Patriotyczny Park Jordana na celowniku Gazety Wyborczej !
Wybiórczy pasztet ‚antyjordanowski ‚ na sezon ogórkowy przyrządzony .
(tekst i zdjęcia – Józef Wieczorek)
Aleksander Gurgul – dziennikarz Gazety Wyborczej zamieścił w krakowskiej mutacji GW tekst o Parku Jordana pod tytułem „Prywatny Park Wyklętych” ( 24 lipca 2015 r.), wyglądający na prywatne, czy też zamówione (?) dywagacje i manipulacje na temat najbardziej znanego w Polsce ( i nie tylko) parku krakowskiego. Sezon ogórkowy w pełni, więc i tekst na czasie, ale czemu w formie pasztetu, który podczas upałów szybko się psuje ?
Widać, że z dziennikarstwem w Wybiórczej jest coraz gorzej. Dziennikarz GW zauważył, ze u prezesa Towarzystwa Parku im dr Henryka Jordana – Kazimierza Cholewy „biel włosów kontrastuje z czerwienią twarzy”, czego ja nie stwierdziłem na licznych moich fotografiach dokumentujących różne nastroje parkowe z Prezesem w tle (wystarczy wpisać na Google – grafika – Kazimierz Cholewa, lub przejrzeć moją fotokronikę krakowską ). Nie mam wątpliwości, że Prezes nie jest „czerwony” , ale przez czerwonych nieraz był i jest opluwany. Nawet poirytowany podłym tekstem dziennikarza na twarzy nie zrobił się czerwony co niniejszym dokumentuję.
Dziennikarz pisze, że prezes „Jest gwiazdą prawicowych mediów”, ale niczym tego nie obrazuje. Google – gwiazda wyszukiwarek – też tego nie potrafi wykazać. Może dziennikarska gwiazda GW zabłyśnie swoim, a nie odbitym światłem, aby coś się czytelnikom objawiło ?
Tekst jest także w wersji elektronicznej – zajawka dostępna za darmo –http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,18415268,park-jordana-ile-miejsca-na-pomniki-ile-na-boiska-i-place.html) i nosi tytuł także intrygujący „Park Jordana. Ile miejsca na pomniki, ile na boiska i place zabaw”. Niestety w dostępnej notce (podobnie jak w wersji papierowej) nie ma żadnych obliczeń dotyczących powierzchni parkowej zajmowanej przez pomniki, place zabaw i boiska. Czytamy jedynie „Dziś, mimo że park znacznie powiększył swoją powierzchnię, boisk jest tylko osiem. Rzeźb jest łącznie 50.”.
Jak to rozumieć, dziennikarz nie wyjaśnia. Powierzchnia zajęta przez rzeźby nijak się ma do powierzchni zajmowanej przez boiska (czyżby dziennikarz miał trudności w obliczeniach powierzchni ? i liczy, że czytelnik wyedukowany w polskich szkołach też sobie z tym nie da rady ?). Żaden z pomników nie przylega nawet do któregokolwiek boiska i nie zajmuje nawet 1 cm2 powierzchni, która na boisko mogłaby być przeznaczona.
Wie o tym każdy kto kiedykolwiek był w Parku Jordana, a jeśli ktoś nie był to każdego o tym informuję, aby wykazać wybitne tendencje i zdolności manipulacyjne/dezinformacyjne dziennikarza GW.
Dziennikarz taktownie nie wyliczył w Parku powierzchni ‚zabawowej’, ale wbrew idei jordanowskiej zajętej pod działalność komercyjną, („Bajlandia”) wskutek czego boiska pozbawione są zaplecza – brak szatni, umywalek, czy natrysków dla grającej w piłkę i biegającej młodzieży. To zaplecze było lepsze „w czasach Jordana”, a także w czasach „ Krakowianki” i to jest sytuacja skandaliczna, ale o tym nie ma w tekście ani słowa.
To nie z powodu pomników tego zaplecza części rekreacyjnej brak ! Natomiast komercyjne ‚gokarty’ stanowią nieraz zagrożenie dla dzieci i staruszków przemieszczających się alejkami patriotycznej części Parku.
