Drodzy Czytelnicy, od niedawna na naszej stronie pojawił się link “Wpłaty”, jednak jest on mało widoczny, a też należy się wyjaśnienie – na co zbieramy.
Jeśli chodzi o utrzymanie infrastruktury technicznej, to mogę nadal te koszty brać na siebie. Jednak prowadzenie prac redakcyjnych (dobór grafik, pozycjonowanie, notki redakcyjne) i promocja Portalu wymaga dużego nakładu pracy. Ja – na podstawie własnych doświadczeń określam niezbędne minimum na 1/2 etatu. Czarna Limuzyna mówił mi, że potrzebne byłoby zaangażowanie co najmniej 3-4 osób. Nie wiem, czy będzie nas stać na stworzenie i opłacanie takiego zespołu profesjonalistów, ale liczę, że część potrzebnej pracy może być wykonywana przez wolontariuszy. Bez osoby redaktora naczelnego, która potraktuje zarządzanie portalem jako swoją główną działalność zawodową – nie wyobrażam sobie rozwoju Portalu.
Tak jak pisałem w notce “Quo vadis Ekspedyt.org?” – chcę założyć fundację, która byłaby formalnym właścicielem i ciałem zarządzającym Portalu i moim “testamentem” jest, aby złożyła ona Czarnej Limuzynie ofertę zatrudnienia na stanowisku redaktora naczelnego.
Środki, które wpłyną na rzecz “Ekspedyt.org” zostaną rozdysponowane przez radę fundacji, o której uformowanie niniejszym proszę Czarnego(ną?) Limuzynę.
Dziękuję serdecznie dotychczasowym darczyńcom!
Uważam, że pierwszym ruchem powinno być uformowanie zespołu redakcyjnego w składzie 3, 4 osób, które czują bluesa, a także są zdeterminowane realizować konsekwentnie linię redakcyjną portalu, a takowa jako fundament może być zaakceptowana raczej w trakcie rozmów bezpośrednich.
Niestety, ten apel został wystosowany w najgorszym momencie, jaki mogę sobie wyobrazić. Asadow strzela konsekwentnie gole do własnej bramki.
Ostatni legioniści ewakuują się z tonącego okrętu, wskazując wyraźnie na błędy nawigacyjne Asadowa, a on w tym momencie prosi o wpłaty na utrzymanie okrętu.
Asadow znowu został kapitanem, lecz nie ma czasu dla portalu, bo musi walczyć ze zbirami w togach, a drugi redaktor Space nie może poświęcić 5 minut dziennie dla portalu, bo ma na głowie rodzinę. W porządku, w tym jeszcze nie ma nic złego, a nawet jest powód do pochwały, ale proszenie o wpłaty na portal w tej sytuacji jest nieporozumieniem.
W krytycznym momencie padło pytanie “quo vadis Ekspedyt.org?” i nie została jeszcze udzielona odpowiedź, a już mamy wpłacać pieniądze, nie widząc, dokąd Ekspedyt.org zmierza. Jeśli na dno, inwestowanie w taki okręt nie ma sensu.
W dyskusji pod “quo vadis” zadałem kilka ważnych pytań, m.in. czyją własnością jest portal, lecz Asadow butnie odpisał, że nie musi odpowiadać na moje pytania. Przecież to jest kluczowa sprawa wiedzieć, na co płacimy, czy na prywatny zasób Asadowa, czy na nasz wspólny portal.
W propozycjach, które niemal obcęgami trzeba było wyrwać, padła propozycja założenia fundacji i “przekształcenia własności Portalu”. Największa grabież na polskim narodzie dokonana przez żydokomunę była robiona pod hasłem “przekształceń własnościowych”, dlatego gdy przeczytałem tę lewacką nowomowę to mnie aż wykręciło. Po co dzisiaj mamy zapełniać kosz (polecę Trybeusem), gdy za chwilę nastąpi jakieś “przekształcenie własnościowe” klasztoru. Czy ktoś komuś będzie coś sprzedawał? Jeśli tak, kogo finansuję moją wpłatą, sprzedającego czy kupującego?
W “quo vadis” Asadow wyraża chęć odzyskania kosztów poniesionych do tej pory na utrzymanie portalu. To ja się pytam, czy portal ma jakieś długi, których wierzycielem jest Asadow? Jeśli portal jest prywatnym zasobem Asadowa, jak właściciel może być jednocześnie dłużnikiem i wierzycielem samego siebie? Jeśli jest wspólnym dobrem, czy płacenie za serwer było pożyczką udzieloną wspólnocie, czy darowizną na rzecz wspólnoty? Jeśli pożyczką, czy pieniądze zbierane teraz do kosza, mają być przeznaczone na spłatę tej pożyczki?
