Ostatnie operetkowo-gangsterskie zadymy wokół portalu wynikają najprawdopodobniej z faktu, że projekt Nowy Ekran udał się po prostu za dobrze, więc być może trzeba go będzie zamknąć …
W blogosferze ostatnio zawrzało. Zamknięto na kilka dni portal Nowy Ekran, bez ostrzeżenia, bez żadnego wyjaśnienia. Redaktor naczelny Tomasz Parol, z grupą kolegów opublikował na Fejsbuku niewybredny tekst pt. Opara pocałuj nas w d***. Okazuje się, że główny udziałowiec szemranego portalu przejął prywatną domenę nowyekran.pl, należącą do Tomasza Parola osobiście, zapewne w jakiś nielegalny sposób, bo bez wiedzy i przyzwolenia właściciela i ją po prostu zamknął. Redakcji, pod wodzą naczelnego, z dnia na dzień zabroniono dostępu do pomieszczeń redakcyjnych, a cała akcja odbywała się w atmosferze i stylu czarnej groteski i filmów gangsterskich.
Od niedzieli portal funkcjonuje normalnie, to znaczy nie ma śladu po jego nagłym zniknięciu, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Coś jednak się wydarzyło poważnego, bo nie zamyka się sporej redakcji i nie otwiera ot tak, bez wyjaśnień. Za kulisami odbyły się jakieś poważne przetasowania i targi. Jaką rolę w nich odgrywał Tomasz Parol, czy był tylko ofiarą, której w ramach retorsji zamknięto możliwość dalszej pracy, czy też świadomie brał w inscenizacji udział, pozostaje do wyjaśnienia.
Pewne jest, że nie jest pierwszą naiwną i zna fakty dalej przytoczone, a jako rasowy dziennikarz na pewno potrafi wyciągać z nich wnioski. Zdaniem autora prawdopodobną jest wersja o kombinacji w celu uwiarygodnienia „niepokornego” dziennikarza tak, aby w razie totalnej wpadki Nowego Ekranu mógł dalej prowadzić działalność „patriotyczną” i „prawicową” w nimbie ofiary wrażego systemu. Jest bezsporne, że wiedział dla kogo pracuje, znał afiliacje głównego udziałowca, niejakiego Opary oraz głównego ideologa gen. Wileckiego z jego drużyną z WSI, zorganizowaną w Pro-Milito, a dał temu wyraz, otwierając działalność na tromtadracką nutę inauguracyjnym wywiadem dziękczynnym z …. Wileckim właśnie. Nie ma mowy o pomyłce tym bardziej, że sprawy prawne, liczne utarczki z blogerami (w tym np. nękanie i zastraszanie Costerina) oraz potyczki prestiżowe, jak na przykład protest wyborczy w ostatnich wyborach prezydenckich, prowadzi i obsługuje w portalu pani radca Beata Wilecka, córka generała, zatem bliska zażyłość ze środowiskiem wojskówki jest redakcji znana z urzędu.
Aby prześledzić logikę zmagań o mir w „środowisku patriotycznym”, w którym w kluczowych momentach jako figuranta wystawiano właśnie Wileckiego (zazwyczaj w otoczeniu Giertycha i jemu podobnych), zacznijmy od głównego zwarcia w tych zmaganiach w historii najnowszej, które objawiło się w tzw. „obiedzie drawskim”, czyli akcie jawnego buntu wojska wobec władz cywilnych. Jego aktorem był właśnie Wilecki, zaufany Lecha W. (kapusia ps. Bolek), przeciwnik integracji z NATO oraz wyjścia wojsk rosyjskich z Polski.
Zacznijmy od początku, czyli powiązań mocodawców, opisanychostatnio przez GP. Dobitnie i jasno wskazano tam, że egzekutorem postanowień o usunięciu przeszkód w rozstrzygniętym już na szczeblu polityki międzynarodowej, z cichą bierną bądź czynną akceptacją Moskwy (tego dziś nie wiemy, na pewno wiadomo za to, że główną karta przetargową była zgoda na reunifikację Niemiec, czyli wielki plan kanclerza Kohla) planie włączenia Polski, jako obszaru buforowego do NATO, była wieloznaczna postać agenta o wielu pseudonimach, pana Karkoszki.
