Istnieje oficjalnie wewnątrz Kościoła Katolickiego jawnie protestantyzująca sekta zwana “neokatechumenatem”, popierana zwłaszcza przez postępowo-liberalne skrzydło hierarchii, otwarte na wszelkie nowinki liturgiczne i wprowadzanie “idących z duchem czasu” zmian do kanonów naszej wiary i dziwnie często współpracujące z lewicą.
Gwoli prawdy trzeba też dodać, iż bardzo wielu godnych zaufania hierarchów wyraźnie odcina się od neokatechumenatu, wbrew listom polecającym samego Jana Pawła II, co do których (ze względu na ówczesny zły stan zdrowia Papieża i daleko zaawansowaną chorobę Parkinsona) można mieć uzasadnione wątpliwości, czy istotnie był ich autorem. Nie nosiły zresztą nigdy znamiona nieomylności i jako takie nikogo nie obowiązują.
Sektę założył niejaki Kiko Argüello, “wywodzący się” z rodziny żydowskiej. Już samo imię, jakiego używa, nie budzi zaufania, a raczej wywołuje śmiech: jak ktoś poważny może publicznie i oficjalnie tytułować się zdrobnieniem? Czy robił to Franek z Asyżu? Prymas Ziutek Glemp? Papież Beniek XVI? Poważne wątpliwości budzi też fakt, iż Żyd bierze się za reformowanie (zwane dla niepoznaki “odnową”) Kościoła. Dziwne to doprawdy zjawisko…
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9707&Itemid=46
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9714&Itemid=46
Wracając jechaliśmy przez Przeciszów, Zator i Babice. Arek prowadził, a ja siedziałem przy kierowcy jako pasażer. W miejscowości Olszyny zobaczyliśmy, że na wąskiej i krętej, na dodatek zalanej przez ulewę, drodze zatrzymał się naprzeciwległym pasie bus, aby wypuścić pasażerów. Nagle zza niego wyskoczył czerwony pojazd dostawczy z węglem, taka pół-ciężarówka. Pędził wprost na nas. Nie mieliśmy żadnych szans, po lewej stronie bus, po prawej wąziuteńki chodniczek, rów i betonowy płot. Arek odruchowo próbował odskoczyć na ten chodniczek, ale ciężarówka zrobiła to samo, na dodatek jeszcze bardziej dodając gazu.
Zderzyliśmy się więc czołowo. Potężny huk i łomot. Wystrzeliły poduszki powietrzne. Przód samochodu wraz z silnikiem został zmiażdżony, a akumulator zapalił się. Miałem wrażenie, że cały samochód rozpadł się, a nam poucinało nogi. Jednak ten model KAI miał specjalną, wznowioną przegrodę pomiędzy silnikiem a kierowcą i pasażerem. Przegroda ta wytrzymała, choć uderzenie było ogromne.
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=7970
Oto baran siedzący w studio, bo na cielaka za stary, opowiadał jak to Niemcy popełnili błąd niechcący, bo się nie przygotowali, gdyż zabrakło im pieniędzy (mieli 18 mln EUR budżetu) i zamiast kręcić sceny w Ameryce i z wojskiem amerykańskim, to musieli szybciutko przepisać scenariusz na Polskę. I tam no tego, nie zdążyli się dowiedzieć, że to nie Polacy zabijali Żydów ale Niemcy. Barani łbie – nie pamiętam Twojego nazwiska – a raczej bydlaku niemiecki, przecież ta parciana propaganda była przygotowywana z założenia i to widać.
Wszystko się zgadza i wyjaśnia: żydów zabijali Naziści, a ci Naziści jak się okazało to byli goście mówiący łamaną polszczyzną z polskimi przepaskami na ramionach i literami AK. Proste? Niemieccy filmowcy to zbadali, odkryli o oto zakomunikowali całemu światu – film został sprzedany do 60 krajów.
