Nie milkną krytyczne głosy polskich publicystów wobec skandalicznego zachowania prezydenta Andrzeja Dudy. Jednym z pierwszych, który zareagował był Leszek Żebrowski, stwierdzając bez ogródek, że prezydent Duda publicznie kłamie. Wypowiedź ma związek z lansowaną przez Andrzeja Dudę żydowską wersją historii, która niewiele ma wspólnego z rzeczywistością historyczną I Rzeczpospolitej. Zawiera ona postulat nadania społeczności żydowskiej przebywającej na terenie naszego państwa specjalnego statusu, uprawniającego do występowania w roli współgospodarza polskiej ziemi. Andrzej Duda robi to wbrew faktom historycznym. Twierdzenie prezydenta jakoby Polacy i Żydzi mieli wspólne państwo zostało określone przez Stanisław Michalkiewicz mianem szkodliwych bredni wypowiadanych przez prezydenta. Następny z grona krytyków Grzegorz Braun nie pozostawił żadnych złudzeń stwierdzając, że prezydent belwederski Duda czołga się w każdym nakazanym kierunku. Leszek Żebrowski zwrócił także uwagę na nienormalne zachowanie prezydenta, który w rocznicę marca 68 nie mając cywilnej odwagi powiedzieć prawdy o żydowskich zbrodniarzach z UB, przepraszał w imieniu Polski ogólnie wszystkich, nie wyłączając z tej puli komunistycznych zwyrodnialców.
Mamy przeciwko sobie rząd, prezydenta i tzw. elity, które przewracają polską historię do góry nogami /Leszek Żebrowski/
Gdzie “polska wrażliwość” pana prezydenta?
Do kolejnego skandalu doszło podczas niedawnego Marszu Żywych podczas którego Polacy zostali oskarżeni o współudział w holocauście i obrażeni tabliczkami w rodzaju polski obóz koncentracyjny.
W odniesieniu do tych wydarzeń Witold Gadowski na Twitterze zapytał
“Krzysztof Szczerski, którego prywatnie bardzo lubię, usiłuje wytłumaczyć w “Trójce” prezydenta Dudę i mówi o “izraelskiej wrażliwości”. A gdzie “polska wrażliwość” pana prezydenta?”.
Rafał Ziemkiewicz napisał wówczas
Pamięć o holocauście stała się pałą w rękach gangsterów.
Mój komentarz:
Uważam, że mamy do czynienia ze szkodnikiem dużego kalibru. Najprawdopodobniej Andrzej Duda będzie szkodzić polskiej racji stanu do końca swojej kadencji. Piszę te słowa jako ktoś, kto w drugiej turze wyborów prezydenckich zagłosował przeciw Komorowskiemu, wybierając ”mniejsze zło”. No, cóż… jak widać „mniejsze zło” zaczęło wydawać swoje owoce.
_____________________________________________________________________________________________________________
Zdrajcy odsłaniają swe oblicza. Jest tak, jak przepowiedziano m. in. w Orędziach przekazanych Adamowi Człowiekowi. Okazują się dobrze zorganizowaną szajką, te “poczciwe owieczki”, jak np. głaszczący kotka Prezesunio, wygłaszający swe ponure mądrości w rodzaju „jeszcze nie nadszedł czas na odkrycie pełnej prawdy o Smoleńsku”, „jeszcze nie nadszedł czas na ujawnienie Aneksu”, jeszcze nie nadszedł czas na wprowadzenie pełnego zakazu aborcji w naszym kraju”. Czy „nasza kochana Beatka” – jak ją zwie matolstwo ogłupione pis-dzielską propagitką telepatrzydła – a w rzeczywistości bezmyślna służka Prezesunia, wpatrzona w każde drgnienie jego „świętej wargi”. No i inne „pobożne niewiasty”, np. pani Pawłowicz – roztrajkotana bywalczyni Radia Maryja w serii swych “świątobliwych” i pozornie broniących prawdy ludzkiej i Boskiej wystąpieniach, a w istocie szczwana bestia. To ona usprawiedliwiała p52 posłów PiS głosujących przeciw procedioiwaniu obywatelskiego projektu zakazu aborcji, że ”pomliły im się guziki”, bo „wiedzą Państwo, my