Przyszła Polska nie będzie Polską pisowską. Nastała pora, aby PiS zaczął rozglądać się po Polsce, zauważać ludzi, którzy niekoniecznie są pisowscy, ale myślą i są niepodlegli i wciągać ich do kręgów decydenckich.
Rozmowa z Witoldem Gadowskim, która odbyła się w studiu portalu wRealu24.pl, jest być może jednym z ostatnich dzwonków alarmowych dla rządzącej Polską ekipy PiS. Puentując, można ją podsumować: popierać, ale wymagać!
W trakcie rozmowy Gadowski bezlitośnie obnażył indolencję pisowskich polityków w wielu kluczowych dziedzinach, łamiąc przy okazji stereotypy wgrywane zwolennikom partii Kaczyńskiego do głowy przez pisowską propagandę.
Niemcy są większym zagrożeniem dla polskiej niepodległości niż Rosja – powiedział Gadowski, cytując (na początku rozmowy) Józefa Piłsudskiego: mamy interesy na wschodzie, a zachód ma nas w d..e.
Musimy balansować na krawędzi mocarstw (…) dzięki temu balansowi zyskiwać jak najwięcej czasu i dystansu (…) Niestety, nie możemy odwrócić się całkowicie od Rosji.
Dziennikarz zaapelował również o unieszkodliwienie agentury, zasilanej niemieckim euro i rosyjskimi rubelkami, która nieustannie skłóca Polaków.
Na pytanie redaktora do kogo Polacy mają się przytulić, Gadowski odpowiedział: do siebie i do własnej ziemi, mając na myśli polski węgiel i inne bogactwa naturalne, wskazując na jeden z fundamentów siły polskiego państwa jakim ma być gospodarka, bez której nie będziemy mieć silnej armii.
Zaprezentowany poniżej wywiad polecamy w szczególności zwolennikom PiS, z apelem o mądre poparcie rządu, z równoczesnym żądaniem zmiany dotychczasowego dryfu na kurs realnie Niepodległościowy.
Bardzo cenny głos rozsądku.
Ale czy dotrze tam gdzie powinien to już nie wiem…