Pierwsza uroczystość ku czci Żołnierzy Wyklętych w której uczestniczyłam miała miejsce o godz 17:00 /1.02.2013/ na Placu na Rozdrożu przy dużej żółtej tablicy w ścianie budynku na rogu Koszykowej. W gmachu tym mieściło się w czasach stalinowskich Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, czyli bezpieka. Więziono tam i zabijano polskich patriotów, żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Im właśnie tablicę tę poświęcono.
Gdy tuż przed 17:00 przyszłam na miejsce, było tam ok. czterdziestu paru ludzi. Wkrótce nadeszła grupa ok. dwudziestu młodych osób ze sztandarem NZS. Pod tablicą paliły się znicze i leżał wieniec od prezydenta Komorowskiego. Wciąż pojawiali się nowi uczestnicy. Gdy liczba ich przekroczyła setkę – uroczystość rozpoczęła się. Zauważyłam Bernarda z Blogpressu.pl który filmował wydarzenie, wiec będzie relacja wideo na tym portalu.
Jako pierwszy głos zabrał ksiądz Ryszard. Powiedział on m.in, że powinniśmy dziękować Bogu za tak niezłomnych żołnierzy. Odmówił wraz z zebranymi “Ojcze Nasz” oraz “Zdrowaś Maryjo” po czym udzielił wszystkim błogosławieństwa. Po nim przemawiał historyk, Tadeusz Płużański, autor książek “Bestie” i Bestie 2″, w których opisywał postacie komunistycznych oprawców. Przypomniał on, że dzień 1 marca ustanowiono w 2011 państwowym świętem Żołnierzy Wyklętych na pamiątkę zamordowania w dniu 1 marca 1951 roku żołnierzy IV Komendy WiN w komunistycznym więzieniu na Mokotowie. Omawiał też sylwetki innych bojowników antykomunistycznych zabitych przez UB i NKWD, ze szczególnym uwzględnieniem Jana Rodowicza “Anody” oraz Stanisława Kasznicy – ostatniego dowódcy NSZ.
Następnie głos zabrał inny historyk, Krzysztof Kawędzki. Obaj mówili o dołach śmierci i wykopaliskach na “łączce” na Powązkach, gdzie chowano ofiary komunistycznego terroru. Stwierdzili, że zidentyfikowano już siedmiu Żołnierzy Wyklętych, a dalsze prace zostaną podjęte w kwietniu. Prowadzi je IPN. Po historykach przemawiali przedstawiciele różnych organizacji: Marian Piłka z Prawicy Rzeczpospolitej, Artur Zawisza w imieniu kombatantów, Przemysław Wipler z Ruchu Republikańskiego, Ewa Tomaszewska z “Solidarności” – radna sejmiku wojewódzkiego, Michał Gawriłow z NZS i Jakub Kulesza – prezes Stowarzyszenia KoLiber.
Na zakończenie przedstawiciele wszystkich wymienionych organizacji, a także grup rekonstrukcyjnych /których dwaj przedstawiciele pełnili wartę mundurową przy tablicy/ złożyli wieńce i kwiaty pod tablicą. Przedstawiciel Społecznego Komitetu Obchodów Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych zachęcił do udziału w centralnych obchodach na Placu Piłsudskiego. O 18:05 zgromadzenie rozwiązano.
Tuż przed 19:00 pojawiłam się na Pl. Piłsudskiego. Przed grobem Nieznanego Żołnierza ogrodzono wiśniowymi aksamitnymi sznurami plac o rozmiarach mniej więcej 40 na 100 metrów. Znajdowały się na nim kamery filmujące wydarzenie i poruszała się służba porządkowa w polowych mundurach. Rozdawali oni obecnym duże fotografie Żołnierzy Wyklętych. Niesiono je później w pochodzie. Wokół ogrodzonego terenu gromadzili się ludzie, na moje oko było ich już ok. 1500 i wciąż nadchodzili nowi. Wydaje mi się, że w całej uroczystości wzięło udział ok. 2000-3000 osób. Po lewej stronie, patrząc w stronę grobu był wielki transparent Społecznego Komitetu, a po prawej stały grupy mundurowe, poczty sztandarowe i motocykliści z “Rajdu Katyńskiego”.
Jako pierwszy przemawiał profesor Jan Żaryn – przewodniczący Społecznego Komitetu Obchodów. Powiedział on, że Komitet ten zrzesza ponad 70 różnych organizacji. Przypomniał dzieje Narodowego Dnia Pamięci “ŻW” i stwierdził, iż najważniejszą rolę w jego powstaniu odegrali prezydent Lech Kaczyński i prezes IPN Janusz Kurtyka, którzy zginęli w Smoleńsku. Przypomniał też, że z rąk komunistów zginęło po 1945 roku ponad 20 tys. polskich patriotów, a 250 tys. przeszło przez komunistyczne więzienia. Nazwał walkę z komunistami “ostatnim polskim powstaniem”. Potem głos zabrał znowu Artur Zawisza, a po nim p. Oleksiak w imieniu organizacji kombatanckich. Najciekawsze było wystąpienie Wacława Sikorskiego, jednego z ostatnich żyjących Żołnierzy Wyklętych, mający obecnie 88 lat. Opisał on swoje przeżycia ze śledztwa w UB oraz z więzień.
Zaczął się następnie Apel Poległych. Trwał on długo i wymieniono podczas niego mnóstwo nazwisk Żołnierzy Wyklętych. O wielu usłyszałam po raz pierwszy w życiu. Po Apelu zaczęło się składanie wieńców od trzydziestu kilku organizacji. W imieniu klubu Parlamentarnego PiS wieniec złożył osobiście Jarosław Kaczyński. Składali je także: burmistrz Wołomina,Kluby Gazety Polskiej, Solidarni 2010, ONR, Solidarna Polska, PiS Wawer, Fundacja OB-CIACH, NZS, KoLiber, Młodzież Wszechpolska i wiele, wiele innych. O godzinie 20:30 ogłoszono zakończenie uroczystości.
Uformował się pochód, który wyruszył w stronę Archikatedry św Jana, gdzie o 21:00 miała zacząć się msza. Ja jednak doszłam tylko do Krakowskiego Przedmieścia i pojechałam do domu. W autobusie spotkałam blogerkę Ufkę, która wcześniej brała udział w uroczystości przy Kredytowej i Czackiego /ogółem takie obchody miały miejsce w 19 miejscach w Warszawie/.
Krótkie relacje z Dnia Pamięci są w portalu Niezależna.pl /TUTAJ/. Również w Niezależna.pl jest rozmowa z Janem Żarynem /TUTAJ/. Portal Wpolityce.pl zamieścił rozmowę wideo z Tadeuszem Płużańskim /TUTAJ/.
Dodaj komentarz