Kiedy się doczekamy?
Podczas marszu w obronie Radia Maryja i Telewizji Trwam nie było z nami biskupa. Miał niedaleko do nas – kilkanaście metrów. W ogóle żadengo księdza nie było z nami.
Parę dni temu mieliśmy Marsz Rotmistrza Pileckiego.
Również żaden z pasterzy nie był obecny.
Dopiero po marszu, na wystawę o Żołnierzach Wyklętych przyszedł na chwilkę jeden ksiądz.
Podszedłem do Niego:
– Szczęścić Boże księdzu. Dziękuję, że ksiądz jest tutaj z nami. Przepraszam, ale chcę żeby ksiądz wiedział, że bardzo nam księży brakuje. Gdy nie ma księży z nami tam na ulicy, w marszach.
Młody kapłan bardzo się zdziwił, wręcz oburzył i odpowiedział:
– Ale w czym problem?! Wystarczyło przyjść i poprosić.
Nie wytrzymałem:
– Proszę księdza. To są sprawy tak oczywiste, że nam nawet nie wypada o nie prosić.
Dopowiem, że prosić, też prosiłem.
Jak zawitał do nas biłgorajski cyrk. Tą historię już chyba kiedyś opisałem.
Odpowiedź była w trybie nadżewowym. Cytuję – Kościół nie miesza się do polityki!
Odrzekłem – Ach tak. A więc ma siedzieć na zakrystii, wypełniając stalinowski nakaz i czekać aż te zachrystie, całe koścoły i plebanie ponownie staną się magazynami zboża i salami gimnastycznymi.
Takie mamy czasy – na ulicy nie uświadczysz dziś księdza, żołnierza i dziecka z zespołem Downa.
Szanowni Państwo.
Chcę Wam i sobie dać nadzieję.
Oto dwa zdjęcia i artykuł.
Specjalnie dla Ciebie…
Widać zdjęcie? Bo u mnie nie. :(
Panie Karolu, mieliśmy u nas taką sytuację,że bandyci z Biłgoraja przyjechali poniewierać naszą kurię. Staliśmy na ulicy gotowi ich bronić, a z kurii wyszedł młody ksiądz i zaprosił delegację z obraźliwym listem do wnętrza. Na nas uwagi nie zwracał. Już kilka lat temu tak było. Więcej się już tak nie wygłupiamy.
Modlimy się tylko za naszego bardzo postępowego biskupa Andrzeja.
P.S.
Korekta: To nam się wydawało, że list od Pa…. do biskupa musi być z obelgami.
Tak naprawdę to były pochwały za wielką postepowość.
Ciekawe… może jacyś bywają, za to bez patronatu nikną w tłumie. Albo z jakichś powodów im nie uchodzi?
Brawo. Ech, tak trzeba dalej, widocznie i z moralnym poparciem i sprzeciwem, inaczej to krzykacze rozpanoszą się widząc, że świat należy do nich
nie widać :(
http://www.ekspedyt.org/wp-content/uploads/MVI_06791.png
Drogie Siostry Owieczki i Bracia Barankowie.
Musimy dbać, budować, starać się odtwarzać sprzężenie zwrotne z naszymi Pasterzami.
Dotychczas jest tak, że my sobie, Oni sobie. Ten sobieamuzyzm jest tragiczny w skutkach. Nie może dłużej trwać. Bo giniemy. Nie może być my-oni. Musimy być tylko MY.
Ja sobie myślę, że dopiero Kapłanom jest ciężko.
Patrzą jak beznamiętne masy przychodzą raz w tygodniu na godzinkę, zwykle to nawet 45 minut…
Dopiero Im musi być smutno. Skruszmy ten beton obojętności. Zacznijmy cieszyć się sobą, doceńmy, że się mamy.
Jesteśmy sobie zadani.
i do przodu i pod prąd !!!
Tak jest, Bracie Baranku!
Alleluja i do przodu!
O jakże miło odnaleźć się w końcu w bratnim stadku…
Rogi do góry, i pod prąd!
Odpowiedź była w trybie nadżewowym. Cytuję – Kościół nie miesza się do polityki!
Jesteśmy sobie zadani.
no i? poszedles pan potem do niego? nie, tak? no. i tyle.
A to co ma znaczyć?
Najpierw krytyka kapłanów, a teraz wyśmiewanie się z Administratora?
Judyto, jesteś owieczką, czy nie?
Zamecz przed lustrem. Jeśli nie zobaczysz owieczki, to czeka Cię odwilczanie.
Z bratnio-stadnym pozdrowieniem,
Brat Baranek Administrant Asadow
beeee
Pani Judyto…