Jakiej więc władzy chcą Polacy, komu chcą być posłuszni? Czy władzy Boga i Jego prawa miłości, czy władzy ludzi, którzy z prawem Bożym się nie liczą? Odpowiedź na to pytanie oznacza być albo nie być dla Polski.
Dzisiejsze przekręcanie Ewangelii przejawia się w odłączaniu wiary od praktyki oraz praktyki od wiary. Są więc pseudokatoliccy, wierzący, ale niepraktykujący, a także praktykujący, ale niewierzący lub wierzący inaczej, na wzór „kochających inaczej”, aż po świętokradztwa
Warszawska Gazeta 27 maja – 2 czerwca 2016 r.
KOMENTARZ TYGODNIA
Ks. Stanisław Małkowski
POWSTAŃ POLSKO, SKRUSZ KAJDANY
Uroczystość Bożego Ciała – Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – obchodzona jest w czwartek po dawnej oktawie Zesłania Ducha Świętego i łączy się z tradycyjną oktawą nabożeństw i procesji eucharystycznych. Eucharystia ustanowiona przez Chrystusa w Wielki Czwartek w czasie Ostatniej Wieczerzy po grecku oznacza wdzięczność, dziękczynienie. Dziękujemy Bogu Ojcu za to, że dał nam swojego Syna, który stał się człowiekiem i obecny w postaciach chleba i wina jest z nami po wszystkie dni, aż do skończenia świata, darowując nam pokarm jako zadatek i zapowiedź wiecznego życia w chwale zmartwychwstania. Ten pokarm umacnia nas, gdy z wiarą i czcią przyjmujemy go w Komunii świętej, abyśmy nie ustali w drodze przez doczesność ku wieczności. Eucharystia jest sakramentem ofiary Bożego Ciała, wydanego za nas i Bożej Krwi, przelanej za nas na Krzyżu. Ten pokarm miłości i zjednoczenia daje przyjmującym go udział w ofierze Jezusa i nadaje wartość ludzkim ofiarom, ponoszonym w jedności z Chrystusem.
Dzięki ofierze eucharystycznej Mszy świętej, włączeni w zbawcze dzieło Chrystusa, stajemy się nowym stworzeniem, zdolnym do udziału w życiu Bożym. Częste w stanie łaski przyjmowanie Chrystusa jest dla katolików umocnieniem, uzdrowieniem, odnowieniem i pocieszeniem. Obecność Bożego Ciała od chwili konsekracji przedłuża się, gdy zachowane są postacie eucharystyczne, i daje możliwość adoracji oraz procesyjnego potwierdzenia woli Boga, który chce być razem z nami w sprawach zarówno osobistych, jak i społecznych, publicznych, aż po zbiorowe uznanie przez intronizację królewskiej władzy Bożego Syna.
Osobiste ocalenie zyskuje wymiar ocalenia społecznego, narodowego i państwowego, a to jest dla nas darem i zadaniem. Dar można przyjąć albo odrzucić, zadanie można spełnić albo zlekceważyć. Intronizacja staje się odpowiedzią na powszechną detronizację w różnych postaciach. Bój to z pogaństwem nowożytnym, bój to z szatanem samym – mówił ks. Antoni Szlagowski 17 sierpnia 1920 r. na pogrzebie ks. Ignacego Skorupki w Warszawie.
Pierwsza intronizacja Chrystusa jako Króla nad królami dokonała się mocą chrztu Polski 1050 lat temu. Łaskę i zobowiązania chrztu trzeba teraz potwierdzić. 1 kwietnia 1656 r. dokonał się w Polsce akt ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza, oddających ojczyznę królewskiej władzy Matki Bożej, czczonej odtąd jako Królowa Polski.
Trzeba teraz połączyć państwowe posłuszeństwo Królowej Maryi z posłuszeństwem Jej Synowi jako Królowi Polski. Opór, sprzeciw i zwlekanie są niezrozumiałe w świetle wiary. Jeżeli władza państwowa powiedziała i mówi razem z władzą kościelną Maryi „tak”, wpada w sprzeczność, mówiąc Chrystusowi: nie, nie chcemy, żeby On królował, bo mamy innego króla (czyżby księcia tego świata, Antychrysta?). Dlatego udział obu władz w intronizacji jest koniecznym warunkiem spełnienia woli Boga wobec Polski i znakiem dla wielu państw i narodów.
