Monarchio katolicka wróć do Polski!!!
„Jaśniej od świateł na wygnańczej choince niech płoną w duszach ognie wiary (…) Złóżmy narodowy hołd Królowi wieków, który, leżąc na barłogu, pokonywa zło i łamie jego zbrojną moc; z Nim sprzymierzeni w walce o Jego ducha i Jego Królestwo, i my zwyciężymy”– Prymas Polski ks. kard. August Hlond
Święty Tomasz z Akwinu patronem monarchistów
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/s_tomasz_00.html
„Kiedy bezbożnicy przejmą władzę, jęczy lud Bardziej podejrzani dla tyranów są dobrzy niż źli i zawsze straszliwie boją się cudzej cnoty” /Św. Tomasz z Akwiniu „O zasadzie monarchii/”
Św. Tomasz z Akwinu w dziedzinie filozofii państwa głosił, że na czele państwa jest władza świecka i duchowna, twierdził też, iż istnieje ustrój republiki i monarchii.
Najlepsza jest monarchia, bo to ona troszczy się o lud, zaś król musi przestrzegać prawa bożego i natury. Za tyrana uznawał tego, co nielegalnie zdobył władzę, przez uzurpację, symonię (kupienie urzędu), albo podstępnie oszukał lud. Św. Tomasz głosił, że naród ma prawo usunąć tyrana siłą lub go zgładzić, zwłaszcza, gdy ten narusza zasady sprawiedliwości i burzy ład moralny swym postępowaniem.
W filozofii prawa głosił, że prawo jest rozporządzeniem rozumu (a nie woli). Prawo musi mieć odpowiedni cel – dobro wspólne, które utożsamia się ze szczęściem. Prawo ustanawiają legalnie panujący. Musi ono być promulgowane (ogłoszone). Prawo sprawiedliwe musi spełniać przynajmniej te cztery warunki. Problematyka prawa obejmuje dwa obszary: prawo-lex, oraz prawo-ius. Tomasz wyróżnia cztery zasadnicze typy prawa-lex: prawo wieczne (lex aeterna), prawo naturalne (lex naturalis), prawo pozytywne zwane też prawem ludzkim (lex positiva seu humana) oraz prawo Boże (lex divina). Prawo pozytywne obejmuje prawo narodów (ius gentium) i prawo poszczególnych państw (ius civile). Prawo Boże jest prawem objawionym i jako takie jest domeną teologii. Obejmuje prawo Starego Testamentu (lex vetus) oraz prawo Nowego Testamentu (lex nova).
O zasadzie monarchii
Zastanawiam się nad tym, co mógłbym ofiarować, aby to było godne królewskiego majestatu i odpowiadało mojemu stanowi. Doszedłem do wniosku, że szczególnie cennym darem dla króla będzie napisanie książki o królowaniu.
Starannie przedstawię w niej, stosownie do swych możliwości, podstawy królowania oraz zadania króla w świetle Pisma świętego, nauki filozofów oraz wzorów wybitnych władców. Liczę na to, iż Ten który jest Królem królów i Panem panujących, Bogiem, wielkim Panem i Królem wielkim nad wszystkimi bogami pomoże mi zacząć to dzieło, pracować nad nim i je zakończyć.
Co oznacza nazwa “król”
Zacznijmy od wyjaśnienia, jakie treści zawierają siew nazwie “król”. Otóż wszędzie tam gdzie jest jakieś ukierunkowanie na cel i gdzie można postępować tak albo inaczej, potrzebny jest jakiś kierownik, dzięki któremu dochodzi się prosto do właściwego celu. Nie dopłynąłby okręt, pchany w różne strony przez zmieniające się wiatry, do portu przeznaczenia, gdyby nie zabiegał o to kierujący nim sternik. Otóż człowiek ma pewien cel, ku któremu zwrócone jest całe jego życie i działanie, działa bowiem przez umysł, a ten – rzecz jasna – zawsze działa dla celu. Ludzie zaś w różny sposób dążą do tego co zamierzyli. świadczy o tym sama różnorodność ich wysiłków i działań. Potrzebuje więc człowiek jakiegoś kierowania ku celowi.
Otóż każdy człowiek ma wszczepione z natury światło rozumu, którym kieruje swoje czyny ku celowi. I gdyby człowiek, tak jak liczne zwierzęta, żył w pojedynkę, nie potrzebowałby żadnego innego kierowania, lecz każdy sam dla siebie byłby królem, poddanym najwyższemu królowi – Bogu, jako że sam kierowałby sobą w swoich czynach, dzięki światłu rozumu danemu mu przez Boga. Otóż człowiek jest z natury stworzeniem społecznym i politycznym, żyjącym w gromadzie, bardziej nawet niż wszystkie zwierzęta. Wynika to z naturalnej konieczności. Zwierzętom bowiem natura przygotowuje pokarm, przyodziewa futrami, daje broń w postaci zębów, rogów, pazurów, a przynajmniej szybkość w uciekaniu. Człowiek zaś nie otrzymał od natury żadnej z tych rzeczy, lecz zamiast tego został obdarzony rozumem, aby mógł zapewnić sobie to wszystko pracą rąk. Ale jeden człowiek do tego nie wystarczy, gdyż nie zdoła on samodzielnie przejść przez życie. Jest więc dla niego czymś naturalnym, że żyje w licznej wspólnocie.
