Fałszywe miłosierdzie głoszone przez niektórych kapłanów, jest rezultatem politycznej poprawności i jest sprzeczne z Ewangelią.
Kolejne alerty zagrożenia (zamachy terrorystyczne, niszczenie Rodziny – małżeństwa) nie wywołują żadnej refleksji. Wydaje się także, że wielu kapłanów porzuciło swoje powołanie prorockie nie wyjaśniając przyczyn aktualnych wydarzeń. Odstępstwo od prawdy na poziomie myślenia potocznego, codziennego, a także na poziomie myślenia filozoficznego i teologicznego jest wstrząsającym znakiem czasów.
Uczynkiem miłosierdzia wobec grzesznika jest m.in. upomnienie braterskie, które dziś się piętnuje jako przykład nietolerancji wobec grzeszników.
Wykład ks. dr teol. Pawła Murzińskiego, wykładowcy Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego.
Wspaniały kapłan. Na te czasy pełne obrzydliwości, Bóg wciąż daje nam mądrych pasterzy, przepełnionych Duchem Prawdy i Ogniem Bożym. Ks. Murziński, ks. Pelanowski, ks. Guz, ks. Małkowski, ks. Pęzioł, że wymienię tylko paru, najbardziej znanych, bo kontakt z ich nauczaniem mieć można co dzień, przez internet. … dzięki Ci, Boże za tych przewodników, bo biedne owce już ledwo zipią, z przerażenia i pogubienia.
Mój znajomy Polak – jednocześnie od wielu lat obywatel szwedzki od kilkunastu lat mieszkający i pracujący w Szwecji przekazał mi wiadomość, która może zainteresować nas jako obywateli Republiki o przepisach w państwie , które nominalnie jest Monarchią ( socjalistyczną).
A faktycznie staczającym się w objęcia socjaldemokratycznych odmętów państwem o nieustalonym obliczu politycznym i gospodarczym. Niby neutralnym politycznie, wojskowo i światopoglądowo. Kraju będącym do niedawna marzeniem obywateli Europy środkowo-wschodniej jako miejsce pracy, życia, zamieszkania. Tak było jeszcze do czasów Olofa Palmego. On pierwszy ( mimo, że pochodził ze szwedzkiej arystokracji) został ukąszony przez bolszewickie idee i chyba dlatego zginął.
Dalej już pooooooszło…
Do władzy dobrali się zieloni, socjaldemokraci i wszelkie inne indywidua , które u nas można znaleźć w zakodowanych postkomunistach, ruchach homoseksualnych, feministycznych itp. Czyli jako to określił baćka Dżugaszwilli ( ksywa „Soso”, „Koba” vel „Stalin”) – faszyści.
Bo według niego socjaldemokracja to odmiana faszyzmu.
Obywatele Szwecji stracili instynkt samozachowawczy i wolę walki. Są spolegliwi do absurdu, zastraszeni przez indoktrynację i dezinformację rządzących. Ich dziennik Trybuna głosi treści tak wyprane z prawdy jak za CCCP rosyjska „Prawda”. Przy ich cenzurze nasza dawna ul. Mysia to malutki pikuś. Naród ( jeśli tak jeszcze można powiedzieć – bo na ponad 8 mln Szwedów jest tam już prawie 2 mln nachodźców ) stracił wolę walki i prawie że – poczucie tożsamości. Ostatni raz „walczyli” pod Częstochową – gdzie dostali bęcki. Później była już tylko kolaboracja z okupantami. A to przecież naród dzielny, mądry i pracowity.
Ale ad rem:
Polako-Szwed o którym mówię wyjechał tam w roku 2000 jako dość młody człowiek po studiach na Poznańskim AWF i II stopniu specjalizacji tj. Rehabilitacji Narządów Ruchu we Wrocławiu. Wyjechał tam z bardzo dobrą znajomością języka szwedzkiego, dobrą z angielskiego i z rodziną (żoną technikiem dentystycznym i malutkim 1 miesięcznym dzieckiem) . W Polsce zdążył jeszcze ukończyć następny fakultet na Uniwersytecie AM w Poznaniu – na Wydziale Prawa Karnego tj. Resocjalizację i Pedagogikę skazanych.
