Nie ukrywa niczego dla siebie. Jest naprawdę człowiekiem szlachetnym. Wystarczy posłuchać jego przebogatej argumentacji, zorientowania. Jest to człowiek, który nam się po wojnie pierwszy taki trafił. Pierwszy nam się taki trafił. Będzie źle jeśli Polska z tego nie skorzysta. Jeśli Polacy będą zmanipulowani i rozproszą swoje głosy na ludzi wątpliwych, którym nie można zaufać.
−∗−
Nie ma w nim lęku i kompromisu – ks. Marek Bąk
−∗−
Dla zainteresowanych.
____________
____________
Alternatywnie:
Od 11:45 w serwisie YT
GRZEGORZ BRAUN | WIELKA KONWENCJA WYBORCZA W KRAKOWIE
– – – – –
Od 12:00 w serwisie rumble
GRZEGORZ BRAUN | WIELKA KONWENCJA WYBORCZA W KRAKOWIE
Zapowiedź transmisji na rumble już zdążyła zniknąć.
Można skorzystać z serwisu banbye (od 12:00):
WIELKA KONWENCJA WYBORCZA Kandydata na Prezydenta RP GRZEGORZA BRAUN! Kraków
Trochę w nawiązaniu do komentarzy AC i PŁ
Nie ma ludzi idealnych i każdy popełnia błędy. Braun nie jest nieskazitelny i zdarza mu się, tak to widzę, nieraz stosować uniki np. w odniesieniu do wypowiedzi JKM. Nie wiem czy źle skojarzył tę wypowiedź czy nie.
Nie należy nikogo hołubić ponad miarę, ani Brauna, a na pewno nie JKM. Przypomnę spór dotyczył wypowiedzi JKM, który powiedział mniej więcej tak: PiS powinien trafić do więzienia, ale w aktualnej sytuacji lepsza od aktualnej byłaby koalicja PiS, PSL i Konfederacja.
Cofając się do rozmowy z Anną Mandrelą jest ogromna różnica pomiędzy Braunem a neoKonfederacją na korzyść Brauna w teorii i w praktyce. Konfederacja przypomina PiS z lat 2014 – 2015
Braun vs. reszta świata 5:0
jednoznaczny konsekwentny sprzeciw, od początku do końca, wobec picedemii – tylko Braun
przerwanie rasistowskich obrządków w Sejmie – tylko Braun
sprzeciw wobec ukrainizacji + deportacje – tylko Braun
chęć działania na rzecz odzyskania niepodległości, w tym wystąpienie z eurokołchozu – tylko Braun
precz z żydokomuną – tylko Braun
Całkowita likwidacja zabójczego ładu, w tym ETS do zera – jest ktoś jeszcze prócz Brauna? /PiS chce “reformować”/
Nie wiem kim na prawdę jest Braun. Jakie siły za nim stoją i go promują. Niewątpliwie na jego korzyść przemawiają następujące okoliczności, które przytaczam nie pod względem ważności, a tym który ciśnie mi się kolejnościowo do głowy samorzutnie.
Pierwsze: polszczyzna, nikt takiej już nie używa,
Drugie: Gietrzwałd, film powstał; Luter, film powstał,
Trzecie: kowidek, jako jedyny, spośród osób publicznych, prezentował postawę należytą,
Czwarte: gaśnica, zrobił co należało,
Piąte: hasła – trudno zaprzeczyć i zakwestionować, postulaty autonomii, w realiach baku możliwości suwerenności,
Szóste: innego rodzaju zachowania, których nie sposób do końca wyłowić i skonfigurować jednoznacznymi nazwami, niemniej podprogowo przekonującymi, np. to, że onegdaj widziałem go na Okęciu, z jego słynną torbą i konfrontacja naoczna, wywołała we mnie pozytywne odczucia.
Minusy.
Zapowiedź rozwoju nowoczesnych technologii, co mi zawsze śmierdzi wszelkimi postaciami resetu w najgorszym jego wydaniu.
Korzenie, nie wiadomo jaka jest rzeczywista geneza jego rodziny, opowiadać publicznie można wszystko. Dalej, normalnym nieuwikłanym ludziom żydeczkowie nie darowaliby numeru z gaśnicą.
Przykład “kłamcy oświęcimskiego” Dariusza Ratajczaka i sposobu ułożenia zwłok w jego własnym aucie, pokazuje, że zmiłuj nie ma.
A tu, pohukiwania, pokwękiwania, popiskiwania i spokój. No i ta demoniczna dziewczynka o wdzięku 70 letniej dziewicy, co to pokopała Brauna, a potem, niby sama spostponowana, ale w efekcie: nic, nic, nic.
Z autopsji wiem, że jakakolwiek próba działania w interesie publicznym dokonywana bez akceptacji służb i służbiątek wszelakiej maści, jest skazana z założenia na bezwzględną klęskę.
Po prostu tak jest.