Ponadto, zwierzęta wrodzonym instynktem rozpoznają, co przynosi im korzyść lub szkodę, na przykład jest w naturze owcy lęk przed wilkiem jako wrogiem; niektóre znów zwierzęta naturalnym instynktem wyszukują sobie lecznicze trawy lub coś innego, co jest niezbędne do życia. Natomiast człowiek ma tylko ogólną naturalną znajomość, tego co jest mu niezbędne do życia; potrafi bowiem na podstawie zasad naturalnych dochodzić rozumem, co mu szczegółowo jest konieczne do ludzkiego życia. Otóż nie jest możliwe, aby jeden człowiek mógł to wszystko ogarnąć swoim rozumem; musi więc żyć w gromadzie, aby jeden wspierał drugiego, aby różni zajmowali się różnymi wynalazkami rozumu, na przykład jeden sztuką leczenia, drugi tym, trzeci innym.
Najpełniej się to ujawnia w tym, że sam tylko człowiek posługuje się mową, dzięki której jeden może swój pomysł w całości przekazać innym. Zwierzęta tylko ogólnie przekazują sobie wzajemnie swoje przeżycia, na przykład pies wyraża gniew szczekaniem, i na różne sposoby je wyrażają. Otóż człowiek potrafi się porozumieć z drugim bardziej niż jakiekolwiek zwierzę stadne, takie jak żuraw czy mrówka, albo pszczoła. Mając to na uwadze, Salomon powiedział: “Lepiej jest dwóm niż jednemu, mają bowiem korzyść wzajemnej wspólnoty”.
Jeśli więc jest naturalne dla człowieka żyć w licznej gromadzie, wobec tego wszyscy potrzebują jakiegoś kierowania całością. Każdy bowiem z licznych ludzi zabiega o to, co jemu odpowiada; całość rozproszyłaby się – więc na cząstki, gdyby zabrakło tego, do kogo należy troska o dobro całości. Podobnie jak ciało człowieka lub jakiegoś zwierzęcia uległoby rozpadowi, gdyby nie było w nim ogólnej siły przewodniej, zmierzającej ku dobru “wspólnemu wszystkich członków. Mówi o tym Salomon: “Gdzie nie ma rządcy, naród się rozprasza”.
Zgadza się to z rozumem. To bowiem co własne, nie utożsamia się, z tym co wspólne; to co “własne, różnicuje, natomiast to co “wspólne, jednoczy. Otóż różne [rzeczy] mają różne przyczyny. Tak więc prócz tego co pobudza do własnego dobra każdej [jednostki] powinno być coś pobudzającego do ‘wspólnego dobra wszystkich. Toteż wszędzie tam gdzie wiele [członków] zwraca się ku jednemu, jest coś kierującego. W świecie ciał, pierwsze z nich, mianowicie niebieskie, kierują według porządku Bożej opatrzności innymi ciałami, natomiast wszystkimi kieruje stworzenie rozumne. Również w człowieku dusza kieruje ciałem, zaś w duszy rozum kieruje sferą popędu i pożądania. Także wśród członków ciała, jeden z nich – serce lub głowa – jest główny i porusza pozostałe. Zatem wszędzie tam gdzie jest “wielość, musi być czynnik rządzący.
Otóż tam gdzie jest przyporządkowanie do celu, zdarza się dążenie zarówno słuszne jak niesłuszne. Dlatego też i rządy nad wieloma mogą być słuszne lub niesłuszne. Ktoś jest kierowany słusznie, jeśli prowadzi się go do odpowiedniego celu, niesłusznie zaś – jeśli do celu nieodpowiedniego. Otóż inny jest odpowiedni cel dla społeczności wolnych niż dla pozbawionych wolności. Wolnym jest bowiem ten, kto stanowi przyczynę dla samego siebie, niewolnikiem – kto należy do drugiego. Jeśli więc rządzący porządkuje społeczność wolnych ku dobru wspólnemu społeczności, będą to rządy słuszne i sprawiedliwe, jakie przystoją wolnym. Jeśli jednak rządy kierują nie ku dobru wspólnemu społeczności, ale ku prywatnemu dobru rządzącego, będą to rządy niesprawiedliwe i przewrotne. Toteż przez Ezechiela grozi Pan takim rządcom: “Biada pasterzom, którzy pasą samych siebie“, troszcząc się o własne korzyści, “czyż pasterze nie powinni paść trzody?” 5 Tak więc pasterze winni zabiegać o dobro stada, zaś rządzący o dobro poddanej sobie społeczności.