W normalnych warunkach taki film zostałby wyśmiany wszędzie gdzie by go pokazali przez historyków, polityków, krytyków i był elementem dowcipów młodzieży o tym jak to hitlerowskie szwaby, które wywołały wojnę nagle robią z siebie obrońców Żydów, a z napadniętych i walecznych Polaków robią antysemitów. Merkel musiałaby przepraszać na kolanach za manipulację.
http://marucha.wordpress.com/2013/06/23/bydleta-niemieckie/
http://3obieg.pl/113901
Zygmunt Bauman jest typowym przedstawicielem swojego pokolenia- środowiska żydokomuny. W 1939 roku uciekł do ZSRR. Tam pracował w NKWD. Po utworzeniu Ludowego Wojska Polskiego został politrukiem. Następnie kariera w KBW. Od dziewiętnastego roku życia konfident Informacji Wojskowej. Do 1968 roku członek PPR/PZPR. Wydarzenia marcowe otworzyły mu drogę do światowej kariery. Dzięki Gomułce, Zygmunt Bauman rozpoczął naukowe tournee po świecie, m.in. Tel Aviv, Londyn. Po 1989 roku powrócił do Polski jako autorytet i guru wszelkich odmian lewactwa.
http://www.ngopole.pl/2013/06/23/stu-osob-przerwalo-wyklad-komunistycznego-aparatczyka-prof-baumana-fotorelacja/
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9716&Itemid=100
Ale nawet jeśli jest on kłamcą i zbrodniarzem, to może przy tym jest wielkim filozofem?
Prof. Bauman jest specjalistą od spraw etyki. W jednym z ważnych tekstów opublikowanych w Polsce Bauman pisał o „efekcie motyla”. Przekonywał, że po wieku totalitaryzmów XX wieku wszystkie złe uczynki, niczym wspomniana „teoria motyla”, powodują zmiany we wszechświecie, nie są bez znaczenia. Dlatego w naszej epoce globalnej moralności powinny być napiętnowane i ukarane, żeby wszyscy wiedzieli, że zbrodnie, które planują, nie ujdą im na sucho. Pan pozwoli, że zacytuję:
Odpowiedzialność moralna jest niepodzielna. (…) Wymaga ona, żeby zbrodnie na ludziach dokonane nie uchodziły sprawcom na sucho. (…) Nie wolno nam spocząć, zanim ci, co czynią zło, nie zostaną oddani sprawiedliwości i ukarani.
Niech Pan te słowa przyłoży do tego, jak Bauman podszedł do swojego własnego uczestnictwa w totalitaryzmach XX wieku.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/56486-dr-gontarczyk-komunizm-nie-jest-traktowany-w-europie-jak-jego-rewers-faszyzm-to-takze-zasluga-takich-ludzi-jak-bauman-nasz-wywiad
Kibice Śląska Wrocław okazali się faszystowską hołotą nie dlatego, że są narodowcami, bo nie są; nie dlatego, że zakłócili wykład, bo w przypadku innego prelegenta uszłoby to im na sucho; nie dlatego, że użyli niedopuszczalnej formy protestu, bo w tym wypadku żadna forma nie jest dopuszczalna. Są faszystowską hołotą dlatego, że ośmielili się wyrazić swój dyzgust wobec człowieka, wobec którego dyzgustu wyrażać nie wolno w żadnej formie – cichej, głośnej, pisanej, mówionej. Kto to czyni, ten nie może liczyć na wyrozumiałość i zasługuje na najsroższą retorsję – od inwektywy faszysty, po policję i sądy.
Użycie słowa faszyzm wobec protestujących jest symptomatyczne. Nie chodzi przecież o żaden faszyzm. W Polsce problemem nie są faszyści. Problemem jest coraz częstsze używanie słowa faszyzm jako pałki. Nie bójmy się faszystów, bo ich nie ma. Bójmy się antyfaszystów, bo mnożą się oni dzisiaj jak króliki i coraz drastyczniej zawężają nasze pole działania i pole myślenia.
http://wpolityce.pl/artykuly/56455-prof-legutko-jesli-lewactwo-wyzywa-prelegentow-na-uniwersytecie-to-jest-to-sluszny-protest-a-jesli-kibice-krzycza-precz-z-komuna-to-jest-to-faszystowska-holota
największym schizofrenikiem okazał się w tym wszystkim prezydent Dutkiewicz, który niedawno otwierał rondo Żołnierzy Wyklętych, a teraz poprowadził spotkanie z przedstawicielem służby, która ich mordowała. To pozwala na nowo rozwinąć skrót NKWD: Nowi Koledzy Włodarza Dutkiewicza.
http://niezalezna.pl/42740-bauman-znow-walczy-z-faszyzmem
Bohaterski Wehrmacht wkroczył do Polski w 1939 r. z powodów humanitarnych, aby ukrócić falę narastającego antysemityzmu Polaków. Mimo wysiłków sił okupacyjnych, po lasach grasowały nadal bandy nacjonalistycznej tak zwanej Armii Krajowej, dokonując kolejnych zamachów na ludność żydowską, dla własnego bezpieczeństwa skoncentrowaną przez nazistów w gettach.