Więc moje pytanie, kto i z czyjego ramienia wysunął pana Grzegorza na czoło?
ps
Jest jeszcze Janusz Korwin Mikke. Ten człowiek jest totalnie skompromitowany i gdziekolwiek się nie pojawi, to wywołuje efekt ślepego skrzypka z Zakazanych piosenek. Więc jeśli dla kogoś jest to postać uwiarygadniająca, to trudno takiemu tłumaczyć, że wolno sobie szkodzić w ramach prawa wolności osobistej.
Pamiętam, jak Brodacka onegdaj pisała, że w końcówce lat 80 tych jej mąż szukał pracy i skierowano go do JKM.
A on miał w małym biurze 3 (słownie T R Z Y !!!) odrębne numery i stanowiska telefonów. Za komuny trzy numery odrębnych telefonów.
Mi wystarczy. A Brodacka, póki co, na wiarygodności istotnie nie podupadła.
Co do Brauna i covidku to za wiele pan Grzegorz nie zrobił, promował jakąś książeczkę no i oficjalnie kłócił się chyba z panią Witek, że nie założy maseczki na mównicy, co było raczej spektaklem dla nas foliarzy, bo wielu było takich co ust na mównicy nie zasłaniali
Co do gaśnicy to akcja słuszna, ale z 10 lat spóźniona, w ogóle całe pospolite ruszenie antysystemowców jest mocno spóźnione, gdzie oni byli, gdy jeszcze był czas przeciwdziałać i budzić innych.
Braun jest potrzebny systemowi aby sterować antysystemowcami, w końcu wyjdzie na to, ze jest w coś umoczony, obstawiam bycie ruską onucą co skompromituje jego i jego zwolenników.
ad Nietytus, Pełna zgoda co do JKM. Człowiek całkowicie niewiarygodny. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to kornik uplasowany na prawicy po ’89r, aby kontrolować prawą stronę. Ten rzekomy konserwatysta chodzący w smokingu i muszce skompromitował swym zachowaniem wiele inicjatyw prawicowych. Z drugiej strony tylko służby mogły wpaść na to aby wykreować swego agenta i stworzyć jego image konserwatywnego polityka, który w swoim DNA ma zainstalowany software ciągłego niepowodzenia. Co do agenturalności JKM nie mam wątpliwości.
To znaczy tak. Był jedynym, który dodawał otuchy oglądaczom tv, że z tym kowidkiem, to jednak, coś nie halo.
I, to jest wartość, sama w sobie.
Bo, z osób publicznych, nikt tego nie czynił, poza nim, niemniej trudno oprzeć się refleksji, że w tym obszarze i zakresie przydzielono mu medialną koncesję.
A gaśnica, 12 grudnia, przed inauguracją. Słuszna uwaga, że pole było do zagospodarowania od chwili, gdy wstrzymywaciel ekshumacji w Jedwabnem uruchomił ten proceder.
Nili novi sub Sole.
Ciekawe, ile podczas plandemii Pan zrobił w swoim otoczeniu, aby ludziom otwierać oczy i ratować niejedno istnienie. Rozumiem, że działał Pan odważnie, niestrudzenie, robił sceny w każdym sklepie gdzie pilnowano “dystansu społecznego” i po mszach biegał do zakrystii by robić wykłady księżom o właściwym podawaniu Komunii na klęcząco i do ust.
Braun w miarę swoich możliwości dwoił się i troił, doprowadzał do szału zastraszone poselskie stado jako jedyny nieustannie demonstrując odwagę i odporność na propagandę kowidową, a kto pamięta tamten czas, to w sytuacji praktycznego terroru było to naprawdę bardzo wiele i proszę mu nie odbierać zasług. Również Pana grymasy, że “na gaśnicę już było za późno” budzą zażenowanie. Na taki straceńczy gest, który mógł mu tylko zaszkodzić, zawsze jest właściwa chwila odwagi. Przypomina mi Pan niektórych polskich turystów na wycieczkach zagranicznych, którzy mają potrzebę pokazywać wciąż jacy to są wielcy państwo na wywczasach i robią awantury np. o brak solniczki na stole.
Łotrze, my oceniamy człowieka medialnego. Jędrek ocenia z perspektywy klawiatury. Dostrzegam różnicę pomiędzy tymi universuma”ami”.
Spokojnie.
Każdy weryfikuje na jego miarę.
Czy, jak gruchnęło to wszystko, ok. 9 rano 10 kwietnia, to też nie uległeś psychozie, kiedy to ustąpiło, a dalej, kowidek, kiedy zrozumiałeś?
Odpuśćmy komentatorom.
Może są po naszej stronie? Nie wiemy?
Wolę dyskutować o panu Braunie niż o mojej skromnej osobie, gdyż nie ubiegam się o fotel prezydenta i nie mnie promuje się do tytułu ostatniej nadziei katolika.
Ale dziękuję za komentarz, zawarte w nim opinie dotyczące mojej wypowiedzi są bardzo dla mnie cenne gdyż wg mojego rozeznania więcej mówią o Panu niż o mnie. A to pozwala mi lepiej poznać osoby upatrujące w panu Grzegorzu męża opatrzności.
