Prezydent Andrzej Duda ofiarował swoje narty Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Wzbudziło to mieszane uczucia wśród komentatorów. Jedni uważają, że prezydent nie powinien w żaden sposób pomagać resortowemu dziecku, jakim niewątpliwie jest Owsiak. Inni uznają oddanie swoich prywatnych nart, z autografem, za pomoc jak najbardziej dopuszczalną.
Dzięki Matce Kurce wiemy, że WOŚP nie jest tym, czym się wydaje. Gdyby rozliczenia Orkiestry, firm należących do Owsiaka i jego rodziny były bez zarzutu, nie było by powodu do ich ukrywania i łamania w ten sposób prawa. Nie ulega również żadnej wątpliwości, że pieniądze jakie są wydawane na medialne nakręcenie tej akcji, koszty jakie ponosi wojsko i inne służby sprawiają, że skuteczność zbiórki jest mniejsza niż chcieliby to pokazać jej entuzjaści. W tegorocznym jej wydaniu ma zostać wykorzystane sto ekip samej telewizji – nie było chyba od dawna takiego zaangażowania telewizji w jakąkolwiek sprawę. Biorąc pod uwagę zmianę na stanowiskach kierowniczych w mediach oraz upór Matki Kurki można mieć nadzieję, że to ostatni taki finał. I, że następne będą normalne, to znaczy, że zbiórka będzie tylko zbiórką, a nie akcją propagandową, że koszty i zaangażowanie służb państwowych i mediów będzie na normalnym poziomie, a sam Owsiak zostanie zmuszony do ujawnienia wszystkich rozliczeń i że nie tylko nikomu nie “wywali z bańki”, ale będzie musiał poddać się rygorom prawa.
Nie należy wszakże zapominać, że zdecydowana większość uczestniczących w akcji, to ludzie o dobrych sercach. Gdyby zlikwidować nieprawidłowości, przywrócić prawidłową skalę oprawie medialnej i do koniecznego minimum zmniejszyć udział służb porządkowych, a przede wszystkim pozbyć się z Orkiestry wszystkich elementów propagandowych, fakt ofiarowania przez głowę państwa nart, nie byłby niczym niezwykłym.
Rolą prezydenta powinno być – i o ile wiem jest, bo takie deklaracje padały z ust pana Andrzeja Dudy – budowanie więzi wśród Polaków, budowanie wspólnoty wszystkich Polaków. I to budowanie społeczności nie wokół osoby, ani partii, tylko wobec Polski potraktowanej jako idea. To jest ta zasadnicza różnica między obecnym, a wszystkimi poprzednimi prezydentami.
Oddanie nart na aukcję WOŚP wpisuje się – moim zdaniem – w tę narrację. Przede wszystkim dlatego, że jest to pomoc adekwatna. Pan prezydent daje coś, co jest jego prywatną własnością. Dzięki takiej formie pomocy Kancelaria Prezydenta, ani państwo nie ponoszą żadnych dodatkowych kosztów. Jest to gest wobec zbierających i wobec potrzebujących, korzystających z orkiestrowych pieniędzy. Jednocześnie wytrąca się jakiś potencjalny przynajmniej argument z rąk przeciwników Andrzeja Dudy.
A ja osobiście już się cieszę na to, choć pewnie tego nie zobaczę, bo prawie nie oglądam TVP, jak Jurek Owsiak krzyczy:
NARTY PREZYDENTA RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ, PANA ANDRZEJA DUDY, Z JEGO OSOBISTYM AUTOGRAFEM…
Bardzo jestem ciekaw, czy mu to przejdzie przez gardło?
z poważaniem
Lech Mucha
W drugiej części filmu, można – widząc cień głowy państwa, podziwiać nienaganną technikę jazdy :-)
Brawa dla pana Prezydenta. I za jazdę i za sposób działania w zetknięciu z resortowym dzieckiem:
http://kontrowersje.net/jak_prezydent_andrzej_duda_kaza_jerzemu_o_na_nartach_z_pa_acu_zje_d_a
Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas- czas krótkiej mowy: tak, tak, nie, nie. Osobiście jestem przeciwnikiem dawania pieniędzy, bo idą one: na cele dobre i na cele złe. Pieniądze ze zbiórek charytatywnych mafii także idą na dobre cele.
Gdy w 1897 roku przyjechał do Warszawy car Mikołaj II na przywitanie cara wyszła prawie cała ludność miasta.Mikołaj II śmiertelny wróg narodu polskiego, zaludniający patriotami Syberię był witany na kolanach przez tłumy bezmyślnych gapiów. Bo przecież pod karabinem ich nie przyprowadzono.Przyszło mi to głowy gdy dziś widziałam tłumy bezmyślnych przechodniów oklejonych złodziejskimi serduszkami. Trzeba zrozumieć, że tak jak w świecie zwierząt odbywa się teraz ustalanie hierarchii . Ofiarowując narty Duda wysyła do Owsiaka i całej strony przeciwnej sygnał pojednawczy. (merda ogonem, odsłania podbrzusze).Inaczej – okazuje słabość. Duży silny pies nie napada na byle kundla .Ignoruje go całkowicie. I tego oczekiwałabym od Dudy.
Szanowna Pani Izabelo.
Chyba po raz pierwszy się nie zgadzam z Pani opinią :-)
Jak pisze Matka Kurka i ja się z nim zgadzam:
” Andrzej Duda po wymianie korespondencji z Jerzym O. i histerycznej żebraninie miał do wyboru:
a. Poddać się szantażowi i resortowej prowokacji, w konsekwencji zgodzić się na hucpę w Pałacu Prezydenckim z udziałem kamer.
b. Odmówić przekazania datku na rzecz WOŚP, czytaj Prezydent chce, żeby dzieci umierały w szpitalach.
c. Posłać Jerzemu O. prosty komunikat – masz narty i zjeżdżaj.”
Wybrał C. Moim zdaniem słusznie, “politycznie” i adekwatnie.
Ja też tak myślę. Bo nie chodzi tu tylko o Owsiaka (“kundla”), ale setki tysięcy “kundelków”, które też trzeba kochać i szanować ;) Rzecznik Dudy napisał w liście, że Prezydent nie odmawia kwestorom. Nie odmawia, bo szanuje tych ludzi, którzy wyszli na ulice z dobrymi intencjami (choć głupio). Gdyby tym razem w odpowiedzi Owsiakowi czegoś nie zrobił (jakiegoś małego ukłonu chociaż), byłby niekonsekwentny, a zatem – fałszywy. I stąd ukłon w stronę dobra, które jest w sercach tych ludzi, bo oni w nie wierzą.
Dał zresztą sporo, bo dobre narty nie są tanie.
Przekonał mnie Pan. Nie pomyślałam, ze narty oznaczają ” zjeżdżaj”. Chyba lepiej rozumiem mowę zwierząt niż ludzi.
Ja tego “zjeżdżaj” nawet nie zauważyłem :)