W dniu 20.03.2013 odbyło się krótkie spotkanie z posłami PiS. Prof. Szczerski mówił o przyszłości UE, a dr Górski o Polonii. Imprezę prześladował pech, lecz mimo to była ciekawa. Miała ona miejsce w auli Szkoły Wyższej im. B. Jańskiego przy parafii św. Kazimierza na ulicy Chełmskiej /Warszawa – Mokotów/. Była zapowiadana jako dyskusja między Krzysztofem Szczerskim, a Ryszardem Czarneckim na temat Unii Europejskiej.
Tymczasem okazało się, że Ryszard Czarnecki się rozchorował, a Krzysztof Szczerski musi być o 20:00 w Sejmie. Zakatarzony Artur Górski powiedział, że właśnie wstał po chorobie i wciąż bierze antybiotyki, ale jeśli Ojczyzna wzywa to trudno… Spotkanie zaczęło się punktualnie o 19:00 i od razu zepsuł się mikrofon, tak więc prelegenci musieli mówić głośno do ok. 40-50 osób obecnych na sali.
Zagaił Artur Górski mówiąc o debacie n.t. polityki zagranicznej Polski, która odbyła się wcześniej tego samego dnia. Opowiedział o wystąpieniu ministra Sikorskiego. Z jednej strony przyznał on, że Unia Europejska może się rozlecieć, a z drugiej wciąż namawiał do jak najszybszego wyrzeczenia się złotówki i przyjęcia euro.
Potem głos zabrał Krzysztof Szczerski i powiedział, iż Sikorski sformułował przy okazji swoja definicję suwerenności narodowej jako “samolubnej nieodpowiedzialności”. Szczerski powiedział, że Tusk i Sikorski są zwolennikami koncepcji Unii jako federacji, w której najważniejsza jest ponadnarodowa scentralizowana władza. Państwa narodowe w jej ramach mogą zbierać u siebie podatki, ale o wydawaniu pieniędzy będzie decydować Bruksela.
Ta federacyjna władza nie będzie długo sierotą i faktycznie zacznie ją sprawować najsilniejsze państwo, czyli Niemcy. Słynny “hołd berliński” Radosława Sikorskiego z listopada 2011 sygnalizował, iż rząd Tuska nie ma nic przeciw takiemu obrotowi spraw. Profesor powiedział też, ze ostatnio jedynymi inwestycjami prowadzonymi autonomicznie przez Polskę były stadiony. Fundusze na rozwój są wykorzystywane prawie wyłącznie jako wkład własny do projektów unijnych.
Stwierdził, że nasz kraj powinien zacząć budować własny przemysł /fabryki, a nie stadiony/ oraz odzyskać sektor bankowy. Według niego szczególnym zagrożeniem dla Polski jest wspólny unijny nadzór bankowy oraz oczywiście pakt fiskalny. Jeśli PiS będzie rządzić – wycofa się z takich projektów. Prof Szczerski mówił ok. pół godziny, a potem odpowiedział na kilka pytań m. in o perspektywę współpracy z Wielką Brytanią. Stwierdził, ze z krajem tym można współdziałać tylko do pewnego momentu, gdyż dba on tylko o własne interesy. Szczerski stale podkreślał, ze należy powrócić do pierwotnej koncepcji UE jako wspólnego rynku, a nie jakiejś federacji.
Gdy o 19:45 Szczerski opuścił salę, głos zabrał znów Artur Górski. Powiedział, że w tym roku zbiera się kongres programowy PiS. W ramach przygotowań do niego Górski zajmuje się tematyką polonijną. Mówił ciekawe rzeczy o tym, jak rząd Tuska likwiduje konsulaty, lub przesuwa je w miejsca, gdzie mieszka mało Polaków. Zależy mu bowiem by możliwie mało Polonusów głosowało w polskich wyborach. PiS natomiast proponuje by wszyscy posiadacze Karty Polaka mogli głosować w wyborach prezydenckich oraz parlamentarnych. Postuluje też ułatwienie dla Polaków mieszkających za granicą, którzy utracili polskie dokumenty oraz zniesienie wymogu znajomości języka polskiego przy przyznawaniu obywatelstwa. Proponuje też rozmowy z innymi krajami w sprawie umożliwienia posiadania przez podwójnego obywatelstwa.
Po około dwudziestu minutach przyszła pora na pytania z sali. Pytano m.in. o polska mniejszość w Niemczech oraz o to, ilu Polaków mieszka poza Polską? Górski był w stanie podać następujące dane: na Ukrainie 600 tys., na Białorusi – 300 tys., na Litwie – 300 tys., a na Łotwie – 45 tys.
Niestety, okazało się, że nikt nie poinformował ani szkoły, ani proboszcza, że wyjątkowo to spotkanie ma trwać dłużej – do 21:00. W efekcie personel zażądał po 20:00 jego zakończenia. Tak więc z powodu niedociągnięć organizacyjnych impreza zakończyła się o 20:15. Jak nie urok to…
to…
Polska i Polacy właśnie.
pozdrawiam
Przypomnę tylko ,ze PIS obiecywał bardzo wiele, a po wygraniu wyborów nie zrobił niczego co obiecywał, po czym oddał władzę. Nawet nie było widać, że chciał coś robić, bo mnożył ustawy i obsadzał stołki byle kim. Któryś z zachodnich polityków powiedział, że jesli na początku nie dokona się zmian systemowych, to potem jest już za póżno.
Mogą więc sobie mówić, ja im już nie ufam, jak nie ufałam Tuskowi bo pamiętałam go z KLD.
Mimo wszystko jest to najlepsza partia z aktualnie dostępnych.
A są pomysły skąd wziąć inne?
Niejaki Kukiz w Gdańsku ładnie opisał sytuację, ale co dalej?
wszyscy won
Dziwię się Górskiemu, że optuje za jak najszybszym przyjęciu euro mając świadomość, że to wszystko się chwieje. Gdyby w krajach, które przyjęły euro, nastąpił rozkwit gospodarczy to rozumiem ale jest zupełnie odwrotnie. Tymbardziej, że całą UE jest zorganizowana na tzw. “wariackich papierach” i nie ma żadnej stabilizacji. Przepisy zmieniają się co chwila, nigdy nie wiadomo kto i z czym wyskoczy. I w tych warunkach euro?
Poza nielicznymi wyjątkami, nikt, kto aktualnie jest i kto był, nie ma szans na to by znaleźć się we władzach Polski Naszych Marzeń. Nikt. Tylko Narodowy Ruch Społeczny, z którego zostaną wyłonione władze, które będą służyć Narodowi Polskiemu. Wyłonione, tzn. najlepsi z najlepszych.
Nieporozumienie !!! Za przyjęciem euro opowiada się Sikorski. Górski i Szczerski są temu zdecydowanie przeciwni.
Niestety, takie coś na razie nie istnieje.