Wracając do tematu warto wspomnieć o wyniesieniu choinki z symbolami ukraińskimi i LGBT z siedziby bodaj sądu. Wspaniały happening służący jedynie polaryzacji społeczeństwa na której więcej tracimy niż zyskujemy.
Bóg ćwiczy mnie, w okrutnym zrozumieniu mojej, własnej słabości. I wychodzi Mu to dobrze.
I tego się trzymajmy.
Pisałem onegdaj o tym, jak litewska szlachta odnosiła się do tych wszystkich unii.
Bo Litwa tamtejsza, to coś na obraz i podobieństwo Ukrainy.
Nie znamy naszej historii, bo jej znać nie mamy. Zadecydowano wyżej. Pozwolono nam bawić się po Ziemomysłach. I to hula. Ile budżetów na to przewalono.
I teraz tak. Bo to mnie nurtuje. Czemu Irokezi Europy? Nadal nie doczytałem, a powinienem. Moje lenistwo i bierność, czyli frajesrstwo.
Zakładam proste założenie. Przejście od gospodarki ekstensywnej na intensywną, to droga do zabicia I RP, bo ta, po prostu cały czas miała konie, a budowało żeleźnice.
I to musiało być instytucjonalnie wykonane.
I teraz mamy czasy, że Niemcy, którym dano pałeczkę sztafety diabelskiej krucjaty, są wyrzucani z układu, bo centra decyzyjne zostały translokowane. I miejmy nadzieję, że uchyli się furta dziejów dla nas, zwykłych Polaków, jeszcze nie dorżniętych. Czekajmy z Wielką Nadzieją.
1. Co to jest “ruska onuca”?
2. “służący jedynie polaryzacji społeczeństwa na której więcej tracimy niż zyskujemy”.
A Pan w której części się znajduje tego biednego spolaryzowanego społeczeństwa? Tego po stronie symboli ukraińskich i lgbt? Tam były jeszcze symbole faszystowskie.
1. Ruska onuca będzie koronnym zarzutem dla tych, którym wykaże sie kontakty z rosyjskim wywiadem, finansowanie przez rosyjski kapitał.
2. Chodzi mi o zerową skuteczność takich działań. Wyniesienie 19 choinki nic nie zmienia, media głównego nurtu miały kolejną okazję aby ukazać patriotów jako oszołomòw.
Należę do tej części społeczeństwa która nikomu nie wierzy a dodatkowo tak jak napisał Nietytus, myślę, że bez zgody slużb nie byłoby Brauna
Jędrek, czyli preferuje pan przyzwolenie na zło i tumiwisizm. Dlatego jako społeczeństwo jesteśmy w czarnej D, bo nie reagujemy, pozwalamy sobie wchodzić na głowę. Demoralizują nam dzieci w szkołach – rodzice nie reagują, notorycznie zaniżają poziom edukacji – nie reagujemy, widzimy dookoła siebie krzykliwą systemową niesprawiedliwość – nie reagujemy, to mamy to co mamy. I nagle mamy Brauna; człowieka, którego się boimy bo wykrojonego ponad miarę naszych zniewolonych umysłów, jakby żywcem przeniesionego Kolumba z epoki dawno minionej. Na koniec przypomnę opinie x.Marka Bąka, że tzw. sejmie na Wiejskiej jest tylko jeden mężczyzna. Wiem, ksiądz Marek dla wielu, jeśli nie większości, też jest zbyt radykalny,ale to świadczy o nas – o naszym skundleniu.
nie mnie promuje się do tytułu ostatniej nadziei katolika.
Gdyby Pan był lepiej zapoznany z Legionem, to by Pan nie napisał tego zdania. Pierwszą a zarazem ostatnią nadzieją katolika jest dla większości Legionistów Bóg Ojciec, Stwórca i Pan wszechrzeczy. Ludzie są tylko Jego narzędziami, ale takie właśnie narzędzie upatruje wielu z nas w Grzegorzu Braunie. Poza ludzkimi słabościami i ludzkimi niedoskonałościami, są w nim jednak wyraźne Boże znaki, a jego samego nieustanne odnoszenie się do Boga i Jego Woli chyba nie powinno budzić w nikim wątpliwości.
Chodzi mi o zerową skuteczność takich działań. Wyniesienie 19 choinki nic nie zmienia, media głównego nurtu miały kolejną okazję aby ukazać patriotów jako oszołomòw.
Jest Pan widocznie bardzo młody i nie zdołał się jeszcze przekonać o potędze symbolu. Mędrcy napisali o tym tomy. Symbol jest skrótem myśli, jest widzialnym zrozumiałym dla wszystkich znakiem zastępującym długi wywód. Walka z symbolami – na przykład za namalowanie znaku Polski Walczącej w okupowanej Warszawie szło się do Auschwitz – świadczy, jaka jest tych znaków siła i okupanci różnej maści wiedzą o tym. Również Braun jest tego świadom i często jego działania mają charakter symboliczny, zrozumiały dla każdego. Jest wszak reżyserem filmowym i jak mało kto zdaje sobie sprawę z potęgi wizualizacji. A Pana respekt do mediów głównego nurtu wyrażony obawą, że “będą przedstawiać patriotów jako oszołomów” też świadczy o Pana niedojrzałości. Media głównego ścieku od tego właśnie są, aby wszystko co się da obryzgać, gie… i może Pan być pewien, że z symbolami czy bez, będą i tak robić swoje.
