Przedstwiam Państwu inicjatywę powstałą w ramach Forum Obywatelskich Ruchów – Polska i apeluje o poparcie w każdej możliwej formie petycji zainicjowanej przez “Majora” Fydrycha – twórcę “Pomarańczowej Alternatywy” – tzn. przez;
1) umieszczenie jej gdzie tylko mozna w internecie;
2) wyslanie mailem do znajomych i zaprzyjaznionych stowarzyszen i grup;
3) wydrukowanie, podpisanie osobiste z adnotacja: “Popieram” i wyslanie poczta na adres sejmu.
Petycja przeciwko psuciu demokracji
Sejm i Senat RP
Posłowie i Senatorzy RP
Wiejska 4/6/8, Warszawa
Szanowni Posłowie i Senatorowie RP
Zwracamy się do Państwa z prośbą o usunięcie szkodliwego zapisu znajdującego się w projekcie zmian w ustawie
samorządowej wniesionym do Sejmu w dniu 30 sierpnia br. (druk 1699) przez Kancelarię Prezydenta RP.
Niepokoi nas fragment tego projektu, którego celem jest obrona urzędników samorządowych przed ich odwołaniem w
referendach. Chodzi tu o art. 68 pkt. 9 ust. 2 mówiący o podwyższeniu wymaganej frekwencji w referendach odwołujących
niechcianych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Uważamy, że wprowadzenie tego zapisu może min. zwiększać
korupcję i inne zjawiska patologiczne w gminach.
W świetle dotychczasowych przepisów referendum odwołujące w/w urzędników jest ważne, jeżeli ilość biorących w nim
udział wyniesie nie mniej niż 3/5 (czyli 60%) liczby biorących udział w wyborze wójta, burmistrza czy prezydenta miasta.
Praktyka wykazuje, że z powodu tego progu wiele referendów odwoławczych nie uzyskuje ważności. Mimo to Prezydent RP
chce utrudnić je jeszcze bardziej, podnosząc wymaganą frekwencję z 60% do 100%. Zważywszy na niewydolność naszego
sądownictwa, takie rozwiązanie może w praktyce stanowić parasol ochronny dla kryminogennych układów z udziałem
władz gmin.
Szanowni Posłowie i Senatorowie RP
Wywołujący nasz niepokój zapis nie został też poddany dostatecznym konsultacjom społecznym. Nie było go w pierwotnym
projekcie ustawy. Od momentu pojawienia się tego zapisu przeszedł on tylko raz przez tzw. „otwarte społeczne”
konsultacje, które Prezydent RP zorganizował w święta Bożego Narodzenia (2012 r), dając go obywatelom pod choinkę.
Pan Prezydent równie niepoważnie potraktował petycję obywatelską sygnalizującą wymienione powyżej problemy. Kiedy
zaproponowano przedłużenie okresu konsultacji społecznych, Kancelaria Prezydenta RP w ekspresowym tempie wniosła
projekt ustawy do Sejmu.
Szanowni Senatorowie i Posłowie RP
Art. 68 pkt. 9 ust. 2 jest niezgodny z duchem Konstytucji RP. Stoi w całkowitej sprzeczności z Art. 4 Konstytucji RP
potwierdzającym zwierzchnictwo Narodu w kwestiach sprawowania władzy, a także narusza Art. 10 mówiący o zachowaniu
równowagi między władzą wykonawczą i ustawodawczą (co znajdować winno też zastosowanie w gminach).
Szanowni Senatorowie i Posłowie RP
Liczymy, że nasza propozycja dotycząca usunięcia tego szkodliwego zapisu znajdzie u Was zrozumienie. Jednocześnie
pragniemy być obecni podczas posiedzeń stosownych komisji w Sejmie i informować społeczeństwo o prowadzonych pracach.
Was, Senatorowie RP, informujemy zaś o zaistniałym problemie, mając nadzieję, że nasze propozycję zostaną uwzględnione
już przez komisje sejmowe i Sejm zanim ta ustawa trafi do Senatu.
Z poważaniem
Lena Huppert, Fundacja Wspierania Rozwoju Kultury i Społeczeństwa Obywatelskiego
Piotr Ikonowicz, Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej
Paweł Kukiz, Jednomandatowe Okręgi Wyborcze
Piotr Guział, Warszawska Wspólnota Samorządowa
Janusz Sanocki, Stowarzyszenie Obywatele Przeciw Bezprawiu
Anna Streżyńska i Paweł Gruza, Stowarzyszenie Republikanie
Dominik Hernik, Demokracja Bezpośrednia
Agnieszka Couderq, Fundacja Pomarańczowa Alternatywa Niżej podpisany/a:
Waldemar Major Fydrych
Fundacja Pomarańczowa Alternatywa
05-362 Warszawa
pomaranczowa-alternatywa@home.pl
Jakiś to kroczek w dobrym kierunku, ale to nie to. “Petycja przeciwko psuciu-demokracji” sugeruje, że te 60 % z liczby biorących udział w wyborze wójta, burmistrza czy prezydenta miasta, czyli limit minimum uczestniczących w głosowaniu, ma coś wspólnego z demokracją.
Otóż demokracja, to brak limitu frekwencji.
Demokracja to wolni, a więc i odpowiedzialni obywatele (tyle wolności ile odpowiedzialności), oraz wybrani przez Naród jego przedstawiciele, którzy sami chętnie i z poświęceniem w życiu publicznym uczestniczą i jeszcze przynaglają innych do masowego udziału w wyborach politycznych. Żaden limit frekwencji nie jest tu potrzebny.
Sytuacja, kiedy waadze wzywają obywateli do bojkotu wyborów (obywatelskiego nieposłuszeństwa !), zastraszają chcących głosować (!), czy jeszcze inicjują podwyższanie progu frekwencji (!) to partokracja, oligarchia, mafia i faszyzm, a nie demokracja.
Takie waadze natychmiast muszą zostać obalone, aresztowane (niezależna prokuratura ma okazję się wykazać) i postawione przed Trybunałem Stanu.
Zgadzam się, że w Polsce nie ma demokracji.