Mój komentarz: maski wreszcie pospadały. Choć trzeba było podejść jego ekscelencję z zaskoczenia z bliżej nieznanym obywatelem Braunem. Jeżeli takie plany “załatwienia” pewnych rzeczy w Polsce ma nasz rzekomy przyjaciel, to co dopiero mogą wymyślić “zawodowi Żydzi”?
http://m.youtube.com/watch?v=ML7JTQDNKyM
Pouczająca rozmowa. Pan Szewach Weiss pokazał jak można w sposób piękny i zaowalowany mijać się z prawdą historyczną dotyczącą stosunków polsko-żydowskich oraz w równie bezczelny sposób żądać za zniszczony w dużej mierze przez Niemców majątek pieniędzy od Polaków, dla osób, które nie są spadkobiercami wymordowanych Żydów.
Do kwestii, że Stalinowcy (m.in. Żydzi) ograbiali Polaków z ich majątków i do dziś ograbione w ten rodziny – ich spadkobiercy nie odzyskały ukradzionego mienia – do tej kwestii nie ustosunkował się.
Każdy żydowski lub polski spadkobierca, ma moralne prawo odzyskać swój majątek. Ludzie, którzy są obcy, z ulicy nie mają prawa o to się ubiegać. Nigdzie na świecie nie ma takiego prawa i zwyczaju. Istnieje natomiast praktyka geszeftu, szantażu i wymuszenia, ale to zupełnie oddzielna kwestia.
Niestety ten stary żydowski lis całkiem dobrze radził sobie w rozmuekczaniu lewacyzujacych mózgów, doświadczenie jednak robi swoje a Weiss ma 2 razy dłuższe i pewnie ciekawsze niż Braun. Merytorycznie oczywiście wygrał Braun, ale wynik 30% dla “jego ekscelencji” w tego typu mediach faktycznie może Żyd uważać za śwój sukces.
Warto obserwować cudze i własne porażki, uczyć się taktyk wrogow i wyciagac wnioski z popełnianych przez siebie błędów. Tutaj taktyka Weissa to było zgrywanie dobrego starego człowieka, który szuka tylko prawdy i sprawiedliwości i zupełnie nie może zrozumieć, jak można myśleć inaczej, co sugerował wobec Brauna. Dla osoby postronne i mądrej inaczej było to sugestywne doświadczenie, jak mniemam.
Szewach probowal generować dla Brauna otoczkę osoby przede wszystkim agresywnej, nie liczącej się z ogromnym cierpieniem Narodu Ż., wrogiej temu Narodowi bezpodstawnie. Samemu naduzywał słowa “delikatny” w różnych odmianach, sugerując, że to on jest właśnie tym gentlemanem. Jak ktoś przedkłada przyjemność z rozmowy nad prawdę, to rozmowa że “dobrym dziadziusiem” może łatwo zwieść człowieka na manowce rozumu.
Ja uważam zachowanie Weissa wręcz za mistrzowskie, z punktu widzenia wyrachowanego, cynicznego marketingowca dążącego do jakiegoś celu (W tym przypadku wyłudzenia od Polaków ogromnych pieniędzy na instytucje Żydowskie). I żeby była jasność: nie mam o to specjalnych pretensji, gdyż realizuje on w ten sposób własny interes żydowski. Co normalnego człowieka nie dziwi.
Gorzej, że cała nasza władza wraz z główną partią opozycyjną, daje się nabrać (albo udaje, że daje się nabrać) na tanie chwyty erystyczne Weissa, uznając go za “przyjaciela Polski”. Ja w życiu prywatnym kieruję się odwrotną maksymą. Jeśli ktoś mi bliżej nieznany, okazuje nadzwyczajną sympatię, to zawsze zapala mi się lampka, żeby sprawdzić czy to do końca jest szczere, czy nie chodzi przypadkiem o jakiś interes. Zwróćcie choćby państwo uwagę na nadzwyczajną serdeczność niektórych sprzedawców bazarowych, którym czasem aż trudno odmówić, skoro są tacy mili…
Ten wywiad jest dla mnie właściwie ostatecznym dowodem na to, że istniejące w eterze światowym “polskie obozy śmierci” nie są żadnym przypadkiem, a świadomą próbą nacisku na wypłacenie przez Polaków tzw. “odszkodowań”.
Ech, ale ta uwaga Weissa o tym, że nie chcą w swojej delikatności, żeby mieszkańcy kamienic tracili swoje domy, że tak nie można… To przecież szczyt buty i arogancji, patrząc na dzisiejszy koszmar niektórych, wyrzucanych stamtąd przez komandy wynajętych dresiarzy na bruk ludzi. Dziękujemy za wspaniałomyślność! :/
I jeszcze to wielokrotnie powtarzane “ją czuję”. Dziś wielu ludzi nie myśli tylko czuje i on się celowo do tych uczuć właśnie odwoływał. A kto myśli i nowi inaczej ten jest jaki? Nieczuły oczywiście! I stąd to wielkie 30%, mimo absurdu stojącego za uroszczeniami.
Też zwróciłem uwagę na te 30%. Świadczy to o braku umiejętności logicznego myślenia. Przy okazji- to był majątek obywateli polskich narodowości żydowskiej, którzy zapewne w jakiejś części nie utożsamiali by państwa Izrael ze swoim, które notabene wówczas jeszcze nie istniało!!! Do dziś wśród wielu ortodoksyjnych Żydów Izrael uchodzi za państwo nieżydowskie i państwo diabła.