyć jak interesy prezesów wpływają na poziom programów TVP.
Z 1, 2 i Info, najgorzej oceniałam “2”.
Teraz nie mogę strawić propagandy w stylu stalinowsko-goebellsowskim. Nawet jeśli podawane są prawdziwe fakty kompromitujące PO, to zawsze w takim sosie, że odechciewa się oglądać.
Znakiem firmowym KURWIZJI będą chyba politycy gadający niczym kury i koguty.
Jak za dawnych komuszych czasów wartościowe programy pojawiają się w środku nocy.
Teraz leci “Studio Polska”, niby dostępne dla każdego z ulicy. Zwolennicy Konfederacji właśnie wyszli ze studia, chyba nie mogli doczekać się głosu. Naiwniacy. Tam głos dostaje lewactwo, a inni tylko po to, żeby ze strony przeciwnej zrobić wariatów i oszołomów, mohery i zacofańców. Poprzedni prowadzący zupełnie inaczej ustawiali tematy i zupełnie inaczej udzielali głosu.
Dlatego od jakiegoś czasu ich nie ma, a “Studio Polska” pełni taką samą funkcję jak konferencje prasowe Urbana: funkcję odgromnika, który uziemia niezadowolenie i nadzieje telewidzów.
Pewnie wystąpienia takie jak dziś przed ambasadą USA JKM i G. Brauna w TVP nie byłyby puszczone w eter, jak m.in. to, żeby pani Mossbacher wróciła do domu.
Ja tu widzę raczej przeciwieństwo niedawnych żydowskich gróźb szlabanu na takie spotkania.
Wystarczył wzrost poparcia dla Konfederacji i już takie cuda, nawet PiS od razu zaczął inaczej śpiewać (co prawda to niewiele warte, ale przynajmniej zostali zmuszeni aby przestać udawać, że sprawa roszczeń nawet nie istnieje).
To pokazuje jak bardzo Polsce potrzeba jakiejś konkretnej alternatywy dla PiSu i jak niezbędny jest nacisk z prawej strony.
“Żołnierz” działa skutecznie: wprowadził zakaz wstępu do TVP kogokolwiek związanego z “Konfederacją”:
Ależ droga Pani, nie jest mi potrzebne żadne “pocieszenie”, zapewniam, bo zgłosiłem się do tego “konkursu na… Kurskiego” z jednego wyłącznie powodu i ani przez chwilę nie liczyłem na to, że go “wygram”! Tym powodem była okoliczność, że finałowe przesłuchania będą publiczne, transmitowane przez tv, gdzie będę mógł powiedzieć Polakom, co sądzę o telewizji “publicznej” i jej żałosnym poziomie wówczas! [Choć nie przypuszczałem wówczas, że będzie można go jeszcze zaniżyć tak drastycznie, co “udało się” Kurskiemu!] I dlatego mogę stwierdzić, że osiągnąłem pełen sukces – docierając do finału (bo “komisji” trudno byłoby zignorować moje kwalifikacje) – zaś moje wystąpienie jest wciąż dostępne w sieci.
Wbrew temu, co Pani mi imputuje, zapewniam, że gdybym był premierem (co wykluczone, choćby z powodu braku ochoty) to właśnie pozwoliłbym na to, aby TVP stała się wreszcie publiczna, więc – rzeczywiście pluralistyczna! I to nie tylko dlatego, że uważam się za człowieka “kryształowej” uczciwości (w co akurat nie musi Pani wierzyć), ale z powodu elementarnej roztropności (co rozwinę przy innej okazji), której – jak się okazało – zabrakło Kaczorowi. [Okazał się bowiem głównie intrygantem, a nie rzekomym “wizjonerem”!] Bo uprawianie tak nachalnej propagandy – jaką posługuje się ten łobuz i ignorant Kurski – jest przeciwskuteczne! Dokładnie tak samo, jak za pierwszej komuny. [Przy czym telewizja Szczepańskiego – pomijając propagandę – to były “himalaje” profesjonalizmu, w porównaniu do “dna”, poniżej którego sprowadził ją Kurski!]
Zdumiewa mnie nadal jednak, dlaczego Pani uchyla się wciąż od wyciągnięcia logicznych wniosków, ze swojej bardzo krytycznej – i słusznie! – oceny “demokracji”, w tej precyzyjnie zaprogramowanej – co trzeba przyznać – postkomunistycznej hybrydzie? Wciąż wierząc, że “kartka wyborcza” może coś w niej zmienić?! Gdy po raz pierwszy wskazałem Pani na tę sprzeczność (w Pani rozumowaniu), była Pani uprzejma zasugerować, że jestem “pożytecznym idiotą”; a może jeszcze kimś gorszym? [Co zignorowałem wówczas.]