Jako mieszkaniec V Dzielnicy Krakowa i częsty bywalec w Parku szereg kwestii związanych z użytkowaniem Parku przedstawiałem Radzie tej Dzielnicy, (Park Jordana pod obywatelską lupą – https://wkrakowie2013.wordpress.com/2013/08/03/park-jordana-pod-obywatelska-lupa/) ale Rada – finansowana z budżetu na komunikację z mieszkańcami – ‚zabanowała’ mnie skutecznie, dając jasno do zrozumienia, że do zarządzania Dzielnicą mieszkańcy są jej zupełnie niepotrzebni !
To mógłby być ciekawy materiał dziennikarski na temat swoistego ‚sprywatyzowania’ Dzielnicy, ale takimi ‚trefnymi’ tematami dziennikarze wolą się nie zajmować. (To biznes, a nie patriotyzm, zakłóca równowagę jordanowską w Krakowie –https://wkrakowie2014.wordpress.com/2014/04/29/biznes-zakloca-rownowage-jordanowska-w-krakowie/).
Odnosi się zresztą wrażenie, że dziennikarz Gazety Wyborczej cierpi na ‚nadmiar patriotyzmu’ w Parku Jordana (co wynika z jego tekstu) podobnie jak cierpiał Zarząd Dzielnicy V (z czym się nie krył) (Strach przed patriotyzmem i edukacją ogarnął radnych Dzielnicy V w Krakowie ? – https://wkrakowie2014.wordpress.com/2014/04/12/strach-przed-patriotyzmem-i-edukacja-ogarnal-radnych-dzielnicy-v-w-krakowie/) a jak wiadomo podobne cierpienia ludzi zbliżają.
Ujawniła się jednak jedna różnica, bo Zarząd V Dzielnicy był przeciwko budowie pomnika niedźwiedzia Wojtka, a ten zdaje się być pupilkiem dziennikarza GW (chociaż jest traktowany instrumentalnie, jako coś w rodzaju przeciwwagi dla pomników Wielkich Polaków).
Dziennikarz chyba z bólem serca (choć nie do końca zasadnie) pisze „ Jest, przyznajmy, w parku Jordana jeden pomnik, który zdobył serca krakowian „ „Wojtka – niedźwiedzia, który przeszedł cały szlak bojowy z armią gen. Władysława Andersa”.
https://pomnikwojtek.wordpress.com/
Podczas budowy pomnika – sam jednak słyszałem utyskiwania (chyba tych, co serca nie mają ) – po co na coś takiego wydaje się pieniądze ? aż strach jest do parku wchodzić ! No cóż, jedni boją się niedźwiedzi, inni tych co potrafią zachowywać się jak trzeba. Społeczeństwo jest zróżnicowane, a nawet podzielone, w czym GW ma swoje wielkie zasługi.
Faktem jest jednak, że „Wojtek” jest lubiany przez dzieci, które wiele czasu spędzają wokół „Wojtka”.( W koło Wojtek -https://pomnikwojtek.wordpress.com/2015/04/12/w-kolo-wojtek/). Odwiedzają go także starsi, nawet konsulowie (Konsul Generalny Francji Thierry Guichoux u Wojtka -https://pomnikwojtek.wordpress.com/2015/07/14/konsul-generalny-francji-thierry-guichoux-u-wojtka/).
Pomnik „Wojtka” pomyślany był jako ‚zwornik’ między częścią zabawową a częścią patriotyczną Parku, aby je łączyć, a nie dzielić, bo taka była idea jordanowska (połączenie zabawy i ćwiczeń cielesnych z wychowaniem patriotycznym) na przełomie XIX i XX wieku, wdrażana w życie, także na przełomie XX i XXI wieku, przez Prezesa Towarzystwa Parku – Kazimierza Cholewę.
Dziennikarz GW ujawnia się jako miłośnik bieli marmurowych pomników jordanowskich, ale gdy były one szare, zielonkawe, pobrudzone i niejednokrotnie uszkodzone, jakoś tego nie widział i nie postulował aby pierwotną biel i formę tym pomnikom przywrócić. Ja widziałem i to mnie irytowało, i wraz z poirytowanym Prezesem Towarzystwa Parku działałem na rzecz renowacji tych pomników, co po kilku miesiącach nastąpiło.( Alarmujący stan pomników w krakowskim Parku Jordana–https://wkrakowie2013.wordpress.com/2013/12/01/alarmujacy-stan-pomnikow-w-krakowskim-parku-jordana/; Stan pomników jordanowskich odzwierciedleniem stanu wychowania patriotycznego w królewskim mieście Krakowie– https://wkrakowie2013.wordpress.com/2013/12/03/stan-pomnikow-jordanowskich-odzwierciedleniem-stanu-wychowania-patriotycznego-w-krolewskim-miescie-krakowie/; Pomniki jordanowskie w nowej szacie –https://wkrakowie2014cd.wordpress.com/2014/08/27/pomniki-jordanowskie-w-nowej-szacie/).
