Gdyby się uważnie wsłuchać, to poprzez medialny klangor można by usłyszeć cichutkie popiskiwania… To dochodzące z kuluarów cienko brzmiące głosy nielicznych żyjących jeszcze ostatnich dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia, pracujących na etacie w przemyśle pogardy i kłamstwa.
To właśnie oni – ostatni sprawiedliwi ogłaszają, że dzisiejsze media zostały całkowicie opanowane przez pseudodziennikarzy stokroć gorszych od znanych z bezwzględności pseudokibiców. W tych warunkach nie jest możliwe skonstruowanie sensownego i adekwatnego do realnej rzeczywistości przekazu informacyjnego – alarmują.
Dziennikarze apelują do lemingów z prawej strony, o moralne wsparcie oraz o używanie adekwatnego określenia „pseudodziennikarze”.
Tak sobie myślę, że przecież tzw. efekt Michnika polegający na wybiórczości daje się zauważyć również w mediach niezależnych, które w ten sposób fałszują przekaz, w niechlubnych porywach nie gorzej niż medialny mainstream, określany złośliwym sloganem „kłamstwo całą dobę”.
Osobiście nie przypuszczam, aby tego typu apele przyniosły skutek. Podoba mi się natomiast określenie „pseudodziennikarze” i będę je stosował na co dzień. Środowisko pseudodziennikarzy powinno zostać otoczone raczej opieką duszpasterską, którą można porównać do niełatwej pracy niektórych księży wśród ulicznych prostytutek.
Natomiast jeżeli chodzi o media niezależne, to przy tej okazji, zaryzykuję i zadam kilka pytań, które to, mam nadzieję, dotrą w sieci do odpowiednich osób. /mam na myśli „niezależnych publicystów”/.
Tajemnicą poliszynela jest militarne i logistyczne wsparcie Rosji dla prorosyjskich separatystów, którzy traktują jeńców ukraińskich w barbarzyński sposób. Jeżeli was to oburza, to w takim razie dlaczego w waszych przekazach nie ma potępienia lub nawet cienia ubolewania z powodu podobnych czynów ze strony ukraińskiej? Niedawno Ukraińcy chwalili się poderżnięciem gardła schwytanemu rosyjskiemu oficerowi. Czy nie był to jeniec? Rozumiem satysfakcję z „ubicia” kolejnego wroga w honorowej walce, ale tortury i egzekucje na jeńcach potępiane u jednej, a traktowane z pobłażliwym milczeniem u drugiej strony, rodzi podejrzenie o hipokryzję.
Chciałbym również, abyście uczciwie odpowiedzieli sobie, panowie i panie z Niezależnej.pl i Gazety Polskiej, na pytanie: Czy to tylko separatyści ostrzeliwują swoje pozycje i przy okazji obiekty mieszkalne, powodując masakrę cywilów, czy może robi to artyleria ukraińska? Pisanie prawdy o Ukrainie nie jest przecież równoznaczne z deklaracją poparcia dla Putina. Analogicznie: pisanie prawdy o postsowieckiej Rosji nie oznacza automatycznego poparcia dla banderowców.
Znam wiele osób, które nie mają cienia wątpliwości co do putinowskiej Rosji i postsowieckich strategii względem „bliskiej zagranicy”, lecz równocześnie są zbulwersowane waszym „informacyjnym przekazem”, który w ich odbiorze jest przede wszystkim propagandą wojenną.
Kontynuowanie tego na pewno nie wyjdzie wam na zdrowie (moralne).
Ruchomy wektor nienawiści szalejący na Ukrainie podobnie jak igła kompasu w trójkącie bermudzkim może już wkrótce zgodnym wysiłkiem Rosji, Niemiec i przy powściągliwej aprobacie USA zostać skierowany w stronę Polski. Dlatego, moi drodzy, piszcie po prostu prawdę. Taki jest przecież imperatyw prawdziwego dziennikarstwa.
Mój komentarz: Eksponowanie wyłącznie aspektu rosyjskiej agresji, pomijanie z premedytacją aspektów pozostałych: inspiracji sił trzecich, wojny domowej oraz faktu, że na wschodzie biją się nasi wrogowie, przypomina mi błąd strategiczny Polaków z czasów II wojny światowej. Wówczas AK pomagała Rosjanom, którzy zwyciężali z Niemcami. Niewątpliwie, w jakimś stopniu pomogło to Rosjanom w zajęciu terenów II RP – szybciej od wojsk zachodnich aliantów. Dlatego polską racją stanu jest, aby Rosjanie ostatecznie nie weszli na zachodnią Ukrainę, lecz na tym etapie konfliktu granie roli przygłupiego dywersanta idącego na wojnę czyni z nas państwo frontowe. W sytuacji, gdy nie mamy armii, może się to skończyć kolejnym krwawym samobójstwem, wpisanym w kalkulację głównych graczy rozgrywających ten konflikt.
