Mamy sytuację jak przed III Rozbiorem Polski, czyli sytuacja jest określona. Polska ma być podzielona. Zgodnie z linią obronną Platformy Obywatelskiej, ona ‘obronna’ wcale nie jest, ma być Polska ‘do Wisły’, wschód oddany. A stronę zachodnią też oddamy, tylko sąsiadowi zachodniemu, który na to czeka od niepamiętnych czasów. Odwieczne dążenie niemieckie: ‘Drang nach Osten’ i podbijać, rabować, niszczyć, mordować. Wszystko, co najgorsze może nas znowu spotkać.
−∗−
Polska ma być podzielona – Leszek Żebrowski
−∗−
Poza wszystkimi słusznymi sprawami, które p. Żebrowski mówi, to może warto żeby przed występem otworzył atlas i przypomniał sobie, że Polska ma 200 km. bezpośredniej granicy z Rosją. Wtedy może nie powtarzałby bzdur, że “Rosja ma do granicy polskiej 1500 km” i “musi przedtem zająć Ukrainę” 13:00 .
Przypomnę tylko młodszym, że w latach 90tych mocno grano projekt pn. ‘euroregiony’. Jakimś dziwnym trafem większe polskie miasta nagle zaczęły ‘ciążyć’ ku ościennym stolicom i ośrodkom. W naszą stronę nic nie ciążyło…
Nawet inteligentni ludzie czasem opowiadają głupoty,a i Panu Żebrowskiemu trafi się
jakaś gafa,choć to co słyszałem z jego ust w przeważającej większości uważam,że to
prawda.Chwała mu za to co robi,i mam nadzieję,że jego wysiłki przyniosą pozytywny
efekt.
To jest akurat dość gruba głupota, bo na tym fałszywym stwierdzeniu (że “Ukraina broni nas przed Putinem”) zbudowany jest fundament prokijowskiej propagandy. Z przykrością słucham, że powtarza to osoba tak zasłużona i to nie na zasadzie pomyłki językowej, bo myśl ta zostaje rozwinięta. Naprawdę, żyjemy w czasie zaciemnienia umysłowego i trzeba mieć teraz uszy i oczy szeroko otwarte. Analizować każde zdanie, które ktoś mówi.
“Ukraina broni nas przed Putinem”,faktycznie to jest coś więcej niż gafa.
To poważna sprawa i taki człowiek jak Pan Żebrowski powinien o tym wiedzieć.
Należałoby mu inteligentnie zwrócić uwagę aby miarkował słowa i mówił tylko
prawdę,a nie ubierał w słowa emocje,które być może też i jemu szkodzą.
Należałoby mu inteligentnie zwrócić uwagę aby miarkował słowa
Niestety, są publicyści bardzo wrażliwi na słowa krytyki.
do leszka żebrowskiego – ÓSME. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. RAZ JESZCZE: Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu !!! Zawsze warto mieć kontrolę nad inicjatywą. Lepiej pozwolić wrogowi robić to, co ja chcę, niż żebym ja robił to, czego chce wróg. Jak dotąd inicjatywę miał Putin. Zachód próbował wyrwać mu tę inicjatywę, prowokując i eskalując na próżno. Ale jeśli NATO wyśle do Rosji kolejny pocisk, Putin będzie musiał odpowiedzieć. Oczywiście w grze eskalacyjnej w pewnym momencie dochodzi do punktu, w którym może wybuchnąć wojna nuklearna. Putinowi prawdopodobnie doradzono, aby nie dopuścił do tego, ale z wyprzedzeniem dał jasno do zrozumienia, że supremacja militarna leży obecnie po stronie Rosji. I, jak powiedziałem, musi to dobitnie wykazać. Ponieważ prawie wszyscy bohaterowie NATO mieszkają w Lalalandzie, wierzą we własną narrację, która wciąż zakłada, że NATO może i wygra ten konflikt. Zadaniem Putina jest demaskowanie tego szaleństwa jako szaleństwa. Wymaga to imponującego dowodu. Kilka dni temu szef sztabu generalnego Rosji Walerij Gierasimow rozmawiał ze swoim amerykańskim kolegą Charlesem Brownem. Jak wiecie, NATO, przy wsparciu głównie logistycznym ze strony Amerykanów, wysłało pewną liczbę rakiet na terytorium Rosji. Gierasimow dał jasno do zrozumienia dobremu Charlesowi Brownowi, że jeśli taki atak się powtórzy, Rosja z kolei wyśle kilka rakiet w kierunku krajów NATO. Wydawało się, że groźba odniosła skutek, gdyż od kilku dni nie było nowych ataków na ojczyznę Rosji. Ale teraz NATO ponownie się eskalowało. Tak więc Rosjanie na próżno czekali, aż zadzwonią dzwony pokojowe. Dlaczego Rosja nie chce stawić czoła rzeczywistości? To nadal obowiązuje: NATO, a raczej Amerykanie, mają za cel albo pokonać Rosję przy pomocy Ukrainy, albo przynajmniej zdecydowanie ją osłabić, tak aby w dłuższej perspektywie Rosja wpadła w ręce Amerykanów jak dojrzały owoc. Było to ich pragnieniem od ponad 100 lat.
Ukraina właściwie przegrała wojnę dawno temu, pociągając za sobą setki tysięcy ofiar śmiertelnych. Nie powstrzymuje to jednak NATO od żądania od Ukrainy wysłania 18-letnich dzieci na wojnę. Niegodziwość, deprawacja, całkowite odrzucenie jakiejkolwiek etyki i moralności Zachodu nie znają granic. Nawet dzieci mają być teraz składane w ofierze na ołtarzu kapitalizmu. Grymasy bezdusznych i niehonorowych polityków NATO pragną większej liczby ofiar śmiertelnych. Co Putin może zrobić, jeśli nie skłonić tych szaleńców do rozsądku, to przynajmniej zademonstrować im swoją władzę?
Nie, nie wystarczy po prostu zademonstrować ogromną niszczycielską siłę nowej rosyjskiej rakiety średniego zasięgu „Oresznik” na nieistotnym celu na Ukrainie. To nie zrobi wrażenia na NATO.
Putin wie, że prędzej czy później wybuchnie wojna z NATO. Chyba że jego odstraszanie będzie na tyle przekonujące, że NATO będzie zmuszone, na dobre i na złe, do ustąpienia. Aby tego dokonać, prawdopodobnie konieczne będzie wysłanie przez Rosjan kilku rakiet „Oresznik” albo do dużego składu NATO w Polsce, albo nawet wybranie jeszcze ważniejszego celu, jakim jest amerykańskie lotnisko wojskowe „Ramstein”. Co wtedy? Prawdopodobnie nic się nie stało. Ponieważ NATO to papierowy tygrys, który potrafi tylko blefować. NATO nie jest obecnie w stanie wygrać wojny z Rosją. Putin musi to udowodnić. Wtedy zapanuje pokój.
A TY, ŻEBROWSKI PRZESTAŃ P… GŁODNE KAWAŁKI !!!
Wydaje się, że ten komentarz przyniósłby większy efekt, a przynajmniej szybciej trafił do adresata, gdyby pojawił się bezpośrednio pod materiałem na YT.
Niestety, w ten klimat weszło wielu. Był to nawet A. Ścios.