Gdyby Pan był lepiej zapoznany z Legionem, to by Pan nie napisał tego zdania. Pierwszą a zarazem ostatnią nadzieją katolika jest dla większości Legionistów Bóg Ojciec, Stwórca i Pan wszechrzeczy.
Wszak chodziło o ostatnią ziemską nadzieję katolika, polityka znaczy, to raczej oczywiste, ze znając opinie z tego portalu nie pisałem o Ostatecznej Nadzei katolika
Poza ludzkimi słabościami i ludzkimi niedoskonałościami, są w nim jednak wyraźne Boże znaki, a jego samego nieustanne odnoszenie się do Boga i Jego Woli chyba nie powinno budzić w nikim wątpliwości.
Przypomniał mi Pan, jak kiedyś rozmawiałem z pewną kobietą, która twierdziła, że pewien polityk nie może być oszustem, bo jest taki elegancki. Oszuści z reguły budują narracje na potrzebach tych, których chcą zwieść. Ja tam wiem, ze cytując Bunscha i Borewicza zdradzić nas mogą jedynie Ci, którym ufamy.
Jest Pan widocznie bardzo młody i nie zdołał się jeszcze przekonać o potędze symbolu. Mędrcy napisali o tym tomy. Symbol jest skrótem myśli, jest widzialnym zrozumiałym dla wszystkich znakiem zastępującym długi wywód. Walka z symbolami – na przykład za namalowanie znaku Polski Walczącej w okupowanej Warszawie szło się do Auschwitz – świadczy, jaka jest tych znaków siła i okupanci różnej maści wiedzą o tym. Również Braun jest tego świadom i często jego działania mają charakter symboliczny, zrozumiały dla każdego. Jest wszak reżyserem filmowym i jak mało kto zdaje sobie sprawę z potęgi wizualizacji. A Pana respekt do mediów głównego nurtu wyrażony obawą, że “będą przedstawiać patriotów jako oszołomów” też świadczy o Pana niedojrzałości. Media głównego ścieku od tego właśnie są, aby wszystko co się da obryzgać, gie… i może Pan być pewien, że z symbolami czy bez, będą i tak robić swoje.
O symbolach trochę wiem, ale też sporo czytałem o manipulacjach, stąd staram się nie odpowiadać na personalne zarzuty mające zmienić rzeczową rozmowę o osobie publicznej we wzajemnie atakowanie się rozmówców i przekontekstowanie rozmowy.
Bez względu na to czy uważa Pan że jestem dojrzały czy nie, to skuteczność Brauna jest znikoma, był to happening, który niczego nie zmienia, poza tym co napisałem, młode pokolenie słuchające głównego nurtu medialnego jedynie utwierdziło się w przekonaniu, ze jesteśmy oszołomami.
I nagle mamy Brauna; człowieka, którego się boimy bo wykrojonego ponad miarę naszych zniewolonych umysłów, jakby żywcem przeniesionego Kolumba z epoki dawno minionej.
Co ja preferuję a raczej jak walczę pozostanie moją tajemnicą, zresztą napisać mogę wszystko, pozostańmy przy omawianiu współczesnej reinkarnacji Kolumba, rocznik 20sty.
I ten oto tytan myśli, heros odwagi cywilnej brata się z Korwinem, który w opinii wielu jest człowiekiem służb i V kolumną komuny w ruchu zdroworozsądkowców.
II Pan Braun nie dostrzega tego, co dostrzega wielu prostaczków, którzy rozumieją, że po owocach ich poznacie.
Nie odpowiedział Pan na moje pytania, w tym na jedno zasadnicze, dlatego przechodzę do sedna.
Happeningiem była manifestacja qrwofilii w Sądzie za pomocą obscenicznych symboli powieszonych na symbolu kultury- jego zbezczeszczenie.
Trudno nazwać happeningiem wyrzucenie tego obrzydlistwa do śmietnika. Była o reakcja podobna do spontanicznego zerwania pornograficznej wlepki na ścianie w urzędzie publicznym przez ciecia lub petenta niezależnie kto ją tam przykleił- urzędnik czy ktoś inny.
Trolluje Pan wpis o Grzegorzu Braunie deprecjonując jego poglądy i działania używając słabego argumentu- “młode pokolenie słuchające głównego nurtu medialnego jedynie utwierdziło się w przekonaniu, że jesteśmy oszołomami.”
Argumenty głupców lub cynicznych degeneratów, używane w mediach, nie stanowią miary wedle której można coś oceniać. A skuteczność o której Pan wspomina – mniejsza lub większa, nie unieważnia samej zasady – moralnej lub prawnej. Słaba skuteczność policji nie powinna zmieniać kwalifikacji czynu jako przestępstwa.