W Szwecji zaczął mimo to – jak wszyscy obywatele II kategorii – czyli od budowy ( szlifowanie i malowanie parkietów) , sprzątania po nocach restauracji , malowania pomieszczeń biurowych. Szczególnie w lipcu i sierpniu – kiedy to połowa Szwedów idzie na urlop w lipcu a druga połowa w sierpniu. Jego żona prawie po roku dostała dopiero pracę w swoim zawodzie czyli technika dentystycznego. Na które zapotrzebowanie jak i na lekarzy jest w Szwecji dość spore. Ale dlaczego musiała błagać o to, mimo że pokazywane przez nią prace ( kolejnym ośrodkom) oceniane były jako niezwykle staranne i na wysokim poziomie wykonawczym i estetycznym. Pomału przenieśli się z dość wysokiego standardu mieszkania w bloku ( ale bardzo drogiego) do własnego domku na przedmieściu w uroczym otoczeniu. W roku 2016 domek mieli już prawie całkowicie spłacony w banku. Polak miał także dobrą pracę w zawodzie Rehabilitanta w zakładzie dla młodzieży ze schorzeniami Down’a i autyzmu. Żona i tak zarabiała więcej od niego – pomimo sporych zarobków obojga.
Polak skończył w Szwecji następny fakultet w Upssali – psychologię – przydatną w jego zawodzie z chorymi i jeszcze 1,5 roczne studia pielęgniarskie – by na dyżurach móc wykonywać samodzielnie iniekcje i zabiegi u nas zarezerwowane często tylko dla lekarzy.
( Było to dodatkowo płacone). Pojawiło się następne dzieciątko – w Szwecji – rzadkość.
Szwecja na podstawie umów od wielu lat przyjmowała obcokrajowców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Ale jakoś to się rozpływało „po kościach” , dzielnice muzułmanów rozrastały się w największych miastach Szwecji tworząc zamknięte państwa- miasta . Do których nawet policja i straż nie wjeżdża. ( Bo są atakowani a wozy palone ). Ale na zewnątrz muslimy nie były agresywne . Czarnoskórzy ( w dużo mniejszym procencie) nie tworzyli gett jednak trzymali się razem. Często widziałem ich w małym kościółku katolickim w niedzielę . Byli czyściutko ubrani , z miłymi grzecznymi dziećmi – które podawały białasom ( jak i rodzice) malutkie, ciepłe, szuwaksowate rączki na „pokój nam wszystkim”.
Było miło.
I się skończyło. Ruszyła lawina sterowana przez siły możnych tego świata. I Szwecja zaczęła poprzez most z Danią przyjmować inwazję – jak leci – bez żadnej kontroli. Nie ma już nawet w małych miastach Szwecji spokoju na ulicach. Polodowcowy chłód i spokój Szwedów giną w agresywnym i hałaśliwym tłumie muzułmanów. To głównie młodzi chłopcy i mężczyźni do 25 lat. Którzy winni walczyć o swoje państwa. I o porządek w nich. A Europa powinna w regionach tych krajów tworzyć enklawy dla uchodzących przed wojną rodzin i dzieci. W Szwecji mnożą się gwałty i zabójstwa dokonywane przez muslimów. Nauczyciele i policjanci zwalniają się z pracy z powodu niemożności wypełniania swoich obowiązków. A są to zawody dobrze płatne. Szaleje cenzura i zastraszanie swoich obywateli. W „Trybunie” można poczytać artykuły jakby żywcem przedrukowane z PRL-owskiej „Trybuny Ludu”. Jak się pisze o gwałcie czy zabójstwie nie podawana jest narodowość sprawcy. Często nie ponosi on kary . Gwałt na młodym chłopcu na pływalni w Borlange np. jest tłumaczony zwyczajami