Osoba ta w krytycznym momencie udzieliła bulwersującego wywiadu dla New York Times, co spowodowało piorunującą akcję wyrzucenia Wileckiego z funkcji szefa sztabu polskiej armii, otwartym tekstem oskarżając go w nim o torpedowanie prac w kierunku opracowania praktycznego planu integracji Polski w NATO. Nawet dziś po takiej niesubordynacji skłonni bylibyśmy oczekiwać raczej wizyty u Karkoszki seryjnego samobójcy (a sprawa miała miejsce ponad dziesięć lat temu, gdy wojska rosyjskie w Polsce naprawdę stacjonowały), a nie dalszej niezmąconej kariery. Nic mu jednak się nie stało, a dziś znajduje się on w ścisłym otoczeniu prezydenta Komorowskiego, a właściwie jego głównego „stratega”, czyli gen. Cieniucha, co oznacza, że wykonywał polecenia kogoś znacznie poważniejszego od gen. Wileckiego. Najwyraźniej Karkoszka i Cieniuch zwyczajnie lepiej zrozumieli konieczność dziejową i nie stali nieopatrznie na drodze postępu.
Co zrobił Karkoszka? Zmusił głośnym wywiadem ulubieńca agenta Bolka do rezygnacji. Bez niej niemożliwe było przyłączenie Polski do NATO, bowiem Wałach był przeciwnikiem nawet wycofania wojsk rosyjskich, nie mówiąc już o ograniczeniu wpływów ich agentury, co było warunkiem koniecznym, aby “integracja” z NATO już na wstępie nie okazała się farsą, na jaką dziś zresztą wygląda. Żołnierz musi wykonywać rozkazy, zatem musi znać lojalność. Trzeba było stworzyć choć pozory gotowości armii do zmiany lojalności ze wschodniej na zachodnią. Prymitywny trep Wałach, stał tu na zawadzie, nie rozumiejąc mądrości etapu i kurczowo trzymając się swego moskiewskiego pana. Być może nie mieściło mu się w głowie, że Karkoszka wykonuje polecenia tej samej centrali, tylko z większą wprawą, w której mieści się także taktyczne i chwilowe przyzwolenie na pozorną utratę Polski.
Wałach podobnie wiernopoddańczo wykonuje dziś rozkazy tworzenia i przewodzenia ruchom “patriotycznym” i “prawicowym”, w których mieszczą się na przykład organizacje Pro Milito oraz portal Nowy Ekran. Ta ostatnia inicjatywa udała się tak bardzo, że być może wymyka się spod tramtadrackiej WSIockiej kurateli, rozpowszechniając treści jawnie podważające “fundamenty ustroju”, obnażające prawdziwe rodowody dzisiejszych “autorytetów” żydobolszewii i propagujące kult Żołnierzy Niezłomnych, których czerwone trepostwo całkiem niedawno własnoręcznie mordowało.
Ostatnie operetkowo-gangsterskie zadymy wokół portalu wynikają najprawdopodobniej z faktu, że projekt Nowy Ekran udał się po prostu za dobrze, więc być może trzeba go będzie zamknąć – i to niezwłocznie – bo na jego łamach zaczęto publikować życiorysy Wałachów i ich pociotków, całej tej żydobolszewickiej, krwiożerczej bandy, żyjącej tu na zasadzie śmierdzącego czosnkiem pasożyta już w trzecim pokoleniu, z nadania kacapskiego satrapy. Weźmy dla przykładu taki komentarz z portalu.
