Szanowni Państwo.
Płochością swą niewolniczą napompowaliśmy panów naszych do niebotycznych rozmiarów.
Każdego dnia stawiamy sobie wyrok – nie, oni są tak wielcy, nic ich nie ruszy.
A tu nagle pojawia się jeden Robaczek, który nie jest tak mądry i tak wierzący jak my.
Że nie wygra?
Oczywiście, że nie!
Znaczy się z nimi tak.
Ale z nami nie wygra.
Naszego Sztokholmu nie oddamy nigdy!
________________
https://www.facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga
Karolku.
Będziemy się przyglądać. Nie zapomnij, że Stonoga był u Leppera, a Lepperem też kręciły służby w swoim interesie, nie narodu, choć nie ma wiedzy czy on był tego całkiem świadom. Wygląda, że jak się uświadomił, to zginął.
Stonoga wygląda na twardziela i samotnego wilka, ale chyba by się tak nie wyrywał, gdyby ktoś tam go nie ubezpieczał.
Ta część służb, może ma i dobre intencje, ale tym piekło jest wybrukowane, bo czy oni mają pełną przytomność to wątpię. Jak zwrócą się do prof. Guza po nauki, to im uwierzę.
Popierajmy co dobre, złe odrzucajmy, rozeznawajmy duchy.
Ja już nie wierzę w elektryków i Kopciuszków. Oni mogą zrobić wiele dobrego, ale przy popielniku i w kuchni. A tu zanosi się na to, że jakaś zdeterminowana brakiem sukcesu grupka będzie nam raić Stonogę na prezydenta-tego się boję.
Człowieka bez wielkiej i przytomnej wiary bardzo łatwo nadąć pychą, przekonać, że tylko on uratuje Polskę- nie chcem ale muszem.
To tylko pionki przesuwane na szachownicy. Ktoś widzi, że spalił się Tusk, Palikot i Kaczyński i trzeba nam nowego bohatera w ”demokratycznych wyborach”.
Założę się, że ten ktoś uważa, że ”nie trzeba wtrącać się do Ukrainy, bo tam sami banderowcy”.
Myślę też o Narodowcach, że wszyscy się ich boją i muszą wyciągnąć armatę, której nikt się nie oprze.
Droga Pani.
Sama Pani o to często apeluje – i słusznie, żeby we wszelkich działaniach nie doszukiwać się na siłę udziału kosmitów.
I ja próbuję to robić.
Wygląda na to, że człowiek, o którym rozmawiamy nie ma już nic do stracenia.
To ciekawy paradoks. Żeby skutecznie zniszczyć człowieka, nie można przesadzić, nie można zniszczyć go do końca, trzeba zawsze trochę mu zostawić – żeby miał się o co martwić i przejmować, żeby go tą cząstką nadal więzić. W tym przypadku popełnili błąd, przeholowali. Nie zostawili choćby kołeczka do którego umocują smycz.
Jeszcze jedno.
A może przestał kalkulować. Spisał się na straty. Chce być jak żagiew.
Dlaczego nie można tego założyć?
A że nie tłumaczy tego na gruncie wiary? Wyszukanej teologii…
No cóż. Nie każdy jest świętym.
Może po prostu chce być tak po ludzku uczciwym. Czy to mało?
Też się na tym zastanawiam.
Nie wybawi nas jednostka. Wybawią nas jednostki. Dużo jednostek, które zaczną postępować tak jak ten Facet.
Proszę Pani.
A co by Pani powiedziała na to, jakby Ksiądz Guz został prezydentem/królem/wodzem.
Czy to by było lepsze rozwiązanie?! Pewnie, że nie.
Bowiem w naszej sytuacji nie jest problemem to, że nie mamy odpowiedniego przywódcy.
Problemem jest to, że nie mamy odpowiednich podwładnych. Nie jesteśmy nimi. Nie jest nas dość dużo.
Dowód?
Mieliśmy Jana Pawła II.
I co z tego…
Rzucał święty, perlisty groch o puste ściany.
Smutne bardzo to wszystko.
Jeszcze raz zachęcam wszystkich Państwa do lektury informacji zawartych na stronie:
https://www.facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga
Ludzie kochane!
Czytajcie, słuchajcie, póki jeszcze wisi…
https://www.facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga
I na dobry wieczór filmowy:
Nie wiem. Na pewno ten człowiek jest autentyczny i mówi prawdę, przecież widzimy to całe szambo jakie jest.