____________________________________________________________________________
Gwoli uzupełnienia obrazu.
Od wielu lat na tzw. Zachodzie kreśli się scenariusze rozpadu Ukrainy i wymodelowania Europy w tym Polski. /Mitteleuropa/. Robią to Niemcy, Amerykanie, Żydzi oraz wyznawcy Dugina.
Polacy powinni o tym wiedzieć. Poniżej “mapa” z 2008 roku.
Powyższy tekst powiesiłem dziś na “Naszych Blogach” , z nadzieją dotarcia do części grupy docelowej. Napisałem go ponieważ, nie podoba mi się, że Polacy są od lat wykorzystywani w roli bezrozumnych marionetek w wielu sprawach /nie tylko ukraińskiej/.
Ma Pan gdzieś, poza poderżnięciem gardła oficera rosyjskiego, dowody ostrzału własnych pozycji/osiedli mieszkalnych przez artylerię Ukraińców?
Jest mnóstwo filmów w sieci, polecam wywiad w “ruchomym wektorze” /film/
Dzięki, nie mam czasu na większe poszukiwania. Ten wywiad jednak to tylko jedna kobieta i pop/kaznodzieja, który nie jest tak zdecydowany w wyrażaniu tego i potwierdzaniu tego, co ona mówi. Jej rozgoryczenie jest zrozumiałe, ale walki we wsi, w mieście to norma. Staraniem wojska powinno być maksymalne, lecz rozsądne, ograniczanie strat w cywilach. We wsi te straty są zawsze stosunkowo ograniczone, bo jest mniejsza gęstość zaludnienia niż w mieście, są piwnice, ziemianki gdzie można się ukryć.
Sam wywiad nie pokazuje, jakoby wojsko Ukrainy nie dbało o ograniczanie strat w cywilach, co Pan sugeruje, ale nie dowodzi w żaden sposób. Jeśli chodzi o separatystów/Rosję, można z całą pewnością powiedzieć, że ograniczenie strat w cywilach nie należy do ich priorytetów, a jest dowiedzione stwierdzenie, że separatyści/Rosjanie stosują osiedla w miastach jako tarcze i stamtąd prowadzą niebezpośredni ostrzał artyleryjski. Im nie zależy na chronieniu ludności cywilnej. Gdyby zależało Rosji na opinii cywilów, można byłoby przypuszczać, że chce ludność przeciagnąć na swoją stronę metodami cywilizowanymi. Tymczasem najwidoczniej nie ma to sensu i to postępowanie również dowodzi, że Rosja jest faktycznym i niezaprzeczalnym agresorem w Ukrainie i co do tego nikt na tych terenach nie ma widocznie większych wątpliwości. Inaczej – powtarzam – opłacałoby się dbać o opinie cywilów dla celów propagandowych.
Tymczasem to Ukraińcy mają prawo do robienia takich filmów:
Szkoda, dlatego, że w internecie jest mnóstwo filmów i zdjęć zrujnowanych obiektów cywilnych przez ukraińską artylerię.
Przyznam się szczerze, że nieraz wzdragam się dawać linki np. do blogów i stron ponieważ po prostu brzydzę się wyrażanych tam nieobiektywnych sympatii dla separatystów, którzy oczywiście są nie tylko “putinowscy”, ale w dużym procencie mają mentalność sowiecką i niejednokrotnie wyrażają swój podziw dla Stalina “wielkiego człowieka”.
Podobnie jak banderowcy dla których idolami są kolaborujący z hitlerowcami zbrodniarze. Oczywiście nie wszyscy Ukraińcy to “banderowcy”, ale czy zsowietyzowani Rosjanie lub faszyzujący Ukraińcy są naszymi braćmi?
Aspekt pomijany, cenzurowany to także fakt, że większość mieszkańców wschodu nie życzy sobie tam ukraińskiego państwa.
To są konsekwencje diabelskiej polityki Stalina mieszania i przesiedlania narodów, społeczności i tworzenia sztucznych państw.(w rejonach nie etnicznych).
//Oczywiście nie wszyscy Ukraińcy to „banderowcy”, ale czy zsowietyzowani Rosjanie lub faszyzujący Ukraińcy są naszymi braćmi?//
Jako katolik, każdego człowieka z założenia uważam za brata, może zagubionego, może wrogiego, ale brata. Naszym prawdziwym wrogiem jest siła nie z tego świata. My się tym różnimy od wszystkich innych religii, poza doktryną teologiczną, że nam Bóg nakazuje miłować naszych nieprzyjaciół. Jeśli tego nie czynimy, gorzej – jeśli nosimy nienawiść, to musimy przyznać, że słabi z nas katolicy i że jesteśmy jak poganie, bo miłować tego, co nam dobrze czyni, to nawet zwierzę potrafi.