We wtorek 31 maja obchodzimy święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Maryja, już Matka Słowa Wcielonego, niesie Chrystusa swojej krewnej Elżbiecie i sześciomiesięcznemu od chwili poczęcia Janowi Chrzcicielowi w drodze z Nazaretu do Ain Karim. Jest to pierwsza procesja eucharystyczna w dziejach. W Ain Karim dokonuje się spotkanie Maryi z Elżbietą, a zarazem Chrystusa w łonie Maryi z Janem Chrzcicielem w łonie Elżbiety. Duch Święty napełnia Elżbietę razem z jej dzieciątkiem. Oby w świetle i mocy Ducha Świętego uszanowane było życie i prawo do życia każdego poczętego dziecka w Polsce. Wciąż trwa u nas ludobójcza eksterminacja poczętych dzieci z zespołem Downa oraz dzieci poczętych w wyniku podejrzenia działania przestępczego oraz podejrzenia zagrożeń dla życia i zdrowia matki (śp. prof. Włodzimierz Fijałkowski powiedział mi, że nie spotkał się w swojej wieloletniej praktyce lekarza ginekologa z przypadkiem konieczności wyboru pomiędzy życiem matki a życiem dziecka poczętego).
Liturgia słowa dziewiątej niedzieli zwykłej 29 maja zapowiada modlitwę i nawrócenie pogan (1 Krl 8,41-43) oraz daje świadectwo Jezusowego cudu w odpowiedzi na ufną i pokorną prośbę poganina – setnika (Łk 7,1-10). Zaś w drugiej lekcji św. Paweł stanowczo upomina Galatów, którzy sieją zamęt, przekręcając Ewangelię (Ga 1,6n).
Dzisiejsze przekręcanie Ewangelii przejawia się w odłączaniu wiary od praktyki oraz praktyki od wiary. Są więc pseudokatoliccy, wierzący, ale niepraktykujący, a także praktykujący, ale niewierzący lub wierzący inaczej, na wzór „kochających inaczej”, aż po świętokradztwa. Wiara oraz świadectwo osobiste i publiczne dane wierze stanowią jedno. Brak wewnętrznej, osobistej jedności prowadzi do rozbicia wspólnot. Człowiek wewnętrznie sprzeczny i podzielony jest niezdolny do budowania wspólnoty Bożo-ludzkiej i międzyludzkiej, zastępując ją doraźnym wspólnictwem.
Przykładem zdradzieckiego i zbrodniczego wspólnictwa przeciwko Polsce jest działalność dzisiejszej opozycji, a w niej prezesa Trybunału Konstytucyjnego, uhonorowanego niedawno orderem Pro Ecclesia et Pontifice (za rzekome zasługi dla Kościoła i biskupa). Ów Trybunał, będący tworem gen. Jaruzelskiego, powinien zostać zlikwidowany dla dobra Polski, bo stał się bastionem superwładzy.
Jakiej więc władzy chcą Polacy, komu chcą być posłuszni? Czy władzy Boga i Jego prawa miłości, czy władzy ludzi, którzy z prawem Bożym się nie liczą? Odpowiedź na to pytanie oznacza być albo nie być dla Polski. Chrystus Król chce, aby Polska była, żyła i ocalała, dlatego pragnie być uznany za Króla Polski.
Mówi Anioł Stróż Polski 12 maja 2011 r.: Bóg ustanowił mnie Stróżem i niebiańskim Patronem dla was. I chociaż jesteście narodem krnąbrnym i szybko zapominającym o wierności Bogu, to Opatrzność Boża spogląda na was miłosiernym spojrzeniem ze względu na Maryję, którą obraliście za waszą Królową. (…) Naród polski nie odzyskał jeszcze prawdziwej wolności. Staliście się niewolnikami tych, którzy rządzą całą Europą (…). Tej „integracji” uległo niestety wielu hierarchów w polskim Kościele, którzy, przesiąknięci liberalizmem, zupełnie zatracili poczucie duchowych zagrożeń dla całego narodu (…). Tutaj potrzebna jest mądrość, którą zawsze czerpaliście z wierności przykazaniom Bożym i wierności królewskiemu panowaniu Maryi w waszym narodzie (Adam Człowiek, Anioł Stróż Polski, orędzia dla Polski i Polaków, Nihil Obstat ks. abp. Andrzeja Dzięgi, Szczecin, 2015, s. 61).
_____________________________________________________________________________________________________________
Dodaj komentarz