Jeśli więc niesprawiedliwe rządy są sprawowane przez jednego tylko, który w nich szuka swojej korzyści, a nie dobra poddanej sobie społeczności, taki władca nazywa się tyranem. Nazwa pochodzi od przemocy, gdyż zamiast rządzić sprawiedliwością, uciska on siłą; dlatego też starożytni potężnych nazywali tyranami. Jeżeli natomiast niesprawiedliwe rządy sprawowane są nie przez jednego, ale przez kilku, nazywa się to oligarchią, to znaczy władzą nielicznych: kiedy bowiem nieliczni, aby się wzbogacić, uciskają lud, różnią się od tyrana tylko liczbą. Jeśli z kolei niegodziwe rządy sprawowane są przez licznych, nazywa się to demokracją, czyli władzą ludu: kiedy mianowicie lud plebejuszy dzięki potędze tłumu uciska bogatych, cały lud jest jakby jednym tyranem.
Podobnie należy rozróżnić rządy sprawiedliwe. Kiedy rządy sprawuje jakaś społeczność, nazywa się to republiką, na przykład jeśli miastem albo krajem włada społeczność wojowników. Jeśli zaś rządy sprawowane są przez nielicznych, ale cnotliwych, nazywa się je arystokracją, czyli władzą najlepszą albo najlepszych, ich samych zaś nazywa się elitą. Jeśli natomiast sprawiedliwe rządy należą tylko do jednego, nazywa się on królem. Jak powiedział Pan do Ezechiela: “Sługa Mój, Dawid, będzie królem nad nimi i jednym pasterzem nad nimi wszystkimi“. Jasno stąd wynika, że o pojęciu króla stanowi, to iż jeden jest panujący, który jest pasterzem szukającym wspólnego dobra społeczności, a nie własnego.
Skoro człowiek musi żyć w społeczności, jako że w pojedynkę nie potrafi zaradzić życiowym potrzebom, zatem tym doskonalsza jest społeczność, im bardziej samowystarczalna w zakresie potrzeb życiowych. Wprawdzie pojedyncza rodzina jest już jakoś życiowo samowystarczalna: w zakresie przygotowywania pokarmów, wychowania potomstwa itp.; pojedyncza wieś w zakresie jakiegoś działu gospodarki; miasto natomiast, jako społeczność doskonała w zakresie wszystkich potrzeb życiowych. Jeszcze bardziej cały kraj ze względu na konieczność zwalczania nieprzyjaciół i wzajemnej przeciwko nim pomocy. Kto więc rządzi społecznością doskonałą, czyli miastem lub krajem, nazywa się królem; kto zaś rządzi domem, nie nazywa się królem, ale gospodarzem, nosi jednak jakieś podobieństwo króla, toteż niekiedy królów nazywa się ojcami ludu.
Zatem królem jest ten, kto jako jeden rządzi społecznością miasta lub kraju, dla jej dobra wspólnego. Jak powiada Salomon: “Król rozkazuje całej ziemi, która mu służy”.
Co lepiej dla miasta lub kraju: mieć wielu rządców czy jednego?
Następnie trzeba postawić pytanie, co lepiej dla kraju lub miasta: być rządzonym przez wielu czy przez jednego.
Można to rozważyć na podstawie celu rządzenia. Zamysł każdego rządzącego winien zmierzać ku temu, aby troszczyć się o ocalenie tego, czym podjął się kierować: na przykład zadaniem sternika jest aby pomimo morskich niebezpieczeństw zachować okręt w całości i doprowadzić go do portu ocalenia. Otóż dobro i ocalenie społeczności polega na tym, aby zachować jej jedność, którą nazywamy pokojem. Jeśli zabraknie pokoju, przepadają korzyści życia społecznego, owszem, społeczność skłócona – sama dla siebie staje się ciężarem. Zatem do tego najwięcej powinien zmierzać rządca społeczności, żeby zapewnić jedność pokoju. I niesłusznie się zastanawia, czy zapewnić pokój poddanej sobie społeczności; podobnie jak lekarz, [który by się zastanawiał], czy leczyć powierzonego sobie chorego. Nikt bowiem nie powinien się zastanawiać nad celem, do którego dążyć jest jego obowiązkiem, lecz nad tym co do celu prowadzi. Toteż Apostoł, wezwawszy wierny lud do jedności, powiada: “Starajcie się zachować jedność ducha, związani pokojem” . Zatem im skuteczniej rządy przyczyniają się do jedności pokoju, tym bardziej są pożyteczne; to bowiem nazywamy bardziej pożytecznym, co skuteczniej prowadzi do celu. Nie ma zaś wątpliwości, że jedność lepiej jest sprawiana, przez to co jest z istoty swej jedno, aniżeli przez licznych; podobnie jak najbardziej skutecznie ogrzewa to, co jest z istoty swej gorące. Zatem bardziej pożyteczne są rządy jednego niż wielu.
