Na niebie zaroiło się od samolotów. Można udawać, że się nie widzi. Niebo takie jakieś zadymione, zasnute. Zniknął gdzieś błękit nieba w przepastnych marzeniach Gatesa o Boskiej geoinżynierii klimatycznej, o czym był łaskaw powiadomić nas tranzystorowy Joe (pseudo Robodance) rok temu w swoim “przemówieniu”.
Najbardziej humanitarna armia świata (inspirowana Starym Testamentem, widocznie jest on stary, ale jary…) bezustannie ratuje kobiety i dzieci od męczarni. Męczarni życia na tym świecie.
A co robią wirusy? Nie zasypiają, szczwane bestie gruszek w popiele… Korzystając z okazji, że świadoma część ludzkości zajęła się walką z metanową “tylną emisją” gazu cieplarnianego przez krowy w czerwonych onucach przysłane z Kremla balonami meteorologicznymi – wirusy zbroją się do ataku na populację globu. Ma być to iście ostateczne rozwiązanie kwestii ludzkiej władzy na globie, wszak w kolejce do panowania ziemskiego czeka szczurzy gatunek…
Jednak zostaje nam iskierka nadziei – anioły zesłane z empireum: Pfizer, Johnson & Johnson oraz sześcioskrzydła Moderna niosą nam żądła zbawienia. Papa Franciszek struga bamboidalne figurki pierwotnej wiary. Państwa się zbroją na potęgę, by walczyć o pokój. Zakupują najnowsze okręty podwodne i lotniskowce (zgadnij, kotku, od kogo zakupują), które mimo że najnowsze, to w związku z postępem (да здравствует прогресс!), oczywiście, za parę lat będą musiały zostać zastąpione przez kolejne najnowsze a same pójdą na żyletki. A kto za to zapłaci (i komu…)? Ano Pani, Pan… Im…
BlackRock, CzarnaSkała posiada 30% gruntów rolnych na Ukrainie. Wystrugany przez Kołomojskiego likwidator majątku z białym nosem powtarza więc: Na imię masz skała, na tej skale zbuduję synagogę moją…
Tylko najpierw trzeba zrobić rzeź młodzianków – wyłapywać po wsiach i miastach, bez broni i amunicji rzucać na pierwszą linię, za nimi – jako motywację (Azowowi się nie odmawia) stawiać Azowców z wymierzonymi w nich karabinami (świetnie wyszkolonych za pieniądze redystrybuowane przez – nomen omen – Victorię Nudelman zaślubioną Robertowi Kaganowi), no i już można wycinać organy dla starszych i mądrzejszych kierowane do lewantyńskich centrów redystrybucji wiecznego, transplatacyjnego życia, a resztę, która jest milczeniem pochować na cmentarzach ozdabiając banderowską – gdzieniegdzie – flagą, by odwrócić uwagę patriotycznych Polaków od faktycznego jądra ciemności. Wszak, jak nas pouczają czasy operacji Gladio, finansujemy i tych po prawicy Jahwe, i tych po jego lewicy. Niech pałają nienawiścią. Żarząca się nienawiść przetapia się przecież na złoto dla nas. I na Lebensraum dla nas i nam posłusznych.
“Na dole proletaryzujemy się na wywrotowców, tworzymy podoficerów wszystkich rewolucyjnych partii, a równocześnie na górze wzrasta nasza straszna potęga pieniądza”.
[Theodor Herzl, Der Judenstaat, Berlin 1918, s.29]
Na Zachodzie więc bez zmian. Chanukije płoną w coraz większej liczbie rządów. Świat staje się baaardzo religijny. Tylko to chrześcijaństwo, ta eksplozja nietolerancji – bruździ wszystkiemu, no i te narody stoją na drodze. Ale… zwyciężymy! Wbrew wstecznictwu. Pod lawendowo-tęczowym słońcem jedności, pod dziewięcioma ramionami filantropijnej władzy ludzi-bogów. Niech żyje Wielka Rodzina Zastępcza: Pachamama, Jahwe i dwóch partnerskich tatusiów-synusiów: Lucyfer i Aryman!
Wychowankowie rodziny zastępczej to pokaźna gromadka: morderców, porywaczy, kanibali, pedofilów i pokrewnych dusz rozdartych przez światło wymienionego z imienia nestora tego rodu.