Jeśli chodzi o dowody zadawania strat swoim, podkreślam jeszcze raz, że straty w cywilach i infrastrukturze są nieuniknione. Chodzi o to, by nie oskarżać bezpodstawnie, że Ukraińcy nie starali się tych strat unikać. Proponuję zapoznać się ze świetnym opisem największej Ukraińskiej bitwy pancernej o Debalcewo sprzed kilku dni, którą Ukraińcy wygrali (po angielsku): http://yaroslawsrevenge.authorsxpress.com/2015/02/03/the-battle-of-the-debaltsevo-bulge/
Wynika z niej wprost, że obie strony zmuszone są używać ciężkiej artylerii, w tym howitzerów. Jeśli przeciwnik przemyka przez wioski, jak uniknąć trafień w budynki? Przecież tu jest większa stawka niż parę domów, bo chodzi o cały Donieck, Ukrainę, a może i Europę.
Tymczasem Rosjanie postępują tak, ostrzał z Gradów na tereny cywilne, również osiedla:
I z osiedli, chcąc ściągnąć ukraiński kontrostrzał na mieszkańców:
Spytałem Przyjaciela, który śledzi te fakty, dlaczego Ukraińcy nie użyją lotnictwa, do poradzenia sobie z tą artylerią, odpowiedź cytuję:
“Używali do czasu, aż ruscy nie zestrzelili lub uszkodzili im połowy lotnictwa taktycznego – ok. 10 mysliwcow bombardujacych su-24/25, dwóch mig-29, kilkunastu helikopterów i trzech samolotów transportowych (w tym jednego z prawie 50 spadochroniarzami na pokładzie). Strącenie mh17 to nie przypadek – w tamtym czasie nie było tygodnia bez zestrzelonego samolotu (BUK-ami i MANPAD-ami).
Do tego dochodzi 45 migow-29 zajętych na Krymie i oddanych Ukrainie po wymontowaniu kluczowej awioniki.
U nas nawet nie lata tyle maszyn, ile Ukraina straciła. To pokazuje skalę tej wojny.
http://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_Ukrainian_aircraft_losses_during_the_2014_pro-Russian_unrest_in_Ukraine”
Jeśli chodzi o zamieszczony wywiad, znów zacytuję Przyjaciela, wypowiedź z listu w całości:
//Świat jest coraz mniejszy, a cokolwiek mówić o Lechu Kaczyńskim, nie można mu odmówić politycznego zmysłu przewidywania wydarzeń europejskich. Marcin, trudno się śmiać, gdy przypomni się jego słowa z 2008 r. w czasie inwazji na Gruzję:
“Jesteśmy tu po to, by podjąć walkę. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasi sąsiedzi z północy, dla nas także z północy, ze wschodu, pokazali twarz, którą znamy od setek lat. Ci sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy nie! Ten kraj to Rosja. Ten kraj uważa, że dawne czasy upadłego, niecałe 20 lat temu, imperium wracają. Że znów dominacja będzie cechą tego regionu. Otóż nie będzie. Te czasy się skończyły raz na zawsze. Nie na dwadzieścia, trzydzieści, czy pięćdziesiąt lat!”
Putin metodycznie rozpracowuje przeciwników po kolei i na tym wygrywa (dwie wojny czeczeńskie, Gruzja, Ukraina). “Odwrócenie” przez niego Czeczenów pokazuje, że podbite narody jedynie służą w kolejnej agresji. Na tej zasadzie ten pan zza Uralu (https://twitter.com/Conflict_Report/status/546732697352437760/photo/1) jako “lokalny separatysta” walczy na Ukrainie, na tej samej zasadzie mój dziadek był zmuszony walczyć pod Stalingradem. Gdyby nie było Monachium, nie byłoby Kampanii Wrześniowej. Gdyby nie było Kampanii Wrześniowej, nie byłoby Stalingradu. itd.