[ … ]
każdy, kto choć trochę zainteresował się postacią Stauffenberga i jego motywacjami, wie o jego listach do żony. Mówiąc delikatnie, niemiecki bohater nie prezentuje się w nich jako szczery demokrata czy zaprzysięgły antynazista. Pojawiają się w nich niezwykle pogardliwe określenia wobec okupowanych narodów, w tym Polaków. Zaś motywacja, którą kierował się Stauffenberg organizując zamach, jest całkiem jasna: zapobiec całkowitemu upadkowi Niemiec. Pułkownik chciał zabić Hitlera nie z powodu zlecanych przez niego mordów na Polakach czy Żydach, ale po prostu dlatego, że Hitler ciągnął Niemcy ku zagładzie. Gdyby zamach się powiódł, a władzę w kraju przejęli spiskowcy, kto wie, czy w wyniku negocjacji z aliantami Polska nie pozostałaby choćby częściowo pod niemiecką okupacją.
http://marucha.wordpress.com/2013/06/23/w-ss-sluzyly-krasnoludki/
Przykłady bestialstw dokonywanych przez Niemców wobec ludności żydowskiej i polskiej można by mnożyć w nieskończoność i wcale by to nie było żadne fantasy, tylko sceny z codzienności okupacyjnej w Polsce. Właśnie trzeba im teraz pokazać, zwłaszcza młodym Niemcom, co robili ich dziadkowie na terenach okupowanych przez Niemców. Film taki musi powstać, gdyż jeśli tego nie zrobimy, to wkrótce zrobią to Niemcy pod przewrotnym tytułem „WASI OJCOWIE, WASZE MATKI” , tylko ze role w opisanych przeze mnie okropieństwach codzienności okupacyjnej Polski zajmą Polacy.
http://marucha.wordpress.com/2013/06/24/wasze-matki-wasi-ojcowie-widziane-z-usa/
“W dniu dzisiejszym zasoby żywności na świecie wystarczają do wykarmienia 12 miliardów (!!!) ludzi… istnienie głodu pokazuje nam, że mamy do czynienia z przestępczością zorganizowaną…”
Mocne słowa Jeana Zieglera, byłego specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. prawa do żywności, które padły w wywiadzie z nim, zamieszczonym w Tagesanzeiger, Szwajcaria.
– Panie Ziegler, dlaczego akurat teraz napisał pan książkę o głodzie?
Mój mandat Sprawozdawcy Specjalnego ONZ ds. Prawa do Żywności dobiegł końca. Ta książka jest konkluzją tej działalności.
– Jaka jest konkluzja?
Nareszcie mogę powiedzieć, kim są sprawcy. Z urzędu, codziennie miałem do czynienia z wielkimi koncernami, Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Bankiem Światowym, głowami państw… dlatego długo musiałem milczeć.
http://marucha.wordpress.com/2013/06/24/teraz-moge-mowic-kim-sa-sprawcy/
Gdy okazało się, że polski podatnik dofinansował rosyjsko-niemiecki korytarz gazowy kwotą blisko 2 miliardów dolarów, a Skarb Państwa będzie otrzymywał zaledwie 3% kwot, jakie powinny być pobierane za tranzyt gazu, namówiłem Samoobronę do działania. Na skutek chłopskich protestów budowa Wielkiej Rury stanęła na wiele miesięcy. Ja zaś zostałem uznany za agenta Leppera.
We Włocławku, przy udziale ówczesnego wojewody, urzędującego we wspaniałym, obitym skórą, gabinecie właśnie ofiarowanym mu przez gazpromowską spółkę, podjęto próbę załagodzenia konfliktu z rolnikami. Poszkodowani zwrócili się do mnie o pomoc. Gdy udowodniłem, że odszkodowania za zajęcie pasa gruntów rolnych mogą być wielokrotnie wyższe, rozpuszczono pogłoskę, że jestem czeczeńskim agentem.
Kiedy w czasie trwania audycji emitowanej na falach Radia Maryja wyraziłem zdumienie, że nadal nie zostało wyjaśnione, kto otrzymał prowizje związane z kontraktami na dostawy gazu z Rosji i powątpiewałem, czy zapłacono należny w takim przypadku podatek, niektórzy zaczęli mnie uważać za agenta Rydzyka.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9709&Itemid=44
Seks-edukatorzy z WHO wychodzą z założenia, iż „dziecko jest istotą seksualną od początku swojego życia” (co wcale nie zostało dowiedzione). W związku z tym edukację tę należy zaczynać od chwili urodzenia, co ma „wspomagać rozwój zmysłów dzieci i poczucie ciała oraz wyobrażeń o ciele, a jednocześnie wzmacniać pewność siebie i przyczynia się do rozwoju samostanowienia”. Nadto „dzieci powinny przekonać się, iż zagadnienia związane z seksualnością mają pozytywny charakter i są przyjemne”.
