Demokratyczny kongresmen z Illinois Jesse Jackson Jr. został oskarżony o defraudację publicznych pieniędzy na kwotę 750.000 dolarów amerykańskich.
Ten syn wybitnego prawnika z Chicago Jesse Jacksona, jako reprezentant partii demokratycznej zasiada przez wiele lat w Kongresie Stanów Zjednoczonych. W 2008 roku był nawet współprzewodniczącym kampanii prezydenckiej Baracka Obamy.
Zasiadając w Kongresie zajmował się wdrażaniem projektu rządowego programu wsparcia dla ludzi ubogich, w tym dopłat do rachunków za ogrzewanie domów oraz programu pomocy finansowej dla uczniów z ubogich rodzin.
I tak, ten altruista finansujący ubogich z nie swojej kieszeni, dokonał bezprawnie prywatnych zakupów z rządowych funduszy na kwotę 750.000 dolarów.
Zakupił sobie, m.in. : za 43.350 dolarów złoty zegarek Rolex, za 5.150 $ płaszcz i futro, za kolejne 9.588 $ meble dla swoich dzieci, za 1.553 $ kolekcję porcelany itd.
W tym samym czasie jego żona została oskarżona o złożenie fałszywych zeznań podatkowych, za co grozi jej do 3 lat więzienia.
Oskarżenie przeciw kongresmenowi “altruiście” złożył do sądu lokalny prokurator. Termin rozprawy na razie nie jest znany, ale jeśli zostanie uznanym za winnego, to grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Pozdrawiam.
N zdjęciu demokratyczny kongresmen z Illinois Jesse Jackson Jr.
Nie musimy szukać defraudatorów aż w USA! Założyciel i prezes fundacji, która walczy z pedofilią Kidprotect.pl Jakub Śpiewak, , przepuścił wszystkie pieniądze fundacji.
O aferze z Jakubem Śpiewakiem donosi portal Wprost.pl. Fundacja Kidprotect.pl została założona 11 lat temu, a teraz przestaje istnieć. Konto fundacji zostało już przejęte przez ZUS, a byli pracownicy walczą w sądzie o zaległe wynagrodzenia. Prokuratura od kilku miesięcy prowadzi śledztwo.
Tygodnik “Wprost” dotarł do wyciągów z kont bankowych fundacji za 2011 rok. Konto zasilały wpłaty od prywatnych sponsorów oraz instytucji państwowych. A jedyną kartę do niego miał Jakub Śpiewak. Prezes fundacji pieniądze przeznaczone na pomoc dzieciom wydał m.in. na ciuchy (30 tys. zł), jubilera (685 zł), w perfumerii oraz w sklepie z zegarkami (6 tys. zł), księgarni i aptekach (4 tys. zł) oraz na nowe okulary (ponad 3 tys. zł). Śpiewak z pieniędzy fundacji zapłacił także za wyjazd do Turcji, na który zabrał swoją narzeczoną (6 tys. zł). Mało tego, w ciągu kilkunastu miesięcy (od stycznia 2011 do marca 2012) kilkadziesiąt razy podejmowano gotówkę z bankomatów – od 300 do 5000 tysięcy złotych. W sumie z bankomatów wypłacono aż 170 tysięcy złotych.
Sam nie wiem co gorsze – okradnięcie z pieniędzy przeznaczonych na konkretny cel, czy wyszukiwanie na siłę “pedofilów”, żeby mieć pretekst do istnienia (rujnując przy okazji życie niewinnym, bo jakoś prawdziwych to się do tv zaprasza) ?
I jednocześnie sprawa tego śpiewaka, jest tylko kroplą w morzu polskiej korupcji, która ogarnia wszystkie instytucje, zarządzające publicznymi pieniędzmi:(
Pozdrawiam:)