Macron – too little, too late

Dziś [4.12.2018] rząd francuski i prezydent Macron nareszcie się ugięli. Według RMF24.pl:

“premier Edouard Philippe ogłosił zawieszenie na sześć miesięcy planowanej od 1 stycznia podwyżki akcyzy na paliwo. Zapewnił również, że zimą nie dojdzie do wzrostu cen gazu ani energii elektrycznej. Jak jednak donosi paryski korespondent RMF FM Marek Gładysz: wszystko wskazuje na to, że ustępstwa rządu nie położą kresu fali protestów. “Nie zadowolimy się okruchami ze stołu” – takie stanowisko prezentuje wielu przedstawicieli ruchu “żółtych kamizelek”, który już od ponad dwóch tygodni protestuje przeciwko polityce prezydenta Emmanuela Macrona.” {TUTAJ}

Jest to typowa sytuacja “too little, to late”. Dwa tygodnie temu szybkie ustępstwo mogłoby załagodzić sytuację. Obecnie jest już na to za późno. Po weekendowych gwałtownych zamieszkach w Paryżu – sprawy zaszły za daleko. Jak doniosły dzisiejsze Wiadomości TVP, manifestanci żądają teraz dymisji rządu i Macrona oraz przedterminowych wyborów. Protesty nadal trwają i przyłączają się do nich coraz to nowe grupy. Wczoraj byli to taksówkarze, kierowcy ambulansów oraz uczniowie liceów, a dziś studenci z Marsylii. Według PAP {TUTAJ} dziś protestujący okupowali wiele składów paliwa, punkty poboru opłat na autostradach oraz przejście graniczne z Katalonią. Dzisiejsze ustępstwa to pierwsza w ciągu 18 miesięcy rządów Macrona ewidentna zmiana planów. Ekonomiści ostrzegają, iż protesty “żółtych kamizelek” mogą kosztować francuską gospodarkę nawet miliardy euro.

Gdy Macron dochodził do władzy poparło go 60% Francuzów. Dziś to poparcie nie przekracza 23%.. Za to protesty cieszą się poparciem [według różnych źródeł] od 70 do 85% Francuzów. Na najbliższą sobotę planowana jest kolejna wielka manifestacja w Paryżu. Macron będzie miał dużo szczęścia, jeśli wykpi się tylko dymisją premiera..

O autorze: elig