Czym będą lata panowania Tuska i wspieraczy z PSL, dla teraźniejszych oraz przyszłych dziejów Polski, wyjaśniać nie muszę.Czyny w/w ugrupowań mówią same za siebie.Pierwszy przykład z brzegu-projekt ustawy o możliwości skorzystania z obcych sił interwencyjnych do dławienia ewentualnych protestów społecznych na terenie Polski.Takich makabrycznych pomysłów mają zapewne znacznie więcej w swoich poselskich łbach.Niechby tylko “polactfo” skorzystało z przykładu Grecji czy Bułgarii,wtedy dopiero zaczną wytężać i prężyć umysły co robić, by nie zostać zepchniętym w polityczny niebyt z perspektywą odsiadki.Przy tego kalibru destrukcji państwa ,działania opozycji należy potraktować jak ryk małego dziecka,które wyje z rozpaczy, bo nie dostało zabawki zza szyby sklepu.Jak nieudolny jest Rząd, tak i beznadziejna opozycja.Flauta na falach politycznej aktywności i skuteczności PIS-u, dorównuje jedynie “tytanicznej” pracy Premiera.
Jednakowoż okazuje się,że społeczeństwo nie będzie raczyło się buntować ,bo i po co.
Markety stoją otwarte,kredyty w bankach nic tylko brać,dobrze płatnej roboty za granicą jest w brud,że poniżej kwalifikacji, a kto się w Polsce o tym dowie,lody kręcić można,zresztą przykład dają z samej góry,seriale młócą jak niegdyś Wincenty Pstrowski normy akordowe,czarny rynek pracy i szara strefa rosną lawinowo, jak onegdaj inflacja za Rakowskiego,nic tylko się zapisać do PO lub PSL.Lemingostan trzyma się mocno.Propaganda sączona w odpowiednich dawkach przez media głównego ścieku obrzydza wszelki heroizm i patriotyzm do granic nie przekroczonych nigdy przez nikogo.Kościół zapada się do środka niczym umierająca gwiazda.Ciekawie makabryczny jest ten obraz współczesnego świata, widzianego gdzieś z Polski.Cóż powiedzieliby Ci,którzy niegdyś walczyli,cierpieli i ginęli za Polskę?Aż wstyd pomysleć,wstyd.
Niestety do wstydu Polacy zostali już przyuczeni,wszak cały świat rechocze na salonach o chłopie kandydującym na Marszałka Sejmu jako baba i dziesiątkach godzin wystanych pod unijnymi drzwiami przez delegację Rządową po unijną zapomogę,nie wspominając o czerwieniejących gębach reżymowych dziennikarzyn, na wieść o lżeniu sióstr Radwańskich przez “nietykalnych”.A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Kiedyś historycy będą pisać:
-Tak, był taki okres w dziejach Rosji zwany wielką smutą,ale zdołano sobie z tym poradzić w przeciwieństwie do wielkiej smuty w Polsce,która miała miejsce w latach 2007-do?
Jak długo będzie trwać w Polsce “WIELKA SMUTA” Donalda Tuska.Jak długo?
Do nocy dlugich nozy..
Powiem tak; brak chętnych wynika z faktu iż tak nienawidzimy rodzimych zdrajców, iż pozwalamy, by obcy dali im popalić, bo my nie mogliśmy tego zrobić, odkąd po II wojnie odebrano nam wszelkie możliwości urządzenia Polski po chrześcijańsku, a każdego, kto chciał coś poprawić zabijano, okłamywano nas, podstawiano słupy.
Dziś obserwujemy wojny bandytów o władzę nad nami. Nie bierzemy w nich udziału, ale się przyglądamy, bo ich oferta nam nie leży.
Chcemy zmiany ustroju, by rodzimi i obcy bandyci nie mieli nam nami władzy i byśmy mogli urządzić Polskę tak jak nam się podoba, by była wolna i sprawiedliwa, bez nienależnych i samozwańczych przywilejów.
