Siedzimy sobie w ogródku Szarej Kamienicy w Rynku i na płycie Rynku jakiś jazgot, bębny, tłum . Patrzę, wielki podświetlony kościotrup (z 5 metrów) na gigantycznym wozie na kołach, na platformie zespół grający satanic-metal, dymy, kadzidła i swiatła, za wozem korowód białych postaci trzymających wielkie obiekty z patyków i chińskiej bibuły, bardzo piękne te przestrzenne figury, ale niepokojąca symbolika–słońce, księżyc, ptaki, głowa cielca z rogami, piszczałki, bębny, za tym tłum młodych ludzi oddających hołd szkieletowi plującemu fontannami wody, jakby ”chrzcielnej” przy ”stacjach” Drogi ‘niekrzyżowej”, co Stacja wóz się zatrzymuje i cały korowód z tłumem klęka na jezdni. Kiedy pochód stanął przy Kościele Mariackim i hałasował, a rytm bębnów przyśpieszył jakby w szczytowaniu, a procesja klękała za kościotrupem, nie wytrzymałam i wyszłam przed wóz z butelką wody święconej (zawsze noszę przy sobie ) i zlałam nią szkieletora i ludzi wlokących wóz na sznurach, oraz pobłogosławiłam pochód znakiem krzyża trzy razy i krzyknęlam ”Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”- zaraz mnie wyprowadził osiłek ze straży mówiąc, że to w trosce by mnie wóz nie przejechał. Pytałam ludzi z pochodu czy wiedzą, że to rytuał satanistyczny, inicjacja duchowa, antyMsza, a ci wybuchali śmiechem nic nie mówiąc jakbym się z choinki urwała, pytałam następnych czy są satanistami, ci też wybuchali śmiechem, pytałam czemu idą za tym pochodem i klękają, patrzyli mi w oczy i się śmiali i ani słowa po polsku jakby byli obcojęzyczni, albo zaczarowani, a było ich setki, różnych, ładnych i brzydkich, młodych i w średnim wieku, niektórzy z rowerami. Było już pół do jedenastej w nocy, a oni robili gigantyczny jazgot, szli jakby w transie, dokoła Rynku, kościotrup co chwilę pluł wodą rozpryskując ją przed sobą, jakby Rynek chcieli przechrzcić.
Myślałam że śnię. To było coś przedziwnego, jeśli to teatr, to bluźnierczy, a tłum wyglądał jakby sataniści zjechali z całej Polski.
Patrzę w google i widzę, ze trwa festiwal teatrów ulicznych, ale dlaczego tak jakby Zły Duch zstąpił we własnej osobie i wziął miasto w posiadanie. Przerażające.
To szło przez Kraków
Jeśli na to pozwoliliście, to znaczy, że na to zasługujecie?
Dlaczego nie mówi Pan przez “my”? Są tu jacyś ‘wy’?
Tożsamością Polaków jest nasza historia i katolicyzm. Rozbijanie tego jest rozbijaniem naszej tożsamości i dzięki temu ten szkielet maszerował przez Rynek.
Widzi Pan, szukanie błędów w Kościele ma ten niewidoczny haczyk, że jak Pan powie “masoni są w Kościele” (choć trochę ich jest) to już głosi Pan tę prawdę o całym Kościele, bo tak to działa.
Jak ktoś powie, że w Jedwabnym Polacy mordowali żydów, to jest to powiedziane o wszystkich Polakach. Każde szukanie błędów ma to do siebie, dlatego Bóg powiedział ”nie sądźcie”.
Swiat popsuł się przez brak dobra u ‘dobrych’, nie przez to że niektórzy są żli.
Też to niestety widziałem. I podzielam Pani wnioski.
Co mnie najbardziej zastanowiło. Że strasznie dużo ludzi stało i stało. I czekało jak się jeszcze nic nie działo. Czyli przyszli specjalnie, to nie był przypadkowy tłum.