Czego więc dziecko do lat czterech ma się dowiedzieć? O „radości i przyjemności z dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa”, tudzież o „różnych rodzajach miłości”, „różnych rodzajach związków” i „różnych związkach rodzinnych” Nie trzeba specjalnych badań, by domyślić się, że w tym przypadku chodzi o homoseksualizm czy też inne zboczenia i jednopłciowe związki
http://marucha.wordpress.com/2013/06/24/zbrodnia-na-polskich-dzieciach-2/
1) byłem w neo 1,5 roku; nie spotkałem się z zarzutem ze str. Kościoła Hierarchicznego z jakimikolwiek choćby próbami kwalifikowania tego ruchu jako sekty; członkiem wspólnoty może być każdy chrześcijanin; każda wspólnota istnieje wyłącznie w obrębie danej parafii za wyraźną zgodą proboszcza; neo realizuje swój program reewangelizacyjny, zatwierdzony przez Stolicę Apostolską; przynależność partyjna tudzież poglądy polityczne członków są kompletnie bez znaczenia, gdyż jest to ruch stricte duchowy – oparty na PŚw interpretowanym wedle aktualnie *obowiązującej każdego katolika/chrześcijanina* wykładni Matki Naszej – Świętego Kościoła Hierarchicznego.
2) wątki i kwestie:
Nie spotkałem się z tym.
Kłamstwo.
Kłamstwo.
Katechiści konsultują się z osobami duchownymi – księżmi, zakonnikami – sami w ten sposób wzrastając we wierze. Dzięki temu potrafią rozeznać i ocenić stopień zażyłości z Bogiem katechumena – raczej towarzyszą mu w w jego pielgrzymce z Bogiem ku Bogu, niż go instruują czy dyktują co i jak ma robić. Drugi akapit jest fałszywy w tym rozumieniu, że się z tym nie spotkałem
Kłamstwo.
Pierwsze słyszę, nie spotkałem się z czymś choćby podobnym.
Tak. Aby zawiązała się (przy parafii – podkreślam) wspólnota, chętni, a więc ci, których Bóg tę ścieżkę pokazuje, na którą ich popycha tudzież ciągnie (wiem po sobie oraz dzięki wielu świadectwom sióstr i braci w Chrystusie), przechodzą rekolekcje reewangelizacyjne – podstawy wiary etc. Następnie zawiązywana jest wspólnota. Owszem, wolno wstąpić do wspólnoty niejako “z ulicy”, lecz wymaga to rozmowy z proboszczem i jego zgody (rozeznanie duchowe).
Liturgia podzielona jest na dwie części, zazwyczaj wyodrębnione w czasie.
Np. we środy jest liturgia słowa (rozważanie 5. czytań z PŚw; zazwyczaj min. 3h), zaś w soboty – liturgia eucharystyczna; eucharystia jest pod dwoma postaciami: chleba (mąka+woda+piecyk+modlitwa( 40 min)), wypieczonego przez wylosowanego, lub inaczej wybranego katechumena oraz wina. Konsekruje kapłan wspólnoty (ksiądz).
Bzdura.
A to już jest jawny atak, hucpa, arogancja i absolutny brak dobrej woli; właściwie jakiejkolwiek woli – autora tych wymysłów tutaj już wyraźnie pogięło!
Bzdura.
A to już jest zwyczajne kurewstwo.
———————————————————————
Panie Jacku/Jacku (bo juz nie pamietam z kim i jak mam :))), Pan to wyśle p. profesorowi, czy ja?
Zdrowia
maciek
Do takiej wspolnoty nie należałem. Nie mam takiej wiedzy jak Pan.
Do Pana należy decyzja co zrobi Pan ze swą wiedzą.
Wiem z relacji świadków tylko o kilku rzeczach:
1. Nie wpuszczaniu obcych na “nabożeństwa”
2. Propozycji przekazania majątku na rzecz wspólnoty.
3. Formach liturgii “bliskich pierwszym chrześcijanom”
Wiem, że hierarchia nie ma nic przeciwko “neo” pomimo, że ich “dokonania” są dla mnie czymś mocno bulwersującym i ten stosunek zwierzchników jeszcze bardziej mnie bulwersuje.
