-
@Jerzy WawroAkurat ta pornografia nie jest groźna. Trudno jest zarazić się czymś przez Internet.elig 16.02.2011 11:50:48
-
@bez kropki i PirxStatystyki i oszacowania to osobny problem. W notce podałam przykład rozbieżnych danychelig 16.02.2011 11:55:10
-
@wronski111Bardzo dziękuję za liczne linki.elig 16.02.2011 11:56:26
-
@Kot z CheshireProblem nie jest dęty, ta choroba istnieje naprawdę. To, że liczni nosiciele nie chorują, niczego nie dowodzi. Wszyscy jesteśmy nosicielami niezliczonych chorobotwórczych wirusów i bakterii. Dopóki nasz organizm jest silny, to trzyma je w ryzach. Gdy jednak coś go osłabi, ruszają one do ataku i wtedy chorujemy. Z wirusem HIV może być tak samo.elig 16.02.2011 12:02:44
-
@eligczy te słowa są pisane już po przeczytaniu Raportu o Aids i zapoznaniu się z manipulacjami na stronie PZH?wronski111 16.02.2011 12:42:52
-
@wronski111Jeszcze przed /nie mogę się rozdwoić/. Linki są przydatne nie tyle mnie, ile Czytelnikom mojego bloga.elig 16.02.2011 13:01:10
-
@eligOczywiście, że może tak byc! Ale ja miałem na myśli raczej to, że ta choroba może nie byc wywoływana przez tego wirusa. Sam słyszłem (parę już lat temu) jak kompetentna pani doktor, szefująca w Polsce walce z AIDS (nie pamiętam nazwy instytucji) powiedziała: “przyznaję, że do dziś nie wiemy w jaki sposób wirus HIV wywołuje chorobę AIDS”. Pojawia się więc pytanie: ” to skąd wobec tego wiecie że wywołuje, a nie tylko towarzyszy?” Gdyby faktycznie tak było, to ci wszyscy których przez 30 lat wykończyli przy okazji “antywirusowej terapii” mogli by miec pretensje (z zaswiatów), a ich bliscy wystapic o odszkodowania. Pytanie, co by było gdyby się zorientowali (ci wszyscy którzy od 30 lat prowadzą badania za grube miliardy dolarów) że to była pomyłka? Sadzę że by próbowali sprawę zataic i cały problem przemilczec na smierc, aż przestanie kogokolwiek interesowac. Coś mi się wydaje (jestem nieporawnym wyznawcą teorii spiskowych ;), że od paru lat to własnie obserujemy, przyzna przecież Pani że temat ten był kiedyś histerycznie wręcz nagłśniany, a od paru lat- cisza…
Ukłony
Kot z Cheshire 16.02.2011 13:34:31 -
@Kot z CheshireZ tą ciszą to prawda. Nie wiem jednak, co jest jej przeczyną. W krajach zamożnych ta choroba nie okazała sie tak groźna, jak się początkowo obawiano. Początkowo, gdy nie stosowano żadnych leków, chorzy umierali jednak szybciej. Możliwe jest też, iż epidemia cofa się samoistnie. Podobno nawet w Afryce ilośc zachorowań się zmniejsza. Zwykle w czasie trwania epidemii zjadliwość zarazków stopniowo się zmniejsza, bo nie opłaca się samym mikrobom – gdy umiera chory, wraz z nim giną wszystkie jego wirusy i bakterie.elig 16.02.2011 14:04:17
-
@eligNie wiem jednak, co jest jej przeczyną
—————————————
A wystarczy przeczytać Gabisiawronski111 16.02.2011 14:16:52 -
@eligMoże nie czytałaś linka, ale tam na podstawie wielu naukowych badań dowiedziono, że Fiorenzo było chronione przed kolejnymi epidemiami, bo był tam cudowny obraz. Miejsca, gdzie są sanktuaria omijają nieszczęścia.circ 16.02.2011 14:17:13
-
@elig – Ja pisałam o innym aspekcie – mianowicie o tym,jak się tworzy dane dla Urzędu Statystycznego…bez kropki 16.02.2011 14:20:17
-
@eligWitam
Ciekawie temat AIDS przedstawiony jest na stronie WWW, do której linki umieszczam poniżej.