Dalej, wielu nie mogłoby – rzecz jasna – w żaden sposób rządzić społecznością, gdyby byli zupełnie skłóceni. Muszą więc być jakoś zjednoczeni, aby mogli rządzić, podobnie jak wielu nie mogłoby skierować w jedną stronę okrętu, gdyby się w jakiś sposób nie zjednoczyli. Otóż zjednoczenie oznacza zbliżanie się wielu do jedności. Lepiej więc, aby rządził jeden, aniżeli wielu, którzy się zbliżają do jedności.
Ponadto, to co zgodne z naturą, jest najlepsze, albowiem w poszczególnych [bytach] natura sprawia, to co najlepsze. Otóż wszelkie rządy naturalne sprawuje jeden. Jeden członek, mianowicie serce, porusza zasadniczo całą resztę; również częściami duszy kieruje jedna władza podstawowa, mianowicie rozum; pszczoły mają jedną matkę, zaś stwórcą i rządcą całego wszechświata jest jeden Bóg. To się zgadza z rozumem: każda bowiem wielość pochodzi od jednego. Otóż to co jest tworzone sztucznie, naśladuje to, co naturalne, i tym lepsze jest dzieło sztuki, im bardziej podobne do tego co w naturze. Wynika stąd, że najlepiej dla ludzkiej społeczności, jeśli jest rządzona przez jednego.
Również doświadczenie na to wskazuje. Albowiem kraje i miasta, którymi nie rządzi jeden, męczą się w niezgodach i kipią niepokojem, jakby dla wypełnienia skargi Pana: “Liczni pasterze spustoszyli winnicę”. I przeciwnie, kraje i miasta rządzone przez jednego króla, zażywają pokoju, kwitną sprawiedliwością i radują się w zamożności. Toteż obiecuje Pan przez proroków swojemu ludowi jako wielki dar, że ustanowi dla niego jedną głowę i że “będzie jeden przywódca pośród nich”.
Rządy tyrana są najgorsze
Otóż jak rządy króla są najlepsze, tak rządy tyrana są najgorsze. Albowiem republice przeciwstawia się demokracja, gdyż w obu wypadkach, jak mówiliśmy rządy są sprawowane przez wielu; z kolei, arystokracji przeciwstawia się oligarchia, obie bowiem są sprawowane przez nielicznych; królowaniu zaś – tyrania, gdyż w jednym i drugim wypadku są to rządy jednego. Wykazaliśmy już, że królestwo jest najlepszym [systemem] rządów. Ponieważ zaś najlepszemu przeciwstawia się najgorsze, wynika stąd, że rządy tyrana są najgorsze.
Dalej, siła zjednoczona skuteczniej osiąga cel, niż kiedy jest rozproszona lub podzielona: kiedy wielu złączy się razem, pociągną to, czego nie potrafią ruszyć z miejsca podzieleni na poszczególne partie. Zatem podobnie jak korzystniej, aby moc, która działa ku dobru, bardziej się zjednoczyła, żeby z tym większą siłą czynić dobro, tak samo jest bardziej szkodliwe kiedy moc czyniąca zło jest jedna, aniżeli kiedy podzielona. Otóż moc niesprawiedliwego władcy działa na zło społeczności, gdyż dobro wspólne społeczności odwraca on wyłącznie dla swojego własnego dobra. W rządach sprawiedliwych, im bardziej władca jest jeden, tym bardziej korzystne rządy, tak że monarchia jest korzystniejsza od arystokracji, arystokracja zaś od republiki. Przeciwnie jest w rządach niesprawiedliwych: im bardziej władca jest jeden, tym więcej przynoszą one szkody. Zatem tyrania jest bardziej szkodliwa niż oligarchia, oligarchia zaś niż demokracja.
Następnie, rządy w ten sposób stają się niesprawiedliwe, że wzgardziwszy dobrem wspólnym społeczności, władca szuka dobra prywatnego. Im bardziej zaś odchodzi od dobra wspólnego, tym bardziej niesprawiedliwe są rządy. Otóż więcej odchodzi się od dobra wspólnego w oligarchii, gdzie szuka się dobra nielicznych, aniżeli w demokracji, gdzie szuka się dobra wielu. A jeszcze bardziej odchodzi się od dobra wspólnego w tyranii, gdzie szuka się dobra tylko dla jednego. Dla każdej bowiem całości bliższe jest liczne niż nieliczne oraz nieliczne raczej niż pojedyncze. Zatem rządy tyrana są najbardziej niesprawiedliwe.