Odbieram to jako formę “zabawy w pierwszych chrześcijan” jednak łączenie jej z autentyczną konsekracją dokonywaną przez prawowitego kapłana jest dla mnie bluźnierstwem.
Nie jestem pewien czy jest to forma rozwoju Kościoła (czy taki rozwój jest potrzebny?) czy raczej jego upadek.
Pana wiedza zapewne upoważnia Pana do bardziej kategorycznych sądów.
Pozazdrościć.
Ja wybieram powrót do mszy trydenckiej.
I w tym miejscu się żegnamy??????
1. Nie wpuszczaniu obcych na „nabożeństwa”
Owszem. Obcych rzadko kiedy i gdzie się wpuszcza, ot tak. jednak pamietam, że kiedyś na lit. słowa przyszli jacyś goście – chyba (tego nie wiem) jednak byli przedtem umówieni. na pewno nie wpuszcza się nikogo ot tak na lit. euch.
2. Propozycji przekazania majątku na rzecz wspólnoty.
Powtarzam – nie spotkałem się. Kiedy należałem do wspólnoty byłem bezrobotny, nikt ode mnie żadnej kasy nie chciał, wręcz przeciwnie – zatrudnili mnie jakoś tak na lewo – po przyjacielsku/bratersku.
3. Formach liturgii „bliskich pierwszym chrześcijanom”
No to chyba idzie tylko o ten chleb i wino. osobiście nie widzę w tym nic zdrożnego, ani haniebnego, ani uwłaczającego świętości eucharystii – powtarzam: legalny ksiądz konsekruje obie postacie, następnie łamie chleb na tyle ułomków ile jest członków na liturgii plus jeden dla siebie, następnie rozdaje (do ręki), a potem lata z kielichem. Co tu by miało być bluźnierczego, to nie rozumiem. Pan będzie łaskaw przybliżyć swoje stanowisko, nie chciałbym błądzić.
Ja się żegnam nzal. od czasu i miejsca :) A co Pan sobie życzy zrobić z tą naszą rozmową, to mam nadzieję w sumieniu Pan rozważy.
Ad 2 – uzupełnienie! A! Może chodzi o zbiórke na cele jakieś tam – one są różne, typu wycieczka, zapłata za coś tam, ale każdy daje ile chce – a jak nie ma to nie daje. to troche jak sie daje na tace – idzie na cele wspolnoty.
Niestety, część “zarzutów” Jacka jest prawdziwa ,jak np. oddawanie części (10%) swoich dochodów …
Wiele w tym względzie zależy zapewne od samej wspólnoty i kapłanów…
Uczestnictwo w sobotę ,a nie w niedzielę w Liturgii…
dokładniej – w sobotę po zachodzie słońca, ergo juz w niedzielę :) O ile wiem, msza święta sobotnia odprawiana jako ostatnia (18-20) jest mszą niedzielną, prawda?
o tym 10 % to pierwsze słyszę. ja należałem tam kilka lat temu – może cos się pozmieniało, bo – powtarzam – nie zauważyłem. Mało tego, gdy byliśmy na “zlocie” (nie pamiętam jak to się zwało fachowo) ogólnoeuropejskim i gadaliśmy z innymi ludźmi z innych wspólnot w ramach neo, nigdy nie było mowy o jakiekolwiek kasie w żadnym aspekcie – no chyba, ze komus na cole zabrakło czy co :)))
A, przypomniałem sobie jeszcze, ze te “zbiórki” kasowe, to były tez na remont kościoła, na misje, na seminarzystów etcetc – czyli wlasciwie jak na zwykłej mszy.
A! zarzuty sa średnioJackowe – one są ze strony prof. Dakowskiego – skąd On zaś to przywlókł to nie wiem,. lece go pomeczyc :)
Moim skromnym zdaniem – każdy nowy nurt (nie tylko w Kościele, lecz w każdej organizacji) powoduje podział, a w konsekwencji osłabienie.
Zgodnie z zasadą “dziel i rządź”.
Myślę, że to drobne strumyczki mają wpływać do jednego koryta, tworząc wielką i potężną rzekę, nie zaś odwrotnie.
W przyrodzie duże rzeki wpadają do morza a nie dzielą się na mniejsze strumyki.
Nie jest to więc zjawisko naturalne, a sztuczne raczej.
Pytanie – KTO za tym atoi i w jakim celu robi dobrą, rozbijacką robotę?