@amelka222 03:27:56
Ten ubek i chazarożyd Stanisław Wałach to nie kto inny jak tate Tadeusza Wałacha vel gen. Wileckiegoznanego z pewnego obiadu. Czyli zgodnie z powiedzeniem: czym skorupka itd… lub jakie drzewo taki klin..itd… To samo można o Petelickim, Czempińskim, Zacharskim i innych pomiotach POPów pisać.)Kula Lis 62 24.06.2012 09:30:51
@Kula Lis 62 09:30:51
Stanisław Wałach[ Kierownik Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kielcach ]
Żyd Stanisław Wałach (ur. 30 kwietnia 1919, zm. 12 stycznia 1999) – oficer GL i AL, dowódca Chrzanowskiego Okręgu AL, pułkownik UB i MO.Życiorys: Syn Szczepana. Od jesieni 1942 partyzant oddziału GL im. Jarosława Dąbrowskiego dowodzonego przez Stanisława Barana. Od 1943 członek byczyńskiej grupy wypadowej, uczestniczył w akcjach kolejowych, m.in. w nocy z 24 na 25 listopada 1943 kierował wykolejeniem transportu wojskowego na odcinku Ciężkowice-Balin. Od 27 stycznia 1945 był zastępcą szefa, a od 20 kwietnia szefem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Chrzanowie, od 1 lutego 1946 pełnił funkcję szefa PUBP w Limanowej, od 1 kwietnia 1947 szefa PUBP w Nowym Sączu. 1 września 1948 został naczelnikiem Wydziału III Wojewódzkiego Urzędu Bepieczeństwa Publicznego w Krakowie, a 1 maja 1952 inspektorem przy kierownictwie WUBP w Krakowie. Od 24 listopada 1952 był słuchaczem Kursu Aktywu Kierowniczego przy MBP od 12 sierpnia 1953 w dyspozycji dyrektora, Departamentu Kadr MBP Od 15 sierpnia 1953 był zastępcą szefa WUBP w Kielcach, od 1 listopada 1954 został p.o. szefa WUBP w Kielcach. 1 stycznia 1955 został zastępcą i p.o. kierownika WUdsBP w Kielcach, a od 1 grudnia 1955 szefem WUdsBP w Kielcach, od 22 listopada 1956 w dyspozycji dyrektora Departamentu Kadr i Szkolenia KdsBP Od 16 stycznia 1957 zastępca komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej ds. SB w Białymstoku, od 1 sierpnia 1959 II zastępca komendanta wojewódzkiego MO ds. SB w Krakowie, od 15 marca 1969 I zastępca komendanta wojewódzkiego ds. SB w Krakowie, od 3 września 1974 w dyspozycji dyrektora Departamentu Kadr SB Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Zwolniony z resortu 15 lutego 1976. Autor dwóch propagandowych książek na temat podziemia niepodległościowego – “Był w Polsce czas” (1965) i “Świadectwo tamtym dniom” (1976). W tych książkach szkalował antykomunistyczną opozycję zbrojną po II wojnie światowej, w tym działający na Podhalu oddział Józefa Kurasia “Ognia”, w walce z którym Wałach, jako funkcjonariusz UB, uczestniczył, oraz Stanisława Marchewkę “Rybę”, przedostatniego partyzanta podziemia antykomunistycznego, który zginął w Polsce z bronią w ręku w 1957 roku. W 1969 odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Ostatnim był Józef Franczak ps. Lalek(Laluś, Laleczka, Guściowa, używał też nazwiska Józef Babiński (ur. 17 marca 1918 w Kozicach Górnych, zm. 21 października 1963 w Majdanie Kozic Górnych) – sierżant Wojska Polskiego, uczestnik wojny obronnej Polski 1939, później związany ze strukturami ZWZ-AK, ostatni żołnierz polskiego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego.)Kula Lis 62 24.06.2012 12:27:10
Bolszewicki porządek został zaprowadzony wydaje się na stałe, bowiem bloger Kula Lis ma dziś proces o antysemityzm w Opolu. Nie zmieni to oczywiście historycznej prawdy o oprawcach Polaków-bohaterów, przyprowadzonych tu na sowieckich czołgach. Komisarze, jak przodkowie generała Wileckiego (wł. Wałłach), w znaczącej części pochodzenia żydowskiego, wiernie służyli „ludowej ojczyźnie” w aparacie represji cywilnym i wojskowym, a koneksje środowiskowe i wzajemna lojalność pozwala im prosperować, a w razie zagrożenia korzystać z pomocy przyjaciół w aparacie represji i sądowniczym. To te środowiska sowiecka bezpieka utworzyła po wojnie na nowo, ze stuprocentową zawartością swoich, zaufanych ludzi, o wiadomej, specyficznej proweniencji.