w państwach muzułmańskich. Żona Polako-Szweda ostatnio robi mostki i protezy za darmo dla muslimów poza kolejnością. Po 12 godzin dziennie . Plecy ją bolą od schylania nad pracą. A Szwedzi zeszli do roli Polaków. Czekają na „to” – do półtora roku. Skończyły się beztroskie wypady do marketów, wyjazdy z dziećmi na pływalnie, i place zabaw . Teraz wszędzie, nawet na zakupy – cała rodzina jedzie w komplecie w ochronie głowy rodziny – która ma jakiś pas w karate – ale mówi, że to można na śmietnik wyrzucić jak otoczy cię chmara wyrostków muzułmańskich w wieku 12 – 15 lat dowodzonych przez 17 latka – który być może w Afganistanie ucinał głowy maczetą. I zrobią z tobą co zechcą. Wzywanie policji nie ma sensu . Nie przyjedzie, lub przyjedzie po godzinie. Jeśli odpowiesz na nóż – nożem – ty będziesz winny – a muslim śmiejąc ci się w oczy odejdzie wolny. Szwedzi wykupują środki uspokajające w ogromnych ilościach i alkohol ( działa podobnie) . Alkohol jest w Szwecji drogi i nie tak dostępny jak w Polsce. Nie stoi na wystawach. Polako- Szwed zawozi żonę do pracy i przywozi wieczorem. Polako-Szwed zaczął się zastanawiać jaka przyszłość czeka małą córeczkę w Szwecji i kilkunastoletniego syna. W Szwecji , która za parę lat może mieć w parlamencie przewagę muzułmanów. Polako-Szwed w skrzynce pocztowej swojego domku dostaje ulotki muzułmańskie nakazujące przejście na islam – i jednocześni grożące w wypadku nie wykonania – wyrżnięciem całej rodziny i spaleniem jej na zgliszczach ich własnego domu.
Policja bagatelizuje te doniesienia. Mówi o tym tylko internet i niektóra prasa zagraniczna ( niezależna). Springer mówi to samo co szwedzka „Trybuna”.
Polako-Szwed podejmuje ciężką decyzję o powrocie do kraju. Kupuje dom w Polsce i oczywiście zameldowuje się w nim zgodnie z polskim prawem. „Szwedzki ZUS” natychmiast wyłapuje ten fakt bo Szwedo –Polak sprzedaje również dom w Szwecji. Czyli nie ma adresu w Szwecji ale dalej jeszcze pracuje, dom przekaże dopiero nowemu właścicielowi za 2 miesiące zgodnie z umową. Dzieci chodzą do przedszkola i do szkoły. Żona i dzieci są jeszcze zameldowane i mają opiekę medyczną w Szwecji. Natomiast Polako-Szwed już musi płacić za wizytę u lekarza w Szwecji kilka tysięcy koron. Jeszcze pracując w szwedzkim ośrodku zdrowia. Śmieszne ? – nie za bardzo. Dodatkowo gdy kolegom Szwedom w pracy tłumaczy, że sami zakładają sobie pętlę na szyję – mówią do niego „faszysto” i „rasisto” . W cztery oczy przyznają mu rację ale boją się mówić głośno. Czeka go przeprowadzka , samolot i prom – można złamać nogę czy coś w tym sensie. Więc Polako-Szwed wykupuje w Polsce ubezpieczenie prywatne na pobyt w Szwecji . I dalej pracuje do chwili wyjazdu. Dzwoni do „ichniego” ZUS-u. Miła pani spokojnie tłumaczy , że takie jest prawo. Polako-Szwed pyta czy on ma prawa obywatela szwedzkiego mając obywatelstwo szwedzkie. Pani odpowiada – tak. Ale nie ubezpieczenie – bo nie ma formalnie stałego zamieszkania w Szwecji. Polako-Szwed pyta czy ma prawa przynajmniej takie jakie muzułmanie – którzy wszystko prawie mają za darmo. Pani śmieje się i doradza mu złożenie wniosku o uznanie za uchodźcę.