A z drugiej strony wiem, że takich ludzi się szuka, bo zobacz karolku, oni pod tym sejmem nikogo nie mają, a chcieliby mieć choć jedną gwiazdę, wychodzą z siebie żeby złowić słupa doskonałego i myślą nocami jak to zrobić.
Mnie tak łowił Janowski ( dla Krauzego i Kaczmarka). On miał taki plan, by złowić ludzi z polskimi, szlacheckimi nazwiskami ( jak się domyśliłam potem) Kiedy rozmawialiśmy, zadzwonił do niego jeden Tarnowski, i jeden Zamojski ( nie Zamoyski, bo przytomnie dopytałam)- obaj żydzi, bo też dopytałam. Mam pewność, że te telefony były ustawką. Janowski przynajmniej był szczery kiedy go łapałam na tych sztuczkach.
Lubię szczerość, ale nawet szczerość nie jest dla mnie pierwsza, choć to rodzaj uczciwości, tyle że złodziejskiej.
Taki Stonoga to dopiero gratka dla wrogów Polski. To skarb, oni są w stanie dać mu wszystko, nie tylko pieniądze, ale wszelkie swoje moce zaprząc, nawet poświęcić tych, których kiedyś kupili, bo teraz stawka poszła w górę.
I tego Stonogę, który tak się zawziął, mogli złowić, a on choć bardzo sprytny mógl tak sobie pomyśleć;- wywalę ten Układ który gnębi Polskę, wyzwolę ją choćbym z samym diabłem miał się zadać. Putin tylko na takich czeka, jak diabeł za rogiem, a Stonoga jeszcze nie wie, że cena takiego cyrografu może być dla Polski wyższa niż zysk. Już to Polska przerabiała nieraz w historii.
Historie lubieją się powtarzać. Także ta historia, kiedy naiwnego Stonogę wykiwano, a przecież dano mu słowo. I znów dostanie jakieś Słowo i znów się może złapać, bo naiwność to rys charakteru, a za wschodnią granicą słowo nie ma żadnej wartości, przecież ta sitwa co go okradła uczyła się od Moskwy, nie od Zachodu. Człowiek w zemście traci czujność.
Czuję w powietrzu jakąś wielką mistyfikację przed wyborami, jakąś bombę.
Chciałabym, by było inaczej. Obym się myliła, zobaczymy.
Pani Circ.
Od Pani się nauczyłem, nie widzieć wszędzie i we wszystkich diabła.
A teraz Pani, moja Nauczycielka, jest tak skrajnie niekonsekwentna.
Dajmy na to – jakbym ja miał takie taśmy… To co, też byłbym zcyrografowany?!
Czy Pani dopuszcza, że oni popełniają błędy, że nie są nieomylni?
Więcej.
Że my możemy i jesteśmy lepsi od nich….!!!
Fejsowi ulubieńcy Pana Stonogi:
Panie Freedomie!
Czy ma Pan świadomość, że stał się Pan antymainstream’owym mainstream’em…?!!!
Powiedziałam, że może się mylę, ale objawiłam też co chodzi mi po głowie, bo jestem czujna. Nie przesądzam, obydwoje nie wiemy na pewno.
Pankarolku by takich taśm nie miał. I to jest ważny argument. Ta pozbawiona logiki gdybologia Pana gubi, bo jak można porównać kilo pierza i kilo żelaza?
Moja zaś jest oparta na obserwacjach, choć tu mam słabe poszlaki, ale trzeba uważać.
By się Pani niespodziewała jakie historje robaczki miewają, zmieniające historie.
Pani, Państwo wybaczą.
Niby obok ale jednak bardzo w temat.
Proszę podziwiać maestrię polskości:
http://raportzpanstwasrodka.blog.onet.pl/2014/05/18/nadajemy-z-pekinu-jwtramp-ruskie-szafy-itd/
Serdecznie polecam lekturę tego bloga. Wieści z prawdziwego świata. Przodu, szpicy świata.
A i to, jest wcale dobre…:
http://raportzpanstwasrodka.blog.onet.pl/2014/05/17/adam-machaj/comment-page-1/#comment-5252
Kto to mówił o chińskim wywiadzie? Dr. Brzeski,że ustawił go jeden żyd i że się różni od innych, bo na inną glebę padło-Chińczycy prócz zła szukają też dobra.