“Kiedy Brent Leung zaczął prezentować swój nowy przełomowy film dokumentalny o AIDS, „House of Numbers” (Domek z liczb), nie mógł pojąć tej fali oszczerczych ataków, z jakimi się spotkał. Propagatorzy powszechnie przyjętych teorii o AIDS (z wszystkimi ich szczepionkami i środkami farmaceutycznymi) wpadli w szał i rzucili się na Leunga, nazywając go „AIDS denialist”, w sposób oczywisty nawiązując do podobnie brzmiącego zwrotu „Holocaust denialist” (kłamca oświęcimski).
W szczególności, Leung został zaatakowany za swój wywiad z doktorem Montagnierem, laureatem nagrody Nobla za udział w odkryciu wirusa wywołującego AIDS. Montagnier podczas wywiadu wytłumaczył Leungowi, że AIDS może zostać pokonane (wyleczone) przy pomocy zdrowego odżywiania i że zachęcanie do stosowania w tym przypadku szczepionek jest przesadnie rozdmuchane.
dr Montagnier mówi bez ogródek. Przedstawia swój punkt widzenia w sposób jasny, powtarzając go parę razy na różny sposób. Jego uwagi są w skrócie następujące:
* Można mieć kontakt z HIV i nie zarazić się.
* Silny system immunologiczny może ochronić przed AIDS
* Przy pomocy dobrego odżywiania można pokonać AIDS
* Znaczenie szczepionek przeciw AIDS jest wyolbrzymione
* Można sobie radzić z AIDS przy pomocy tanich i wysoce skutecznych alternatyw dla szczepionek
* Czego naprawdę potrzebują Afrykańczycy, to lepsza żywność chroniąca ich przed AIDS
* Fakty na temat odżywiania i AIDS są lekceważone (przez medyczne elity)Film Brenta Leunga „House of Numbers” jest zarazem odważny i istotny dla współczesnej ochrony zdrowia. Jest to pierwszy film, poprzez który ogłasza się, że cesarz AIDS jest nagi. W istocie film ten, prezentując zdumiewające dowody, na wiele sposobów obnaża szczepionkowy przekręt Big Pharmy. Nic więc dziwnego, że Leung jest tak zajadle atakowany. Istnienie setek tysięcy miejsc pracy w tym przemyśle ochrony choroby jest uzależnione od rosnącej liczby osób ze zdiagnozowanym AIDS, leczonych lekami sprzedawanymi po cenach monopolowych!”
parteus 16.02.2011 15:51:47 -
@parteusDokonuję próby, czy adresy internetowe mogą się wyświetlać w postaci linku tak, żeby nie trzeba było ich kopiować i wklejać do paska adresu :)
Link 1
Link 2
parteus 16.02.2011 16:02:59 -
@parteuswronski111 16.02.2011 16:05:22
-
@parteusZnaczniki HTML nie działają na portalu :(
Jeszcze raz próba:
Nowy Ekran
parteus 16.02.2011 16:07:19 -
@eligOdnoszę wrażenie, że nie tylko autorka tego artykułu ale także większość komentujących (no może poza Wronskim111 i Parteusem) poruszają się w temacie Aids jak ślepcy. Niestety propaganda medyczna przez 30 lat poczyniła ogromne pustki w ludzkich mózgach i wcale nie widać, że kiedyś będzie z tym lepiej. Podam tylko dwa linki dla chcących dowiedzieć się, jak są robieni w wała:
http://www.youtube.com/watch?v=lwYHUTkaUsw&feature=player_embedded
http://www.bewusst.tv/gesundheit/bedeutet-hiv-etwasAldebaraniusz 16.02.2011 18:52:55 -
@AldebaraniuszJest Pan komentatorem nr 1000 na moich blogach. Bardzo się z tego cieszę. Wszystkiego najlepszego !!!elig 16.02.2011 21:14:38
-
@eligA ja rozpocząłem komentowanie na tym portalu właśnie na Pani blogu :)
O ile nie komentowałem wpisów Autorki tego bloga na salon24, to jestem prawdopodobnie 999 komentatorem… Ciarki mi przechodzą po plecach, gdy stojąc na głowie popatrzę na tę liczbę ;)
Pozdrawiam Autorkę bloga i życzę kolejnego tysiączka nowych i tylko miłych komentatorów!
parteus 16.02.2011 22:22:25 -
EligA może po prostu nie jest u nas takk źle w dziedzinie bezpiecznych zachowań seksualnych, jak się niektórym by wydawało.