Co do Donbasu, to na pewno nie jest on w 100% Ukraiński, a wielu mieszkańców czuje uraz do Ukrainy, w dużej mierze słuszny na tej samej zasadzie, na jakiej górnicy, mieszkańcy Śląska mogą czuć się okradzeni lub oszukani przez państwo polskie. Trzeba jednak pamiętać, że duża część ludności Donbasu od miesięcy nie ma pracy, nie ma pieniędzy, ma tylko telewizor i rosyjską telewizję kilka godzin dziennie z rosyjską propagandą. A Graham Phillips – autor podesłanego reportażu – nie jest dziennikarzem, tylko jest żenującym propagandystą na służbie Kremla. http://ua-today.com/news-from-ukraine/8830, w dodatku mającym zdolność bilokacji. W ostatnich miesiącach w Doniecku jest taka zasada: jeśli spada bomba, po chwili jest Graham, kręci reportaż, a po 15 minutach przyjeżdża policja i karetki. A kilka miesięcy temu po stopniu pochylenia rakiety wykazałem, że rosyjscy terroryści sami ostrzeliwują kontrolowane przez siebie miasto w celu szerzenia terroru.//
To jest istotą sprawy
Napisałem “braćmi ” w sensie politycznym- tego nie uznaję.
Braun mówi o dyrektywie fatimskiej w kontekście Rosji. Najlepiej byłoby ,aby Rosjanie i Ukraińcy się pojednali ,ale nie jest to możliwe na paradygmacie politycznym, lecz właśnie religijnym.
Tu dowód, że Rosjanie prowadzili z gradów ostrzał na centrum miasta:
//To było 1.10.2014 r. Stary link został niestety już usunięty: https://www.youtube.com/watch?v=pP9Mu8Z3BII
Jest nowy link, wygląda na ten sam film:
http://www.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DFBetEVmdesY&has_verified=1
na 0.01-0.10 widać rakietę wbitą w asfalt i szerszy plan
a na 2.06-2.08 widać kąt nachylenia rakiety
+ analiza dokonana przez Conflict Reporter
https://twitter.com/Conflict_Report/status/517249390936068096
https://twitter.com/Conflict_Report/status/517269185840578561/photo/1
Do tego od tamtego czasu pojawiły się nowe ciekawe źródła pokazujące, w jaki sposób Rosjanie używają broni w środku miasta, m.in. moździerzy do ataku terrorystycznego:
//
Trzeba jednak chyba przyznać, że słuszniejsza racja i sprawiedliwość jest mimo wszystko po stronie Ukraińców (i Zachodu w ocenie działań Putina). Ukraina jest atakowana przez “Moskovię”, która znów jest agresorem, jak to ma w zwyczaju regularnie od setek lat. Rosja zawsze też kłamie i zawsze przestawia siebie jako sprawiedliwego obrońcę i oswobodziciela. Ma jedną z najdłuższych i najskuteczniejszych tradycji propagandowych oraz jedną z najbardziej rozbudowanych sieci agenturalnych na świecie. Dlatego dajemy się omamić i czasem nie widzimy rozsądnie proporcji w tym, co się nam przedstawia.
Trudno wątpić w te analizy: Rosjanie celowo używają terroru, by zrzucić winę na Ukraińskich żołnierzy i siać do nich nienawiść ludzi z podbijanych terenów. Są w tym niestety dość efektywni. Dzięki temu łatwiej zbudować kolejne oddziały do dalszych podbojów. Moim zdaniem wpierw Europa, a za nią także i Polska powinny wysłać na granicę (nie za duże) oddziały pokojowe – i to nie jest eufemizm – mając na celu powstrzymanie dalszej agresji i strat w ludziach. W ostateczności trzeba się także liczyć z “ostatecznym rozwiazaniem” kwestii Moskovii, czyli III WŚ, bo inaczej Moskwa wzmocni się i z czasem będzie stanowić jeszcze większe zagrożenie. A tamci ludzie mają już taką mentalność, że nie cofną się przed niczym oprócz siły.
Co ruscy wyprawiają pod tym filmem to nóż się w kieszeni otwiera. Ruska agentura w polskiej sieci jest olbrzymia.
A mnie się film nie podobał z kilku względów, ale przede wszystkim, bo o Bogu, co kot napłakał, a o Matce Boskiej, która nas uratowała ani słowa! A ten bolszewicki generał, główny antybohater, jest tak przedstawiony, jakby miał trochę jednak wzbudzać sympatii – że co prawda bezlitosny czerwony, ale polską chłopkę bezwzględnie bronił i kilka innych akcentów, co mnie wściekły.
Wydaje mi się, że po prostu ludność na terenach tzw. Noworosji nie chce Ukrainy, a Ukraińcy nie chcą Ruskich u siebie. O to apeluję abyśmy uczciwie zastanowili się czy tak nie jest. Piszę szczerze, bo tak mi się wydaje. Czy mam rację?
Wolności nie zapewni ani postsowiecka Rosja, ani faszyzująca Ukraina.
Wolności nie zagwarantuje ideologia i aktualna polityka.
A może najpierw zaczniemy od Polski i wywalczymy sobie Wolność?
A może najpierw zanim będziemy gdziekolwiek wysyłać polskich żołnierzy zadbajmy o polską armię, żeby była w stanie podjąć realną walkę- w razie czego.