Na zakończenie zacytuję znane powiedzenie: “Gdyby wybory mogły coś zmienić, to już dawno zostałyby zakazane!”
Pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedź, która może każdego podtrzymać na duchu. Bardzo się cieszę, że postąpiłby Pan inaczej niż “prezes”.
Co do wyborów, to oczywiście się nie zgadzam (nie twierdzę, że nie ma Pan racji). A mam na to przykład Ligii Polskich Rodzin i Samoobrony. Szczególnie ta pierwsza nie miała “żadnych szans”, a jednak była w sejmie 2 kadencje. Błąd wyborców musiała naprawić ta sama antypolska propaganda co dziś. Dlatego zanim wyjdziemy na ulice, należy masowo pójść do wyborów i je wygrać. Jeśli np Konfederacja zdobędzie większość konstytucyjną, będzie mogła zrobić WSZYSTKO. Np wysłać panią Azari do południowego koszernego domu, panią Mossbacher do zachodniego koszernego domu, PO do ciupy, PiS w ławy opozycji, Nowoczesną.dzicz do jakiegoś kibucu, LGBT tam, gdzie będą sami z sobą się zabawiać, nie absorbując naszej uwagi i cierpliwości. Konfederacja zapewni Polakom naturalne prawo posiadania broni, które będzie można odebrać, a nie przyznawać. Konfederacja wyrzuci z Polski wszystkich, którzy działają na szkodę państwa, a więc wszystkie organizacje quasi fundacje finansujące działania antypolskie, wyrzuci panią Boni, Grabowskiego, Cywińskiego, Hartmana, i im podobnych z zajmowanych publicznych stanowisk za całokształt “tfurczoszczy”, a Pana być może, powoła na prezesa TVP. Tylko trzeba dotrzeć do milionów wyborców i dotrzeć do ich mózgów, wykasować stamtąd Tuska. To jest do zrobienia! Powoli umiera pokolenie, które nie ma kontaktu z internetem. Ale nawet ci słuchają Radia Maryja, dzięki któremu i LPR i PiS weszły do sejmu.
Sugestia, którą Pan zignorował, wiązała się z tym, że nie podał Pan żadnego innego wyjścia z sytuacji sugerując, o ile dobrze zrozumiałam, działania siłowe typu francuskie żółte kamizelki.
Czy będzie Pan pierwszy, który poświęci życie własne (i całej rodziny, która zostanie bez Pana), żeby osiągnąć swój cel – konkretnie jaki cel? I jakie ma Pan szanse – REALNE – osiągnąć go w ten sposób?
Wiadomosci w TVP1 – totalny Goebbels!
Kurwizja ukradła wczorajszy marsz Konfederatom! Za nasze pieniądze pracują tam wyjątkowo sprytne złodzieje. Pokazali, że to PiS zorganizował marsz przeciwko JUST 447!
Zarówno LPR jak i Samoobrona były “wydmuszką” służb (głównie WSI i obcych), wkomponowaną w oszukańczy system magdalenkowej “demokracji”, więc to przykład chybiony! [Choć wielu ich członków myślało zapewne, że to wszystko naprawdę; a celem ugrupowań jest obalenie magdalenkowego systemu..?!] Podobnie jak później Ruch Palikota, Nowoczesna a teraz Wiosna itp. Czytała Pani zapewne tutaj niedawną (i trafną) notkę o tym, jak to Giertych… wprowadził Polskę do UE, głosząc, że jest przeciw?! Doprawdy Pani wierzy w to, że Giertych zmienił swoje poglądy o 180 stopni..?! Nie, bo on wówczas tylko realizował zadaną mu… grę operacyjną, a nie swoje “poglądy”!
Giertychowi (którego tatuś doradzał Jaruzelowi i poparł stan wojenny) nie wierzyłem od samego początku i przestrzegałem przed nim o. Rydzyka wówczas, gdy go tak zawzięcie promował. Ale o. Rydzyk “pozjadał wszystkie rozumy” i wie “najlepiej”! [Mimo tylu jego kompromitujących wyborów personalnych; jak z Wałęsą (w 1995 r.), czy Miśkiem Kamińskim, który onegdaj “nie schodził” z anteny RM!]