Poza tym używając sformułowania “jesteśmy oszołomami” – udaje Pan. Udaje Pan, że przynależy do wspólnoty. Do wspólnoty dla której “jesteśmy” oznacza szacunek dla zasady polegającej na nazywaniu zła, złem.
Używając propagandowego języka: “ruska onuca” i “polaryzacja społeczeństwa” (w sensie jego dzielenia) pali Pan swoją własną przykrywkę. To przecież język politycznych błaznów i cynicznych manipulatorów.
Happening może wszak polegać na słusznym działaniu, z tym, ze każda rzecz ma swój czas, wynoszenie symboli ukraińskich i LGBT z sądu na śmietnik w czasie, gdy wielu ludzi było wówczas za Ukrainą całym sercem przynosi skutek odwrotny od głoszonego.
Czyn musi być skuteczny aby był chwalony, cóż nam po takich wydarzeniach, które przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Poza tym używając sformułowania “jesteśmy oszołomami” udaje Pan. Udaje Pan, że przynależy do naszej wspólnoty. Do wspólnoty, gdzie panują zdrowe zasady polegające na nazywaniu zła, złem.
Tu jest sprawa skomplikowana. Jeśli jesteście wspólnotą wyborców osoby, która głosi jedno, ale brata się z Korwinem i działa jedynie na poziomie emocji to nie jestem z wami istotnie. Na poziomie rozgrzewania emocji działa też i druga strona.
A odpowiadając na pytanie, jestem oszołomem i folarzem naprawdę, katolem dodatkowo wiem, że zdradzić nas mogą jedynie ci, którym ufamy.
1. “gdy wielu ludzi było wówczas za Ukrainą całym sercem przynosi skutek odwrotny od głoszonego. ”
To nie jest ważne. Ludzie zmanipulowani często są sercem za czymś. Sercem skarlałym ze strachu lub sercem rozpalonym z powodu odpowiednich bodźców. Są wówczas w stadium tzw. psychozy indukowanej.
2. “Czyn musi być skuteczny aby był chwalony”
Absurd. Opinia publiczna na pstrym koniu jeździ i chwali albo gani w zależności od tego czym jest naćpana – nakarmiona przez media.
3. Przeredagowałem trochę ten fragment mojego komentarza, który ostatecznie brzmi tak: Poza tym używając sformułowania “jesteśmy oszołomami” – udaje Pan. Udaje Pan, że przynależy do wspólnoty. Do wspólnoty dla której “jesteśmy” oznacza szacunek dla zasady polegającej na nazywaniu zła, złem.
4.”Jeśli jesteście wspólnotą wyborców osoby, która głosi jedno, ale brata się z Korwinem i działa jedynie na poziomie emocji to nie jestem z wami istotnie. Na poziomie rozgrzewania emocji działa też i druga strona”.
Braun przymyka oko na wpadki JKM, którego ja osobiście już dawno wykluczyłem. Braun działa również – równolegle i bardzo intensywnie na poziomie rozumu korzystającego z wiedzy, określającego jaka jest prawda. Czy jego diagnozy są nieprawdziwe? W kwestii realnej czyli niepodległości, eurokołchozu, dominacji ideologii nad każdym obszarem życia.
Jest Panu bliska ideologia lgbt? Pytam, bo znów Pan o tym wspomniał
Pomijam kilka punktów na które patrzymy inaczej.
Aczkolwiek absurdem o zdania o potrzebie bycia skutecznym nie nazwę, to byłby absurd.
Braun przymyka oko na wpadki JKM, którego ja osobiście już dawno wykluczyłem. Braun działa również – równolegle i bardzo intensywnie na poziomie rozumu korzystającego z wiedzy, określającego jaka jest prawda. Czy jego diagnozy są nieprawdziwe?
Jak można, będąc tytanem myśli i erudycji przymknąć oczy na działanie człowieka, który jest V kolumna komuny w ruchu zdroworozsądkowym.
W kwestii realnej czyli niepodległości, eurokołchozu, dominacji ideologii nad każdym obszarem życia. Jest Panu bliska ideologia lgbt – pytam, bo znów Pan o tym wspomniał
Ideologia LGBT nie jest mi bliska, zaburzenia seksualności to straszna zmora dzisiejszych czasów. Z tym, ze uważam, że aby je wyplenić nie wystarczy piętnować osoby, które mają problemy rozwojowe z winy niedojrzałych rodziców. Trzeba znaleźć sposób na uzdrowienie rodziny, tu nie wystarczy stawiać trafnych diagnozi cieszyć się, że my jesteśmy normalni
1. W kwestii JKM, tak jak napisałem w moim pierwszym komentarzu – Braun hołubi go zdecydowanie ponad miarę. Domyślam się, że jest to “sympatia z powodu zasług przewyższających przewiny”
2. “aby je wyplenić nie wystarczy piętnować osoby”
Wyrzucenie choinki jest piętnowaniem tych osób? Jest niezgodą na promocję ruchu i ideologii. Braun mówił: “nie będę zboczeńcy wychowywać naszych dzieci”. Niezgoda na kontakt tychże osób z dziećmi jest wyrazem troski o dzieci. To dzieci są tu podmiotem, a nie osoby lgbt słusznie postrzegane jako zagrożenie.