Oddziały pokojowe na Ukrainie to mrzonka.
USA i Niemcy nie popierają ostatecznego rozwiązania kwestii Moskovii są raczej za rozwiązaniem kwestii polskiej
Ten film oczywiście mogł byś wiele lepszy, ale i tak on ma zalety które dziś w kinie są rzadkie. Film nie operuje dosłownością, ma na to za mało czasu, film buduje atmosferę, a ta jest tu bardzo wiele mówiąca, jest to atmosfera katolickiej kultury, zasad, manier i wolności której nie ma w Rosji.
Nawet jedno zdanie o Bogu w tak skąpym czasie jakim operuje kino brzmi jak dzwon i takim zdaniem jest to co powiedział na końcu Piłsudski.
Przez cały film przewijają się wątki katolickie.
Widz nie może mieć kawy na ławę, on musi sam dochodzić wniosków.
Nie marudź, jeszcze niedawno wielbiłeś Mangę. Widź różnicę i tym się ciesz.
Ukraina nigdy nie przestanie być faszyzująca jak jej nie pomożemy po katolicku. Rozum to i nie wpisuj się w chór wujów.
Konkrety proszę !!!
Kto ma to robić i w jaki sposób oprócz modlitwy.
Pomaganie po katolicku nazistom, komunistom, faszystom jest trudne.
A może ty się wpisujesz w taki chór?
Znasz historię kresów – Polacy po katolicku gościli Ukraińców w domach, a następnego dnia ci sami Ukraińcy przychodzili ich mordować.
Znasz ich mentalność, mają taką samą- i to jest to, o czym się nie pisze – po co to zakłamanie?
Powinniśmy się nawrócić my Polacy,Ukraińcy i Rosjanie i wtedy będziemy żyć w pokoju.
Wczoraj w sejmie wpisano kierowniczą rolę ideologicznego zlepku gender, a to jak wiesz jest częścią ideologii zła.
Dlatego sami sobie powinniśmy pomóc w pierwszej kolejności- po katolicku! To jest priorytet.
//USA i Niemcy nie popierają ostatecznego rozwiązania kwestii Moskovii są raczej za rozwiązaniem kwestii polskiej//
Zdaję sobie z tego i ubolewam. Ale GDYBY potęgi Europy ruszyły bronić Ukrainy przed Putinem, należałoby, moim zdaniem, proporcjonalnie do możliwości pomóc.
Co rozumiesz przez pomoc po katolicku?
Konkret to pomoc militarna i charytatywna (leki, zywność, dobre słowo)
Wybaczam im to, po katolicku. Tych ludzi trzeba sobie wychować.
Kozacy, Rosjanie i Ukraińcy po stronie polskiej w wojnie 1920 r.
http://ioh.pl/artykuly/pokaz/kozacy-rosjanie-i-ukraicy-po-stronie-polskiej-w-wojnie–r,1044/
Widziałeś by ktoś sam sobie pomógł? My nie mamy innego wyjścia by ujść Rosji i Niemcom jak tylko spiknąć się z małymi sąsiadami.
Przykro mi, ale jak o gospodarz tego blogu zlikwidowałem osobiste wątki nie związane z tematem.
szczególnie pomoc militarna ;-) reszta rzeczywiście – po katolicku.
Słaby to argument z tym 1920, bo jest kontrargument: to co się działo po 1920 – ukraiński terroryzm, wspólne jednostki hitlerowsko – ukraińskie i Wołyń oraz, co niebagatelne dzisiejszy antypolski nacjonalizm – o tym się nie pisze – obowiązuje cenzura w tym temacie.
Nie można być oderwanym od rzeczywistości. Nie mamy własnego państwa, ani mocy, aby podjąć jakąkolwiek suwerenną decyzję i na razie nie ma partnera wśród Ukraińców- kto ich reprezentuje? Możemy to czynić w kontaktach indywidualnych.
.
Wychowajmy najpierw Polaków, lub przynajmniej czyńmy to równocześnie
Psiakość. To nie w porządku! Nie było ostrzeżenia, ni miary, ni sprawiedliwości.
Nie wiedziałam że jesteś taki mściwy i stąd nierozumny. Pojąć nie mogę co w ciebie weszło.
Gdyby Ukraińcy byli zjednoczeni duchowo i mieli elity, mielibyśmy za granicą groźnego wroga, tymczasem oni potrzebują naszej pomocy jak żadnej innej nawet jeśli będzie to tylko nasza sympatia. Oni są bardziej podzieleni niż my, nie tylko politycznie, ale narodowościowo i religijnie i mimo tego jest w nich olbrzymia determinacja by mieć własne państwo i są w stanie za to umrzeć. Faktem jest, że świadomość narodowo- państwową zdobyli przypadkiem, jako niezamierzony efekt działania różnych agentur szczujących ich na Polskę, ale widź jak to się obróciło przeciwko szczujcom, Rosji i Niemcom, bo dla tych państw przyjaźń Polski z Ukrainą jest śmiertelnym zagrożeniem, a dla nas wielkim zyskiem.