Sic!!! Bareja w szwedzkim wydaniu. Albo Pies – czyli Kot Tyma…
W dzielnicy Sztokholmu była dobra dzielnica gdzie mieszkali staruszkowie od młodości dbający o swoje domy. Zbliżając się do starości włożyli spore pieniądze w dostosowanie tych domów do przewidywanej niedołężności. Windy, podjazdy, schody, łazienki , wysokie sedesy, poręcze sypialnie z regulowanymi materacami, czujniki nie wyłączonych kuchni, dymu, pożaru, alarmy itp. Niezależne zasilania awaryjne oświetlenia. Na „wsiakoj słuczaj” jak mawiają nasi przyjaciele ze wschodu. Władze Sztokholmu nie mają już miejsc w hotelach ( często luksusowych), domach, willach, osiedlach, koszarach, dla muslimów. Podjęły więc decyzję by to całe osiedle staruszków porozrzucać po całej Szwecji – po domach starców ( dość dobrych trzeba przyznać) . Wyszli z założenia ( to komunizujący socjaldemokraci), że staruszkowie nie będą mieli siły upominać się i krzyczeć, protestować. A jak któryś się mocniej zdenerwuje – to umrze i po kłopocie.
W Szwecji był już po Olofie Palme okres w Szwecji – gdy ekonomia siadła, domy straciły na wartości i właściciele odnosili do banków klucze od domów, nie mogąc spłacić ogromnych rat i chcąc uniknąć zadłużenia. Wtedy to zespół Abba wyjechał ze Szwecji – nie chcąc stracić ogromnych zarobionych pieniędzy , które to raczkująca dopiero socjaldemokracja chciała im zagrabić. W imię swoich bolszewizujących utopijnych zamiarów i politycznych planów.
Jednak Polako-Szwed mieszkając tam wiele lat zauważa rodzenie się buntu szczególnie odłamów narodowych. Czym to się skończy – nie wiadomo. Czują się zniewoleni jak Polako-Szwed. Który zrozumiał słowa polskiego poety :
„lepszy w wolności kąsek lada jaki – niźli w niewoli przysmaki”.
Mój ostatni komentarz chyba jest za długi – bo edytor portalowy nie “puszcza” go.Ale jeszcze kiedyś spróbuję powtórzyć go. Pukajcie a będzie wam otworzone, proście a będzie wam dane .
30 listopada 2016 godz. 11:14 - w odpowiedzi do: Mozets 17:51
Nasz automata do blokowania spamu wykazał się nadgorliwością. Komentarz wrócił na miejsce. Automata zostanie poddany rygorystycznej kontroli. Jako odopowiedzialny za stronę techiczną portalu – przepraszam.
30 listopada 2016 godz. 20:40 - w odpowiedzi do: Asadow 11:14
Dzięki za interwencję techniczną. Wiem,że w tym gąszczu elektronicznym dzieją się rzeczy “przeróżniste” i nawet najlepszy informatyk nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć . Ani wyjaśnić. Zależało mi na tej publikacji z paru powodów. Nie dlatego, że tak jestem tak przekonany o swojej wyjątkowości – i że tak wspaniale podbudowuje to moje “ego”. Od paru lat rozmawiam z ludźmi w Polsce na temat ( j/w) bo informacje od mojego informatora są rzeczywiście cenne i trudno je znaleźć. A Polacy nie mają w ogóle pojęcia co się tam dzieje. I co grozi Europie. Przykład Szwecji jest znamienny – bo to fajni ludzie – znam wielu z nich z różnych warstw społecznych. I dziwi mnie ich “milczenie owiec”.
