Jeden z urzędników unijnego Mordoru lub jak mówią najmłodsi puryści: „generalny gubernator” Tusk odwiedził dawne polskie miasto Lwów, które od 1939 roku jest jednym z wielu obszarów filmowego planu Wielkiej Polityki.
Przeczuwając dyszący ignorancją tłum, dwa krótkie pociągnięcia piórem –
Wiele miast zachodniej Europy mogłoby się stać w ciągu kilku miesięcy miastami całkowicie arabskimi i muzułmańskimi. Wystarczyłoby wymordować i wysiedlić resztę białych mieszkańców. Już w tej chwili podczas demonstracji słychać wypowiedzi i okrzyki islamskich nachodźców, że dane miasto, a nawet dany kraj należy do nich.
A jak było z polskim Lwowem? Rdzenna polska ludność stanowiąca większość w tym mieście została wymordowana i wysiedlona przez Niemców, Rosjan i Ukraińców. Ci ostatni robili to w kolaboracji najpierw z Hitlerem, potem w ramach Związku Sowieckiego i na własny rachunek pod szyldem m.in. OUN. Lwów w wyniku IV rozbioru Polski dokonanego przez Hitlera i Stalina przypadł Sowietom, a potem ta „zdobycz” została ponownie przyznana Stalinowi przez USA i Wielką Brytanię w Teheranie oraz w Jałcie. Na rozbiorze Polski skorzystało komunistyczne imperium – ZSRR i znajdujący się w jej granicach, Ukraińcy.
Co robił Tusk we Lwowie?
Spacer ulicą nazwaną nazwiskiem ukraińskiego nacjonalisty z OUN oraz deklaracja odbudowy budynków we Lwowie w sytuacji braku należytych starań na terenach powodziowych w Polsce, zbulwersowała wielu internautów.
“Ukraina zawsze mogła liczyć na polskie wsparcie, jeśli chodzi o członkostwo w NATO . Nic się tu nie zmienia. Gdyby to zależało od Polski, nie trwałoby to dłużej niż jeden dzień” – powiedział premier Tusk na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Ukrainy @ZelenskyyUa
Zastanówmy się przez chwilę. Z jakiegoż to powodu osobnik, który twierdził, że „polskość to nienormalność”, polityk unijny miałby nagle zacząć reprezentować polski interes narodowy?
Odbudowa infrastruktury prywatnej i gospodarczej Polaków na terenach powodziowym na pewno nie jest na rękę Niemcom, którym zależy na degradacji Polski, szczególnie terenów zachodnich. Degradacja ekonomiczna danego obszaru zawsze sprzyja współczesnym kolonizatorom, w tym „przekształceniom własnościowym” – służącym jako ochłapy korupcyjne dla kolaborantów. Do tych obszarów i trochę dalej na wschód (w jednym z antypolskich wariantów) mają być wpychani nachodźcy z Niemiec i z innych okolic upadłego Świata.
Akcesja Ukrainy do antypolskiej Unii jeszcze bardziej osłabi pozycję Polski
Akcesja Ukrainy do antypolskiej Unii jeszcze bardziej osłabi pozycję Polski – pogłębiając dotychczasowe i stwarzając nowe problemy natury społecznej i ekonomicznej.
Ostatnim wątkiem jest brednia o korzyściach jakie ma rzekomo odnieść Polska z powodu wzmocnienia banderowskiej Ukrainy poprzez członkostwo w UE i w NATO.
Aktualna wojna toczona w Mordorze Wschodnim nie jest naszą wojną. Jest wojną proxy toczoną przez Mordor Zachodni z rosyjskim Imperium. Najbardziej korzystnym dla Polski byłoby równoczesne osłabienie Rosji i Ukrainy. Nadmierne wzmocnienie jednego z naszych wrogów – Rosji lub Ukrainy będzie dla nas niekorzystne. Na wzmocnienie Ukrainy kosztem Polski grają Niemcy.
Celem strategicznym Polski byłoby uniknięciu dwóch skrajnych wariantów. Taktyka natomiast może być różna – służąca realizacji powyższego. Takie rzeczy wiedzą już dzieci grające w monopol, posiadające podstawową wiedzę z historii.
________________________________________________________________________________________________________
Nie uważam Rosji za wroga.Nie musimy ich kochać,ale szanować wypadałoby.Dzięki temu
moglibyśmy rozwijać nasz przemysł,jak sądzę.Z Unią Europejską niestety,ale cofamy się
aż w końcu zastanie nas era rodem ze średniowiecza.
W tym kontekście aktualnej rozgrywki i historycznym momencie Rosja nie była i nie jest (od kilkuset lat) naszym przyjacielem, ani krajem neutralnym. Nie mam nic przeciwko temu aby stała się przynajmniej neutralna
Ja życzyłbym sobie cofnięcia do poziomu średniowiecza w kwestiach duchowych. W innych kwestiach – nie.