Faktem jest, że mamy paskudny rząd, ale tę politykę możemy budować na przyszłość i ona nam się opłaci. Po prostu, bardziej opłaci się przyjaźń niż nieprzyjaźń z Ukraińcami. Jeśli tego nie rozumiesz, to ja jestem tym bardzo zdziwiona.
Nie rozumiem również jak można się lękać garstki najętych słupów wykrzykujących banderowskie hasła, skoro oni też wiedzą że znikąd nie mogą mieć pomocy jak tylko od Polski. Oni przeminą, bo ludność Ukrainy jest przeciwko nim, jak przeminie nasz Tusk z Komorowskim.
I nie oglądaj tylu sowieckich filmików propagandowych bo się zwichniesz.
Polaków nie mamy co wychowywać, bo oni są wychowani. Gdyby nie fałszowane wybory i zasrane media okazałoby się że nasz naród nie zgłupiał tak bardzo jak nam się to pokazuje.
Garstka lewaków ma tu władzę i ona ją niebawem straci.
Przeczytaj sobie uważnie mój komentarz. nie jest to kwestia mściwości, lecz logicznego myślenia.
Oczywiście, bez wątpienia, jako chrześcijanin mogę się przyjaźnić z Ukraińcami, Rosjanami, Niemcami, Żydami, lecz na razie sprowadza się to do: miłuj nieprzyjaciół swoich.
Przeczytajcie uważnie:
Mój komentarz:
Eksponowanie tylko i wyłącznie aspektu rosyjskiej agresji, pomijanie z premedytacją aspektów pozostałych: Inspiracji sił trzecich, wojny domowej oraz faktu, że na wschodzie biją się nasi wrogowie, przypomina mi błąd strategiczny Polaków z czasów II wojny światowej. Wówczas AK pomagała Rosjanom, którzy zwyciężali z Niemcami. Niewątpliwie, w jakimś stopniu pomogło to Rosjanom w zajęciu terenów II RP – szybciej od wojsk zachodnich aliantów. Dlatego polską racją stanu jest, aby Rosjanie ostatecznie nie weszli na zachodnią Ukrainę, lecz na tym etapie konfliktu granie roli przygłupiego dywersanta idącego na wojnę, czyni z nas państwo frontowe. W sytuacji gdy nie mamy armii może się to skończyć kolejnym krwawym samobójstwem, wpisanym w kalkulację głównych rozgrywających ten konflikt.
W tym zdaniu jest sprzeczność, oni już weszli. Nie możemy zachowywać się jak nasi tchórzliwi alianci w II wojnie, bez względu na koszty. I to nie jest przygłupie. Przygłupie jest tchórzostwo i krótkowzroczność oraz nie wyciąganie prawidłowych wnioskow z historii. Rosja była i jest nadal największym zagrożeniem dla Polski, i będzie. Obyśmy zareagowali w porę, bo teraz decyduje się przyszły kształt Rosji, Polski i Europy.
http://www.fronda.pl/a/w-imieniu-polakow-na-ukrainie,47239.html
“Bez względu na koszty” ?!!!
Rosjanie nie weszli do zachodniej Ukrainy! Są tam od wielu lat podobnie jak w Polsce ich służby i agenci.
W ostatnim okresie 25 lat, to wolontariusze diabelscy z zachodu zniszczyli duchowo Polskę. Tak więc nie robię hierarchii wśród diabłów z zachodu i wschodu.
Nie podoba mi się to przeakcentowanie na wschód kosztem innych rzeczy.
Jak chcesz to pojedź na wschód i się przekonasz, co można realnie zrobić w kontaktach z putinowcami i banderowcami. Pojedź.
Na początku mam dla ciebie zadanie. Spróbuj coś uzyskać, a właściwie pomóc w odzyskaniu dla polskiej społeczności polskiego kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie:
Ostatni protest rzymskokatolickiej wspólnoty ze Lwowa z poparciem metropolity lwowskiego Mieczysława Mokrzyckiego o zwrot kościoła św. Marii Magdaleny miał miejsce 5 marca 2012 roku przed lwowskim ratuszem. Bezpośrednią przyczyną tego protestu były kolejne szykany wobec wiernych parafii. Szykany banderowców polegały m.in. na wyłączeniu w kościele światła podczas rekolekcji wielkopostnych i ustawieniu rusztowania przed samym wejściem do kościoła, dla uniemożliwienia procesji. W takich sytuacjach Polacy uczestniczą w nabożeństwach przy zapalonych świecach i włączonych telefonach komórkowych. Kościół jest systematycznie dewastowany.