Słchając z kolei papieża Franciszka w tym zagadnieniu także kręcę głową z dezaprobatą. Rozumiem z jakich powodów politycznych papież twardo głosi stanowisko Watykanu w sprawie przyjmowania inwazji muslimów. W żadnym wypadku nie myślę – by był on źle poinformowany. Wywiad jezuitów był zawsze najlepszym wywiadem kościelnym. Niektórzy władcy określali ich jako SJ czyli Schlange Jungen ( Sprytne Chłopaki). Ale czy spryt naszego Franciszka nie jest zbyt przeszacowany . Mówiłbym tak samo jak on gdybym znał termin ataku janczarów i muslimów na Watykan. Ale nie znam i wolałbym optykę księdza Kordeckiego w sprawie obrony. By Watykan nie stał się okopami Św. Trójcy. Może mówię głupoty w takim razie proszę o oświecenie mnie – prostaczka.
Wspaniały kapłan. Na te czasy pełne obrzydliwości, Bóg wciąż daje nam mądrych pasterzy, przepełnionych Duchem Prawdy i Ogniem Bożym. Ks. Murziński, ks. Pelanowski, ks. Guz, ks. Małkowski, ks. Pęzioł, że wymienię tylko paru, najbardziej znanych, bo kontakt z ich nauczaniem mieć można co dzień, przez internet. … dzięki Ci, Boże za tych przewodników, bo biedne owce już ledwo zipią, z przerażenia i pogubienia.
Ks. Roman Kneblewski
Mój znajomy Polak – jednocześnie od wielu lat obywatel szwedzki od kilkunastu lat mieszkający i pracujący w Szwecji przekazał mi wiadomość, która może zainteresować nas jako obywateli Republiki o przepisach w państwie , które nominalnie jest Monarchią ( socjalistyczną).
A faktycznie staczającym się w objęcia socjaldemokratycznych odmętów państwem o nieustalonym obliczu politycznym i gospodarczym. Niby neutralnym politycznie, wojskowo i światopoglądowo. Kraju będącym do niedawna marzeniem obywateli Europy środkowo-wschodniej jako miejsce pracy, życia, zamieszkania. Tak było jeszcze do czasów Olofa Palmego. On pierwszy ( mimo, że pochodził ze szwedzkiej arystokracji) został ukąszony przez bolszewickie idee i chyba dlatego zginął.
Dalej już pooooooszło…
Do władzy dobrali się zieloni, socjaldemokraci i wszelkie inne indywidua , które u nas można znaleźć w zakodowanych postkomunistach, ruchach homoseksualnych, feministycznych itp. Czyli jako to określił baćka Dżugaszwilli ( ksywa „Soso”, „Koba” vel „Stalin”) – faszyści.
Bo według niego socjaldemokracja to odmiana faszyzmu.
Obywatele Szwecji stracili instynkt samozachowawczy i wolę walki. Są spolegliwi do absurdu, zastraszeni przez indoktrynację i dezinformację rządzących. Ich dziennik Trybuna głosi treści tak wyprane z prawdy jak za CCCP rosyjska „Prawda”. Przy ich cenzurze nasza dawna ul. Mysia to malutki pikuś. Naród ( jeśli tak jeszcze można powiedzieć – bo na ponad 8 mln Szwedów jest tam już prawie 2 mln nachodźców ) stracił wolę walki i prawie że – poczucie tożsamości. Ostatni raz „walczyli” pod Częstochową – gdzie dostali bęcki. Później była już tylko kolaboracja z okupantami. A to przecież naród dzielny, mądry i pracowity.
Ale ad rem:
Polako-Szwed o którym mówię wyjechał tam w roku 2000 jako dość młody człowiek po studiach na Poznańskim AWF i II stopniu specjalizacji tj. Rehabilitacji Narządów Ruchu we Wrocławiu. Wyjechał tam z bardzo dobrą znajomością języka szwedzkiego, dobrą z angielskiego i z rodziną (żoną technikiem dentystycznym i malutkim 1 miesięcznym dzieckiem) . W Polsce zdążył jeszcze ukończyć następny fakultet na Uniwersytecie AM w Poznaniu – na Wydziale Prawa Karnego tj. Resocjalizację i Pedagogikę skazanych.