Pozwala to kolejnemu pokoleniu czerwonych władców grać na nosach polskiego plebsu, naigrawając się nad ich grobami z niemocy ofiar i ciesząc się swoimi sukcesami.
Oto praktyczny przykład. Córka wielkiego patrioty-generała, mentora Nowego Ekranu, kultywuje cenne kontakty w środowisku prawniczym Pani Dulska na Nowym Ekranie, czyli prawo i lewo generalnie
Nie chodzi tylko o konwenanse i gry o pietruszkę, a zasadniczo zawsze o pieniądze, czasem niebagatelne. Oto siostrzeniec patrioty-generała, kryminalista i malwersant Wojciech K, rozwija biznesy w Piasecznie, podwarszawskim siedlisku gigantycznych przekrętów finansowych Piaseczno. Dlaczego tu?. Dość chyba powiedzieć, że starosta piaseczyński został skazany za składanie fałszywych zeznań i fałszowanie dokumentów, zatem malwersant lgnie do malwersanta. Na marginesie właśnie w Piasecznie osiadła największa chyba gwiazda budowlanki ostatnich lat, firma która w kilka lat z kilkudziesięciu osób rozrosła się do molocha, budującego jednocześnie Stadion Narodowy, Most Północny oraz tunele w Warszawie. Czy może dziwić, że tunel zalewa woda, a dach obiektu zwanego z przekąsem Basen Narodowy nie chroni przed deszczem?
Rodzina to podstawa, jak to mówią, dlatego wuj Wilecki udzielił schronienia młodemu biznesmenowi w potrzebie. W Radości cię nie ruszą, nie bój się niczego – wuj ci to mówi Gdzie jest Wiluś, czyli Radość z Zorki-5.
Tak oto rodzinnie spotyka się patriotyczne grono potomków pogromców Ogniów i Lalusiów, by żyło się lepiej. Sama Radość. Jedni opracowują patriotyczne strategie, inni piszą pozwy i grają w tenisa, a jeszcze inni rysują szklane domy i kryją się przed wierzyci
- elami. Chyba nieźle, sądząc z życiorysów przodków.A co dalej z Nowym Ekranem? Jak to co, pralnia musi chodzić. Bolszewia, zgodnie z zaleceniami Lenina, zawsze jest w awangardzie, przewodzi nowym inicjatywom, wręcz je kreuje, po to tylko, żeby w stosownym momencie móc odpowiednio skręcić, jak obrazowo zdefiniował tę działalność działacz KORu Kuroń.
Rozpędzonego stada mustangów nie da się powstrzymać. Trzeba wskoczyć na grzbiet pierwszego, mocno trzymać się grzywy, a kiedy pęd osłabnie, powoli wykręcać.
https://properbud.wordpress.com/2013/02/03/dlaczego-zawalono-nowy-ekran-czyli-zgnile-jajo-karkoszki/
http://pl.scribd.com/doc/123453772
http://pl.scribd.com/doc/123323989/pinski1-pdf
http://pl.scribd.com/doc/123324008/andy1-pdf
http://pl.scribd.com/doc/123324002/andy2-pdf
============================================================
Zachęcam do republikacji na gazetawarszawska.com i innych… Przejmując odpowiedzialność autorstwa.