też bywamy omylni, przemęczeni…”. Jeszcze w styczniu 2014 r. uczestniczyła wraz z m.in. Dudą, Bogdanem Klichem, Beatą Mazurek i Kosmą Złotowskim w sławetnym posiedzeniu żydowskiego Knesetu w Krakowie. Co ona tam robiła, na tym namaszczeniu Dudy na prezydenta Polin? O tym nigdy ani piśnie. Przecież po coś ich tam pejsaci pozapraszali? Po co Dudę – to już teraz wiemy. Ale pozostałych? Jaką rolę mieli pełnić w tym zaplanowanym z wielkim rozmachem – a za Boża interwencją, nieudanym posiedzeniu pełnego składu parlamentu izraelskiego w Polsce. (Na dzień przed wylotem do Krakowa, nagle zmarła w Tel Awivie żona przewodniczącego Knesetu, i na obrady – jeden Bóg wie, jakie groźne dla Polski! – nie przyleciał). Co tam robiła taka Mazurek, o której wtedy pies z kulawą nogą nie słyszał, a zaraz po wygranych wyborach, wyskoczyła z kapelusza jako rzecznik “partii władzy”? Takoż – do czego miałby im służyć cichutki w Brukseli jak mysz po miotłą, eurodeputowany Kosma Złotowski z Bydgoszczy? Tego też jeszcze nie wiemy, ale prędko się to okaże, gdy tylko żydowski Polin okrzepnie w siłę nad Wisła i ujawnią się dalsze, na razie ukryte, struktury nowej władzy. Podobnie jawi się rola cichutkiej, kulturalnej Anny Fatygi, która jednak też zdążyła ukazać swój zatruty pazur, przyjmując zaproszenie na ten nielegalny spęd żydowski w Polsce, zdarzenie bez precedensu w historii niepodległych pastw Europy: aby pełny skład parlamentu innego kraju urzadzak sibie obrady na obcym terytorium!
W każdym razie – wchodzimy w okres apokalipsy polskiej. Takiej zdrady jeszcze w naszych dziejach nie było! Zdrady, poprzedzonej takim trwającym lata perfidnym zwiedzeniem Polaków, gdy partia polityczna, przejmująca z nadania Narodu władzę w Polsce, dla umocnienia swych notowań w elektoracie posunęła się do robienia sobie kpin z Pana Boga: z Dudą, chwytającym Komunie Święte w locie i ratującym przed upadkiem przewracające się pod naporem wiatru święte Obrazy podczas mszy polowych…! Wielu prostych ludzi, uwiedzionych tą zaprawdę, bardzo smutną „komedią”, ujrzało w niej Boże Znaki, a w Dudzie – pomazańca Bożego….
Niech będą przeklęci – ci tchórze, kłamcy, spryciarze, manipulanci, na których głosowaliśmy w porywie już chyba ostatniej nadziei, widzącej w nich ratunek dla naszego udręczonego kraju. A oni okazali się najgorsi ze wszystkich: bo to im daliśmy nasz największy narodowy kredyt ZAWIERZENIA i ZAUFANIA. I Bóg, wysłuchując naszych modlitw, dał im ze Swej strony wystarczający zasób władzy ustawodawczej i wykonawczej, aby mogli doprowadzić do spełnienia tego, co przewidział On w swoim świętym Planie dla Polski. Jednak oni okazali się pecynkami. Skurczonymi ze strachu zającami pod krzakiem. Karłami o kurczęcych sercach…. i z tego zostaną przez Boga Nieskończenie Sprawiedliwego rozliczeni: tchórze, tchórze, po trzykroć tchórze i zaprzańc
Niestety muszę się zgodzić z Tobą, bo zdrada jest zawsze zdradą i nie ma różnicy, czy jest to targowica pruska, ruska, czy żydowska. Cześć targowicy zawsze mówi, że to dla “dobra Polski”
No bo to wszystko bez te atomy że waryjota mooomy.
Dlaczego tych wszystkich jawnych żydowskich agentów szkodzących Polsce nie możemy uznać za persony non grata i wydalić z kraju? Czaputowicz pokazał, że osoby działające na szkodę Polski można błyskawicznie wydalić z kraju nawet na podstawie zmyślonych zarzutów, a w przypadku wielu publicznych osób mamy twarde dowody na ich działania na szkodę polskiego narodu.