Ja powiedziałem do znajomych – patrzcie, tak wyglądało sredniowiecze…
W tym sensie, że było dużo zabobonu, okultyzmu.
Więc Pan tam był.
Może wyciągamy jakieś błędne wnioski, ale wyglądało to właśnie, jakby na to wydarzenie zjechali ludzie skądś-może ten teatr jest tak sławny, a my nic o tym nie wiemy. A może ten festiwal był dobrze reklamowany.
Na mnie zrobiło to wrażenie, jakby sataniści zjechali z całej Polski, bo przecież gapie nie uklękliby przed kościotrupem. A może się mylę- może poszła taka komenda z wozu i ludzie klęknęli jak barany? Wydawało mi się, że teksty muzyki były po angielsku, ale może miałam takie złudzenie, bo trudno było wyłowić słowa z tego jazgotu.
Paniekarolku-czy ja się mylę, że mi to wyglądało na satanizm?
Sredniowiecze miało owszem wiele pogańskich kultów i symboli, ale to dlatego, że prosty lud nie znał dobrze chrześcijaństwa jeszcze, ale teraz przecież mamy inną sytuację, i wygląda że jesteśmy w erze postchrześcijaństwa.
Jak przeglądam program Festiwalu, to właśnie widzę że to zmasowany atak na kulturę i wiarę treściami pogańskimi.
Ukazał się już filmik, ale bez szkieletora;
To chyba od reformacji… wcześniej to były czasy światła.
Po pierwsze.
Od strony technicznej, to strasznie słabe to było, takie zpt.
Pani pisze o klękaniu. Ja tego nie widziałem. I może na szczęscie…
Niewątpliwie – widownia/odbiorcy była grupą zorganizowaną, nieprzypadkową.
___________________
Jak się o tym wszystkim pomysli to…
Gdzie był biskup miejsca?!!!
Tak, użyłem tego słowa w znaczeniu pospolitym.
Aha, więc to było kilka różnych teatrów idących po sobie- ten powyżej to teatr A3 z Podlasia , a szkieletor to Efimer (Hiszpania/Spain) – Taniec Smierci (The Dance of Death).
Oni dobrze wiedzą co robią, pokazali na końcu Kościół Mariacki, księżyc w pełni, szkieletora i tłum oddający mu cześć.
To się odbywa w całej Polsce;
Noc Kupały 2014
Szczecin-Zamek Książąt Pomorskich
Wspólne polsko-niemieckie przedsięwzięcie związane ze średniowiecznymi obrzędami przesilenia letniego, starym rzemiosłem, kulturą słowiańską i wikingami. Organizowana od jedenastu lat impreza cieszy się nieustanną popularnością wśród mieszkańców i gości odwiedzających Zamek. Charakterem nawiązuje do czasów, gdy Pomorze było jednym organizmem i wspólną krainą Pomorzan.
Obrzęd Nocy Świętojańskiej, ma swoje korzenie wśród Słowian, których święto “Noc Kupały” zostało z biegem lat zasymilowane z obrzędowością chrześcijańską. Tegoroczny początek imprezy w Lubaszu, stanowił dużą atrakcje,…
Nie zabrakło połączenia żywiołów, ognia, wody, a radosną zabawę oplatały różnego rodzaju wróżby, tańce i spiewy.
To mi przypomina rewolucję seksualną 68 roku -reaktywacja, w połaczeniu z pogańskim okultyzmem.
Wszystko pod płaszczykiem teatru, kultury, zabawy.
Walec jedzie na Polskę, jak zapowiedział Leszek Dokowicz 10 lat temu.
…Biskup miejsca jest okrutnie zajęty budowaniem centrum “turystyki pielgrzymkowej”…nie będzie się tam zajmował jakimś szkieletorem :)))
…jeśli mu nie przeszkadzały satanistyczne obrzędy mnichów tybetańskich w klasztorze tynieckim, to taki szkieletorek mu zwisa i powiewa…najlepiej mu wychodzi ściganie kapłanów którzy głoszą średniowieczne bajki o diable he he…mam na myśli ks Posackiego i ks Natanka..pozdr
Tak, słabe ale miało duży ładunek działania na zmysły prostych ludzi.