Spotkanie z merem Lwowa Andrijem Sadowym, cieszącym się poparciem weteranów UPA, które odbyło się 20 marca 2012 roku, skończyło się fiaskiem. Mer Lwowa, którego partia Samopomoc uzyskała w ostatnich wyborach na Ukrainie 10,97 proc., nie chce słyszeć o zwrocie kościoła Polakom.
To jest konkret. o którym nie napisze gwiazda śmierci ani Gazeta Polska
Są, ale dotąd nie zabijali i nie przyłączali Krymu do Rosji. Od czasów Majdanu wyszli z nor i dobrze, inaczej gniłoby to latami do całkowitego zdziczenia obywateli, jak ma to miejsce u nas. Jak długo wytrzymamy tą politykę eliminacyjną?
Co do kościoła we Lwowie;- a czego się spodziewałeś po tej władzy? Nasza władza też nie stawia warunków Ukrainie, jeśli już to o eksport wieprzowiny, nie o kościoły. Przecież Mordor rządzi wszędzie.
Jedną sprawą jednak jest Mordor a inną narody. Jeśli teraz im pomożemy, oni potem oddadzą nam kościoły, o ile zmieni się tu władza.
Sprzeczamy się o kolejnosć, a kolejność jest ważna.
Ponadto;
http://www.fronda.pl/a/armia-miedzymorza-budzi-niepokoj-moskwy-slajder,47172.html
//Przed chwilą Rosja ostrzelała duże miasto Kramatorsk z użyciem rakiet Smerch z amunicją kasetową.
Miasto to było dotychczas spokojne, znajdowało się 50 km od linii frontu (jak Gniezno i Poznań), więc wybrano je na centrum logistyczne dla osób przesiedlonych i rannych z terenów wojny oraz siedzibę sztabu armii ukraińskiej.
Cóż, jak szybko wojna może się zbliżyć do spokojnego dotychczas miasta.
W tym czasie w Debalcewie nadal tysiące okrążonych żołnierzy.//
I mamy się tak przyglądać ze względu na banderowców, tak?
No właśnie. W tym momencie (gdyby oczywiście “mocarstwa Europy” ruszyły z pomocą pierwsze, ale chyba są za głupie, za słabe albo złe do szpiku kości), Polska mogłaby się natychmiast śmiało włączyć i powalczyć o “polityczną przyjaźń”. Co innego zresztą politycy, a co innego relacje z całymi narodami. Pierwsi mogą nas zdradzić, ale przychylność całego narodu jest nieoceniona. Tak dalibyśmy dowód, że Prawo Chrystusowe o kamieniu i chlebie jest uniwersalne – nie działa tylko jednostkowo! A “banderowcy” mogliby się w dupy pocałować, bo już by nie było pożywki antypolskiej.
Wstrząsające i wymowne nagranie ze względu na dramat ludzki, na reakcję kobiety… chyba matki małych dzieci.
Niezależnie od sympatii lub antypatii do jednej lub drugiej strony, każdy ostrzał obiektów, gdzie są cywile jest barbarzyństwem.
Mniejsza o reakcję kobiety, przerażenie mężczyzn, kobiet i dzieci to norma w czasie wojny. Chodzi o to, co robi Moskwa i jej generałowie. Trudno mi sobie wyobrazić, by dziś Ukraińcy robili to samo. A już na pewno nie mogę tego zakładać. Na to, co robi Moskwa, mamy dowody.
Miarą naszych wyborów jest sympatia lub antypatia, czy Słowo Boże i rozum?
Nie trzeba sobie wyobrażać, wystarczy odsiać ruską i ukraińską propagandę.
Odnoszę wrażenie, że większość kieruje się tylko sympatią lub antypatią.
Staram się być obiektywny to znaczy np: czy ludność ze wschodniej Ukrainy życzy sobie tam państwa ukraińskiego? To jest pytanie zasadnicze. Konflikt wybuchł gdy Ukraińcy z zachodu próbowali zorganizować majdany na wschodzie- zostali pogonieni i to nie przez ruskich.
Co zrobić z faktem, że ludność na wschodzie nie chce Ukrainy? I gdzie postawić granicę pomiędzy jedną Ukrainą a drugą “Ukrainą” ?
Kiedy przyjdą wojska kijowskie to wymordują wszystkich opornych. Takie same krwiożercze nastawienie mają separatyści bardzo aktywnie wspierani przez Moskwę.