Stanie się to również jasne, jeśli rozważyć porządek Bożej opatrzności, która najlepiej wszystkim kieruje. Albowiem dobro przychodzi do rzeczy z jakiejś przyczyny doskonałej, gdyż wszystko co może przyczynić się do dobra, jakby się jednoczy; natomiast zło [przychodzi] oddzielnie z poszczególnych braków. Nie będzie bowiem ciało piękne, jeżeli wszystkie członki nie będą stosownie ułożone; brzydotę zaś sprawia niestosowne ułożenie jakiegokolwiek członka. Tak więc brzydota pochodzi w różny sposób od różnych przyczyn, uroda zaś w jeden sposób od jednej przyczyny doskonałej. I tak jest we wszystkim, co dobre i złe, jakby Bóg o to się troszczył, żeby dobro pochodzące od jednej przyczyny było mocniejsze, zaś zło pochodzące z wielu przyczyn było słabsze. Lepiej więc, żeby rządy sprawiedliwe należały tylko do jednego: są wówczas mocniejsze. Jeśli zaś rządy odbiegają od sprawiedliwości, lepiej żeby sprawowali je liczni: są wówczas słabsze, a [rządzący| przeszkadzają sobie wzajemnie. Zatem wśród rządów niesprawiedliwych bardziej znośna jest demokracja, najgorsza zaś – tyrania.
Wynika to również z obserwacji zła, jakie czynią tyrani. Ponieważ tyran szuka dobra prywatnego z pogardą dla wspólnego, w rezultacie w różnoraki sposób uciska poddanych, gdyż sam podlega różnorodnym namiętnościom, które pchają go ku jakimś dobrom. Jeśli dał się uwięzić chciwości, rabuje dobra poddanych; jak mówi Salomon: “Król sprawiedliwy podnosi ziemię, chciwy ją niszczy“. Jeśli dał się zwyciężyć gniewowi, z byle powodu rozlewa krew; jak powiada [Pan] przez Ezechiela: “Książęta jej rozlewają krew jak wilki porywające zdobycz” . Toteż Mędrzec upomina, żeby takiej władzy unikać: “Daleko bądź od człowieka, który ma władzę zabijania“, gdyż nie używa jej sprawiedliwie, ale zabija według zachcianki. W ogóle nie można wówczas być bezpiecznym, lecz – wobec odejścia od prawa – wszystko jest niepewne. I nic nie może się wówczas utrwalić, gdyż zależy od czyjejś woli, żeby nie powiedzieć – zachcianki.
[Tyran] obciąża poddanych nie tylko [w zakresie dóbr] cielesnych, ale przeszkadza im w dobrach duchowych. Ponieważ bardziej pożąda władzy niż bycia pożytecznym, utrudnia wszelki postęp poddanych, podejrzewa bowiem, że jakakolwiek wyższość poddanych szkodzi jego niegodziwemu panowaniu. Bardziej podejrzani dla tyranów są dobrzy niż źli i zawsze straszliwie boją się cudzej cnoty. Zatem tyrani starają się nie dopuścić do tego, aby ich poddani stali się cnotliwi i nabrali ducha wielkoduszności, bo wówczas nie znieśliby ich niegodziwego panowania. Zabiegają również, o to aby pomiędzy poddanymi nie utrwalały się związki przyjaźni i aby nie radowali się oni wzajemnym zyskiem pokoju: kiedy bowiem jeden drugiemu nie ufa, nie mogą niczego podejmować przeciw ich panowaniu. Toteż sieją niezgody wśród poddanych, a istniejące podtrzymują, oraz zakazują tego, co łączy ludzi, na przykład małżeństw i zebrań oraz tym podobnych rzeczy, dzięki którym rodzi się wśród ludzi zażyłość i zaufanie. Wysilają się ponadto, aby poddani nie stali się silni ani bogaci – podejrzewają ich bowiem według przewrotności swego sumienia, a ponieważ sami używają potęgi i bogactw do szkodzenia, obawiają się, żeby siła i bogactwo poddanych im nie zaszkodziły. Toteż czytamy u Hioba na temat tyrana: “Ciągle słyszy zgiełk niebezpieczeństwa, i chociaż pokój jest” – to znaczy choć nic mu nie grozi – “on wszędzie podejrzewa zasadzki.
Stąd zdarza się, że pod rządami tyranów niewielu jest cnotliwych: skoro władcy, którzy powinni poddanych prowadzić do cnoty, niegodziwie im cnoty zazdroszczą i jak mogą stawiają jej przeszkody. Albowiem, jak powiedział Arystoteles, tam nie brak dzielnych mężów, gdzie czci się najdzielniejszych. Zaś Tuliusz powiada: “Leży w zastoju i mało się rozwija to, co nie znajduje poszanowania” . To zresztą naturalne, że ludzie żyjący w strachu, wyradzają się w służalców i stają się małoduszni w dziele [wymagającym] odwagi i wytrwałości. Widać to naocznie w krajach, które długo były pod rządami tyranów. Toteż Apostoł w Liście do Kolosan powiada: “Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych synów, aby nie stali się małoduszni“.
