Dość krótko trwała, związana z wyborem nowego papieża, nadzieja na szybki, a przede wszystkim całkowity powrót do rozumu i wiary pozwalający na odniesienie się do satanistycznych projektów w Europie. Jednym ze sposobów realizacji tychże projektów jest wywołanie i wspomaganie ogromnymi nakładami finansowymi sztucznej migracji.
Aktualna migracja ma mało wspólnego z prawdziwymi uchodźcami. Przypomina włamanie w celach rabunkowych i pasożytniczych. Jej animatorzy działają na dwa fronty. W miejscu pochodzenia „migrantów” sponsorują wojny, pogłębiając chaos i destabilizację, a w miejscach docelowych – wspierają wszelkie procesy związane z „legalnym” i nielegalnym zawłaszczaniem terenu przez osiedleńców, wykorzystując wrogości muzułmanów w stosunku do chrześcijan.
Co mówi Katechizm Kościoła Katolickiego na temat migrantów?
— Narody bogate są zobowiązane przyjmować, o ile to możliwe obcokrajowców poszukujących bezpieczeństwa i środków do życia, których nie mogą znaleźć w kraju rodzinnym.
— Władze publiczne powinny czuwać nad poszanowaniem prawa naturalnego, powierzającego przybysza opiece tych, którzy go przyjmują. Władze polityczne z uwagi na dobro wspólne, za które ponoszą odpowiedzialność mogą poddać prawo do emigracji różnym warunkom prawnym, zwłaszcza poszanowaniu obowiązków migrantów względem kraju przyjmującego.
— Imigrant obowiązany jest z wdzięcznością szanować dziedzictwo materialne i duchowe kraju przyjmującego, być posłusznym jego prawom i wnosić swój wkład w jego wydatki.
Z powyższego wynika, że nawet kierując się tymi łagodnymi wytycznymi oraz ze względu na tragiczne doświadczenia krajów zachodnich Polska nie tylko mogłaby, ale nawet powinna, zrobić natychmiast dwie rzeczy:
- zamknąć swoje granice
- rozpocząć proces masowej deportacji zanim poleje się więcej polskiej krwi
Dlaczego Leon XIV milczy?
Nowy papież, który jest już określany przez niektórych jako „Bergoglio z ludzką twarzą” lub „Prevost” ogłosił orędzie na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy 2025. W orędziu nie było odniesień do sztucznej migracji i tragicznych skutkach z tym związanych.
Znalazły się natomiast wzmianki o “ekstremalnych zjawiskach pogodowych” i “kryzysie klimatycznym”.
Nazwanie migrantów i uchodźców „zwiastunami nadziei” oraz „uprzywilejowanymi świadkami nadziei”, a także stwierdzenie, że odnawia się w nich „doświadczenie wędrówki ludu Izraela” budzi wątpliwości.
Sens natomiast ma następujący fragment:
W szczególny sposób, katolicy migranci i uchodźcy mogą stać się dziś misjonarzami nadziei w przyjmujących ich krajach, wskazując nowe drogi wiary tam, gdzie orędzie Jezusa Chrystusa jeszcze nie dotarło (…)
Na koniec: Gdzie troska hierarchów Kościoła o owce nieustannie szarpane przez wilki, które już dostały się do zagrody i gdzie roztropność w otwieraniu bramy dla kolejnej watahy?

Nie wiem kto ustalił prawo migranta, prawo wejścia migranta do obcego kraju i życia na koszta obywatela. Kto wymyślił to szaleństwo. Czy ktokolwiek rozsądny wpuszcza bandytę do swego domu, daje mu schronienie i pracuje na jego utrzymanie? To jest nienormalne.
Normalne jest, kiedy przyjeżdża imigrant, poznaje kraj, uznaje, że mu się w nim podoba, że to jego miejsce na ziemi, znajduje pracę i staje się obywatelem kraju.
Migranci zalewający nasz kraj, to nie są uchodźcy z krajów objętych wojnami, to w dużej mierze kryminaliści i cwaniacy.
Myślę, że zarówno poprzedni papież, jak i obecny wcale nie popełniają błędów, tylko realizują politykę najbogatszych tego świata, zgodnie z ich rozkazami.
Franciszek sprawiał wrażenie lewaka czyli głupca. Był heretykiem. Leon XIV natomiast sprawia wrażenie rozumnego, głęboko wierzącego katolika.
W większości przybywający do Europy to są najeźdźcy. Oni zajmują terytorium bez jednego wystrzału. Jest to możliwe dzięki polityce globalistów.
Możliwe że KK tego nie widzi?
W jakimś sensie może to być wydarzenie pozytywne, ta migracja, dla zakonów o charyzmacie misyjnym, np. oblatów czy werbistów. Nie będą musieli szukać pogan w dalekich krajach, zbierać na akcje misyjne gdzieś daleko. Wystarczy, że udadzą się do centrów integracji (w demokratycznym państwie prawa realizującym..ble ble ble… nikt im chyba tego nie zabroni), albo nawet na granicy gdzieś zaczną realizować misje katolickie w duchu założyciela.