Pozdrawiam
Milton Ha 16.02.2011 23:04:44 -
@parteusjeśli ktoś próbuje wstawić znacznik HTML do notatki – to nic z tego.
no i zdziwił bym się gdyby zadziałało. przecież to była by brama dla hacker’ów.Pirx 16.02.2011 23:54:52 -
@Milton Haraczej jest źle ze statystyką.Pirx 16.02.2011 23:55:47
-
@wronski111Przejrzałam raport Gabisia. Zebrał on w jednym miejscu większość zastrzeżeń które można mieć w stosunku do obowiazującej teorii. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy wirus HIV jest przyczyną choroby, czy markerem sygnalizującym jej zwiekszone prawdopodobieństwo. Jedno jest jednak pewne. Wysiłki służby zdrowia, podejmowane w zgodzie z aktualną teorią doprowadziły do tego, że ani w Europie Zachodniej, ani w USA AIDS nie jest już poważnym problemem. Poprzedni prezydent RPA Mbeki był gorącym zwolennikiem alternatywnego podejścia i doprowadził do tego, ze RPA jest jednym z krajów o najwiekszej liczbie zachorowań i zgonów na AIDS. Nawet jeśli teoria okaże się w końcu fałszywa, to wnioski jakie z niej wyciągnieto były słuszne.elig 17.02.2011 14:53:51
-
@parteusTo co mówi Montagnier jest na pewno słuszne. Coś podobnego pisałam tez w odpowiedziach Kotu z Cheshire.elig 17.02.2011 14:56:30
-
@Milton HaRozumiem. Więcej się opowiada pikantnych historyjek o orgiach, niż faktycznie ich się zdarza. Od samego gadania nikt jeszcze nic nie złapałelig 17.02.2011 14:59:26
-
@parteusTo prawda. Jest Pan 999-ty.elig 17.02.2011 15:00:48
-
@eligJa też nie jestem w stanie zweryfikować która teoria jest właściwa. To co zobaczyłem na stronie PZH uważam za manipulowanie danymi. 80% z hiv to mężczyźni to jak się to ma do przenoszenia drogą płciową. A jeszcze medialna propaganda o większym ryzyku u kobiet. Wiem, że to trudne uznać, że PZH manipuluje ale jakie jest inne wytłumaczenie na tak nieczytelny wykres. Przekonałem się o tym dyskutując przy jakiejś okazji na portalu racjonalista właśnie o aids/hiv, podałem w linku adres PZH z prośbą o samodzielne procentowe wyliczenie zachorowalności mężczyźni/ kobiety. I co dostałem w odpowiedzi Przeciez 48% to mężczyźni bzdury pan pisze ” A tak właśnie sugeruje kolisty wykres jak się na niego tylko łypnie okiem bez zastanowienia.
Kupy to się nie trzyma i należy się temu przyglądać.