Dziennikarz GW biadoli na brak proporcji wśród pomników: „zamiast artystów w parku Jordana najwięcej zaczyna być duchownych i partyzantów „. No cóż, GW nie bierze pod uwagę, że upamiętniani ‚partyzanci’ i duchowni zachowywali się w trudnych czasach jak trzeba i jest zapotrzebowanie tak młodych, jak i emerytów, aby ich uwiecznić i czerpać z nich wzory.
GW ma swoje wzorce i proporcje i je wyraża na swoich łamach, ale zdaje się GW nie może znieść tego, że inni wzorce i proporcje mają inne. GW na te pomniki nie wydała ani złotówki, więc o co jej chodzi ? – że w przestrzeni publicznej, mimo jej działalności, są jeszcze tacy obywatele, którzy wolą rtm. Pileckiego,
a nie Jaruzelskiego, Łukasza Cieplińskiego a nie Karola Świerczewskiego ?
Zbigniew Herbert – generał poezji, stoi godnie wśród generałów broni (niegodnie kiedyś pozbawianych obywatelstwa polskiego), a Karolina Lanckorońska,
wielce zasłużona dla ludzi sztuki, stoi nieopodal przyjaciela jej rodziny – kardynała Sapiehy. Czy to razi GW i degraduje takich artystów ?
Na odsłonięcie pomników czekają 2 monumentalne postacie polskiej literatury – Henryk Sienkiewicz i Zofia Kossak-Szczucka (nazwiska są już na postumentach) – (W 100 rocznicę śmierci Henryk Sienkiewicz stanie w Parku Jordana –https://wkrakowie2015.wordpress.com/2015/05/11/w-100-rocznice-smierci-henryk-sienkiewicz-stanie-w-parku-jordana/). a w tekście dziennikarza GW – ani słowa. Prawda nie pasuje do zakłamanego tekstu ?
Wśród pomników stoi popiersie „Inki” – Danuty Siedzikówny, ikony patriotycznej młodzieży – zawsze w kwiatach. (W rocznicę zamordowania „Inki” krakowianie zachowali się jak trzeba –https://wkrakowie2014cd.wordpress.com/2014/08/29/w-rocznice-zamordowania-inki-krakowianie-zachowali-sie-jak-trzeba/)
Napis na Jej pomniku – „zachowałam się jak trzeba” chyba jednak razi tych co tak zachowywać się nie potrafią, więc rzeźba była już niszczona.
Stoi obok innych postaci pięknie wyrzeźbionych dłutami artystów – braci Kruczków (Roberta i Leszka), duchownych, co chyba razi tych, których nie rażą rozsiane po Polsce różnorakie pomnikowe straszydła czerwonych bojców, zajmujące nieraz także spore połacie parków ( o czym dziennikarz GW milczy)
Dziennikarz GW odważnie atakuje „nadmiar patriotyzmu” w Parku :” Wielka połać parku niepostrzeżenie zmieniła też swój charakter, stając się miejscem patriotycznych wieców, mszy, rocznicowych obchodów. Również politycznych manifestacji.”
Trudno na to nie zareagować – bez irytacji .
Tak, to straszne do czego doprowadzono ! Tyle wysiłków GW i jej gwiazd, aby skończyć wreszcie z patriotyzmem, aby białe nazywać czarnym, a czarne białym – a tu takie ekscesy !
Jak na odsłonięcia pomników przychodziła grupka krakowian i to starszych, dało się to jakoś znieść. Kiedy były setki uczestników i to coraz młodszych – były już różne utrudnienia i szykany, ale jak liczba uczestników uroczystości, i to głównie młodych ! osiągnęła tysiące
– z rozwijaniem frontu antypatriotycznego nie można było zwlekać, bo do czego to może doprowadzić ?!
