Wojciech Sumliński ostatecznie uniewinniony. Pułkownik WSI skazany na 4 lata

Sumliński uniewinniony

W dniu dzisiejszym /01.09.2016./ sąd drugiej instancji – Sąd Okręgowy w Warszawie – w trzyosobowym składzie definitywnie i ostatecznie potwierdził  niewinność Wojciecha Sumlińskiego i uznał, że w sprawie określanej przez media, jako Afera Marszałkowa, padł ofiarą  prowokacji i kombinacji operacyjnej służb specjalnych – WSI i ABW. Wieloletni znajomy Bronisława Komorowskiego, pułkownik WSI Aleksander Lichocki, współtwórca prowokacji został skazany na 4 lat bezwzględnego więzienia.

 

Wojciech Sumliński, który swego czasu złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Bronisława Komorowskiego, wyraził wątpliwość, czy członek PO poniesie odpowiedzialność. Warto przypomnieć, że w innej sprawie – po uniewinnieniu Romualda Szeremietiewa Komorowski nie poniósł żadnych konsekwencji.

Wojciech Sumliński/wpis na facebooku:

“Radość tego dnia miesza się z bólem, bo nikt nie zwróci nam tych ponad ośmiu lat, lat odebranych moim bliskim, moim dzieciom, których dzieciństwo bezpowrotnie minęło w cieniu tego procesu – procesu, który na długie lata położył się cieniem na ich życiu i odebrał ojca, stale nieobecnego, rozpaczliwie broniącego się przed lawiną bezpodstawnych oskarżeń i uwięzieniem. Poznałem – wszyscy moi Bliscy poznali – co to samotność, niesprawiedliwe wykluczenie i tzw. „przyjaciele”, którzy okazali się przyjaciółmi wyłącznie na pogodę, a przy pierwszym podmuchu zawieruchy rozpierzchli się na cztery strony świata.

Poznałem, jak podli potrafią być „koledzy” po fachu, vide oskarżyciele z Newsweeka, czy Gazety Wyborczej, którzy jak np. Wojciech Czuchnowski, już w pierwszym miesiącu podłych ataków prokuratury na mnie przesądzili o mojej winie uznając, że dowody mojej winy są bezsporne i niepodlegające dyskusji. Poznałem, kim naprawdę są załgani do cna politycy vide prezydent RP Bronisław Komorowski, którzy w imię własnych interesów nie wahali się doprowadzić do systemowego niszczenia niewinnych ludzi. Czy kiedykolwiek on i inni, odpowiedzą za to, co zrobili? Nie wiem i napiszę to pierwszy raz – chcialbym się mylić, ale osobiście wątpię…Piszę te gorzkie słowa pod wpływem chwili, bezpośrednio po wyroku, ale czynię to świadomie, bo to ta unikalna chwila, w której moje życie zaczyna się na nowo. I choć nie wszystkie moje kłopoty dobiegły końca (mam jeszcze jeden otwarty proces, w którym wierzę, że tak jak we wszystkich dotychczasowych, udowodnię swoja niewinność i wykażę podłość złych ludzi), wierzę, że najgorsze już za mną i moimi Bliskimi. Na ten moment wszystko to jednak nieistotne,- bo są takie chwile, które są dla nas tak bardzo ważne, tak bardzo nas obchodzą, ale w których tak trudno coś powiedzieć, bo zwyczajnie brakuje słów i wtedy pozostaje jedynie powiedzieć – dziękuję. Niniejszym raz jeszcze z całego serca dziękuję Wszystkim Ludziom Dobrej Woli, którzy nie zwątpili we mnie i wspierali mnie oraz moich Bliskich, gdy szliśmy tą ciemną doliną. Bez Was nie mielibyśmy szansy pokonać tej drogi. Z Panem Bogiem.
Wojciech Sumliński”.

O autorze: Redakcja