Dodam, że podobny był polski wywiad, ale przedwojenny-katolicki, bo powojenny zaraził się od Moskwy i Niemców szatanistycznym paradygmatem luterskim- szukaniem haków i słabości- to go zjada od wewnątrz i przy okazji nas.
Co do ”Autorskiego programu dla Polski”, pominąwszy słuszne i niesłuszne postulaty dwa mnie zastanowiły;
-Nawiązać współpracę militarną oraz gospodarczą z Rosją, Chinami, Białorusią, Iranem, Wenezuelą oraz z innymi wolnymi narodami tego świata.
W szkołach publicznych zredukować j. angielski na korzyść języków: chińskiego, rosyjskiego, arabskiego, hindi, hiszpańskiego.
Od kogo on kasę bierze ten cwaniak?
Ale to dobre;-))
Tyle, że taki człowiek jak Łukaszenko byłby świetnym dyrektorem prywatnej fabryki cegieł, albo przedsiębiorstwa ogrodniczego, ale nie państwa, bo co to za system władzy, by prezydent miał osobiście doglądać każdej budowy i każdego dyrektora na urzędzie- dlaczego wział sobie takich tłumoków gorszych od siebie? boi się konkurencji, czy ma naród żle wychowany? a może błędny paradygmat ustrojowy?
Jednak cywilizacja łacińska nie ma sobie równych.
W starym kapitalizmie powstawała wspaniała architektura nie tylko dworców. Dlaczego? Bo siłą rozpędu duch katolicki był jeszcze żywy.
Nie dziwię się, że Łukaszenka podoba się naszym chamom. Mnie też się podoba, tyle, że on socjalizmem nic nie zwojuje, zaharuje się a państwa na nogi nie postawi. Przecież już to przerabialiśmy- na końcu zostaje ocet na półkach.
Oczywiście, wytknęła Pani oczywiste śmieszności…
Ale w tym wszystkim, w tych drobnych nieporadnościach jest gigiantyczna wartość.
WOLNOŚĆ
Ten człowiek się Nią tam zaraził.
_________________
Czytam teraz różne rzeczy.
Otóż Chińczyki mają taką wieżę – Żółtego Żurawia.
(Chińskie nazwy własne absolutne mistrzostwo świata!)
Wieża fajna, taka chińska, skośnooka. 50 m.
I wiecie Państwo co.
Wieża była budowana w 223.
i o czym my tu kwękamy, jewropejsko, zachodnio…….
Chińczykom ostało się kilka fajnych rzeczy na tej pustyni jaką stworzyli sobie.
Tak, krzyczeć wolność to każdy potrafi, a potem jest jak zwykle, o ile budować ją na takich mrzonkach;
Jak mamy niby olać te embarga? Taranować bramki?
Nic tu nie ma o zmianie prawa, w tej sytuacji to wszystko będzie odbudowywać panstwo, a ono zleci to naszym złodziejom za łapówki, jak zwykle. Wprawdzie widzę dalej, że zlikwidować biurokrację, ale to każdy lewacki rząd powtarza od 20 lat, włącznie z PISem a potem nic nie robi, tylko mnoży urzędników.
Nie, żebym była nieproduktywnym narzekaczem, bo wiadomo, że o suwerenność i wolność nam chodzi, ale tu trzeba zmienić ustrój (filozofię) zamiast mówić, że państwo ma nam coś odbudowywać, jakieś przemysły i budowlankę, i że mamy uczyć się rosyjskiego i chińskiego.
Zmiana ustroju to nie sprawa dla amatorów, nawet Michalkiewicz nie umiał napisać Konstytucji, stworzył gniota, bo nie łapie filozofii prawa.
Może to zrobić tylko KUL.
Państwo buduje się od dołu, nie od góry.
Od dołu jest naturalnie i nie bardzo wiadomo co wyjdzie, -lepiej lub gorzej, ale dobrze, w razie co się poprawia, a od góry zawsze totalitarnie, żle na pewno.
Państwo to nie projekt, ale żywy organizm rozwijający się w czasie przy współudziale każdego człowieka. Wiara i Kościół są tu szkieletem i klejem.
Porównaj;
http://myslnarodowa.wordpress.com/2014/03/29/kolorowe-rewolucje-i-ich-organizatorzy-a-suwerennosc-i-niepodleglosc-panstw-i-narodow-co-laczy-polska-solidarnosc-z-ukrainskim-majdanem/
Ten link podała Halszka. Widać, że to praca zbiorowa polsko-ruskich służb- jest tam prawda i kłamstwo.