W Szwecji zaczął mimo to – jak wszyscy obywatele II kategorii – czyli od budowy ( szlifowanie i malowanie parkietów) , sprzątania po nocach restauracji , malowania pomieszczeń biurowych. Szczególnie w lipcu i sierpniu – kiedy to połowa Szwedów idzie na urlop w lipcu a druga połowa w sierpniu. Jego żona prawie po roku dostała dopiero pracę w swoim zawodzie czyli technika dentystycznego. Na które zapotrzebowanie jak i na lekarzy jest w Szwecji dość spore. Ale dlaczego musiała błagać o to, mimo że pokazywane przez nią prace ( kolejnym ośrodkom) oceniane były jako niezwykle staranne i na wysokim poziomie wykonawczym i estetycznym. Pomału przenieśli się z dość wysokiego standardu mieszkania w bloku ( ale bardzo drogiego) do własnego domku na przedmieściu w uroczym otoczeniu. W roku 2016 domek mieli już prawie całkowicie spłacony w banku. Polak miał także dobrą pracę w zawodzie Rehabilitanta w zakładzie dla młodzieży ze schorzeniami Down’a i autyzmu. Żona i tak zarabiała więcej od niego – pomimo sporych zarobków obojga.
Polak skończył w Szwecji następny fakultet w Upssali – psychologię – przydatną w jego zawodzie z chorymi i jeszcze 1,5 roczne studia pielęgniarskie – by na dyżurach móc wykonywać samodzielnie iniekcje i zabiegi u nas zarezerwowane często tylko dla lekarzy.
( Było to dodatkowo płacone). Pojawiło się następne dzieciątko – w Szwecji – rzadkość.
Szwecja na podstawie umów od wielu lat przyjmowała obcokrajowców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Ale jakoś to się rozpływało „po kościach” , dzielnice muzułmanów rozrastały się w największych miastach Szwecji tworząc zamknięte państwa- miasta . Do których nawet policja i straż nie wjeżdża. ( Bo są atakowani a wozy palone ). Ale na zewnątrz muslimy nie były agresywne . Czarnoskórzy ( w dużo mniejszym procencie) nie tworzyli gett jednak trzymali się razem. Często widziałem ich w małym kościółku katolickim w niedzielę . Byli czyściutko ubrani , z miłymi grzecznymi dziećmi – które podawały białasom ( jak i rodzice) malutkie, ciepłe, szuwaksowate rączki na „pokój nam wszystkim”.
Było miło.
I się skończyło. Ruszyła lawina sterowana przez siły możnych tego świata. I Szwecja zaczęła poprzez most z Danią przyjmować inwazję – jak leci – bez żadnej kontroli. Nie ma już nawet w małych miastach Szwecji spokoju na ulicach. Polodowcowy chłód i spokój Szwedów giną w agresywnym i hałaśliwym tłumie muzułmanów. To głównie młodzi chłopcy i mężczyźni do 25 lat. Którzy winni walczyć o swoje państwa. I o porządek w nich. A Europa powinna w regionach tych krajów tworzyć enklawy dla uchodzących przed wojną rodzin i dzieci. W Szwecji mnożą się gwałty i zabójstwa dokonywane przez muslimów. Nauczyciele i policjanci zwalniają się z pracy z powodu niemożności wypełniania swoich obowiązków. A są to zawody dobrze płatne. Szaleje cenzura i zastraszanie swoich obywateli. W „Trybunie” można poczytać artykuły jakby żywcem przedrukowane z PRL-owskiej „Trybuny Ludu”. Jak się pisze o gwałcie czy zabójstwie nie podawana jest narodowość sprawcy. Często nie ponosi on kary . Gwałt na młodym chłopcu na pływalni w Borlange np. jest tłumaczony zwyczajami