(-)Z.Markowski
Zachęcam do republikacji na gazetawarszawska.com i innych… Przejmując odpowiedzialność autorstwa
ps”
Żródło
http://gazetawarszawska.com/2013/02/04/z-markowski-dlaczego-zawalono-nowy-ekran-czyli-zgnile-jajo-karkoszki/
Zgodnie z przewidywaniami tekst został ocenzurowany przez nową redakcje ekranu.
http://tekstykanoniczne.salon24.pl/483403,talenty-biznesowe-ryszarda-opary
Usunięto też wszystkie moje komentarze i resztę postów (tuż przed awarią sam kilka usunąłem)
Bardzo Ci, Iza dziękuję za ten tekst. Sporo sobie powtórzyłem, bo ja w środowisku popierającym Generała Wileckiego w roku 2000-nym rozwijam działalność od roku 1998-go. Pamiętam, złosliwe komentarze o tej kandydaturze – że “Wilecki jest czarnym koniem wyborów, ale nikt nie mówi, że koń to wałach”.
:)
Od 1989 roku, kiedy się walnęło, czyli już prawie ćwierćwiecze, w kraju wszystkiego byłem chyba 8-9 lat. I ogląd polskiej rzeczywistości jest poszatkowany i niekompletny.
Toteż z wielką ciekawością czytam takie, jak powyżej teksty i bardzo za nie dziękuję. To pozwala lepiej zrozumieć obraz.
Ciekawe, że to stara szkoła tak jeszcze miesza. Ma siłę i wpływ. To zwarte środowisko. Ten nowy naczelny NE z tej samej stajni. Elitarny SGPIS, potem centrale handlu zagranicznego, to przecież czerwona elita. Teraz często, gęsto przechrzczona.
I ten rosyjski sentyment.
NE to już porażka.
Środowisko Marszu Niepodległości okazało się za silne i zbyt trudne do “osiodłania”, więc zrobiono “ciach”.
Opara i ŁŁ pokrzyczą trochę na siebie, trochę potrzęsą siekierami dla gawiedzi a potem wszystkie “doniesienia do prokuratury” wylądują spokojnie w koszu.
Teraz zapewne będą pompować “frakcję narodową” Miłomściwie Nam Panującego Red Bula z Przystojnym Romanem i jego “narodowcami”.
Problem tylko w tym , jak z Appelbauma zrobić “narodowca”. ;-))))
@ Pan Ptasznik
Tak jest.
Marszowscy za silni na nich.
Trafiły lewackie kosy na wielką górę kamieni.
Ptasznik z Trotylu
Posted Luty 5, 2013 at 2:33 PM
Jak to jak?.
Zmieni nazwisko na Sikorski,wszak to zacna familia.
:))
Coraz bardziej z tej układanki wychodzi prawdziwy obraz.Mam nadzieję,że chłopaki z MN nie pójdą na układ z leśnymi dziadkami z Pax-u.Muszą dobierać sobie towarzystwo b. dokładnie.
“Mam nadzieję,że chłopaki z MN nie pójdą na układ z leśnymi dziadkami z Pax-u.Muszą dobierać sobie towarzystwo b. dokładnie.”
Nie sądzę. Opara dlatego postawił na “leśne dziadki” (też mi się ten termin ostatnio skojarzył ze zmianami), bo ludzie zebrani wokół MN nie chcieli obwołać go królem, to jest moim zdaniem przyczyną ostatnich zmian na NE.
Jest jedna rzecz, o której powiedział Parol i ja się z nim zgadzam. Dotychczasowy eksperyment Nowego Ekranu pokazał, że nie jest możliwe utworzenie nowej silnej partii w oparciu o prawdę mówioną w internecie i biednych ideowych ludzi. Mój wniosek z tego taki, żeby na siłę takiej partii nie budować i poczekać aż się ludzie wzbogacą. Na razie trzeba się nawzajem poznawać, kombinować, robić sobie dobrze na rękę i nie nadymać się niepotrzebnie. Napijmy się herbaty, Koleżanki i Koledzy. Zapraszam na Tłusty Czwartek do redakcji Nowego Ekranu na pyszne pączki od Blikla i Oskroby. To TEN czwartek. O godzinie 19-ej. Róg Racławickiej i Wiktorskiej 65 lok 26, VI p (w recepcji powiedzieć, że na pączki do Nowego Ekranu).
