Jak „Adolescence” pozwala nam zajrzeć do wnętrza mechanizmu

Jako szybkie nadrobienie zaległości dla tych szczęśliwców, którym jeszcze nie wciśnięto Adolescence na siłę przed oczy, serial opowiada o chłopcu, który dźga nożem dziewczynkę w szkole. Podobno podnosi „ważne pytania” o mizoginię i toksyczną męskość, i „epidemię przestępstw z użyciem noża”, a media społecznościowe i bla bla bla bla.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

 

Jak „Adolescence” pozwala nam zajrzeć do wnętrza mechanizmu

Pisałem o Adolescence – a raczej (wymyślonym) szumie wokół niego – w zeszłym tygodniu. Myślałem wtedy, że powiedziałem już wszystko, co trzeba było powiedzieć. To przecież tylko jakiś serial Netflixa.

Ale wtedy szum medialny zaczął się rozkręcać, a komunikaty mnożyć i w końcu stało się jasne, że to naprawdę świetne studium przypadku w książce The Way Things Work.

Jako szybkie nadrobienie zaległości dla tych szczęśliwców, którym jeszcze nie wciśnięto Adolescence na siłę przed oczy, serial opowiada o chłopcu, który dźga nożem dziewczynkę w szkole. Podobno podnosi „ważne pytania” o mizoginię i toksyczną męskość, i „epidemię przestępstw z użyciem noża”, a media społecznościowe i bla bla bla bla.

Kogo to obchodzi. Nie oglądałem. Nie ma to znaczenia. Jak powiedziałem, to studium przypadku.

Program miał premierę trzy tygodnie temu… potem był już wszędzie. Dosłownie wszędzie. Był recenzowany i chwalony, chwalony i recenzowany.

A wszyscy w tych różnych miejscach nazywali go „ważnym” lub „kluczowym” albo twierdzili, że „zadaje ważne pytania”.

Wszyscy wiecie, co oznaczają te zwroty.

Nagle twórcy pojawili się w programie Newsnight w BBC, programie Good Morning Britain w ITV, a nawet w CNN.

A o czym oni rozmawiali?

O polityce, oczywiście. O przestępstwach z użyciem noża i mediach społecznościowych i radykalizacji w sieci i jeszcze więcej bla bla bla.

Autor w zasadzie powtarzał cały czas to samo, błagając rząd, aby „rozważył wprowadzenie poważnych zmian”.

Zanim tydzień dobiegł końca – jak już wcześniej pisaliśmy – jedna z parlamentarzystek zapytała, czy film powinien być obowiązkowy do oglądania w szkołach.

Sky News twierdziło, że „narasta presja” na zakaz mediów społecznościowych. Nie mówią, od kogo i nie ma to znaczenia. To wszystko narracja, nie bardziej realna niż sam program.

Netflix poinformował później, że udostępni film szkołom bezpłatnie, aby mogły go pokazać młodym chłopcom:

 

Wszystko to osiągnęło punkt kulminacyjny na wczorajszym spotkaniu, na które twórcy serialu – wraz z przedstawicielami organizacji charytatywnej Tender, zajmującej się „zdrowymi związkami” – zostali zaproszeni na Downing Street 10, aby porozmawiać o „wpływie toksycznych materiałów w Internecie” i „poważnych zmianach”, które ich zdaniem powinien wprowadzić rząd.

Sir Keir Starmer (lub stażysta prowadzący jego konto) obiecał „zmierzyć się” z „wyzwaniami stawianymi przez Adolescence” na Twitterze…

 

Jesteśmy o włos od uchwalenia prawdziwego ustawodawstwa, które będzie opierać się niemal w całości na zmyślonych wydarzeniach z fikcyjnego programu telewizyjnego.

Ludzie słusznie wskazują na to jako na niedorzeczność – i tak jest – ale to patrzenie na to od tyłu. Nie uchwalamy praw z powodu programów telewizyjnych, tworzymy programy telewizyjne, aby oni mogli uchwalać prawa.

Studio, które stworzyło Adolescence, otrzymuje dofinansowanie od rządu, podobnie jak Tender, organizacja charytatywna, która również została zaproszona na to absurdalne spotkanie.

Finanse Netflixa od lat są przedmiotem spekulacji, ale powiązania polityczne firmy oraz jej historia tworzenia treści idealnie wpisujących się w główny nurt polityki mówią same za siebie.

Rząd, organizacje charytatywne, media korporacyjne. Wszystko to jeden organizm.

Czy to oznacza, że ​​sam program został cynicznie wyprodukowany, aby zaspokoić potrzebę i sprzedać pewną agendę?

Zdecydowanie tak.

Ale to nie znaczy, że aktorzy, pisarze i rzecznicy celebrytów nie wierzą szczerze w rzekome przesłanie. Po prostu, parafrazując Noama Chomsky’ego, gdyby w nie nie wierzyli, nigdy nie byliby tam, gdzie są.

Pracują dla dystrybutora o ogromnych i oczywistych powiązaniach z Deep State, realizują projekt dla studia, które otrzymuje dofinansowanie rządowe, współpracują z organizacją charytatywną, która również otrzymuje dofinansowanie rządowe – wszystko po to, by móc nakazać rządowi podjęcie „drastycznych działań”, które sami planowali przez cały czas.

Mogą wierzyć, że mówią prawdę władzy. W rzeczywistości ich szczere, ale płytkie, napędzane przez ego pozorne sygnały są manipulowane, aby powiedzieć władzy dokładnie to, co ta chce usłyszeć.

To tak, jakby koła myślały, że poruszają samochód wbrew jego woli, podczas gdy każdy, kto obserwuje maszynerię z zewnątrz, może wyraźnie dostrzec, że celem samochodu jest obracanie kołami, aby wprawić się w ruch.

Tego rodzaju szufladkowanie jest sposobem działania tej machiny i dlatego w dużej mierze bezcelowe jest atakowanie aktorów lub celebrytów jako powiązanych z Deep State. W przypadku wielu z nich prawdopodobnie tak jest, ale zdecydowana większość nie zdaje sobie z tego sprawy, a ludzie, którzy chcieli lub byli w stanie to zrozumieć, zostali odrzuceni na długo przed tym, zanim stali się sławni.

I teraz nadszedł moment, w którym absolutnie wszyscy wygrywają.

Aktorzy i ekipa zyskują sławę i uznanie. Studio zgarnia zyski i uznanie. Rząd otrzymuje nowe prawo.

I to tyle.

Szum wokół Adolescence nie jest nowy ani nawet wyjątkowy, ale jest tak przejrzysty, że oferuje użyteczny wgląd. Jak podwodne akwarium, jedna z tych szklanych farm mrówek lub te zwłoki, do których żył wpompowano wosk.

Pozwala nam to na nieco głębszy wgląd niż zwykle i pokazuje, jak działa ta machina.

_____________________

How “Adolescence” offers us a peek inside the machine, Kit Knightly, Apr 1, 2025

 

−∗−

Warto porównać:

Dlaczego WSZYSCY mówią o „Adolescence”?
Problemem jest monolityczna natura globalnego rządu korporacyjnego, który wykorzystuje autorytaryzm do zwiększania zysków, a zyski wykorzystuje do umacniania swojej władzy w cyklu rosnącej wykładniczo tyranii. Problemem jest ta ręka, o […]

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!