//Kiedy przyjdą wojska kijowskie to wymordują wszystkich opornych.//
No właśnie – to jest teza niedowiedziona jeszcze. Jeśli chodzi o Moskwę, to analogiczna teza jest co najmniej zbyt wysoce prawdopodobna, żeby pozwalać na takie ryzyko. Trudno odsiać propagandę, mamy strzępy informacji i trzeba skupić się na faktach. Fakty są zatem takie, że separatyści mordują cywilów. Co zrobiliby Ukraińcy? Jeszcze nie wiemy. I raczej się nie dowiemy, bo kilka tysięcy Ukraińskich żołnierz w Doniecku właśnie przegrywa w okrążeniu. Marny ich los.
Jest tylko dwie opcje;- Ukraina będzie ruska, albo zniewolona na sposób jaki mamy teraz w Polsce, w drugim przypadku mamy granicę z Ukrainą nie z Rosją.
I banderowcy nie mają tu nic do rzeczy, bo banderowcy są niegroźni jeżeli mają swój kraj. W tym celu należy wspierać banderowców którzy przestaną być wtedy banderowcami, a kiedyś się ucywilizują. Mamy tradycję współpracy Polski z Petlurą, a z Rosją nie mamy tradycji współpracy.
Dobre sąsiedztwo Polski z Rosją jest niemożliwe.
Czy naprawdę musimy wybierać między złem większym i mniejszym?
A co ci serce mówi?
http://www.fronda.pl/a/wielka-litwa-i-mala-polska,47353.html
Przypominam,że granicę z Rosją posiadamy od samego początku na Północy, a w sytuacji sojuszu Białorusi z Putinem również na Białorusi. Gdyby Rosja wchłonęła Ukrainę, a chyba tego nie zdoła zrobić, to oczywiście bylibyśmy jeszcze bardziej zamknięci.
Straszliwa naiwność. Możemy to zastosować do sowietów? Wspierajmy putinowców, a kiedyś się ucywilizują – widzisz niedorzeczność?
Petlura zawarł sojusz z Polską zmuszony okolicznościami.Petlura nie jest popularny na Ukrainie.
a co to za szatańska alternatywa?!
Z Polską jest tak samo? Zniewolona przez zachodni komunizm albo przez Rosję? Nie zgadzam się.
Przecież powinnaś wiedzieć, że w paradygmacie politycznym, którego tu widzę przebłyski, nie będzie wolności dla Polski, Rosji i Ukrainy.
Będzie konflikt albo czyjaś dominacja i zniewolenie.
Dobre sąsiedztwo? Brzmi znajomo jak slogan polityczny ;-)
.
Spójrz na mapę Europy. Czego my się do cholery boimy?
Jeśli złączymy się z naszymi sąsiadami, będziemy mocarstwem któremu nikt nie podskoczy, NIKT, żadna Rosja, żadne Niemcy.
I dlatego Rosja opłaca tylu agentów w necie, dlatego te mowy o banderowcach i nienawiści Litwinów do Polski, przepłacanie polityków, bo oni się wszyscy boją że staniemy razem.
Wróg naszego wroga nie jest naszym przyjacielem.
Ukraińcy mają prawo do wolności i niepodległości.
Ukraińcy zostali oszukani. Kto teraz rządzi na Ukrainie ?
To jest zasadnicze pytanie- kto rządzi na Ukrainie? Czy rządzą uczciwi Ukraińcy, którzy chodzili na majdan walcząc o własną godność?
Powiesiłem niedawno, jak pamiętasz Chodakiewicza nie bez powodu. Powiedział, przypominam: Władza bandytów i złodziei została zastąpioną przez złodziei i bandytów.
To oczywiście nie tłumi ludzkiego, chrześcijańskiego odruch wsparcia Ukraińców w batalii o wyzwolenie wewnętrzne i zewnętrzne, ale to jest skorelowane.
Bez wolności wewnętrznej w tym duchowej nie będzie wolności zewnętrznej.
Tak jest również i z Polską.
Idea międzymorza jest rozwiązaniem i najlepszym kierunkiem politycznym dla Polski
Rosja i Niemcy są przeciwne !!!
Będą w sojuszu przeciwdziałać.
I to jest punkt wspólnego porozumienia – przy tym stójmy razem. Banderowcy są w tej chwili mniej istotni. Jeśli natomiast mamy się oprzeć Niemcom i Rosji, to przede wszystkim Rosja nie może być za silna, a staje się taka poprzez zdobywanie Ukrainy. Zresztą, co my – internetowi kurduple – na to możemy poradzić?
A Ukraina?
Właśnie mówię.
I dlatego choćby w naszych myślach i rozmowach musimy być za Ukrainą przeciwko Rosji.
Co człowiek myśli i mówi, to się może stać, bo Bóg się z tym liczy, jeśli my liczymy się z Bogiem.