Będąc gościem programu 24 minuty TVP Info, minister Gowin stwierdził, że niedawne wydarzenie w Łagiewnikach nie ma dla polskiej polityki żadnego znaczenia, a Polska nie jest państwem katolickim.
Na pytanie redaktora Krzysztofa Skowrońskiego o znaczenie niedawnej intronizacji Chrystusa dla Polski i dla polskiej polityki minister Gowin odpowiedział:
Dla polskiej polityki nie ma żadnego znaczenia, to nie było wydarzenie polityczne.
Skowroński: ale zupełnie jest oderwane od życia publicznego, od życia społecznego?
Gowin: moim zdaniem tak, od społecznego bym rozdzielił. Życie społeczne od życia politycznego
Skowroński: Ale życie społeczne i życie polityczne mają ze sobą związek
Gowin: To było wydarzenie ściśle religijne (…) politycy, którzy składali przysięgę nie składali takiej przysięgi jako reprezentanci państwa. Nie jesteśmy państwem wyznaniowym, nie jesteśmy państwem katolickim. (…) Ślubowania prezydenta Dudy nie należy traktować jako oficjalnej deklaracji w imieniu polskiego państwa.
Kończąc wątek relacji wiary i polityki Gowin powiedział:
Ewangelia jest jak horyzont. Im bardziej się do niej zbliżamy, tym bardziej się oddala, bo jej wymagania są niesłychanie radykalne.
Jarosław Gowin to były minister sprawiedliwości w drugim rządzie Donalda Tuska, członek Platformy Obywatelskiej z której wystąpił we wrześniu 2013 roku. Od 16 listopada 2015 sprawuje urzędy wicepremiera oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Beaty Szydło.
Rozmowa z ministrem Gowinem (wątek uroczystości w Łagiewnikach i jego znaczenie w polskiej polityce od 09:11) Link.
______________________________________________________________________________________________________________
Źródło: tvp.info
Jeżeli prezydent Duda brał udział w uroczystościach jako osoba prywatna, to przy okazji bardzo chętnie dowiedziałbym się, czy prezydent Duda biorąc udział w żydowskim rytuale palenia chanukowych świec, czyni to prywatnie, czy może jako prezydent III RP.
Raczej jako p.rezydent (pionek-rezydent) JRP. W sumie nazwisko mógłby zmienić sobie na Juda. Na YT jest materiał, w którym pewien dżentelmen pyta pana Judę o udział w obradach knesetu w Polsce, i widać tam, jak Nadludzie ładnie go pilnują, jak go otaczają, prawie na smyczy go prowadzą. Jego pre*ydenturę można porównać do sytuacji pana Husajna Obamy, który został mianowany wyłącznie jako coś ciepłego do zajęcia stołka, na trudne czasy, żeby potem przekazać go rozbójnikom Clintonom.
Myślę, że nie trzeba przekręcać nazwiska prezydenta Andrzeja Dudy. Po prostu filosemityzm lub polityczny konformizm Andrzeja Dudy przekroczył dopuszczalną normę, osiągając stan alarmowy.
Jeżeli chodzi o film z Londynu, to chyba nie byli Nadludzie, lecz ochrona i jego sympatycy.