Dostrzegając szkody tyranii, król Salomon powiada: “Upadek ludzi z królowania bezbożnych“: bo przez niegodziwość tyranów poddani słabną w doskonałości cnót. A dalej mówi: “Kiedy bezbożnicy przejmą władzę, jęczy lud“, bo został wzięty w niewolę. I jeszcze: “Gdy niegodziwcy wywyższeni, ludzie się ukrywają”: aby uniknąć okrucieństwa tyranów. I nic w tym dziwnego, bo człowiek, który rządzi bez rozumu i według zachcianki, niczym się nie różni od dzikiego zwierza. Toteż powiada Salomon: “Lew ryczący i zgłodniały niedźwiedź – oto władca niegodziwy nad biednym ludem“. Dlatego ludzie kryją się przed tyranami jak przed bestiami krwiożerczymi, a poddać się tyranowi to tak samo jakby padać na twarz przed szalejącą bestią.
(De regimine principium, fragmenty)
św.Tomasz z Akwinu
OMP.LUBLIN.PL
Źródło; http://www.kontrrewolucja.bnx.pl/print.php?type=N&item_id=1528
Polsko wykrotów, kolein,
Ojczyzno splątanych wciąż dróg,
mówimy Ci słowa nadziei ,
gdyż prawdą oświecił nas Bóg !
Za Wiarę , Króla i Prawo –
to nasze przesłanie i myśl,
pod Berłem staniemy z powagą,
gdy Naród zpragnie Go dziś !
REFREN:
Wrócisz, Monarchio,
na Matki łono,
gdzie ideały
podeptał czas
komu Bóg bliski
Ojczyzna, Honor,
z dumą Koronie
przywróci blask !
Król pomazańcem Bożym
https://www.youtube.com/watch?v=98-PeKalgfo&index=25&list=PLmfVgCUy_kuj8AJvIWyY0d72P83IAknRX
Prof. Grzegorz Kucharczyk: “Monarchia chrześcijańska”
http://pl.gloria.tv/?media=611484
„…szczęśliwy jest lud, którego Panem jest Bóg. Nauczajcie, że na fundamencie wiary katolickiej opierają się królestwa i że nic nie jest tak zgubnego, tak powodującego upadek, tak narażonego na wszelkie niebezpieczeństwa, jak gdybyśmy sądząc, że to nam jedynie może wystarczyć, iż w momencie narodzenia posiedliśmy wolną wolę, niczego już więcej nie prosili od Boga, to jest, zapominając o naszym Stwórcy, wyrzekli się Jego władzy, aby okazać się wolnymi”. PIUS IX: Quanta Cura
Polsko schorzałych i głodnych,
Ojczyzno wygnanych na bruk,
niesiemy Ci słońce pogody,
tę pracę powierzył nam Bóg !
Za Prawo, Wiarę i Króla –
to nasza modlitwa i głos,
by siłą tradycji wykuwać
szczęśliwy i godny swój los !
REFREN
GRZEGORZ BRAUN – Monarchizm
https://www.youtube.com/watch?v=QgHAXrtk5qE
Jacek Bartyzel – Od barbarzyństwa do cywilizacji chrześcijańskiej
https://www.youtube.com/watch?v=VcENOBXHg2Q
[14. Obowiązki władzy świeckiej względem Kościoła]
Nie omieszkajcie też nauczać, że władza królewska udzielona została nie tylko po to, aby władać nad światem, ale szczególnie po to, aby bronić Kościoła, i że nie ma niczego, co by mogło przynieść większy pożytek i chwałę Książętom i Królom państw, niż jeśliby, jak polecał inny Nasz Poprzednik, najdzielniejszy i najroztropniejszy Papież, Święty Feliks, cesarzowi Zenonowi, pozwolili korzystać Kościołowi katolickiemu z jego praw i sprzeciwiali się, by ktokolwiek ograniczał jego wolność. Jest bowiem rzeczą pewną, iż ich działania odniosą pomyślny skutek, jeśli, gdy chodzi o sprawy Boże, według Jego postanowienia będą się starać wolę królewską poddać woli kapłanów Chrystusa, nie zaś stawiać ją wyżej. PIUS IX: Quanta Cura
MONARCHIA-Wywiad z Adrianem Nikielem 1/2
https://www.youtube.com/watch?v=rctrGGlwapo
MONARCHIA-Wywiad z Adrianem Nikielem 2/2
https://www.youtube.com/watch?v=KpCG5OcHeOs
Polsko pomrocznej zatraty,
Ojczyzno zbłąkanych Twych sług,
dajemy Ci oręż odwagi,
by łaską napełnił nas Bóg !
Za Króla Wiarę i Prawo –
– to nasze wyznanie i cel,
pragniemy iść w przyszłość z Monarchą
Ty, Królu, chleb mądrze nam dziel!