Spójrz np. na to zdanie;
Ja poznaję moskowię przede wszystkim po stosunku do Kościoła i Powstania Warszawskiego. Oni tych dwóch rzeczy nienawidzą i nie umieją się z tym kryć, jak np. masońska część Zachodu. Nawet kupieni agenci Rosji na Zachodzie nie mają tej nienawiści do KK i kłamstw, najwyżej szyderstwo czy cynizm. A Powstanie Warszawskie Zachód szanuje, lub niewiele o nim wie.
I porównaj ten sowieciarski tekst z tym;
Temu z Chin tak to przyszło samo do głowy? Taką ma wiedzę o Wenezueli i jeszcze Iranie?
To nie jest zwykły prostaczek. On ma wiedzę wojskową.
Bardzo dziękuję za włożoną pracę.
Ja też podobne czy inne szczegóły widzę. Na przykład Stonoga mówi, że Kukiz jest fajny. A fajny nie jest.
Mają pojęcie jak świnia o pogodzie.
Ale.
Ten facet z Chin. Zakosztował wolności. Tej najprostszej. Tego, że można sprzedawać gotowane ziemniaki na chodniku. To niby niewiele, ale jednak bardzo dużo. To fundament wielkich rzeczy.
A P.Stonoga.
Nie jest teoretykiem gadaczem. Jeśli nie kłamie, to przepłacił naukę wolności straszną ceną. I jeszcze większe koszta są dla Niego szykowane.
Uczy się tych mądrości w boju. I ostatecznie będzie już wiedział wszystko. Tak jak należy.
__________________________
Ja wiele razy o tym truję Państwu.
Chciałbym, żeby to wybrzmiało. Ale jak zwykle ledwie jęknie…
Otóż.
Dzięki Państwu, dzięki przysłuchiwaniu, przyczytywaniu się jakże wielu rozmowom tutaj, nauczyłem się dużo.
Ale po czasie dostrzegam rozjazdy w Państwa myśleniu.
Jak może człowiek oddany Bogu, chcący Boga, zakłdać za każdym razem, że zawsze, w pierwszej kolejności musi się ustawić wobec ludzi. I wmawiać takie zachowanie innym.
Trudno mi o tym pisać nie używając słów banowalnych.
Chodzi mi o to, że nie obchodzą mnie Państwa wschody, zachody, unie bunie, służby wróżby, dzikie węże.
Jak to może kogoś obchodzić jeśli podlega Bogu.
Nie wszystko jest wypowiedziane i zapisane w mądrych, modnych książkach. Linkach, wywiadach, pedeefach.
To jest ledwie korzuch leżący na wierzchu rzeczywistości.
Nigdy się nie zbierze wystarczająca rzesza filozofów żeby rozpisali chćby jedną krótką myśl lub czyn nawet małego dziecka.
Nikt i nic tego nie zmieni, że jeden człowiek z Bogiem, a raczej Bóg z jednym człowiekiem jest w stanie unicestwić ten świat i postawić na nowo.
I niby się o tym blabla na okrągło a jak przyjdzie co do czego, to się bije pokłony i trzęsie portkami przed byle boleczkami.
Rozumiem tę pokusę uogólnień, też tak miałam.
Ale Bóg dał nam tę ziemię, byśmy tu się sprawdzili. I tych ludzi, byśmy wobec nich czynili dobro, im głosili mądrość Ewangelii, ich chronili przed wilkami.
Nie jesteśmy zakonnikami, zyjemy w tym świecie.
A zakonnicy w innym?
Jesteśmy zakonnikami Nowego Zakonu, Prawa Miłości Ofiarnej, misjonarzami, apostołami, sługami, karcącymi i karconymi – dla wzrostu Duchowego i Bożej Chwały.
Zakonnicy właściwi po prostu mają łatwiej, bo mniej ich rozprasza.
Dlatego modlą się za nas, kiedy sami o tym zapominamy.
Dzięki Ci Boże za to, że ich powołujesz, by nam wszystkim służyli.
Sakramentalnie w innym, inne śluby złożyli, inny jest ich obowiązek stanu.
My to tylko katolicy świeccy, i pierwszym obowiązkiem służby jest dla nas rodzina, praca, a ojczyzna dalej, choć teraz, kiedy jest zagrozona, to coraz bliżej, może nawet przyjdzie dom zostawić i życie oddać.
Chodziło mi o to, że się nie boję.
Wiem co i jak, staram się mierzyć. Nie popadam w irracjonalny przestrach.