PS Pozwolę sobie na cytat z 1 Listu do Koryntian:
PRZECIW NIEPORZĄDKOM WŚRÓD CHRZEŚCIJAN KORYNTU
ROZŁAMY
Chrystus jest niepodzielny
10 A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. 11 Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. 12 Myślę o tym, co każdy z was mówi: “Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa”. 13 Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? 14 Dziękuję Bogu, że prócz Kryspusa i Gajusa nikogo z was nie ochrzciłem. 15 Nikt przeto nie może powiedzieć, że w imię moje został ochrzczony. 16 Zresztą, prawda, ochrzciłem dom Stefanasa. Poza tym nie wiem, czym ochrzcił jeszcze kogoś. “
łorany, to jest art Maruchy sprzed 7 lat! (1896 komentów :)))
Czemu jednak Profesor i Bibuła go przedwczoraj odgrzali – jest tu http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=9700&Itemid=46
A zakony?
“Dlaczego go odgrzali” ???
Dakowski pisze:[Umieszczam w związku z: Oh, Q !!! ‑“Cierpienie Niewinnych” – pomieszanie z poplątaniem… No i bluźnierstwa. Ale w sosie!
Jeżeli komuś nie wystarcza do oceny zjawiska świadomość, że powstało ono przez “twórcze i nowe odczytanie” Pisma Świętego przez człowieka wychowanego w judaiźmie, a więc niezbyt do tego odczytania przygotowanego, przez odrzucenie 2000 lat tradycji Kościoła Rzymsko Katolickiego, to ten niech sobie czyta szczegółowe analizy tu:
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9714&Itemid=46
Detal: Opowiadano mi o wspólnych znajomych, że chodzili na ten katechumenat, chodzili, ale jak im powiedziano, że do następnego wtajemniczenia trzeba przekazać wspólnocie jakiś majątek to przestali. Ot, ludzie małej wiary.
I jeszcze jedno. Porównanie łagodnie opiekuńczego stosunku hierarchii do takiego “newsa” jak “neo” z restrykcyjnym i ostrym odcinaniem się od zwyczajnie “zacofanych” lefebrystów prowadzi mnie do bardzo niesympatycznych wniosków.
No, ale może już wystarczy tego “niszczenia kościoła”.
No, ale może już wystarczy tego „niszczenia kościoła”.
http://www.camminoneocatecumenale.it/new/evento.asp?lang=pl&id=142
Wybacz im Panie, bo nie wiedzą co czynią????
Zastanawia mnie ta informacja o przekazywaniu 10% majątku… Gdybym chciał wstąpić do zakonu, np. franciszkanów, winieniem oddać całą majętność swoją. A nawet jeśli nie jest to obligatoryjne (nie wiem czy jest), cóż miałbym robić z tą kasą a chodząc w regule? Nie spieszę się w dochodzeniu do wniosków i formułowaniu ostatecznych opinii, zaś w sytuacji słabo rozeznanej, jak ta tutaj, zachowuje dystans większy, niż gdy mam więcej wiarygodnej wiedzy. Hm. Ludzie są dziwni czasami. Patrz Pan np:
“Biorąc pod uwagę jego pracę, postępowanie i fakt, że większość swego życia spędził w ZSRR i szeregach naszego wojska należy sądzić, że wpływy jego pochodzenia [klasowego] zostały przełamane. Wbrew woli ojca i z własnej inicjatywy wystąpił o przekazanie Partii sumy powstałej z praw rodziców do spadku rodzinnego w postaci części domu. Mimo opinii KC, iż sprawy tej nie warto podnosić wobec stosunkowo niewielkiej sumy (500 000 zł w starym pieniądzu) pozostał przy swym zdaniu i w dalszym ciągu mimo trudności czyni starania o przekazanie tych praw Państwu”.
http://www.ekspedyt.org/halina-spasowska/2013/06/26/15407_narodowe-odrodzenie-polski.html#comment-24837
Waryjat rzec by można, no nie? :))
No ale niestety – nie :(
PS Pan w ogóle czytał ten link? Pytam, bo widzę, że wiele osób nie czyta – nie zagląda do linków – niestety :( Może przytoczę choć cytat, aby zechciał Pan mieć niejaki ogląd, co też tam eskimosi się nasłuchali :)
“Maryjo, Maryjo! Matko Boża! Święta Theotokos. Odwagi! Ty jesteś Matką tego Boga, który stał się grzechem za nas i wydaje się na ofiarę dla zbawienia wszystkich. Matko Boża i Matko nasza”.