REFREN
Polska jest monarchią!
http://www.pch24.pl/polska-jest-monarchia-,14478,i.html
FILARY POLSKOŚCI: Święta Królowa Jadwiga i Jan Kochanowski
https://www.youtube.com/watch?v=iPUEvQi0umk
FILARY POLSKOŚCI – Kardynał Stefan Wyszyński I Jan Paweł II
https://www.youtube.com/watch?v=_vELmVXhpxc
Kodeks Honoru Średniowiecznego Rycerza
- Będziesz wierzył we wszystko, czego uczy Kościół i będziesz przestrzegał wszystkich jego przykazań
- Będziesz bronił Kościoła.
- Będziesz szanował słabych i staniesz się ich obrońcą.
- Będziesz kochał kraj, w którym się urodziłeś.
- Nie cofniesz się przed wrogiem.
- Będziesz nieustannie prowadził wojnę przeciwko niewiernym.
- Będziesz wiernie przestrzegał swych obowiązków feudalnych, zawsze, gdy nie będą sprzeczne z prawem Bożym.
- Nie będziesz nigdy kłamał, a zawsze dotrzymasz danego słowa.
- Będziesz dla wszystkich hojny.
- Będziesz zawsze i wszędzie mistrzem prawości i dobra przeciwko niesprawiedliwości i złu.
1. Pielgrzymka Husarii na Jasną Górę
http://pl.gloria.tv/?media=592429
Litania o przywrócenie Królestwa Polskiego
(do prywatnego odmawiania)
Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas,
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami,
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Królowo Polski, módl się za nami,
św. Konstantynie Wielki,
św. Karolu Wielki,
św. Henryku,
św. Heleno,
św. Pulcherio,
św. Ireno,
św. Teodoro,
św. Ryszardo,
św. Adelajdo,
św. Kunegundo,
św. Zygmuncie,
św. Guntramie,
św. Konstantynie szkocki,
św. Etelbercie I,
św. Edwinie,
św. Oswaldzie,
św. Sigibercie III,
św. Dagobercie,
św. Etelbercie II,
św. Edmundzie,
św. Borysie Michale,
św. Wacławie,
św. Edgarze Spokojny,
św. Edwardzie Męczenniku,
św. Olafie,
św. Stefanie,
św. Edwardzie Wyznawco,
św. Kanucie IV,
św. Władysławie,
św. Kanucie Lewardzie,
św. Eryku IX,
św. Eryku IV,
św. Ferdynandzie,
św. Ludwiku IX,
św. Klotyldo,
św. Radegundo,
św. Nonno,
św. Matyldo,
św. Małgorzato Szkocka,
św. Maud,
św. Blanko,
św. Elżbieto Portugalska,
św. Joanno z Walezjuszów,
św. Brunonie Wielki,
św. Konstancjo,
św. Hermenegildzie,
św. Dawidzie,
św. Fiakrze,
św. Emeryku,
św. Karolu Dobry,
św. Kazimierzu,
św. Klaudio,
św. Urszulo,
św. Eanfledo,
św. Adelo z Merowingów,
św. Irmino,
św. Edyto,
św. Edyto z Wilton,
św. Adelo z Normanów,
św. Elżbieto z Turyngii,
św. Tereso Portugalska,
św. Małgorzato Węgierska,
św. Borysie,
św. Glebie,
św. Włodzimierzu Wielki,
św. Ludmiło,
św. Olgo,
św. Jadwigo Śląska,
św. Adelardzie,
św. Gotszalku,
św. Franciszku Borgio,
św. Ludwiku biskupie Tuluzy,
św. Leopoldzie,
św. Dymfno,
św. Hildo,
św. Hereswito,
św. Etelburgo,
św. Sexburgo,
św. Witburgo,
św. Erkongoto,
św. Ermenildo,
św. Elfledo,
św. Augustynie,
św. Tomaszu z Akwinu,
św. Joanno d’Arc,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Boże, który uczyniłeś Adama pierwszym Królem — Patriarchą na Ziemi, zmiłuj się nad nami,
który kazałeś namaścić Dawida na Króla, zmiłuj się nad nami,
który zesłałeś Chlodwigowi Świętą Ampułkę, zmiłuj się nad nami,
który przysięgą zobowiązujesz Królów do obrony Wiary Świętej, zmiłuj się nad nami,
przez którego panują wszyscy monarchowie, zmiłuj się nad nami.
Błagamy Was, którzy jesteście szczególnymi patronami Królestw, Królów i xiążąt,
wstawcie się za nami i w naszych intencjach przed obliczem Wszechmogącego Boga.
Błagamy, wstawcie się za nami, kiedy pokornie modlimy się:
o społeczne panowanie Chrystusa Króla, z którego łaski panują wszyscy monarchowie,
o restaurację katolickich monarchij, a szczególnie o przywrócenie monarchii w Polsce,
o prawdziwie katolicką dynastię dla Polski.