@Eugeniusz Sandecki
Póki Opara nie oddał Łazarzowi jego domeny raczej żaden uczciwy człowiek w redakcji Nowego Ekranu pojawiać się nie powinien.
@lunarbird
Domena jest może ŁŁ, ale portal Opary. Łazarz był na utrzymaniu Opary przez prawie dwa lata, pracował dla niego za jego pieniądze.
To kto komu chciał ukraść portal?
Tam nic nie jest Łazarza, ani sprzęt, ani skrypt, ani blogerzy, ani treści, bo prawa autorskie do treści ma autor.
Łazarza jest treść jego bloga i ewentualnie prawo do nazwy i domeny Nowy Ekran, jak go udowodni.
Prawo do nazwy, to jednak nie portal, bo za portal płacił Opara.
Opara zmieni nazwę i wystarczy, a ŁŁ może wtedy otworzyć swoją stronę jako Nowy Ekran, ale reszta jest nie jego, tylko blogerów.
@Eugeniusz
//Jest jedna rzecz, o której powiedział Parol i ja się z nim zgadzam. Dotychczasowy eksperyment Nowego Ekranu pokazał, że nie jest możliwe utworzenie nowej silnej partii w oparciu o prawdę mówioną w internecie i biednych ideowych ludzi.//
Zależy co się mówi. Oczywiście suma jakichś racji jest nic nie warta i mówiłam to milion razy Łazarzowi, a teraz się przekonał.
Może za chwilę zauważy też następną część przekazu, że możliwe jest stworzenie partii w oparciu o prawdę nauczaną przez Kościół, co robi Winnicki i mu się uda, nie ma możliwości, by mu się nie udało, skoro sam Bóg to objawił.
@circ
Ale Łazarz ani słowem nie upominał się o prawa do portalu. Upominał się o prawa do domeny. I co byś nie mówiła, te prawa zostały podeptane.
Nie ma śladu dowodu że w słowach Opary jest choć źdźbło prawdy. Są natomiast dowody, że Opara nas wszystkich publicznie okłamał w co najmniej jednej sprawie – to jest w sprawie własności domeny. Bezdyskusyjnym faktem jest że domenę założył Łazarz kiedy spółki Nowy Ekran nawet jeszcze nie było.
Poza tym chciałbym zauważyć, że pomysłodawcą całego portalu był Łazarz. Ludzi na ten portal sprowadził też Łazarz. Gówno by Opara miał, nie portal, gdyby nie Łazarz. A pieniądze Łazarzowi łatwiej byłoby znaleźć niż Oparze taki pomysł na portal.
Portal nie jest zresztą Opary tylko wszystkich akcjonariuszy, o czym zdaje się zapominasz. Opara nie opłacał na czas redakcji i administratorów oraz ukrył przed akcjonariuszami fakt, że spółka ma długi. Nikogo nie poinformował o kłopotach i nie zaproponował żadnego konstruktywnego rozwiązania aż do chwili gdy spółce zaczęło grozić bankructwo.
To jest działanie na szkodę spółki.
@ Eugeniusz Sendecki
Panie Eugeniuszu, niech Pan zaprosi na te pączki Przystojnego Romana , Pańskiego byłego chlebodawcę.
Na pewno skorzysta z zaproszenia i moze nawet przyprowadzi swoich nowych przyjaciół.
@Asadow
Posted Luty 6, 2013 at 8:42 AM
…Asadow…nie wiesz, czemu wcieło mi kurczaki z polecanych , czy może coś popieprzyłem w moim poście w aktualizacjach ?? pozdrawiam
@trybeus
Nie wiem – Leoparda jest na dyrzurze, sprawy do admina komentujemy pod notką
http://www.ekspedyt.org/asadow/2013/02/05/1679_zespol-moderatorow.html
Uczymy się moderować, mogą się zdarzać wypadki przy pracy. Z góry przepraszmy.