Tak samo jak z lądowaniem na księżycu – 700 pudeł zginęło – koń by się uśmiał
Pozdrawiam i życze mniej wiary w tzw uznane autorytetywronski111 17.02.2011 18:03:26 -
@eligDziękuję za jubileuszowy „tysięczny numerek”. Nie wiem, czy to powód do dumy dla mnie i Pani. Moim skromnym zdaniem ilość komentarzy o niczym nie świadczy. Najważniejsza w tym jest pogawędka z ciekawymi ludźmi, nawet jeśli to tylko jedna, dwie lub trzy osoby. Odpowiadając Wronskiemu111 napisała Pani, że „wysiłki służby zdrowia … doprowadziły do tego, że ani w Europie Zachodniej, ani w USA AIDS nie jest już poważnym problemem”. Przykro mi to stwierdzić, ale to jest nieprawda. „Wysiłki służby zdrowia” polegające na bezkrytycznym przyjęciu do praktyki lekarskiej NIESPECYFICZNYCH (czytaj: takich, co je można o kant tyłka potłuc!) testów retrowirusowych oraz metod leczenia preparatami w rodzaju AZT doprowadziły do b.dużej śmiertelności u pacjentów naznaczonych piętnem „choroby” AIDS. AZT to chemoterapia w najczystszej postaci. Śmiertelnie wystraszonym pacjentom (prawie co drugi z nich popełniał samobójstwo, więc z nimi problemu już nie było) w latach 80-tych i 90-tych ordynowano to niezwykle toksyczne świństwo po ok. 400 mg co kilka godzin w dzień i w nocy. Dlatego umierali jak muchy. Obecni „pacjenci” dostają tego świństwa zaledwie 500-600 mg dziennie. A więc po upływie pewnego czasu truciznę pełniącą rolę lekarstwa rozcieńczono ponad dziesięciokrotnie. Właśnie z tego powodu trzeba było szybko znaleźć jakieś gładkie wytłumaczenie, dlaczego ci nieszczęśnicy teraz już tak szybko nie umierają. Wytłumaczenie znaleziono: wirus HIV żyje w organizmie przez dziesiątki lat, to leniwiec („slow virus”) i straszny śpioch, potrafi także mutować i trudno go znaleźć, bo to także urodzony konspirator i partyzant. Więc jaka to zasługa medyków? Że wymordowali iluś tam Bogu ducha winnych ludzi? I dalej to robią, ale w wolniejszym tempie?
Dlaczego jest tak mało osób, które potrafiłyby ludziom powiedzieć prostym tekstem:
– POD ŻADNYM POZOREM nie rób sobie testu na HIV, bo możesz mieć kłopoty (masz gruźlicę, jesteś w ciąży, masz grypę, zapalenie węzłów chłonnych, piłeś kilka dni po rząd gorzałkę itp. – wynik pozytywny!). Mając wynik pozytywny wpadasz w łapska medyków i sędziów, którzy mogą ci w każdej chwili odebrać twoje dzieci (patrz np. Barbara Seebald z Austrii – anno domini 2010).
– podczas seksu UŻYWAJ ZABEZPIECZEŃ, bo twój przygodny partner/partnerka w każdej chwili może cię oskarżyć, że ją/go zaraziłeś. I nie ma żadnego znaczenia, że ty wiesz i inni mądrzy ludzie wiedzą, że wirus HIV podobnie jak inne WIRUSY W OGÓLE NIE ISTNIEJĄ! Nieistotne też jest, że prezerwatywa mogła być stara i dziurawa. Ważny jest tylko obowiązujący przepis prawa, które ty w ten sposób złamałeś! Dlatego masz teraz problem.Przeczytała Pani wywiad z prof. Montagnierem i stwierdza Pani, że to, co po tylu latach mówi noblista Luc Montagnier jest na pewno słuszne. Czy aby na pewno? Przecież prof. Montagnier to taki sam przestępca i oszust naukowy jak prof. Robert Gallo, który jako pierwszy ogłosił całemu światu krucjatę przeciwko wydumanemu wirusowi HIV (jego wcześniejsza nazwa to HPV). Teraz widocznie naszły go wyrzuty sumienia i uchyla nieco rąbka tajemnicy, ale wbrew pozorom nadal mąci ludziom w głowach i bezczelnie kłamie! Proszę zajrzeć np. do listu (po niemiecku) dr Clausa Koehnleina skierowanego do komitetu Noblowskiego w Sztokholmie, a dowie się Pani, kim ten Montagnier jest i na czym polega jego gra (http://www.torstenengelbrecht.com/de/download/Kommentar_Nobelpreis_Montagnier_zur_Hausen_031108.pdf). Luc Montagnier obraca się w doborowym towarzystwie. Przy tej okazji może dowie się Pani, jakimi przestępcami i zbrodniarzami byli/są powszechnie znani nobliści: Robert Koch, Ludwig Pasteur, Carleton Gajdusek, Stanley Prusiner, Harald zur Hausen.