3. “Trzeba znaleźć sposób na uzdrowienie rodziny (…)”
Tak. Z jedną uwagą, że te sposoby, w naszej cywilizacji, są od dawna znane
Domyślam się, że jest to “sympatia z powodu zasług przewyższających przewiny
A jakież to zasługi ma JKM? Ma wiele mądrych, prawicowych opinii, które skutecznie ośmiesza kompromitującymi zdaniami, które ośmieszają ruch prawicowy, poza tym wciaż go dzieli.
Wyrzucenie choinki jest piętnowaniem tych osób? Jest niezgodą na promocję ruchu i ideologii.
Jest odbierane jako piętnowanie, a młodzież jest wyczulona na krzywdzenie innych. Co ta niezgoda zmieniła, jedna wyrzucona choinka jedynie utwierdziło społeczeństwo, że chcemy coś zrobić siłą.
To dzieci są tu podmiotem, a nie osoby lgbt słusznie postrzegane jako zagrożenie
Zagrożeniem są dewianci i karierowicze, którzy na problemach z dojrzewaniem robią karierę lub realizują swoje zboczenia.
W tle, niezauważony przez nas trwa dramat młodych ludzi szukających swojej tożsamości, którym brak jest wzorców bo rodzice nie poświęcili im wystarczającej uwagii w tych chorych czasach.
I to ci młodzi, zagubieni ludzie są polem, które trzeba zagospodarować i o nie zadbać, oni naprawdę cierpią. Piętnowaniem jedynie oddalamy ich od Prawdy, zamykamy możliwość zmiany ich postrzegania samych siebie i Boga
A jakież to zasługi ma JKM? Ma wiele mądrych, prawicowych opinii, które skutecznie ośmiesza kompromitującymi zdaniami, które ośmieszają ruch prawicowy.
Sam Pan sobie odpowiedział. Ma zasługi i szkody na swoim koncie. Nie jestem adwokatem JKM.
Jest odbierane jako piętnowanie, a młodzież jest wyczulona na krzywdzenie innych. Co ta niezgoda zmieniła, jedna wyrzucona choinka jedynie utwierdziło społeczeństwo, że chcemy coś zrobić siłą
Młodzież nie jest specjalnie wyczulona na krzywdzenie innych. Dlaczego tak są odbierane pewne rzeczy już pisałem. Nie jest piętnowaniem, lecz nietolerancją i brakiem akceptacji.
chcemy coś zrobić siłą
I to ma być wada? Używanie siły do robienia rzeczy dobrych jest złe? Siła potrzebna do wyniesienia choinki była stosunkowo niewielka :-). Proszę Pana żyjemy w rzeczywistości w której na każdym kroku przeciwko Polakom używana jest siła – przemoc prawna (leworządność) szantaż, groźba, szkalowanie, ubliżanie, i często służby.
I to ci młodzi, zagubieni ludzie są polem, które trzeba zagospodarować i o nie zadbać, oni naprawdę cierpią
To nie jest tylko młodzież, ale również dorośli degeneraci popełniający różne przestępstwa. Jeżeli ktoś czuje powołanie to niech się zajmuje
Wdział Pan film na którym Braun rozmawia, notabene z szacunkiem i bardzo delikatnie z młodzieżą lgbt?
Tu ma Pan podobną, na niższym poziomie podobną rozmowę. Wklejam to również dla innych w celach poznawczych:
Sam pan sobie odpowiedział. Ma zasługi i szkody na swoim koncie
Nie widzę zasług, a człowiek tak kryształowy jak Braun nie potrzebowałby bratać się z osobą, która z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością jest szpionem.
Nie jest piętnowaniem , lecz nietolerancją i brakiem akceptacji.
To Pana zrozumienie, młodzież ma inne zdanie a to zdanie młodzieży należy zmienić.
Nie zmusi Pan siłą nikogo do zmiany poglądów, może Pan kogoś zastraszyć, ale to metoda Bolszewicka. My musimy dążyć do zmiany serc i mózgów a nie jedynie zastraszać, na to zresztą nie mamy sił.
To nie jest tylko młodzież, ale również dorośli degeneraci popełniający różne przestępstwa. Jeżeli ktoś czuje powołanie to niech się zajmuje
Dyć to samo napisałem. Powinniśmy czuć się powołani bo w jakiś sposób kazdy z nas odpowiada za zło, które panoszy się na świecie.
Ale tego nie zmienimy trafnymi diagnozami i wyniesieniem choinki do kosza a nawet stu takich choinek, bo one wrócą jeszcze liczniej w obecnej konfiguracji.
Nie zmusi Pan siłą nikogo do zmiany poglądów, może Pan kogoś zastraszyć, ale to metoda Bolszewicka. My musimy dążyć do zmiany serc i mózgów a nie jedynie zastraszać, na to zresztą nie mamy sił.