Kurczaki chyba ja dałem do polecanych i moim zdaniem powinny tam zostać.
Tym razem im ten przekręt nie uda się, bo problem obecnie nie dotyczy tylko Polski, ale całego świata.
Wiatr historii zwieje ich!
Czego sobie i Państwu Życzę.
Pozdrawiam.
Szanowny Panie Ptaszniku z Trotylu
Niech się pan pojawi w Tłusty Czwartek na Wiktorskiej Z KIM PAN TYLKO ZECHCE. Pojemy pączków, herbaty się napijemy. :) Znowu będzie jak przed wojną. A po wojnie nasze dzieci będą się zachwycały jak przed wojną ludzie się w Tłusty Czwartek bawili, jaką mieli klasę etc. Nami się będą zachwycały, znaczy. :) Nasz obecny spór o domenę (znaczy spór RO i TP konkretnie) za rok będzie anegdotą. Śmiej się Pan z tego.
+
A moim pracodawcą w MEN w roku 2007-mym nie był Przystojny Roman, lecz Aleksy Maria. Poradnia Pracownicza MEN podlegała Gospodarstwu Pomocniczemu. Z powodów politycznych w październiku tamtego roku, żeby się Premierowi Kaczyńskiemu przypodobać usunął mnie z tej ciepłej posadki Dyrektor Maśnica (ten co to kiedyś z Dzierżawskim ten tego). Maśnica zagroził Aleksemu Marii, że jak ten mnie nie wyrzuci, to on jego wyrzuci. Aleksy Maria mnie strasznie prosił, żebym się usunął, więc się usunąłem. Ot, taka to była historia. Strasznie lubię sobie powspominać. Gmach na Szucha jest niezwykły. Esencja rządów polskich. Bardzo mi przykro.
@Eugeniusz Sendecki
Panie Eugeniuszu,
Bardzo dziękuję za zaproszenie ale nie skorzystam.
Każdy sam sobie dobiera towarzystwo a spory pomiędzy RO i TP obchodzą mnie tyle co zeszłoroczny śnieg, bo na więcej nie zasługują.
Życzę miłej zabawy.
@Ptasznik z Trotylu
Mnie spory pomiędzy Oparą i ŁŁ obchodzą o tyle, że Łazarz jest zasłużonym blogerem, który napisał wiele ciekawych tekstów.
Opara jest nikim, anonimowym kolesiem który nagle wyskoczył z szafy i teraz robi się na wielką figurę tylko dlatego, że ma kasę na opłacenie klakierów. W dodatku Opara w przynajmniej jednej kwestii kłamie, jego działania w ramach spółki są wysoce podejrzane, a jego nieciekawe kontakty w świetle jego obecnych kłamstw stają się mocną przesłanką by mu nie wierzyć w ani jedno słowo.
Gdy jakiś losowy kolo mający sporo powiązań z Systemem zaczyna obrażać znanego blogera to zawsze staję po stronie blogera.
A tenże słynny bloger nie wiedział, że tańczy z diabłem a nagle ajwaj bo kasy nie ma? dziwne, bo miałem kilka podobnych historii a jakoś lepiej sobie radziłem z wywiadem, zachowaniem, odzyskaniem co moje. dla mnie nie jest czarno-białe, i tak miało tak być a akcja się przyspieszyła. szkoda, że RO nie przekazał nE redakcji ale i dobrze, że kiełkuje wiele miejsc, niech się ludzie uczą grup autonomicznych i niezależności
@night-rat
A jak myślisz, czemu Łazarz domenę zarejestrował na siebie i to zanim spółka Nowy Ekran w ogóle zaistniała?
Ano właśnie dlatego. Żeby było jasne kto tu komu co ukradł i kto zawinił w razie gdyby Opara jakoś postarał się mu zapieprzyć domenę albo wywalić go z redakcji Nowego Ekranu.