Sytuacja jest teraz tak zakręcona, że to nie jest moment na apelowanie o wpłaty, trzeba to najpierw rozplątać. Zgadzam się z CL, że Asadow jest kluczową osobą, żeby rozwikłać tego puzzla. Po rozstrzygnięciu, kto jest właścicielem okrętu, kto nim dowodzi, dokąd płyniemy i po co, wtedy ma sens zbiórka pieniędzy na taką misję.
http://poradnik.ngo.pl/
http://poradnik.ngo.pl/dokumenty-w-organizacji
http://poradnik.ngo.pl/specyficzne-formy-prawne
//drugi redaktor Space nie może poświęcić 5 minut dziennie //
Nie jestem redaktorem. Po prostu nie zabrano mi prawo które kiedyś mi dano, kiedy portal raczkował. Ja siedziałem robiąc doktorat i nie mieszkałem w zasadzie z rodziną. Miałem wtedy troszkę więcej czasu na blogowanie. Nigdy jednak nie byłem redaktorem jako takim. Miałem tylko uprawnienia administracyjne. Nadal je mam ale korzystam z nich sporadycznie. Na przykład żeby poprawić jakiś błąd ortograficzny. Raz na pół roku usunąłem jakąś notkę albo coś w tym stylu.
Druga sprawa. Mogę poświęcić pięć minut dziennie dla portalu, nie powiedziałaś prawdy. Pytanie jednak Co można zrobić w ciągu pięciu minut. Myślę że tak niewiele że nie warto zaczynać. Natomiast nie za bardzo Już mogę obiecać powiedzmy 15 minut. A w 15 minut pewnie można już coś sensownego zrobić.
Piszę na smartfonie przez usługę Google speech to text więc przepraszam za błędy i brak interpunkcji.
:-))) Jesteś niezły.
[Asadow 18 maja 2015]
Przy okazji podaję aktualną listę moderatorów:
Czarna Limuzyna – redaktor naczelny
Judyta
Space
i niżej podpisany
Asadow myślał, że jesteś. Ja też. CzarnaLimuzyna chyba też, bo maila w sprawach prowadzenia portalu wysłał do Asadowa i Ciebie (Judyty już nie było). To żeś wszystkich nabrał ;-)
To chyba podobnie jest w przypadku Asadowa, ma jedynie uprawnienia administratora, raz na pół roku usunie jakąś notkę, ale nie odpowiada za prowadzenie portalu. Halo, czy leci z nami pilot?
[Space 20 maja 2017]
Komentuję z doskoku, jednak przeczytałem wszystko pod tą notką. Nie znajduję z piątką dzieci czasu na prawie nic więcej.
Powiedziałam nieprawdę, bo 20 maja niejaki Space wprowadził mnie w błąd, że z piątką dzieci ma czas tylko na komentowanie z doskoku.
Słuchaj, Bracie, to jest chwalebne, że znasz właściwy porządek rzeczy; najpierw obowiązki stanu i rodzina, a potem jakiś portal. Dobrze też, że wyjaśniają nam się te sprawy. Nie ma co udawać, że jesteś redaktorem/moderatorem, skoro nie jesteś, albo udawać, że nie jesteś, skoro nawet kasujesz notki.
Poruszycielu. Nie pamiętam, kiedy coś kasowałem, może raz albo dwa w historii portalu, a może nawet ani razu. Raczej wywalałem z polecanych, coś co uznałem zgodnie z zasadami portalu za niegodne polecenia. Zrobiłem to pewnie kilka razy.
Możesz mnie z tego powodu nazwać redaktorem. Bo coś tam zredagowałem, ale to będzie nadużycie. To tak, jakbyś nazwał mnie sprzątaczem ulic, jeśli podniosłem na ulicy parę papierków. Asadow mi zaufał, że nie zrobię nigdy żadnego syfu, więc zostawił mi uprawnienia. Może powiedziałem kiedyś, że spróbuję coś zredagować, jak znajdę chwilę. Ale nic nie obiecywałem długoterminowo. Nie zawierałem żadnej umowy – poza tym, że mam jakieś prawa i mogę z nich skorzystać. Bardzo bardzo rzadko z nich skorzystałem. Myślę, ze nigdy nie nadużyłem zaufania Asadowa. Może zdarzyło się raz czy dwa, że moja akcja niezupełnie odpowiadała CzarnemuLimuzynie, ale rozmawiałem z nim o tym. Raz sknociłem zupełnie Słowo Boże, żałuję. Ostatnio poprawiłem błąd ortograficzny u Insane :D Poza tym nie uważam, żebym kiedykolwiek zasłużył na miano redaktora. Asadow pewnie użył skrótu myślowego.
Nie mam nic przeciwko odebraniu mi praw administracyjnych, skoro i tak na razie nie mam czasu z nich korzystać.
Czy gdybym napisał – “uprawnienia moderatorów posiadają …”, czy uznałbyś wtedy, że nie ma niczego niewłaściwego ani nieprawdziwego w tym, co napisał Space?
Pisząc kto jest moderatorem miałem na myśli posiadanie uprawnień, bo nie mogę od nikogo wymagać z jakim zaangażowaniem będzie z tych uprawnień korzystać.
Był to z mojej strony brak precyzji, za który przepraszam, ale nie ma powodu by czepiać się Space’a.
Nazwanie go drugim redaktorem było rzeczywiście przekłamaniem i nie ma niczego złego w jego sprostowaniu.
Moderowanie, a dokładniej posiadanie uprawnień redakcyjnych, a bycie redaktorem, czyli redagowanie treści portalu to dwie różne rzeczy.
Czy nie szkoda naszego czasu na te śledztwa, składanie zeznań i wyjaśnień?