Postaram się wytłumaczyć na czym polega Pana błąd. Przeciwstawia Pan, tak jak propaganda, dwie rzeczy, czyniąc z tego fałszywą alternatywę
1. “musimy dążyć do zmiany serc i mózgów…” – Z tym zgoda
2. “a nie jedynie zastraszać…” ewentualnie “piętnować”
Tu nie ma alternatywy, to inne, ale niesprzeczne ze sobą, kategorie działań
Działania z zakresu punktu drugiego takie jak np zatrzymanie obywatelskie, działanie obywatelskie lub interwencja policji nie są alternatywą dla działań z obszaru pierwszego
Działalność edukacyjna, wychowawcza z zakresu punktu pierwszego nie zwalnia nas z odpowiedzialności i prawa do interwencji obywatelskiej. To są inne, ale nie sprzeczne ze sobą kategorie działań.
Na końcu sam Pan sobie zaprzeczył, bo wyniesienie choinki wynika z odpowiedzialności za przestrzeń publiczną i nie stoi w sprzeczności z Pana postulatem:
Powinniśmy czuć się powołani bo w jakiś sposób kazdy z nas odpowiada za zło, które panoszy się na świecie.
Zna Pan teorię rozbitych okien?
Jest czas na edukacje i wychowanie i jest czas na interwencję. Pan deprecjonuje interwencję i zasadny brak tolerancji na symbolikę zła w przestrzeni publicznej. To postawa bierności, praktycznego przyzwolenia.
Jak Pan jest katolikiem, to mam pytanie: Czy Chrystus używając siły, używając rzemienia, wywalając stoliki zwalczał zło dobrem?
Drugim pytaniem jest: Wspomina Pan o “metoda Bolszewicka”. Kto według Pana stosuje tę metodę w Polsce? Może kilka przykładów?
I tu się zgadzamy. Jeśli można coś Braunowi zarzucić, to właśnie zażyłość z JKM. Ja tego nie rozumiem, ale wychodzę z założenia, że nie znamy wszystkich uwarunkowań. Prawdą jest także, że z oddali lepiej widać aniżeli, gdy stoi się pod latarnią. Dlatego daję panu Braunowi benefit of doubt. Uważam także, że należy Brauna oceniać po owocach i tu trudno mu cokolwiek zarzucić. Niekwestionowaną jego zasługą jest, że przez te swoje tak “kontrowersyjne” akcje wybudził z marazmu jakże wielu Polaków i tchnął w nich nadzieję. A może zna pan bardziej charakterystycznego człowieka w kraju nad Wisłą, który by się lepiej nadawał do wybudzania narodu ze śpiączki?
raczej: charyzmatycznego.
najnowszy Grzegorz Braun, pliki tylko audio do słuchania, link ważny do 20 04 2025 , https://we.tl/t-sZXOeT1E6O
Zna Pan teorię rozbitych okien?
Teoria rozbitych okien (teoria rozbitej szyby) – koncepcja w kryminologii i socjologii miasta zakładająca, że brak reakcji na łamanie mniej ważnych norm społecznych, np. tłuczenia szyb w oknach w danej dzielnicy, sprzyja wzrostowi przestępczości i łamaniu innych norm na zasadzie zaraźliwości.
Tylko, że dla części społeczeństwa to my chcemy rozbijać okna, dlatego postrzegają nas jako agresorów i takim działaniem nie zmienimy ich nastawienia ani myślenia. A biologia sprawia, że myślących inaczej będzie przybywać a nas ubywać. Takie są prawa natury jak pisał klasyk.
Na końcu sam Pan sobie zaprzeczył, bo wyniesienie choinki wynika z odpowiedzialności za przestrzeń publiczną i nie stoi w sprzeczności z Pana postulatem:
Nijak sobie nie zaprzeczam, po prostu wynoszenie choinki nie daje efektów, jest spóźnione jak gaszenie świec w sejmie, czy ktoś w ogóle sprawdził czy takie drzewko nie ustawione zostało tam ponownie? Zapewne wróciło, szoł dla gawiedzi został odprawiony.
Jak Pan jest katolikiem, to mam pytanie: Czy Chrystus używając siły, używając rzemienia, wywalając stoliki zwalczał zło dobrem?
Pewnie dlatego, ze to miało widoki powodzenia i poskutkowało. Jezus uderzył w sprawców zgorszenia a nie w ich ofiary. Zupełnie inaczej niż hapeeningi Brauna, które przekonują już przekonanych po naszej stronie a przymnażają obrońców osobom z problemami tożsamościowymi. A ukrytym manipulantom spod znaku złego tylko o to chodzi. Mój kontakt z młodzieżą pomaga mi zrozumieć jak takie działania wpływają na betonowanie się młodych pokoleń po stronie LGBT.
Drugim pytaniem jest: Wspomina Pan o “metoda Bolszewicka”. Kto według Pana stosuje tę metodę w Polsce? Może kilka przykładów?
A czy ja pisałem, żę koś ją stosuje? Pisałem, że można kogoś zastraszyć i to nazwałem metodą bolszewicką. A to odnosiło się do wcześniejszych pańskich słów:
I to ma być wada? Używanie siły do robienia rzeczy dobrych jest złe?