w państwach muzułmańskich. Żona Polako-Szweda ostatnio robi mostki i protezy za darmo dla muslimów poza kolejnością. Po 12 godzin dziennie . Plecy ją bolą od schylania nad pracą. A Szwedzi zeszli do roli Polaków. Czekają na „to” – do półtora roku. Skończyły się beztroskie wypady do marketów, wyjazdy z dziećmi na pływalnie, i place zabaw . Teraz wszędzie, nawet na zakupy – cała rodzina jedzie w komplecie w ochronie głowy rodziny – która ma jakiś pas w karate – ale mówi, że to można na śmietnik wyrzucić jak otoczy cię chmara wyrostków muzułmańskich w wieku 12 – 15 lat dowodzonych przez 17 latka – który być może w Afganistanie ucinał głowy maczetą. I zrobią z tobą co zechcą. Wzywanie policji nie ma sensu . Nie przyjedzie, lub przyjedzie po godzinie. Jeśli odpowiesz na nóż – nożem – ty będziesz winny – a muslim śmiejąc ci się w oczy odejdzie wolny. Szwedzi wykupują środki uspokajające w ogromnych ilościach i alkohol ( działa podobnie) . Alkohol jest w Szwecji drogi i nie tak dostępny jak w Polsce. Nie stoi na wystawach. Polako- Szwed zawozi żonę do pracy i przywozi wieczorem. Polako-Szwed zaczął się zastanawiać jaka przyszłość czeka małą córeczkę w Szwecji i kilkunastoletniego syna. W Szwecji , która za parę lat może mieć w parlamencie przewagę muzułmanów. Polako-Szwed w skrzynce pocztowej swojego domku dostaje ulotki muzułmańskie nakazujące przejście na islam – i jednocześni grożące w wypadku nie wykonania – wyrżnięciem całej rodziny i spaleniem jej na zgliszczach ich własnego domu.
Policja bagatelizuje te doniesienia. Mówi o tym tylko internet i niektóra prasa zagraniczna ( niezależna). Springer mówi to samo co szwedzka „Trybuna”.
Polako-Szwed podejmuje ciężką decyzję o powrocie do kraju. Kupuje dom w Polsce i oczywiście zameldowuje się w nim zgodnie z polskim prawem. „Szwedzki ZUS” natychmiast wyłapuje ten fakt bo Szwedo –Polak sprzedaje również dom w Szwecji. Czyli nie ma adresu w Szwecji ale dalej jeszcze pracuje, dom przekaże dopiero nowemu właścicielowi za 2 miesiące zgodnie z umową. Dzieci chodzą do przedszkola i do szkoły. Żona i dzieci są jeszcze zameldowane i mają opiekę medyczną w Szwecji. Natomiast Polako-Szwed już musi płacić za wizytę u lekarza w Szwecji kilka tysięcy koron. Jeszcze pracując w szwedzkim ośrodku zdrowia. Śmieszne ? – nie za bardzo. Dodatkowo gdy kolegom Szwedom w pracy tłumaczy, że sami zakładają sobie pętlę na szyję – mówią do niego „faszysto” i „rasisto” . W cztery oczy przyznają mu rację ale boją się mówić głośno. Czeka go przeprowadzka , samolot i prom – można złamać nogę czy coś w tym sensie. Więc Polako-Szwed wykupuje w Polsce ubezpieczenie prywatne na pobyt w Szwecji . I dalej pracuje do chwili wyjazdu. Dzwoni do „ichniego” ZUS-u. Miła pani spokojnie tłumaczy , że takie jest prawo. Polako-Szwed pyta czy on ma prawa obywatela szwedzkiego mając obywatelstwo szwedzkie. Pani odpowiada – tak. Ale nie ubezpieczenie – bo nie ma formalnie stałego zamieszkania w Szwecji. Polako-Szwed pyta czy ma prawa przynajmniej takie jakie muzułmanie – którzy wszystko prawie mają za darmo. Pani śmieje się i doradza mu złożenie wniosku o uznanie za uchodźcę.