@night-rat
//A jak myślisz, czemu Łazarz domenę zarejestrował na siebie i to zanim spółka Nowy Ekran w ogóle zaistniała?
Ano właśnie dlatego. Żeby było jasne kto tu komu co ukradł i kto zawinił w razie gdyby Opara jakoś postarał się mu zapieprzyć domenę albo wywalić go z redakcji Nowego Ekranu.//
To są motywacje i sposób myślenia i działania charakteryzujące “świeżych biznesmenów” którzy dopiero co pousuwali swoje tatuaże a nie poważnych publicystów którzy chcą kształtować opinie ludzi na poziomie.
//To są motywacje i sposób myślenia i działania charakteryzujące „świeżych biznesmenów” którzy dopiero co pousuwali swoje tatuaże a nie poważnych publicystów którzy chcą kształtować opinie ludzi na poziomie.//
Czy ktoś umiałby powiedzieć to lepiej?
;-))))))
@Ptasznik
@ Eugeniusz Sendecki
Panie Eugeniuszu, niech Pan zaprosi na te pączki Przystojnego Romana , Pańskiego byłego chlebodawcę.
Na pewno skorzysta z zaproszenia i moze nawet przyprowadzi swoich nowych przyjaciół.//
Informujemy, że w dniu 24.01.2013 r., zarejestrowano w Urzędzie m.st. Warszawy, Stowarzyszenie Zwykłe o nazwie Ruch Społeczny Porozumienia Narodowego (RSPN).
Sygnatariuszami (i członkami założycielami) Stowarzyszenia RSPN są:
1. Ryszard Opara (Klub Inteligencji Polskiej)
2. Tadeusz Bartold (Zjednoczenie Organizacji Samorządowych)
3. Lech Kuropatwiński (Samoobrona)
4. Admirał Marek Toczek (Klub Inteligencji Polskiej)
5. Krzysztof Lachowski
6. Dariusz Grabowski (przedsiębiorca, były Poseł i Europoseł)
7. Włodzimierz Bojarski (były Senator RP)
8. Andrzej Owsiński (Chrześcijańska Demokracja Stronnictwo Pracy)
9. Mieczysław Pawlak (PSL Mikołajczykowskie)
10. Jacek Wójcikiewicz (Obóz Wielkiej Polski)
11. Janusz Sperka (Fundacja Narodowa im Romana Dmowskiego)
12. Zbigniew Lipiński (Ruch Ludowo-Narodowy)
13. Sławomir Krupiński (Zjednoczenie Polski Ojczyzna)
14. Romuald Bryła (Ogólnopolskie Zrzeszenie Rencistów i Emerytów)
15. Eugeniusz Sendecki (Telewizja Narodowa)//
Będziemy jedli pączki pod pomnikiem Dmowskiego w towarzystwie Wachowskiego, na to wygląda. Będzie poklepywanie po pleckach.
@circ
Myślisz, że Pan Mieczysław by łaskawie się pączkiem poczęstował? Ciekawe – ile by zjadł? On na zdrowego chłopa wygląda w sumie. A Ty? Ile pączków planujesz w ten Tłusty Czwartek spożyć?
Planuję się pojawić w siedzibie NE około 19-tej. Z pączkami od Oskroby i Bliklego. Około kopy przywiozę. Znaczy – 60 sztuk.
Pączki jadam w dobrym katolickim towarzystwie, Eugeniuszu, szanującym polską tradycję i wartości. Nie z jakimiś złodziejami i cwaniaczkami.
Wyżej wymienieni panowie będą przy pączkach decydować o losach Polski i Swiata rozdzielając pomiędzy siebie dygnitarstwa: ty będziesz Oberprezydentem, ty Hetmanem Wielkim Koronnym, ty Wiekim Wezyrem powiatu lęborskiego a ty Marią Skłodowską Curie.
A wśród tych tuzów haj-lajfu i socjety nasz przemiły Pan Eugeniusz częstujący wybornymi pączkami.
Wielki Świat. Gdzież nam, szaraczkom …