Wszak takie pytanie mogliby zadać i bolszewicy, nieprawdaż?
Rozumiem, że my możemy bronić dobra siłą, tylko, że z punktu widzenia młodego pokolenia to my jesteśmy źli i w tym tkwi sedno nieskutecznosci naszych działań
Niekwestionowaną jego zasługą jest, że przez te swoje tak “kontrowersyjne” akcje wybudził z marazmu jakże wielu Polaków i tchnął w nich nadzieję
Nie widzę tych wielu obudzonych w moim otoczeniu, a jestem zwykłym Polakiem i otoczony jestem takimiż rodakami.
A może zna pan bardziej charakterystycznego człowieka w kraju nad Wisłą, który by się lepiej nadawał do wybudzania narodu ze śpiączki?
Ja już nie widzę narodu, tu trzeba budować od podstaw a nie zacietrzewiać się nawzajem.
Zasmucił mnie Pan swoją odpowiedzią.
Najpierw ogólnie. Prezentuje Pan stanowisko typowe dla podejścia, które jest nazywane liberalnym i tolerancyjnym. Takie podejście jest charakterystyczne dla osób, które nie poczuwają się do obrony granic naszej kultury i obyczajowości, a co najwyżej, w sytuacji starcia dobra ze złem, dezerterują na bezpieczny obszar fantazjowania o zmianie „nastawienia i myślenia” potencjalnych sprawców pozostawiając bezkarnymi sprawców działających tu i teraz.
To są dwa dwa różne typy działania
Pierwszy: edukacja i wychowanie
Drugi: interwencja obywatelska lub policyjna
Między nimi nie ma alternatywy. Uzupełniają się. Nie można zaniedbywać ani jednego ani drugiego!
Właśnie tego typu podejście jak pańskie czyli brak adekwatnej reakcji na zło doprowadziło do eskalacji przemocy i zła na Zachodzie Europy – tysiące ludzi straciło zdrowie i życia przez ludzi mówiących Pana językiem: językiem tolerancji.
Pisze Pan:
Wie Pan jak działa Okno Overtona? może działać w dwie strony. Kolejną sprawą jest aktywna nietolerancja, także w stosunku do demoralizujących i demoralizowanych – stawia granice nie pozwalając na zalanie i zabetonowanie mózgów (przynajmniej części z nich). Po tym co Pan napisał trudno mi sobie wyobrazić, że Pan to stosuje.
Pisze Pan:
I znów to samo… Dopóki lewacy nie zawłaszczyli N.Jorku ta strategia działała, obniżając przestępczość Kara za rozbijanie okien musi zostać wymierzona, a pracy dydaktycznej w to nie mieszajmy. Nie w tym momencie. Pora na dydaktykę jest w innym czasie i w innym miejscu. Poza tym znowu Pan próbuje uzasadnić bierność ewentualnie łagodność w stosunku do sprawców i ich kibiców ich fałszywym sądem. Zmienić, dostosować kodeks postępowania względem ich czynów z powodu ich mentalności. To absurd.
Ten Absurd wzmacnia poczucie bezkarności i tworzy atmosferę przyzwolenia. Podobne podejście było jednym z czynników, który spowodował tysiące ofiar śmiertelnych w zachodniej Europie, która również stawiała tak jak Pan iluzoryczną „zmianę nastawienia i myślenia” rezygnując z karania lewaków i nachodźców tłumiąc przejawy zdrowej ksenofobii i nietolerancji.
Domyślam się, że Pan fałszywie postrzega, fałszywie interpretuje zachodzące zjawiska w Polsce. Pewnie dlatego nie zauważa Pan bolszewickich praktyk w Polsce pisząc:
Dla Pana naprawdę jest ważne co myślą i mówią bolszewicy w swoim urojeniu albo świadomym kłamstwie? A na dodatek kładzie to Pan na tej samej szali? Abstrahuje Pan w ten sposób od racji jaką jest prawda.
To, że degeneraci kłamią albo są w amoku ma nas zwalniać z walki- z reakcji w sytuacji przekroczenia granic? Żałosna postawa wynikająca z błędu, tchórzostwa lub zatrucia.
Reakcja na zło może być spóźniona, ale nie jest to równoznaczne z tym, że jest niesłuszna
Jezus nie kierował się tym czy miało to „widoki powodzenia”. Ludzka kalkulacja, zasady demokracji nie są ważne. Najważniejsza jest reguła. Wie Pan jaka to reguła?
Słyszał Pan kiedyś, że jeżeli coś robimy to, to powinno podobać się przede wszystkim Bogu, potem ludziom dobrym, a to czy się podoba innym nie ma żadnego znaczenia.
Zdanie diabła i jego ofiar i często naszych wrogów nie powinno nas obchodzić
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję. Założyłem, że pisze Pan o swoich prawdziwych poglądach. Jedną z różnic pomiędzy nami jest rozumienie pojęć. Z premedytacja wrzuciłem np. ksenofobię.
W pigułce…
Wielka Konwencja Grzegorza Brauna w Krakowie! Krótkie podsumowanie [5min]