Wszechmogący, wieczny Boże, okaż nam miłosierdzie swoje i wysłuchaj próśb naszych:
o Królestwo Polskie, prosimy Cię, Panie,
o Polskę sprawiedliwą i praworządną, prosimy Cię, Panie,
o odrodzenie moralne Narodu Polskiego, prosimy Cię, Panie,
o panowanie Chrystusa Króla w naszych sercach, prosimy Cię, Panie.
Odkupiłeś nas, Panie, Krwią swoją.
I uczyniłeś nas Królestwem Boga naszego.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Można dodać modlitwę do Chrystusa Króla: O Jezu Chryste, oddaję Ci hołd jako Królowi świata. Wszystkie stworzenia dla Ciebie są uczynione. Rozporządzaj mną jako własnością swoją.
Odnawiam moje przyrzeczenia chrztu świętego, wyrzekam się szatana, jego pychy i jego spraw i obiecuję żyć, jak przystoi dobremu katolikowi. W szczególniejszy sposób obowiązuję się użyć wszystkich sił, aby dopomóc do zwycięstwa prawom Bożym i prawom Kościoła świętego.
Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci nędzne uczynki moje w tej intencji, ażeby wszystkie serca uznały Twe święte królowanie i aby w ten sposób mocno utrwaliło się na całym świecie Twoje Królestwo pokoju. Amen.
Potrzebowałem komentarza Rebeliantki o balansowaniu, by zrozumieć sens Twojego wpisu.
Nie ma tego, na którego czekamy. Jest ktoś o wiele lepszy.
Tak, mamy już Króla. Wystarczy przestać udawać, że jest inaczej.
Tak.
Jak przeczytałam kiedyś dawno ten fragment zastanawiałam się, czy Bóg wyraził tu rację etapu, czy rację uniwersalną i doszłam do wniosku namyślając się nad historią i Ewangelią że tę drugą, że to Jego zamysł, Plan, dlatego przysłał Syna by królował, a Polakom dał Królową Matkę, by na Tron świata wprowadziła Syna, który wygoni Uzurpatora.
Syn ustanowił swojego namiestnika i jest nim papież.
Kto wie, czy Rzym nie przeniesie się kiedyś do Krakowa.
I kto wie, czy reforma posoborowa (rola organizacji świeckich w Kościele) nie prowadzi do jakichś wielkich zmian, i chyba Kościół to przeczuwa.
Przeczuwanie Kościoła to nie jakieś nie wiadomo-co :)
To jest osoba, w dodatku boska!
Głowa Kościoła zna przyszłość, i to od niej jest Duch, który nim kieruje, więc to “chyba” brzmi dość zabawnie :)
No tak, ale my nie wiemy jakie ma Plany Głowa, wiemy tylko jakie ma cele.
Metodę możemy ”przeczuwać”, choć nas to nie wiąże, może tylko w takim sensie, że Bóg oczekuje współpracy i zapładnia wyobraźnię do czynu.
Kościół może przeczuwać dzięki Duchowi świętemu, który jednak nie jest nachalny i zostawia wolność.
Czy w Twoim rozumieniu Kościół to bardziej ludzie kościoła?
Dla mnie to obecność żywego Chrystusa na ziemii, to komunia ludzi i Boga, zapowiedź “świętych obcowania”.
W moim rozumieniu Kościół nie przeczuwa, Kościół wie.
To my, jego molekuły widzimy ruch, ale nie rozumiemy ku czemu razem zdążamy.
Ufamy, że ku Królestwu Niebieskiemu, ale nie wiemy jak, kiedy, którędy.
I takie Jacki wyglądają przez okno; mówią sobie – “nie, chyba w złą stronę to idzie”. Wyskakują, próbują wszystkich przekonać do zmiany trasy, a potem muszą nadganiać, żeby wrócić na swoje miejsce.
Kościół to Duch Sw. On działa w członkach, a najbardziej w papieżu.
Kościół wie jak chodzi o naukę, ale jak chodzi o kreację, Kościół przeczuwa, bo kreacja tworzy nowe, inspirowane Duchem świętym. Sobór nic nowego nie powiedział, ale dlaczego taki raban o zmiany, w tym doktrynę? Bo na nowo odczytał przeczuwając co może być. Przeczuwanie to duch proroctwa w Kościele.
JPII- ”Wchodząc w sprawy Kościoła powszechnego, wraz z wyborem na Papieża, przynosiłem z sobą przeświadczenie, że również w tym uniwersalnym wymiarze zwycięstwo, jeśli przyjdzie, będzie odniesione przez Maryję. Chrystus przez Nią zwycięży, bo chce, by zwycięstwa Kościoła w świecie współczesnym i przyszłym łączyły się z Nią.
Miałem więc takie przeświadczenie, chociaż wówczas jeszcze bardzo mało wiedziałem o Fatimie. Przeczuwałem tylko, że jest tu jakaś ciągłość, poczynając od La Salette, Lourdes, aż do Fatimy .