Winnicki jest dla nas nadzieją na wolność i suwerenność. Pociąga nas cnota, nie pieniądz.
Na takie wołania pozostaniemy głusi.
Zaczniemy słyszeć na hasło ”zmiana ustroju Polski”.
błąd
od 1945
@ karoljozef
Ja bym raczej przyjął 1939.
……………………………….
Wszyscy ci ludzie z polityki są z jednej bajki, tam nie ma różnic, jeśli PiS w jakiejś sprawie sprzeciwia się PO, czyni tak tylko dlatego, że może sobie na to pozwolić, symbolem tego jest traktat lizboński, pochwalanie antypolskich postaw policji 11 11 12, czy milczenie w sprawie więźnia politycznego, Brunona z Krakowa. Tak naprawdę ten system, nie mógłby istnieć bez PiS, jest on jego hamulcem bezpieczeństwa i kanalizuje nastroje, na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę.
Pozdrawiam
Hehehe !!! Hehehehe !!!!! “Pracy jest w BRUD” Hehehehehe !!!! BRUD Hihihihi !!! Mistrzu, kurka wodna, najlepszy jesteś. W BRUD.
Oczywiście,że słowo “w brud” powinno być napisane “w bród”,za mój błąd przepraszam.
Andrzejku, Twoje dni są na Legionie policzone. Może nawet godziny. Także tego.
Panie Ilju.
Pozornie granicą jest 39.
Istniało Polskie Państwo Podziemne. Zjawisko bezprecedensowe w dziejach ludzkości.
ZWZ, AK.
Nawet po 45 przeprowadzono akcje zbronjne przez grupy i ludzi ukonstytuowanych jeszcze w prawdziwej Polsce, polskiej państwowości.
P.S.
Faktycznie, o Brunonie nikt już nie pamięta.
przynajmniej nie piszesz, że wszystko wina ciemnych, krwiożerczych Polaków z ich zabobonami. Sęk w tym, że skutecznie pozbawiono nas wpływu a przy tym podkopano wiarę, ba! i nadzieję na zmiany. brak nadziei to oczywiście desperacja… Są elity, są rozwiązania, są i dobrzy, chętni ludzie ale nie oni rozdają karty, teatrzyk wyboru partii też robi swoje. do dziś nie powstało społeczeństwo obywatelskie, raczej nieprzypadkowo, frazesu używa się, gdy chodzi o NGO i fundacje różne. można lobbować u posła ale równie dobrze można go w ogóle nie znać. trzeba się oddolnie policzyć i własnym przykładem zacząć od podstaw, póki dano nam czas…
To jest majstersztyk, najbardziej trafne jest porównanie nas do gotowanych powoli żab które nie wierzą iż są gotowane, choć mają takie cząstkowe informacje, wrażenia… tylko my jako nieliczne świadome żaby coś tam kwilimy, ale nikt nas nie słucha, nie posłucha aż do dnia już tak konkretnego jak 1 czy 17 września 1939. Wtedy już nic nie zrobi Naród nawet przebudzony, zresztą nawet wtedy będą złudzenia, te puszczają wraz z kolejnymi POKOLENIAMI. Tak już mamy.
Potrzebny jest katolicko-narodowo-patriotyczny ruch ocalenia Polaków, Polski i tyle. Wtedy zorganizowani będziemy mogli działać skuteczniej. To ma być konfederacja, zjednoczenie jednolite pod np Winnickim z MW jako Ruchu Narodowego jest NIEMOŻLIWE, jest dywersyjną utopią. Ja mam realny scenariusz. Zjednoczmy się bez zacierania różnic między sobą. Nie udawajmy odlewu, to zawsze marnie wychodziło Polakom.
Jedno jest pewne, nie można wierzyć w liberalne brednie, katolicy niech szukają inspiracji w nauczaniu Bł. Jana Pawła II.