Może bym odpuściła, ale właśnie tłum ukląkł dosłownie pod moim nosem, bo przed ogródkiem Szarej Kamienicy, to mnie dosłownie wyrwało z krzesła, chwyciłam tę wodę święconą i poszłam lać.
To nie były wprost satanistyczne obrzędy, ale sypanie mandali i jakaś medytacja wspólna nad uniwersalnymi wartościami- Kościół do nich wychodzi powoli i z dobrymi chęciami by poznali Chrystusa-to zupełnie co innego. Proszę tego nie łączyć z satanizmem. Właśnie Tyniec jest przykładem jak należy nawracać po dobroci.
A tu mamy co innego, zdziczałych ”artystów” którzy porzucili wiarę i w pustkę wszedł diabeł, bo on kocha kulturę świecką.
W Tyńcu jest czystość i budowanie na chrześcijaństwie, tu mamy zdziczenie oparte na nieczystości i wyuzdaniu. I to bierze te tłumy- rytm, muzyka, dymy i ”odwaga” buntu, szydera z Boga, takie ”żarty”.
Powszechne łamanie granic;
Astronomia Finansowa wykorzystywana do skutecznej gry na FOREX, kontraktach terminowych i ETF. Daty zwrotne wielokrotnie udowodniły swoją moc. Można dzięki nim osiągnąć wolność finansową.
http://astronomiafinansowa.blogspot.com/2012/09/przesilenie-astronomiczne-jesienne-22.html
Seks, pieniądz i szatan-taka moda.
bzdury…diabel przybiera wiele postaci, a aby zwieść…ks Posacki został zakneblowany “dzięki” tym mandalom…takie rzeczy (“poszukiwanie uniwersalnych wartości”)mogą się dziać tylko na szczeblu papieskim, a nie na szczeblu jakiegoś klasztoru, gdzieś w jakiejś pipiduwie jak krakówek…niestety, Kraków stacza się na wielu płaszczyznach…diabeł dziś zasłania się szeroko rozumianą “kulturą”…
U nas w domu nie wolno było wymawiać słowa ‘diabeł’ i podobnych, bo babcia mówiła że kiedy wymawiamy imię, zjawia się osoba.
Moja babcia była bardzo mądra, dziś to widzę.
Paradoks jest taki, że kiedy skupiamy się na diable, nie skupiamy się na Bogu, a to jest rzeczywista szkoda.
Nie skupiłabym się na szkieletorze gdybym nie widziała tych tłumów idących za nim i w dodatku klękających. Oni idą w paszczę lwa.
Nie wiem co robić, może zamiast gadać, pościć.
Mam na myśli mieszkańców Krakowa gdzie ta, po prostu “czarna msza” miała miejsce i tylko w tym sensie mówię “Wy”.
Wydaje mi się, że nie w każdym z polskich miast udałoby się taką “imprezę” przeprowadzić bez przeszkód. Kiedy onegdaj “palikociarnia” zaatakowała naszą opolską Kurię Biskupią, to znaleźli się ludzie którzy fizycznie się temu przeciwstawiali. (Inna sprawa jak to się skończyło.)
Z tego Co Pani pisze wynika, że była Pani jedyna za co (i nie tylko za to) mam do Pani Wielki Szacunek!!!
Cała reszta tylko obojętnie spoglądała na tą niewątpliwą “intronizację” szatana do Królewskiego Grodu lub nawet w tym bluźnierstwie brała udział przyklękając. Wykonując gest, który “nie jest konieczny” w przypadku spotkania z Ciałem Chrystusa.
To wszystko w sumie jest przeraźliwie smutne.
Nie będę dywagował nad przyczynami, bo nie jest ładnie kopać leżącego.