W parku miały miejsce nie tylko ćwiczenia cielesne ( między pomnikami, którym te pomniki wcale nie przeszkadzały !). Ćwiczenia cielesne w patriotycznym Parku Jordana–https://wkrakowie2015.wordpress.com/2015/05/19/cwiczenia-cielesne-w-patriotycznym-parku-jordana/
ale dochodziło już do lekcji patriotyzmu z młodzieżą szkolną, (Lekcja historii w Patriotycznym Parku Jordana – https://wkrakowie2014.wordpress.com/2014/05/05/lekcja-historii-w-patriotycznym-parku-jordana/; Lekcja historii u Generała „Nila” w Parku Jordana w 120 rocznicę urodzin niezłomnego generała–https://wkrakowie2015.wordpress.com/2015/03/20/lekcja-historii-u-generala-nila-w-parku-jordana-w-120-rocznice-urodzin-niezlomnego-generala/
a znienawidzony przez GW i jej gwiazdy – IPN opracował skoroszyt edukacyjny, aby ułatwić nauczycielom prowadzenie lekcji historii pod parkowym niebem na bazie Galerii Wielkich Polaków XX wieku.(Galeria Wielkich Polaków XX Wieku w Parku Jordana na szlaku historii w Małopolsce – https://wkrakowie2015.wordpress.com/2015/07/13/galeria-wielkich-polakow-xx-wieku-w-parku-jordana-na-szlaku-historii-w-malopolsce/.
Zaniepokojenie Gazety Wyborczej więc jest uzasadnione, tym bardziej, że w Galerii stawiane są pomniki przez miłośników Wyborczej – wyklęte !
W tym, a także w poprzednim roku, w Święto 3 Maja widzieliśmy w pobliżu Parku Jordana, przy Al. 3 Maja wzorcowy oficjalny, ‚radosny piknik rodzinny’, gdzie wzdłuż Alei nawet jednej polskiej flagi nie dało się zauważyć. Radość z tego była zapewne wielka i byłaby zupełna, gdyby nie Prezes Cholewa ( choleryk wg dziennikarza GW) nie porozwieszał w Parku chyba ze sto flag biało-czerwonych, rażących antypatriotyczne uczucia organizatorów/uczestników/propagatorów rzekomo „radosnego” , a nie patriotycznego obchodzenia Święta 3 Maja. O zgrozo, biało-czerwone flagi zupełnie nie przeszkadzały licznym dzieciakom bawiącym się radośnie w Parku Jordana.
Co gorsza, 3 Maja w Parku pojawia się szwadron ułanów, budzący zainteresowanie, wręcz radość dzieci i dorosłych, do których antypatriotyczne przesłania chyba nie dotarły,
podobnie jak do mnie – i widząc ten drastyczny kontrast między Parkiem Jordana a Al 3 Maja określiłem, że granica Polski kończy się na ogrodzeniu Parku Jordana.( 3 Maja w Krakowie – kontrasty: patriotyczny Park Jordana i Al. 3 Maja – czyli na granicy Polski patriotycznej i istniejącej tylko teoretycznie–https://wkrakowie2015.wordpress.com/2015/05/03/3-maja-w-krakowie-kontrasty-patriotyczny-park-jordana-i-al-3-maja/).
Z nadzieją czekam, aż Prezes Towarzystwa Parku zrealizuje projekt ustawienia w Parku na stałe wielkiego masztu zwieńczonego Biało-Czerwoną, aby nie tylko z każdego miejsca w Parku, ale i z Kopca Kościuszki, a nawet z kosmosu była widoczna i pokazywała, że –Tu jest Polska !
I jestem niemal już pewien, że tego patriotycznego oblicza Parku Jordana zapoczątkowanego przez dr Henryka Jordana
i umacnianego przez Prezesa Kazimierza Cholewę, nawet Gazeta Wyborcza nie będzie w stanie zniszczyć, ani zasłonić.
Prezes Kazimierz Cholewa dobrze służy Polsce swoją działalnością i patriotyczny Kraków winien być Mu wdzięczny za dzieło Jego życia i chlubę Krakowa.
Na koniec, wszystkim dziennikarzom, także Aleksandrowi Gurgulowi – mimo wszystko, życzę aby w swej działalności potrafili się zachować jak trzeba tzn. tak jak „Inka” – ikona Galerii Wielkich Polaków XX wieku w Parku Jordana, a nie jak „ludzie honoru” GW nadal wyklinającej wyklętych, bo niezłomnych.
Józef Wieczorek
mieszkaniec Krakowa, Dzielnica V
Dodaj komentarz