Proszę nie brać tego, co napisałem, do siebie jako zarzutu czy krytyki, tylko zwyczajnie rozejrzeć się po wielu źródłach, pomyśleć i poskładać te puzzle w jedną logiczną całość. Natura jest wspaniała i niedościgniona w swej prostocie – ona nie zna wirusów, genów, kwantów. Te rzeczy rodzą się tylko w chorych i rozgorączkowanych głowach ludzi, którzy nie potrafią docenić tej prostoty.
Aldebaraniusz 17.02.2011 19:19:21 -
@AldebaraniuszWirusy istnieją. Co więcej bez nich nie byłoby nas, bo ewolucja dotarłaby co najwyżej do poziomu ameby. One potrafią przenosić fragmenty DNA miedzy gatunkami, co znacznie przyspiesza tempo ewoluowania.elig 17.02.2011 19:27:04
-
@eligKreacjonistów też warto poczytać z tzw pierwszej rękiwronski111 17.02.2011 19:35:13
-
@eligTrochę byłem nieprecyzyjny w słowach. Jednak prawie ze 100%-ową pewnością śmiem twierdzić, że przyroda nie zna wirusów chorobotwórczych. Żywe cząstki mniejsze od bakterii, które można by nazwać bezczelnie wirusami (wirus znaczy ni mniej ni więcej co trucizna, toksyna – patrz L.Pasteur) oczywiście istnieją. Przenoszą energię, “geny”, czy cokolwiek to jest, między obumierającymi a zdrowymi komórkami. Takie właśnie struktury wyizolował, opisał biochemicznie i sfotografował np. niemiecki mikrobiolog, późniejszy dysydent wirusologii i genetyki, dr Stefan Lanka. Ten dżentelmen zadał sobie nawet trud, by z górą dziesięć lat temu wystosować setki podań-pism do niemieckich władz, izb lekarskich, starostw, instytutów itp. z prośbą o przedstawienie jakiejkolwiek źródłowej pracy naukowej na świecie (sic), która w rzetelny, naukowy, sprawdzalny sposób dokumentuje istnienie jakiegokolwiek “wirusa” chorobotwórczego. Niestety nie dostał jednoznacznej odpowiedzi ze wskazaniem takiego źródła od żadnego z tych urzędów (przez 10 lat!) poza stwierdzeniem minister zdrowia RFN, że wirusy stanowią konsensus (=kompromis, dogmat) świata międzynarodowej nauki. Swego czasu b.dokładnie przestudiowałem dziesiątki, jeśli nie setki, jego pism i wymijających urzędniczych odpowiedzi, przecierając oczy ze zdumienia, że na tak proste pytanie nie ma odpowiedzi. Od tej chwili solidaryzuję się z poglądami i buntem tego rozumnego i niepokornego osobnika.
Natomiast jeśli chodzi o “tempo ewoluowania”, to proszę o tym zapomnieć, ponieważ teoria ewolucji Darwina, pobożnego błazna, została już dawno obalona i powinna powędrować do lamusa historii, podobnie jak wypociny wielu innych “luminarzy” nauk zwanych dumnie przyrodniczymi. To wielkie szczęście, że oprócz dr Lanka o prawdę w nauce i medycynie walczą osobniki ludzkie tak wielkiego formatu jak np. (nieżyjąca już) Anita Petek-Dimmer (http://video.google.com/videoplay?docid=2472456726520598454), dr. Johann Loibner (http://www.youtube.com/watch?v=_voQ8YmPEOU), nasza prof. dr Maria Dorota Majewska … To jest narazie taka mała rewolucja w zaimpregnowanych umysłach, która się toczy i nie ma już od niej odwrotu.Aldebaraniusz 17.02.2011 21:14:04 -
@Aldebaraniusz
Ciąg dalszy dyskusji o AIDS
Kategoria: Archiwum , 1 lutego 2013
Dodaj komentarz