Sic!!! Bareja w szwedzkim wydaniu. Albo Pies – czyli Kot Tyma…
W dzielnicy Sztokholmu była dobra dzielnica gdzie mieszkali staruszkowie od młodości dbający o swoje domy. Zbliżając się do starości włożyli spore pieniądze w dostosowanie tych domów do przewidywanej niedołężności. Windy, podjazdy, schody, łazienki , wysokie sedesy, poręcze sypialnie z regulowanymi materacami, czujniki nie wyłączonych kuchni, dymu, pożaru, alarmy itp. Niezależne zasilania awaryjne oświetlenia. Na „wsiakoj słuczaj” jak mawiają nasi przyjaciele ze wschodu. Władze Sztokholmu nie mają już miejsc w hotelach ( często luksusowych), domach, willach, osiedlach, koszarach, dla muslimów. Podjęły więc decyzję by to całe osiedle staruszków porozrzucać po całej Szwecji – po domach starców ( dość dobrych trzeba przyznać) . Wyszli z założenia ( to komunizujący socjaldemokraci), że staruszkowie nie będą mieli siły upominać się i krzyczeć, protestować. A jak któryś się mocniej zdenerwuje – to umrze i po kłopocie.
W Szwecji był już po Olofie Palme okres w Szwecji – gdy ekonomia siadła, domy straciły na wartości i właściciele odnosili do banków klucze od domów, nie mogąc spłacić ogromnych rat i chcąc uniknąć zadłużenia. Wtedy to zespół Abba wyjechał ze Szwecji – nie chcąc stracić ogromnych zarobionych pieniędzy , które to raczkująca dopiero socjaldemokracja chciała im zagrabić. W imię swoich bolszewizujących utopijnych zamiarów i politycznych planów.
Jednak Polako-Szwed mieszkając tam wiele lat zauważa rodzenie się buntu szczególnie odłamów narodowych. Czym to się skończy – nie wiadomo. Czują się zniewoleni jak Polako-Szwed. Który zrozumiał słowa polskiego poety :
„lepszy w wolności kąsek lada jaki – niźli w niewoli przysmaki”.
M.Mozets trep (jnwsws)
Mój ostatni komentarz chyba jest za długi – bo edytor portalowy nie “puszcza” go.Ale jeszcze kiedyś spróbuję powtórzyć go.
Pukajcie a będzie wam otworzone, proście a będzie wam dane .
Nasz automata do blokowania spamu wykazał się nadgorliwością. Komentarz wrócił na miejsce. Automata zostanie poddany rygorystycznej kontroli. Jako odopowiedzialny za stronę techiczną portalu – przepraszam.
Dzięki za interwencję techniczną. Wiem,że w tym gąszczu elektronicznym dzieją się rzeczy “przeróżniste” i nawet najlepszy informatyk nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć . Ani wyjaśnić. Zależało mi na tej publikacji z paru powodów. Nie dlatego, że tak jestem tak przekonany o swojej wyjątkowości – i że tak wspaniale podbudowuje to moje “ego”. Od paru lat rozmawiam z ludźmi w Polsce na temat ( j/w) bo informacje od mojego informatora są rzeczywiście cenne i trudno je znaleźć. A Polacy nie mają w ogóle pojęcia co się tam dzieje. I co grozi Europie. Przykład Szwecji jest znamienny – bo to fajni ludzie – znam wielu z nich z różnych warstw społecznych. I dziwi mnie ich “milczenie owiec”.
Słchając z kolei papieża Franciszka w tym zagadnieniu także kręcę głową z dezaprobatą. Rozumiem z jakich powodów politycznych papież twardo głosi stanowisko Watykanu w sprawie przyjmowania inwazji muslimów. W żadnym wypadku nie myślę – by był on źle poinformowany. Wywiad jezuitów był zawsze najlepszym wywiadem kościelnym. Niektórzy władcy określali ich jako SJ czyli Schlange Jungen ( Sprytne Chłopaki). Ale czy spryt naszego Franciszka nie jest zbyt przeszacowany . Mówiłbym tak samo jak on gdybym znał termin ataku janczarów i muslimów na Watykan. Ale nie znam i wolałbym optykę księdza Kordeckiego w sprawie obrony. By Watykan nie stał się okopami Św. Trójcy. Może mówię głupoty w takim razie proszę o oświecenie mnie – prostaczka.