To jakieś nieporozumienie, bo niczego takiego nie sugerowałem. Ale sugerowałem – chyba w innym miejscu – inne rozwiązanie, choć mam świadomość, że jest ono “pesymistyczne”, bo wymaga dłuższej, wieloletniej perspektywy.
Jest nią tzw. praca u podstaw (zwłaszcza edukacyjna) i – co z tym się łączy – organizowanie społeczeństwa rzeczywiście obywatelskiego. [Na każdym poziomie i w różnych formach.] Z jednoczesnym bojkotem wszelkich “wyborów”. Bo gdyby udało się doprowadzić do frekwencji “wyborczej” na poziomie 20-25%, wówczas jakakolwiek “demokratyczna legitymacja” obecnych gangów by legła w gruzach, a wówczas mogłaby zabrać głos także “ulica” (choć niekoniecznie)…
Wiem, że nie jest to kusząca perspektywa dla patriotów, pragnących szybkiego odzyskania i odrodzenia Ojczyzny, ale po tylu bolesnych rozczarowaniach chyba już przyszedł najwyższy czas na radykalne wnioski?! Bo każdy udział w “wyborach” legitymizuje ową oszukańczą, fasadową “demokrację”! A co gorsza – odsuwa jeszcze bardziej (w czasie) ową perspektywę odrodzenia Polski, o której napisałem, stawiając na “benedyktyńską” pracę!
Podałam przykład LPR i Samoobrony nie wnikając czyje to były wydmuszki, tylko że myli się Pan co do używania kartki wyborczej. Gdyby większość zagłosowała na te partie to władza wyglądałaby zupełnie inaczej, a Giertych musiałby grać do końca rolę patrioty i katolika.
To, że wszystkie partie to czyjeś wydmuszki nie trzeba mnie przekonywać. Jeśli są to partie jakichś służb specjalnych, o których wewnętrznej strukturze ani interesach nie mam pojęcia, to nie pozostaje nic innego jak wybrać te, których interesy są zgodne z moimi, tj interes Polski i Polaków w każdej dziedzinie życia. Przecież w służbach nie pracują idioci! Jeśli dostają forsę tylko z budżetu państwa, to jadą na tym samym wózku co my.
Nawet, gdyby udał się scenariusz, o którym Pan pisze, to po rozwałce struktury państwa jaką mamy, musiałby Pan mieć nowe służby, a w nich zatrudnić “fachowców” i niejako kółko się zamyka. Dlatego krótszą, prostszą i bezkrwawą drogą jest masowe głosowanie np na Konfederację i zmiany w sposób “konstytucyjny”. W Konfederacji są sami zwolennicy JOW-ów.
W Pana scenariuszu nie bierze Pan pod uwagę ustawy o pomocy wojskowej obcych państw ….. wie Pan co to znaczy.
Niepokojącą dla mnie sprawą jest to, że głosujemy w zasadzie na jedynki, a w Krakowie jedynką jest Korwin, którego nie trawię i którego podejrzewam, że nie jest do końca uczciwy, ze względu na bezrozumne słowa, jakie często wypowiada. To nie mój kandydat, a jeśli na Konfederację w Małopolsce zagłosuję, to on znów pojedzie do Brukseli.
Pomyłka! Jedynką w Krakowie jest nieznany mi specjalnie Konrad Berkowicz.
Podobnie jak Pan Bogdan w tzw. wyborach (żadnych) brać udziału nie będę.
ENDE.
No! No! Zapinio!
Ale bohaterski wyczyn!
Dzięki Tobie nowoczesna.dzicz i zbrodniarze z PO będą mieli 1 głos więcej, dzięki panu Bogdanowi drugi.
Może to będą TE DECYDUJĄCE GŁOSY, przez które szuje odzyskają władzę. A szuje pierwsze co robią to “policzmy głosy”.
Zaiste wielki wyczyn planujesz.
O wyczynach porozmawiamy jak wybuchną wojny domowe. A wybuchną i to w całej Europie.
Pani Alino,
Radziłbym, z dobrego serca, mnie nie zaczepiać.
Ja nie mam takiej anielskiej cierpliwości jak Pan Bogdan.
Ja nikogo nie zaczepiam, tylko piszę OCZYWISTĄ OCZYWISTOŚĆ – dokładnie co będzie, kiedy ludzie dobrej woli (których jest więcej, jak to śpiewał Cz. Niemen) nie pójdą do wyborów.