Wielka Warszawska

 

Wczoraj na torze wyścigowym Służewiec odbyła się po raz setny w Warszawie, gonitwa Wielka Warszawska. Wygrał ogier Patronus dosiadany przez Szczepana Mazura, trenowany przez Andrzeja Walickiego. Po dekoracji publiczność inspirowana przez komentatora odśpiewała wyścigom 100 lat. Powinni raczej puścić z głośników marsz żałobny.

WW

Patronowała tej gonitwie  prezydent Warszawy. Pikanterii dodaje fakt, że szanowna pani prezydent robiła swego czasu wszystko co mogła, żeby zlikwidować tor wyścigowy, a inne podpisane na zaproszeniu osoby nie chcą czy nie potrafią się temu skutecznie przeciwstawić.

Pani prezydent chciała na miejscu toru wyścigowego zbudować stadion narodowy. Na szczęście do tego nie doszło z wielu przyczyn. Argument żeby wyścigi przenieść „ gdzieś za Piaseczno” został odparty przez architekta Borowskiego argumentem, że w takim razie Łazienki też można przenieść „gdzieś za Piaseczno albo za Skierniewice”.  

Pani prezydent w ogóle nie lubi zabytków. Z wyjątkiem cudzych kamienic , które można bezkarnie przejąć i sprzedać. Za jej kadencji doszło do rozebrania starej parowozowni na Pradze, koszarów przy 29 listopada, willi przy Zajęczej 4., domków fińskich na Jazdowie. Każda z tych spraw jest skandalem ale ich opis zająłby dziesiątki stron.

Z wielkim zapałem pani prezydent broni natomiast pomnika „ czterech smutnych” , który honoruje inwazję sowiecką w Polsce. Widać jakie tradycje są pani prezydent bliskie, a jakie nie tylko obce lecz nienawistne.

Warszawa była nazywana miastem niepokonanym. Bo choć Niemcy chcieli zetrzeć ją z mapy świata podniosła się z gruzów. Góruje jednak nad nią Pałac Kultury w stylu nazywanym przez Kisiela „ruską Grecją”, który przypomina jak było łatwo ujarzmić na dziesięciolecia to niepokonane miasto. Teraz resztki pamiątek warszawskich są z wściekłą zaciekłością likwidowane przez współczesnych hunwejbinów, których wspiera pani prezydent.

Pani prezydent podobno boi się i brzydzi koni. Ma prawo. Najlepiej zrobiłaby gdyby przestała się zajmować sprawami, które przerastają jej mentalność i  kompetencje.  

Miejmy nadzieję, że 13 października Warszawiacy pomogą jej w podjęciu  tej decyzji.

13 października  odbędzie się prawdziwa Wielka Warszawska.

P.S. Chyba nikt nie poczuł  się urażony użyciem w tej sprawie  słów na W

O autorze: izabela brodacka falzmann